Uważam, że jeśli młoda kobieta jest gruba to jest to paskudny wstyd. Sytuacja jest zupełnie niesmaczna. Rzecz ma się lepiej, gdy prezentuje typowo ładne, zaokrąglone kobiece kształty. Ta na zdjęciu to zalany grubas- fu!
A ja uważam, że ten demot to kolejna idiotyczna próba wybicia się na gównoburzy w komentarzach. Ile razy można wałkować ten sam temat? To jest już nudne. AUTORZE, NIE INTERESUJE MNIE, CO TY, POWTARZAM, TY UWAŻASZ ZA SEKSOWNE. Powiedz to swojej sympatii, do szmurwy nędzy, ciekawe dlaczego wolno ci obrażać "wieszaki", bo TOBIE podobają się grubaski. Tak samo chudzi, jak i grubi ludzie żyją na tym świecie, są szczęśliwi, a jak ktoś jest z związku z osobą, bo ma w jego mniemaniu fajne ciałko, to powodzenia, na pewno wasza miłość pokona wszystkie przeszkody. W powiedzeniu "nie to jest ładne, co jest ładne, tylko to, co się komu podoba" jest bardzo dużo prawdy, tylko z jakiegoś powodu są ludzie, którym się wydaje, że tylko ich opinia jest jedna, jedyna, wyjątkowa i słuszna.
@Zgadnijcie Wiesz kiedy byłaby gruba? Gdyby jej brzuch był wielki i okrągły i większy niż cycki i ogólnie wyglądałaby jak piłka cała okrągła, tutaj ma posturę po prostu masywniejszą, ją można nazwać że "ma więcej ciałka", że "jest przy sobie" lub "dobrze/mocno zbudowana". Ale nie nazwałbym jej grubą... Jej masa jest po całym ciele rozprowadzona i takie są dobre co innego jak wygląda jak balon!
Nie. Przeskok z wieszaków na wieloryby tylko dlatego, że krągłe Panie się burzyły nie jest w porządku. I nie jest sexy. Pani ze zdjęcia ma widoczny PROBLEM z nadwagą. Nie popieram ani jednego, ani drugiego zwłaszcza, bo zrzuca do jednego wora zdrowo wyglądające kobiety z kaszalotami i MEGA kaszalotami.
A może autor poopowiada o swojej figurze i ocenimy? Co do modelki widać, że młoda a tak się zapuściła...straszne co dziś jest lansowane. Sama całymi dniami siedzę przed komputerem i doganiam tę panią dlatego szokuje mnie popieranie takiego lenistwa i słabej woli. Jak dla mnie kobieta powinna być kobieca - delikatna, krucha, taka by móc ją podnieść bez problemu a nie rozlewająca się na wszystkie strony, potrafiąca pochwalić się jedynie ogromną pupą, bo to już nie jest eleganckie, ale dobre dla prostych, niewyżytych panów. Poza tym cwana zagrywka - wybrałeś modelkę, która ma ładną twarz, niczym wyjętą ze szczupłej osoby. Pokaż normalną kobietę o takich gabarytach (np. taką mnie), z typową, pulchną twarzą, cellulitem, bez wielogodzinnego przygotowania na wybieg, bez bielizny z wyższej półki i szpilek itd. Zauważ, że kobiety o takich gabarytach muszą nadrabiać czerwonymi szminkami, seksowną bielizną, szpilkami, by jakos się prezentować a kobieta szczuplutka będzie wyglądać dobrze nawet bez tych ulepszaczy i bez photoshopa. Już nawet pomijam względy zdrowotne. Zauważ też, że skrajnie wychudzone modelki to mały procent. Wiele z nich to po prostu bardzo szczupłe, wysokie kobiety i znajdzie się od groma ładnych za którymi byś pobiegł. No ale przecież teraz to takie modne mówić, że się lubi grubsze, tak modnie tępić ektomorficzki, albo te, które prowadzą aktywny i zdrowy tryb życia...
