Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
421 433
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Zibioff
+5 / 5

Encyklopedii nie można było kupić...Pamiętam pomarańczową encyklopedię PWN, którą udało się kupić i którą wertowałem z 1000 razy...Odkryłem min. że nie było tam hasła "van gogh". Niektóre książki były na subskrypcję. Pamiętam sytuację, że tych encyklopedii zabrakło i moja mama, żeby coś kupić kupiła "Polskę piastów i jagiellonów" oraz "Rzeczpospolitą Obojga Narodów" Pawła Jasienicy, które przeczytałem dwukrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nghbf
0 / 0

@Fragglesik Ciekawe po kim to mają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chatty
+6 / 8

Bo kiedyś drogie dzieci egemplarz dobrych książek drukowane było tyle co kot napłakał!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2016 o 18:30

avatar ~gfdvfgbcv
+6 / 6

Teraz tez jest, ale co autor może wiedzieć, jak nie przeczytał żadnej książki i walnie tytuł "kiedyś książki były czymś".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+4 / 4

Za komuny PODAŻ książek była niewielka i wysoce niewystarczająca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Ejsman3
+7 / 7

Kiedyś to, kiedyś tamto. Ku**a już nikt nie żyje teraźniejszością?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+4 / 4

Ha, a jak było 1560 lat temu? Jak nie było aut a ludzie jeździli na konach, albo w wozach. To były czasy. Cały czas widzieć koński zad i ten smród walący od zwierząt. Jakie to były wspaniałe czasy, a nie to co teraz. Tylko auta, auta i auta, no może jeszcze rower. Czemu nie chcesz wrócić do tych czasów? Wtedy do było fajnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 0

@dncx Myślę, że wówczas ludzie też ciągnęli za sobą smugę niezłego smrodu. Tak że smrodek zwierzątek nie był taki straszny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

Dzisiaj nie musimy mieć nawet papierowej książki w ręce - często wersje elektroniczne są dużo bardziej dostępne. Poza tym zamiast biegać po książki, wystarczy zamówić - a później odebrać w księgarni bądź na poczcie... chciałabym kiedyś zobaczyć badanie na temat realnego wskaźniku czytelnictwa, a nie sprzedaży książek, czy wypożyczeń w bibliotece.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ninjasam123
+2 / 2

Autor chyba nie w temacie. Ludzie kupywali książki i oddawali na makulaturę by więcej srajtaśmy dostać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 0

@ninjasam123 Coś podobnego chyba nie przyszło nikomu do głowy. Rolka papieru toaletowego byaby droższa niż sprowadzona z Harrodsa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
0 / 2

Nie kiedyś tylko w socjalizmie takie kuriozum następuje. Socjalizm to układ który chce regulować wszystko i z góry ustalać co kto dostanie (jak 500+ itp). Przez to że państwo jest najgorszym z możliwych dostawców, bo nie dba o klientów, ustawą tworzy monopol i ma w dupie że komuś się to nie podoba to takie braki występują właśnie. Dlatego mówię że nie kiedyś, bo wystarczyło pojechać sobie za granicę bloku wschodniego i tam było normalnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+1 / 1

W PRL brakowało niemal wszystkiego więc książki nie odstawały od ogólnego trendu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zły_wilk
0 / 0

Guzik prawda. Jeśli jakiegoś tytułu nie było w księgarniach to na kiermaszach też nie. A to co się działo na rynku książek wynikało z prostego faktu: o nakładach nie decydowała podaż tylko jakieś ciołki z wydawnictw. W księgarniach leżały "cegły" , jakieś pierdoły o socjalizmie, antologie poezji radzieckiej , dział Lenina itp itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem