@razi i @delete36, artysta ujął to tak: „był to modelunek naturalnego akcentu kompozycyjnego w ramach zastanej sceny. Moja praca uratowała wakujące kontrujęcie, uniknęliśmy dokrętki i trudnych do oszacowania poszukiwań rekwizytu o odpowiedniej konsystencji, barwie i glancu. Scenarzysta słusznie domagał się od reżysera, by rekwizyt był wyrazisty, lecz nienachalny. Miał subtelnie dopełniać scenę, lecz jej nie dominować. Mimo żarliwego poświęcenia ekipy technicznej efekt uzyskany w naturze zawsze okazywał się okazały i nazbyt dobitny, a poszukiwano skromności. Wtedy to dział montażu, znając moje poprzednie prace, zaproponował moją kandydaturę i tak znalazłem się w ekipie.”
Szczerze rozumiem modelowanie noworodka (przynajmniej nie trzeba dziecka przynosić na plan,lepiej niech maluch odpoczywa w domu)
Po chu*j modelować San Francisco ???!
Pomniejszone cycki ? no proszę żyjemy w takich czasach że dzieciaki na pewno by się nie obraziły :D
Nr 10 — modelowanie kupy 8999$. Stąd mają pomysły na wpisy w koszta.
@Rhz Ciekawe czy grafik sobie w CV to wpisze :)
@razi i @delete36, artysta ujął to tak: „był to modelunek naturalnego akcentu kompozycyjnego w ramach zastanej sceny. Moja praca uratowała wakujące kontrujęcie, uniknęliśmy dokrętki i trudnych do oszacowania poszukiwań rekwizytu o odpowiedniej konsystencji, barwie i glancu. Scenarzysta słusznie domagał się od reżysera, by rekwizyt był wyrazisty, lecz nienachalny. Miał subtelnie dopełniać scenę, lecz jej nie dominować. Mimo żarliwego poświęcenia ekipy technicznej efekt uzyskany w naturze zawsze okazywał się okazały i nazbyt dobitny, a poszukiwano skromności. Wtedy to dział montażu, znając moje poprzednie prace, zaproponował moją kandydaturę i tak znalazłem się w ekipie.”
Modelowanie noworodka w filmie to akurat bardzo dobry pomysł.
Szczerze rozumiem modelowanie noworodka (przynajmniej nie trzeba dziecka przynosić na plan,lepiej niech maluch odpoczywa w domu)
Po chu*j modelować San Francisco ???!
Pomniejszone cycki ? no proszę żyjemy w takich czasach że dzieciaki na pewno by się nie obraziły :D
szkoda, że zamek z "Wielkiego Gatsby" to posiadłość Oheka Castle z Long Island...
to twór architektów, a nie grafików komputerowych