Mówienie, że lubi się grubsze i tępienie chudych jest modne, ale chyba tylko w Internecie. W realnym życiu spotykam się zawsze ze zjawiskiem dokładnie odwrotnym. Niestety również wśród rodziny i znajomych, których czasem aż korci, żeby skomentować, że jakaś tam obca dziewczyna na ulicy/na plaży/w sklepie jest strasznie gruba/tłusta/spasiona/schudłaby, itp. Sama swego czasu jak ważyłam zdecydowanie za mało (ale nie odchudzałam się celowo) to jakoś dziwnym trafem spotykałam się z samymi pozytywnymi komentarzami. Nigdy w życiu nie usłyszałam, że powinnam przytyć, żeby być bardziej "seksi" (debilne słowo) czy, że nie jestem prawdziwą kobietą. I chociaż źle się czułam ze sobą, to jakoś otoczenie utwierdzało mnie w przekonaniu, że jestem "fajną chudzinką". Moja mama, która jest bardzo szczupłą i drobną osobą od zawsze spotyka się z podziwem. Wszysycy jej mówią, że świetnie wygląda i że szczupła sylwetka ją odmładza. Ma niedowagę przez całe życie. Setki razy słyszałam wypowiadane z pogardą lub fałszywą troską zdanie, że ktoś tam "jest gruby". Ale o chudych zawsze słyszę z podziwem lub zazdrością. Koleżanka z pracy, która sporo schudła odbierała gratulacje od wszystkich po kolei. Nawet jak jej nie było i ktoś rzucił "a widzieliście jak ona teraz świetnie wygląda?", to też wszyscy komentowali pozytywnie. Nikt nie powiedział, że lepiej wyglądała jak była gruba (a uda miała na pewno mniejsze od tej pani na zdjęciu). Podsumowując: moda na otyłość to kłamstwo, które urodziło się w Internecie, tutaj też żyje i zapewne nigdy stąd nie wyjdzie. W realnym życiu nie tylko otyłość się tępi (co akurat uważam za zjawisko pozytywne), ale nazywa się też otyłością ledwo kilka kilogramów powyżej normy, co już uważam za śmieszne.
@panna_zuzanna_i_wanna Ja mam kompletnie odwrotnie. Całe życie byłam chuda, później troszkę przytyłam, ale nadal byłam bardzo szczupła, a do tego jestem bardzo drobna i niska, co potęguje jeszcze tę szczupłość. I mogę powiedzieć, że przez znaczną większość czasu słyszałam docinki. Kiedy ktoś wypowiadał się w superlatywach o byciu szczupłym albo mówił "o, jak fajnie, taka chudzinka", to ja i tak nie brałam siebie pod uwagę, bo w głowie ciągle miałam "anoreksja, kościotrup" - byli tacy, którzy obsesyjnie chcieli poznać moją wagę czy wymiary. Tak marzyłam o tym, żeby przytyć, a jak na złość zachorowałam i mocno schudłam :P Raczej nie wrócę już do starej wagi, a szkoda, po przeglądając stare zdjęcia widzę, że wyglądałam całkiem normalnie. Natomiast co do tępienia kilku ponadprogramowych kilogramów, to ja widzę właśnie też coś zupełnie odwrotnego. Nikt się nie czepia kilku dodatkowych kilogramów, wręcz przeciwnie, dobrze jest, jak je masz. A jeszcze co do lekarzy i zdrowia, to tylko jeden lekarz pochwalił mnie za bycie szczupłą i dobitnie dodał, że zdrowiej jest mieć trochę mniej kilogramów, niż za dużo. I to był neurolog, zaś lekarz gastrolog, który prowadził moje leczenie, był bardzo otyły.
@panna_zuzanna_i_wanna A ja się spotykałam z wrednymi, chamskimi i prostackimi hasłami i moja mama też się spotykała. Baa waży teraz w wieku 50 lat, ma rozmiar 38 i według niektórych jest anorektyczką.. (ma 165 wzrostu..). Tak więc chudzi obrywają i to często bardzo mocno.
mniej istotne jest jak wygląda dziewczyna z twarzy
dla mnie bardziej istotne jest jakie ma ciało, tyłek, nogi
szczupłe mają większe wzięcie, oczywiście szczupłe / normalne a nie wieszaki
nie popadajmy ze skrajności w skrajność i nie uwielbiajmy nagle ludzi, którzy po prostu w większości przypadków jedzą zdecydowanie za dużo albo mają za mało ruchu
Jak dla kogo. Jak ktoś lubi grube to mu się taka spodoba. Ja natomiast nie idę ze skrajności w skrajność i mimo, że nie lubię "wieszaków", to ta jest dla mnie za gruba...
