jasne, opowiadanie o kolesiu, ktory trafiajac do wiezienia trafia na przyjaciol, robi kariere, a na koncu ucieka i zyje na wyspach nie ma nic wspolnego z bajeczkowatoscia
Jak oglądałem po raz pierwszy ten film to myślałem tylko o jednym. Gdzieś już to wcześniej widziałem.
Niesamowite historie: "Life on Death Row". Przestępcę grał Patrick Swayze.
szczerze mówiąc ten film nie za bardzo mnie wzruszył. Gorzej ze mną było po ,,Bogowie Ulicy" lub ,,siedem dusz"... W zasadzie powiedziałbym że fabuła filmu była z lekka denna. To oczywiście tylko moje zdanie :).
Strasznie naciągany film. Ten film można skrócić do zdania ,,Pewien Murzyn który posiadał moc uleczania niesłusznie zostaje oskarżony o morderstwo i swój żywot kończy na krześle elektrycznym"
Moglbys sie nie wypowiadac w imieniu mezczyzn? Nie wiem co ty jestes ale mezczyzni na filmach nie placza, mnie osobiscie film nawet nie wzruszyl, wogole nie rozumiem jego fenomenu
Nie masz pojęcia jak reagowałem na ten film i nie będziesz mi wmawiał jak powinienem byłsię zachować. Nie płakałem, bo choć film smutny to nie czułem takiej potrzeby. Nie płakałem też na Królu Lwie. Są inne filmy czy bajki, które sprawiły że uroniłem łzy.
Ja nie płakałem i nawet mi się nie bardzo podobał, za to wzruszyłem się na "Miasto Aniołów" z Meg Ryan :):):).
@Zibioff mi się podobał, ale też nie płakałem
Ja nie płakałem - chociaż oglądałem z zainteresowaniem. Mnie "pokonał" film "Szkoła dla łobuzów" (org. "Song for a raggy boy", reż. Aisling Walsh).
Jeszcze troche i pojawi sie demot z podpisem "kazdy jest gejem" albo "kazdy nosi rurki" :/
film niezly, bardzo dobrze zekranizowana powiesc ale dlaczego plakac... to fikcja literacka
Wolę "Skazanych na Shawshank", jeśli chodzi o filmy w pierdlu. Mniej tam tej całej...bajeczkowatości.
jasne, opowiadanie o kolesiu, ktory trafiajac do wiezienia trafia na przyjaciol, robi kariere, a na koncu ucieka i zyje na wyspach nie ma nic wspolnego z bajeczkowatoscia
Film fajny, ale film na którym ja zawsze się wzruszam to Braveheart.
Jak się drze "friiiiiiddooooooooom"?
Skazany na Shawshank tez jest świetny, pokazuje prawdziwą męska przyjaźń.
Zawsze mnie to bawiło. "Każdy płakał na zielonej mili, królu lwie itp". Proszę mówić za siebie :)
ja ryczałem jak bóbr na fragmencie z krzesłem elektrycznym.
Ryczałem jak małe dziecko ;(
a "Król Lew"?
Co to za film?
@lunar_dreams Zielona mila.
@Kevin27 Dzięki
Najpierw czytałem knigę więc film mnie aż tak nie zaskoczył
@Wodniq Nie, bo studentów prawa i wegan (weganów?) jest coraz więcej, a czytających książki jest coraz mniej.
Chłopaki nie płaczą!!!
chyba Ty...
Jak oglądałem po raz pierwszy ten film to myślałem tylko o jednym. Gdzieś już to wcześniej widziałem.
Niesamowite historie: "Life on Death Row". Przestępcę grał Patrick Swayze.
szczerze mówiąc ten film nie za bardzo mnie wzruszył. Gorzej ze mną było po ,,Bogowie Ulicy" lub ,,siedem dusz"... W zasadzie powiedziałbym że fabuła filmu była z lekka denna. To oczywiście tylko moje zdanie :).
Strasznie naciągany film. Ten film można skrócić do zdania ,,Pewien Murzyn który posiadał moc uleczania niesłusznie zostaje oskarżony o morderstwo i swój żywot kończy na krześle elektrycznym"
jedyny film na jakim płakałem to Grn Torino, Zielona Mila cienka jak pasztetowa
Nie płakałem. Złamał mnie dopiero dokument: "Labirynt. Świadectwo Mariana Kołodzieja"
nie oglądałem :P
Zacząłem nie lubić Hanksa gdy dowiedziałem się o jego akcjach poparcia LGBT i innych im podobnych.
A książka Kinga super
Oglądasz aktora za to jakie ma poglądy, czy za to jak gra?
Terminator 2
NIE PŁAKAŁEM PO COFFEYU
Nie wiem co w tym filmie się ludziom podoba... Bajka grająca na uczuciach z magicznymi elementami, nic specjalnego. Słaby wyciskacz łez.
mnie również rozłożył "Gladiator" ;)
Cast Away gdy Wilson odpływał :(
Ja nie płakałem, ale po prostu nie widziałem tego filmu.
Moglbys sie nie wypowiadac w imieniu mezczyzn? Nie wiem co ty jestes ale mezczyzni na filmach nie placza, mnie osobiscie film nawet nie wzruszyl, wogole nie rozumiem jego fenomenu
zielona mila mnie jakoś nie wzruszyła. za to płakałam na shreku 3 i pinokiu
Każdy facet, który w nim grał. Film fajny przez pierwsze pół godziny. Później przegadany się zrobił
serio? ja ziewałem :)
oglądałem w wieku 9 lat i płakałem
co to za film ??
Nie masz pojęcia jak reagowałem na ten film i nie będziesz mi wmawiał jak powinienem byłsię zachować. Nie płakałem, bo choć film smutny to nie czułem takiej potrzeby. Nie płakałem też na Królu Lwie. Są inne filmy czy bajki, które sprawiły że uroniłem łzy.