Chyba jestem nienormalny,. Polowe z tego nie mam i nie planuję swojego życia w ten sposób. Komp mam 3 lata stary a jest w obudowie, która ma 15 lat. Zasilacz ma 8 lat, napęd BD 6. Reszty nawet nie komentuję bo znam i sąsiadów i widzę ich prawie codziennie na korytarzu czy w indzie,. Jeżdżę autem służbowym już w 3 firmie, w sumie szóstym czy siódmym. Codziennie jestem w innym miejscu i nie robię tego samego. Firmy się zmieniają, ale praca nadal jest zróżnicowana. A telefon swój mam jedne i każdy z mojej rodziny ma 1 swój.
Punkt 6 był aktualny w połowie lat 90-tych, obecnie mocno się zdezaktualizował. Obecnie, w typowych zastosowaniach (filmy, muza, net, komunikacja, biuro, obróbka i archiwizacja zdjęć/filmów) nowy komputer, w średniej konfiguracji, dobrze daje radę przez jakieś 5 lat a, na upartego, 10-letni też sprosta. Wyjątek stanowią potrzeby maniakalnych graczy, ale tych, w stosunku do ogółu użytkowników komputerów, jest coraz mniej. Stąd, między innymi, spadek popularności komputerów stacjonarnych w stosunku do laptopów - potrzeba wymiany czy dokładania podzespołów dotyczy coraz mniejszej liczby użytkowników i system zamknięty spokojnie większości wystarcza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2016 o 15:40
@daclaw To raczej świadczy o głupocie społeczeństwa. Jeśli dawniej wystarczało przykładowo dołożyć ramu i komp do normalnych zastosowań mógł śmigać jeszcze kolejne 2-3 lata. a teraz od razu musisz kupowac nowego. Nie mówiąc już o plastikowych lapkach. Konstrukcje poniżej 2 tysięcy prawie rozpadają się w rękach, a po okresie gwarancyjnym notorycznie padają płyty główne itd. To ma być postęp?
Tekst przestarzały. Mało kto używa poczty e-mail, nawet w korporacjach ( takie rzeczy to 15 lat temu były aktualne). Teraz każdy w firmie ma smartfona i dzwonią do siebie godzinami. Reszta to bzdury totalne. Po co w ogóle takie coś wymyślać? No sławy na tym nie zdobędziesz. Co najwyżej trochę tzw. Hejtów
Punkty tak bardzo nieadekwatne do "syndromu naszych czasów", że wątpię, aby chociaż 1/5 pracujących rodziców tak miała. E-mail? Kto dzisiaj komunikuje się w sposób nieformalny przez e-mail? O programie odliczającym twoje dni do emerytury nie słyszałem. Swoją drogą to ciekawe. Gdybym planował przechodzić na emeryturę na państwowych warunkach, to pewnie bym sobie coś takiego zainstalował gdzieś.
Wszyscy tak psioczą na email. Zastanawiam się gdzie wy pracujecie... wszędzie gdzie pracowałem, email był podstawą komunikacji, zwłaszcza takiej gdzie otrzymywało się materiały do druku.
Przestarzała lista. Teraz wszyscy piszą do siebie na facebooku a nie za pomocą e-mail.
ad 6 jest taka bzdura ze az strach. Dawno caly postep zwolnil i to bardzo zasluga, beznadziejnych konsol
Chyba jestem nienormalny,. Polowe z tego nie mam i nie planuję swojego życia w ten sposób. Komp mam 3 lata stary a jest w obudowie, która ma 15 lat. Zasilacz ma 8 lat, napęd BD 6. Reszty nawet nie komentuję bo znam i sąsiadów i widzę ich prawie codziennie na korytarzu czy w indzie,. Jeżdżę autem służbowym już w 3 firmie, w sumie szóstym czy siódmym. Codziennie jestem w innym miejscu i nie robię tego samego. Firmy się zmieniają, ale praca nadal jest zróżnicowana. A telefon swój mam jedne i każdy z mojej rodziny ma 1 swój.
A zwrot "per e-mail" to też "syndrom naszych czasów"?
Punkt 6 był aktualny w połowie lat 90-tych, obecnie mocno się zdezaktualizował. Obecnie, w typowych zastosowaniach (filmy, muza, net, komunikacja, biuro, obróbka i archiwizacja zdjęć/filmów) nowy komputer, w średniej konfiguracji, dobrze daje radę przez jakieś 5 lat a, na upartego, 10-letni też sprosta. Wyjątek stanowią potrzeby maniakalnych graczy, ale tych, w stosunku do ogółu użytkowników komputerów, jest coraz mniej. Stąd, między innymi, spadek popularności komputerów stacjonarnych w stosunku do laptopów - potrzeba wymiany czy dokładania podzespołów dotyczy coraz mniejszej liczby użytkowników i system zamknięty spokojnie większości wystarcza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2016 o 15:40
@daclaw To raczej świadczy o głupocie społeczeństwa. Jeśli dawniej wystarczało przykładowo dołożyć ramu i komp do normalnych zastosowań mógł śmigać jeszcze kolejne 2-3 lata. a teraz od razu musisz kupowac nowego. Nie mówiąc już o plastikowych lapkach. Konstrukcje poniżej 2 tysięcy prawie rozpadają się w rękach, a po okresie gwarancyjnym notorycznie padają płyty główne itd. To ma być postęp?
Czy wy kuwa czytacie, co dodajecie?
Przytaknąłem może w 1/4. I nie czuję potrzeby przekazania dalej.
Ani jeden się u mnie nie zgadza, jestem jakiś dziwny?
Na wszystkie punkty odpowiedziałem nie.
Jeżeli spełniasz wszystkie te punkty i nic nie zmieniasz to skocz z mostu do rzeki. Dla ciebie już nie ma ratunku.
Tekst przestarzały. Mało kto używa poczty e-mail, nawet w korporacjach ( takie rzeczy to 15 lat temu były aktualne). Teraz każdy w firmie ma smartfona i dzwonią do siebie godzinami. Reszta to bzdury totalne. Po co w ogóle takie coś wymyślać? No sławy na tym nie zdobędziesz. Co najwyżej trochę tzw. Hejtów
kto jeszcze korzysta z email ?
Punkty tak bardzo nieadekwatne do "syndromu naszych czasów", że wątpię, aby chociaż 1/5 pracujących rodziców tak miała. E-mail? Kto dzisiaj komunikuje się w sposób nieformalny przez e-mail? O programie odliczającym twoje dni do emerytury nie słyszałem. Swoją drogą to ciekawe. Gdybym planował przechodzić na emeryturę na państwowych warunkach, to pewnie bym sobie coś takiego zainstalował gdzieś.
Wszyscy tak psioczą na email. Zastanawiam się gdzie wy pracujecie... wszędzie gdzie pracowałem, email był podstawą komunikacji, zwłaszcza takiej gdzie otrzymywało się materiały do druku.