po co porównywać czy bardziej śmierdzi klocek po rybie czy po kebsie? tego posta dodała chyba jakaś spaśna krówka. Obecnie modelki nie są wychudzone, tylko wysportowane. Ale to wymaga pracy. Wpuszczanie wielorybów na wybieg zostało wymuszone tym samym co wpuszczanie ciapaków do Europy - źle rozumianą poprawnością i tolerancją. No i chęcią zarobku na baryłach. Przecież każdemu bardziej się podoba wysportowana szczupła ładna dziewczyna, niż spaśny kaszalot, ale rubasy też mają fors. Porównywanie do anorektyczek nic nie zmienia. Grubasy do roboty - nie podobacie się nikomu. Nawet innym grubasom.
A co nas to obchodzi? @asandi Skoro ci się taka podoba to sobie taką wybierz, żaden problem, całkiem sporo takich chodzi po ulicach. Jednak Twój gust nie sprawi, że reszta kobiet nagle się spasie.
Uważam, że jeśli młoda kobieta jest gruba to jest to paskudny wstyd. Sytuacja jest zupełnie niesmaczna. Rzecz ma się lepiej, gdy prezentuje typowo ładne, zaokrąglone kobiece kształty. Ta na zdjęciu to zalany grubas- fu!
Ona jest masywna, a nie gruba... Takie to są dobre
@rsgag jest gruba. Nie widzisz jak się jej boki wylewają i jak wyglądają jej uda?
A ja uważam, że ten demot to kolejna idiotyczna próba wybicia się na gównoburzy w komentarzach. Ile razy można wałkować ten sam temat? To jest już nudne. AUTORZE, NIE INTERESUJE MNIE, CO TY, POWTARZAM, TY UWAŻASZ ZA SEKSOWNE. Powiedz to swojej sympatii, do szmurwy nędzy, ciekawe dlaczego wolno ci obrażać "wieszaki", bo TOBIE podobają się grubaski. Tak samo chudzi, jak i grubi ludzie żyją na tym świecie, są szczęśliwi, a jak ktoś jest z związku z osobą, bo ma w jego mniemaniu fajne ciałko, to powodzenia, na pewno wasza miłość pokona wszystkie przeszkody. W powiedzeniu "nie to jest ładne, co jest ładne, tylko to, co się komu podoba" jest bardzo dużo prawdy, tylko z jakiegoś powodu są ludzie, którym się wydaje, że tylko ich opinia jest jedna, jedyna, wyjątkowa i słuszna.
@Zgadnijcie Wiesz kiedy byłaby gruba? Gdyby jej brzuch był wielki i okrągły i większy niż cycki i ogólnie wyglądałaby jak piłka cała okrągła, tutaj ma posturę po prostu masywniejszą, ją można nazwać że "ma więcej ciałka", że "jest przy sobie" lub "dobrze/mocno zbudowana". Ale nie nazwałbym jej grubą... Jej masa jest po całym ciele rozprowadzona i takie są dobre co innego jak wygląda jak balon!
rzecz gustu
Nie. Przeskok z wieszaków na wieloryby tylko dlatego, że krągłe Panie się burzyły nie jest w porządku. I nie jest sexy. Pani ze zdjęcia ma widoczny PROBLEM z nadwagą. Nie popieram ani jednego, ani drugiego zwłaszcza, bo zrzuca do jednego wora zdrowo wyglądające kobiety z kaszalotami i MEGA kaszalotami.
A może autor poopowiada o swojej figurze i ocenimy? Co do modelki widać, że młoda a tak się zapuściła...straszne co dziś jest lansowane. Sama całymi dniami siedzę przed komputerem i doganiam tę panią dlatego szokuje mnie popieranie takiego lenistwa i słabej woli. Jak dla mnie kobieta powinna być kobieca - delikatna, krucha, taka by móc ją podnieść bez problemu a nie rozlewająca się na wszystkie strony, potrafiąca pochwalić się jedynie ogromną pupą, bo to już nie jest eleganckie, ale dobre dla prostych, niewyżytych panów. Poza tym cwana zagrywka - wybrałeś modelkę, która ma ładną twarz, niczym wyjętą ze szczupłej osoby. Pokaż normalną kobietę o takich gabarytach (np. taką mnie), z typową, pulchną twarzą, cellulitem, bez wielogodzinnego przygotowania na wybieg, bez bielizny z wyższej półki i szpilek itd. Zauważ, że kobiety o takich gabarytach muszą nadrabiać czerwonymi szminkami, seksowną bielizną, szpilkami, by jakos się prezentować a kobieta szczuplutka będzie wyglądać dobrze nawet bez tych ulepszaczy i bez photoshopa. Już nawet pomijam względy zdrowotne. Zauważ też, że skrajnie wychudzone modelki to mały procent. Wiele z nich to po prostu bardzo szczupłe, wysokie kobiety i znajdzie się od groma ładnych za którymi byś pobiegł. No ale przecież teraz to takie modne mówić, że się lubi grubsze, tak modnie tępić ektomorficzki, albo te, które prowadzą aktywny i zdrowy tryb życia...
Mówienie, że lubi się grubsze i tępienie chudych jest modne, ale chyba tylko w Internecie. W realnym życiu spotykam się zawsze ze zjawiskiem dokładnie odwrotnym. Niestety również wśród rodziny i znajomych, których czasem aż korci, żeby skomentować, że jakaś tam obca dziewczyna na ulicy/na plaży/w sklepie jest strasznie gruba/tłusta/spasiona/schudłaby, itp. Sama swego czasu jak ważyłam zdecydowanie za mało (ale nie odchudzałam się celowo) to jakoś dziwnym trafem spotykałam się z samymi pozytywnymi komentarzami. Nigdy w życiu nie usłyszałam, że powinnam przytyć, żeby być bardziej "seksi" (debilne słowo) czy, że nie jestem prawdziwą kobietą. I chociaż źle się czułam ze sobą, to jakoś otoczenie utwierdzało mnie w przekonaniu, że jestem "fajną chudzinką". Moja mama, która jest bardzo szczupłą i drobną osobą od zawsze spotyka się z podziwem. Wszysycy jej mówią, że świetnie wygląda i że szczupła sylwetka ją odmładza. Ma niedowagę przez całe życie. Setki razy słyszałam wypowiadane z pogardą lub fałszywą troską zdanie, że ktoś tam "jest gruby". Ale o chudych zawsze słyszę z podziwem lub zazdrością. Koleżanka z pracy, która sporo schudła odbierała gratulacje od wszystkich po kolei. Nawet jak jej nie było i ktoś rzucił "a widzieliście jak ona teraz świetnie wygląda?", to też wszyscy komentowali pozytywnie. Nikt nie powiedział, że lepiej wyglądała jak była gruba (a uda miała na pewno mniejsze od tej pani na zdjęciu). Podsumowując: moda na otyłość to kłamstwo, które urodziło się w Internecie, tutaj też żyje i zapewne nigdy stąd nie wyjdzie. W realnym życiu nie tylko otyłość się tępi (co akurat uważam za zjawisko pozytywne), ale nazywa się też otyłością ledwo kilka kilogramów powyżej normy, co już uważam za śmieszne.
@panna_zuzanna_i_wanna Ja mam kompletnie odwrotnie. Całe życie byłam chuda, później troszkę przytyłam, ale nadal byłam bardzo szczupła, a do tego jestem bardzo drobna i niska, co potęguje jeszcze tę szczupłość. I mogę powiedzieć, że przez znaczną większość czasu słyszałam docinki. Kiedy ktoś wypowiadał się w superlatywach o byciu szczupłym albo mówił "o, jak fajnie, taka chudzinka", to ja i tak nie brałam siebie pod uwagę, bo w głowie ciągle miałam "anoreksja, kościotrup" - byli tacy, którzy obsesyjnie chcieli poznać moją wagę czy wymiary. Tak marzyłam o tym, żeby przytyć, a jak na złość zachorowałam i mocno schudłam :P Raczej nie wrócę już do starej wagi, a szkoda, po przeglądając stare zdjęcia widzę, że wyglądałam całkiem normalnie. Natomiast co do tępienia kilku ponadprogramowych kilogramów, to ja widzę właśnie też coś zupełnie odwrotnego. Nikt się nie czepia kilku dodatkowych kilogramów, wręcz przeciwnie, dobrze jest, jak je masz. A jeszcze co do lekarzy i zdrowia, to tylko jeden lekarz pochwalił mnie za bycie szczupłą i dobitnie dodał, że zdrowiej jest mieć trochę mniej kilogramów, niż za dużo. I to był neurolog, zaś lekarz gastrolog, który prowadził moje leczenie, był bardzo otyły.
@panna_zuzanna_i_wanna A ja się spotykałam z wrednymi, chamskimi i prostackimi hasłami i moja mama też się spotykała. Baa waży teraz w wieku 50 lat, ma rozmiar 38 i według niektórych jest anorektyczką.. (ma 165 wzrostu..). Tak więc chudzi obrywają i to często bardzo mocno.
a ja wolę być chudym wieszakiem bo przynajmniej jak pokłócę się z moim facetem to ten zawsze może wyrzucić mnie przez okno
@kotilisek A widzisz, gdybyś ważyła tyle co pani z zdjęcia to sama byś mogła go wyrzucić.
Problemy światowej wag- zawartość tłuszczu na ciele kobiety. Ze pewnością te dylematy wiele wniosą do światowego rozwoju XD
mniej istotne jest jak wygląda dziewczyna z twarzy
dla mnie bardziej istotne jest jakie ma ciało, tyłek, nogi
szczupłe mają większe wzięcie, oczywiście szczupłe / normalne a nie wieszaki
nie popadajmy ze skrajności w skrajność i nie uwielbiajmy nagle ludzi, którzy po prostu w większości przypadków jedzą zdecydowanie za dużo albo mają za mało ruchu
@niecalkiemnormalny faktycznie, nie całkiem normalny ;P
Napis na zdjęciu dał mi więcej do myślenia niż treść demota.
Nie jest. Pewnie autor demota jest grubasem, więc preferencje są dla mnie zrozumiałe. Poza tym nadwaga to choroba.
Tyle hejtu na "grubasów". A może tak w końcu ktoś ogarnie, że jest wiele pokazów i nie są one za często łączone?
Nie, nie jest. Najważniejszy jest umiar, skrajności są dla fetyszystów. Czy "dyktatorzy" mody są tak durni, ż enie potrafią pokazać normalnych kobiet?
Jak dla kogo. Jak ktoś lubi grube to mu się taka spodoba. Ja natomiast nie idę ze skrajności w skrajność i mimo, że nie lubię "wieszaków", to ta jest dla mnie za gruba...
Fuu człowieku ogarnij się.
Boże co za bzdura. Bez przesady - Nie jest bardziej seksi. Już wole wieszak z dwojga złego.
Albo grube albo wieszaki nie lepiej wysportowane kobiety ( z umiarem) promować
Założę się że tego typu memy piszą jedynie grube laski z kompleksami, albo ich kolesie.
Jak lubisz słoninkę, to czemu nie.
Przecież widać, że ma cholernie grube kości:P Byłaby ładna, gdyby schudła jakieś 20kg!
po co porównywać czy bardziej śmierdzi klocek po rybie czy po kebsie? tego posta dodała chyba jakaś spaśna krówka. Obecnie modelki nie są wychudzone, tylko wysportowane. Ale to wymaga pracy. Wpuszczanie wielorybów na wybieg zostało wymuszone tym samym co wpuszczanie ciapaków do Europy - źle rozumianą poprawnością i tolerancją. No i chęcią zarobku na baryłach. Przecież każdemu bardziej się podoba wysportowana szczupła ładna dziewczyna, niż spaśny kaszalot, ale rubasy też mają fors. Porównywanie do anorektyczek nic nie zmienia. Grubasy do roboty - nie podobacie się nikomu. Nawet innym grubasom.
Brałbym jak urzędnik w łapę :P
A co nas to obchodzi? @asandi Skoro ci się taka podoba to sobie taką wybierz, żaden problem, całkiem sporo takich chodzi po ulicach. Jednak Twój gust nie sprawi, że reszta kobiet nagle się spasie.
słoń nie baba
Odginając przegięty absurd trzeba uważać aby nie przegiąć w drugą stronę
bzdury.! autor demota w zyciu by sie za taka nie obejrzal na ulicy, jest gruba i wcale nie jest sexy.