Tak tylko że u nas jest norma do 0,5 (0,2-0,5- wykroczenie, >0,5 promila przestępstwo); a 1,5 promila to człowiek już pijany! Poza tym pisanie o przepisach Włoskich nie jeżdżąc we Włoszech jest bez sensu. Włosi przepisy prawa drogowego mają za nic, światła traktują jak ozdoby, przechodząc przez pasy jadą samochody przed tobą i za tobą, Pasy drogowe praktycznie nie istnieją, wypadki i stłuczki są normalnością... A jazda po kieliszku lub dwóch wina standard.. Z ciekawszych rzeczy jakie widziałem to jak lokalny sprzedawca nie mieścił się na stoisku, zajął chodnik i kawałek pasa drogowego i nikt z tym nic nie robił... Dlatego Polacy są naprawdę znakomitymi kierowcami w porównaniu do włoskich.
Głupie prawo. Kto na tym zyskuje a kto traci? Rodzina poszkodowanego traci człowieka, społeczeństwo utrzymuje więzionego, w związku z tym traci pieniądze. Rodzina sprawcy traci człowieka. Ograniczenia swobody tak, np dozór policyjny, ale zabójca drogowy powinien odpracować winę np. finansowo. Na przykład przez nałożenie na sprawcę wieloletniej karę przekazywania uciążliwej dla niego części dochodu rodzinie i społeczności z której ofiara się wywodzi.
BEZ SENSU. Pijany zabił = morderstwo = kara śmierci. Wykonanie: wieszamy takiego delikwenta na miejscu zbrodni - tj. przy drodze gdzie zginęła ofiara. I zostawiamy na tydzień ku przestrodze innych kierowców.
@nina2a: W Polsce funkcjonuje ok. 1300 podstawowych ustaw i ok. 4000 podstawowych rozporządzeń. Nikt, nawet najbardziej doświadczeni prawnicy, nie zna "całego" prawa, ale każdy prawnik musi znać choćby najważniejsze akty prawne (z tym różnie bywa- vide prezydent i jego "znajomość" konstytucji oraz KPK), w tym Kodeks karny. Demot od czapy, w PL za pozbawienie człowieka życia w wyniku wypadku komunikacyjnego można dostać 15 lat- bywają jednak sytuacje (nawet ostatnio), że prokuratorzy stawiają zarzut z art. 148 kk., zagrożony- teoretycznie- karą od 8 lat do dożywotniego pozbawienia wolności. Utrzymanie tego zarzutu przed sądem jest jednak niemal niemożliwe- i słusznie, bo czym innym jest zabójstwo w wyniku postrzału (lub innych form bezpośredniego i umyślnego pozbawienia życia), czym innym spowodowanie śmierci w wyniku wypadku- nawet pod wpływem alkoholu jako okoliczności obciążającej, a nie łagodzącej. Sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje, wymaga zagłębienia się w tematykę winy w prawie karnym i wielogodzinnych dyskusji.
W polsce często nawet jak przepisy są, to sądy ich nie ogzekwują, bo co im kto zrobi. Pamiętacie sprawę taksówkarza który po amfie przejechał matkę z dzieckiem. Odebrała mu policja prawo jazdy, a sąd kazał je oddać(mimo iż prawo wyraźnie mówi że należy takiemu człowiekowi prawo jazdy zabrać, nawet dożywotnio). Więc albo sąd nie zna prawa, albo panuje kolesiostwo i sędziemu nikt nic nie zrobi - w każdym przypadku taki sędzia powinien być zwolniony dyscyplinarnie z zakazem wykonywania zawodu.
Art. 178.
§ 1. Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę.
Jako abstynent - nie.
Jeśli ktoś spowoduje wypadek, to powinna czekać go surowa kara, jeśli zabije, jeszcze surowsza. A to czy był trzeźwy, pijany, naćpany czy wkurzony, nie powinno mieć znaczenia. Inaczej bowiem nie tylko łamiemy zasadę równości wobec prawa ale też zasady logiki.
@KaenV Jeśli dla Ciebie wbrew logice jest to, że ktoś nawalony zachowuje się inaczej niż trzeźwy, to dla Twojej logiki już nie ma nadziei. Idąc Twoją logiką tak samo odpowie osoba trzeźwa, której ktoś wybiegł na jezdnię, i pijany, który wjechał w tłum na przystanku. Bo według logiki "byli tacy sami według prawa - popełnili błąd". Myślałem że picie ogłupia, ale widzę że wśród abstynentów też kwiatki rosną.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 marca 2016 o 11:00
punkt pierwszy taki sam jak obecnie w d.Polsce
Tak tylko że u nas jest norma do 0,5 (0,2-0,5- wykroczenie, >0,5 promila przestępstwo); a 1,5 promila to człowiek już pijany! Poza tym pisanie o przepisach Włoskich nie jeżdżąc we Włoszech jest bez sensu. Włosi przepisy prawa drogowego mają za nic, światła traktują jak ozdoby, przechodząc przez pasy jadą samochody przed tobą i za tobą, Pasy drogowe praktycznie nie istnieją, wypadki i stłuczki są normalnością... A jazda po kieliszku lub dwóch wina standard.. Z ciekawszych rzeczy jakie widziałem to jak lokalny sprzedawca nie mieścił się na stoisku, zajął chodnik i kawałek pasa drogowego i nikt z tym nic nie robił... Dlatego Polacy są naprawdę znakomitymi kierowcami w porównaniu do włoskich.
@pawelkolodziej Punkt trzeci w Polsce jest nawet ostrzejszy, bo przewiduje dożywotnią utratę prawa jazdy.
Głupie prawo. Kto na tym zyskuje a kto traci? Rodzina poszkodowanego traci człowieka, społeczeństwo utrzymuje więzionego, w związku z tym traci pieniądze. Rodzina sprawcy traci człowieka. Ograniczenia swobody tak, np dozór policyjny, ale zabójca drogowy powinien odpracować winę np. finansowo. Na przykład przez nałożenie na sprawcę wieloletniej karę przekazywania uciążliwej dla niego części dochodu rodzinie i społeczności z której ofiara się wywodzi.
@karmazyn76 A jak przestanie pracować i będzie żył z zasiłku to jak wymusisz na nim to płacenie?
BEZ SENSU. Pijany zabił = morderstwo = kara śmierci. Wykonanie: wieszamy takiego delikwenta na miejscu zbrodni - tj. przy drodze gdzie zginęła ofiara. I zostawiamy na tydzień ku przestrodze innych kierowców.
W Polsce funkcjonuje odpowiednik tego przepisu. Wasza nieznajomość prawa przeraża.
A czy ty znasz całe prawo?
@nina2a: W Polsce funkcjonuje ok. 1300 podstawowych ustaw i ok. 4000 podstawowych rozporządzeń. Nikt, nawet najbardziej doświadczeni prawnicy, nie zna "całego" prawa, ale każdy prawnik musi znać choćby najważniejsze akty prawne (z tym różnie bywa- vide prezydent i jego "znajomość" konstytucji oraz KPK), w tym Kodeks karny. Demot od czapy, w PL za pozbawienie człowieka życia w wyniku wypadku komunikacyjnego można dostać 15 lat- bywają jednak sytuacje (nawet ostatnio), że prokuratorzy stawiają zarzut z art. 148 kk., zagrożony- teoretycznie- karą od 8 lat do dożywotniego pozbawienia wolności. Utrzymanie tego zarzutu przed sądem jest jednak niemal niemożliwe- i słusznie, bo czym innym jest zabójstwo w wyniku postrzału (lub innych form bezpośredniego i umyślnego pozbawienia życia), czym innym spowodowanie śmierci w wyniku wypadku- nawet pod wpływem alkoholu jako okoliczności obciążającej, a nie łagodzącej. Sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje, wymaga zagłębienia się w tematykę winy w prawie karnym i wielogodzinnych dyskusji.
W polsce często nawet jak przepisy są, to sądy ich nie ogzekwują, bo co im kto zrobi. Pamiętacie sprawę taksówkarza który po amfie przejechał matkę z dzieckiem. Odebrała mu policja prawo jazdy, a sąd kazał je oddać(mimo iż prawo wyraźnie mówi że należy takiemu człowiekowi prawo jazdy zabrać, nawet dożywotnio). Więc albo sąd nie zna prawa, albo panuje kolesiostwo i sędziemu nikt nic nie zrobi - w każdym przypadku taki sędzia powinien być zwolniony dyscyplinarnie z zakazem wykonywania zawodu.
A co za różnica czy zabił po alkoholu czy na trzeźwo?? Co to za chore prawo? Trzeźwi zabijają znacznie częściej... i powinni być równo surowo karani!
Zabojstwo to zabojstwo. Nozem czy autem, albo nawet krzeslem. 25-dozywocie powinno byc a nie.
Sprawdzajcie swoje źródła...
Polski kodeks karny
Art. 178.
§ 1. Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę.
Jako abstynent - nie.
Jeśli ktoś spowoduje wypadek, to powinna czekać go surowa kara, jeśli zabije, jeszcze surowsza. A to czy był trzeźwy, pijany, naćpany czy wkurzony, nie powinno mieć znaczenia. Inaczej bowiem nie tylko łamiemy zasadę równości wobec prawa ale też zasady logiki.
@KaenV Jeśli dla Ciebie wbrew logice jest to, że ktoś nawalony zachowuje się inaczej niż trzeźwy, to dla Twojej logiki już nie ma nadziei. Idąc Twoją logiką tak samo odpowie osoba trzeźwa, której ktoś wybiegł na jezdnię, i pijany, który wjechał w tłum na przystanku. Bo według logiki "byli tacy sami według prawa - popełnili błąd". Myślałem że picie ogłupia, ale widzę że wśród abstynentów też kwiatki rosną.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2016 o 11:00
Że niby mamy być dumni z Włochów że dają 18 lat na wakacjach za podwójne morderstwo na towarze? Wiem, cywilizacja zachodu...
Jestem za ostrzegawczym strzałem w głowę.