Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
430 436
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar larkin123
+7 / 7

Skoro substancje pomocnicze sacharozę i laktozę xD można sprzedawać za 22.50 za kilka gramów, to czego by jeszcze nie przyjmować pacjentów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Malinator
+4 / 8

@Albiorix Że co proszę? Równie dobrze mógłbyś mówić o nauce anatomii jednorożców i smoków albo o geografii płaskiej Ziemi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+1 / 3

Gdyby na anatomii jednorożców zarabiano taką kasę, też by były kursy i certyfikaty, instytucje udające prawdziwe uczelnie i prawdziwi weterynarze wyspecjalizowani w jednorożcach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzepki_alojz
+4 / 4

@Albiorix "Wielce zagadkową jest sprawą, że jednorożec, choć niebywale płochliwy i ludzi się bojący, jeśli takową pannę napotka, która jeszcze z mężem cieleśnie nie obcowała, wnet przybieży do niej, uklęknie i bez nijakiego lęku głowę jej na podołku pokładzie. Ponoć w minionych a zamierzchłych czasach były takie panny, które istny proceder z tego sobie uczyniły. W bezżeństwie i wstrzemięźliwości trwały lata długie po to, aby łowcom jako wabiki na jednorożce służyć mogły. Wnet się jednak wyjawiło, że jednorożec jeno ku młodzieniutkim dziewicom idzie, starsze za nic sobie mając. Mądrym zwierzęciem będąc, jednorożec rozumie niechybnie, że ponad miarę w dziewictwie trwać podejrzaną i przeciwna naturze jest rzeczą.
Physiologus "
Czas pogardy, Andrzej Sapkowski

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+15 / 15

Nie tak do końca bez kwalifikacji. Przecież najpierw musisz sobie dyplom lekarza homeopaty wydrukować i oprawić w ramkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhz
+1 / 1

@aku666, czyli umiejętność obsługi rządzeń biurowych u doktórki jest. Ja tam landrynki biorę bez chodzenia do homopatologa. Ale podobno za mocne są.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MasterYoghourt
0 / 2

Tak na prawdę płacicie za nadwyżkę naiwności nad zdrowym rozsądkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~he_he
0 / 2

a ja zioła sadzę w ogródku i nic nie płacę ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bLaYd
0 / 0

A co mają zioła do homeopatii?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+7 / 11

W czym problem, przecież homeopatia bywa skuteczna! I to w stopniu podobnym do skuteczności placebo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarneChmury
+3 / 3

Zależy co leczymy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarneChmury
+1 / 3

A pani w sklepie zielarskim za darmo doradzi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuon
-2 / 2

@tytusz Zgadzam się, czasem działa skuteczniej od antybiotyków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+3 / 3

@tytusz - nie w podobnym stopniu, tylko dokładnie w tym samym stopniu. "Lek" homeopatyczny to nic innego jak placebo. Zawiera z reguły zwykłą wodę, albo cukier. A problem w tym, że równie skuteczne są zaklęcia, ale zaklęć nie sprzedaje się za grube pieniądze w aptekach. Jeżeli idziesz do wróżki, czy innego magika, to nie przyjmie Cię na uniwersytecie, tylko w prywatnym mieszkaniu, albo jakiejś norze. Ale po "leki" homeopatyczne idziesz do apteki - miejsca powszechnie kojarzonego z profesjonalną farmacją i korzystającego z rękojmi zaufania społecznego. I to jest właśnie nie w porządku. Czary-mary powinny być sprzedawane na dzikich targowiskach, albo w obszczanych bramach, a w aptekach powinny być wyłącznie preparaty, których działanie naukowo zweryfikowano.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sonia929292
+1 / 1

@tytusz homeopatia a medycyna naturalna to dwie różne rzeczy i warto o tym pamiętać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sen21
+2 / 2

@Quant Masz całkowitą racje. Sam jestem farmaceutą ale nigdy "leku" homeopatycznego nie doradziłem żadnemu pacjentowi. Nie pamiętam tez żeby ostatnio ktoś o takie pytał. Niestety apteka nie jest moja ani nie jestem kierownikiem wiec nie mogę po prostu nie zamawiać tych preparatów. Wstydem jako człowieka medycyny i również nauki jest fakt że takie preparaty są w aptekach a jeszcze większym że z leków homeopatycznych można zrobić studia podyplomowe na śląskim uniwersytecie medycznym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

Nie właściwie za nic, tylko dokładnie za nic. Homeopatia to stek bzdur. Dziesiątki razy badano skuteczność "leków" homeopatycznych i nigdy nie stwierdzono jakiegokolwiek ich działania poza efektem placebo. Zastanawiające jest jednak nie to, że istnieją ludzie, którzy w te bzdury wierzą i jeszcze twierdzą, że im pomaga, bo idiotów nigdy nie brakowało, a ludzie wierzą i w głupsze rzeczy. Zastanawiające jest to, że "leki" homeopatyczne są sprzedawane w aptekach. Pseudonaukowe bzdety i ewidentne 100% oszustwo, ale wolno je sprzedawać w miejscu profesjonalnego obrotu prawdziwymi lekami. To dopiero zagadka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morela01
-1 / 1

Na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, filia w Sosnowcu (to wiele wyjaśnia) są prowadzone studia podyplomowe dla lekarzy z homeopatii. Uczyć się tam nie trzeba, wystarczy przyjść, posiedzieć i dostanie się dyplom. Sami prowadzący w to nie wierzą, tu chodzi tylko o kasę. Nie wiem, czy wierzą słuchacze (czyli studenci na podyplomówce), ale szczerze w to wątpię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2016 o 18:08

avatar ~crkkk
-2 / 2

Leki homeopatyczne to nie jest pierdoła. Za małolata miałem dużo skórnych zmian na twarzy, jakiś rodzaj trądziku według lekarza, skierowała mnie do dermatologa, a dermatolog zalecił jakieś gówno napchane sterydami. Zamiast pomóc - pogorszyło sprawe i mój ryj wyglądał jeszcze gorzej. W końcu poszedłem do prywatnego, w prywatnym powiedziała że przez te gówniane sterydy zrobili mi z twarzy gówno, i zaleciła mi maść którą miał zrobić lekarz homeopata po obejrzeniu mnie. Maść śmierdziała okropnie, było w niej sporo rzeczy które szkodzą ale jednocześnie leczą. I co? I mój ryj po miesiącu wyglądał normalnie a problemów z trądzikiem nie mam do teraz... :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

@crkkk - jeżeli maść śmierdziała i zawierała sporo rzeczy, to nie był to lek homeopatyczny. Istotą preparatów homeopatycznych jest to, że nie zawierają żadnych substancji czynnych biologicznie w ilościach możliwych do oznaczenia. Prawdopodobnie podano Ci maść zawierającą prawdziwe składniki lecznicze, a nie preparat homeopatyczny. Fakt, że maść sporządził lekarz posługujący się przydomkiem "homeopata" nie ma tu znaczenia. Tacy ludzie są jednak lekarzami i bardzo często leczą prawdziwymi lekami, zaś to całe "homeo" dodają sobie wyłącznie dla pozyskiwania klientów (pacjentów).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem