Nóż,garnek,witaminy,kompas resztę dam rade zrobić sam a jak by się ktoś o witaminy pytał to wole je łykać niż nabawić się szkorbutu przez pierwszych parę miesięcy zanim się zadomowię.
Zapałki, spray na owady, 10 gram marihuany i witaminki. Najpierw się naćpam, później za pomocą zapałek i sprayu na owady podpalę caały las dzięki czemu zrobi się gigantyczne ognisko co zainteresuje jakieś organy czy przepływający statek i będzie szansa, że mnie uratują. Gdy już dojdę do siebie i zorientuje się, że nigdy na tej wyspie nie było lasu to przynajmniej będę miał co ciućkać.
Podstawa to PONTON i FLARY. Dodatkowo może WĘDKA i PLANDEKA (by osłonić się od słońca).
A może jednak POMPKA - bo nie łatwo napompować ponton i KOMPAS?
-------
Zamiast PLANDEKI jednak NAMIOT lepszy. Zwłaszcza, że można go także wykorzystać w roli ŻAGLA.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2016 o 14:22
Pistolet na flary, nóż, garnek, apteczka. Ewentualnie zamiast apteczki piła. Garnek koniecznie do zbieranie deszczówki(o ile będą deszcze) + ułatwia gotowania
Oj ludki, ludki, czytajcie ze zrozumieniem. Więc tak: wyspa jest bezludna i piaszczysta, a skoro piaszczysta - nie ma drzew. Nie ma drzew - nie ma owoców. Muszę jeść ryby (zapewne na surowo, ale cóż). Trzeba się schronić przed deszczem. Trzeba też wysyłać sygnały, żeby ktoś mnie zauważył i zabrał z tej wyspy. Zapałki mi na nic skoro wyspa jest piaszczysta i nie rozpalę ognia. Muszę też wiedzieć w jakim kierunku wysyłać sygnały (gdzie mogą pływać jakieś statki, zakładając że wiem mniej więcej w jakiej okolicy wylądowałem), aby ktoś mnie zauważył. garnek mi na nic skoro nie rozpalę ognia, muszę więc pić wodę z oceanu, choćbym miał dostać sr*czki, ale w tej sytuacji wyjątkowo moge robić pod siebie - papier toaletowy więc też mi jest zbyteczny. Mój wybór pada więc na: lusterko, kompas, namiot i wędkę. Trafiłem? Dla niedomyślnych - lusterkiem odbijam promienie słońca w kierunku gdzie może ktoś płynąć statkiem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2016 o 0:25
@Wolfi1485 A o sosnach albo palmach słyszałeś? Rosną na piachu. Nie ma też, że są ryby, abo statki. Na tak pesymistycznej zasadzie wezmę marihuanę, zapałki, papier i strzelbę. Zapale skręta i strzele sobie w łeb.
@Wolfi1485 akurat od picie wody z oceanu spowoduje odwodnienie, bo woda jest SŁONA. Inna sprawa, że mając sraczkę i tak się odwodnisz. Schowanie się przed deszczem? Deszcz to najmniejsze zmartwienie.
Jak miał bym zostać to głównie Nóż (zawsze się przyda) i Lina (bardzo uniwersalna, można coś związać, zejść, albo się powspinać albo pułapkę zrobić), Strzelba (aby coś upolować), Apteczka (jak by coś upolowało mnie).
Wersja ucieczkowa Ponton przede wszystkim, Wędka by zdobyć jedzenie po drodze, kompas by się nie zgubić i ... pompka chyba.
Plandeka może robić za hamak, namiot i daszek by w razie deszczu (w trakcie sztormu i tak po mnie) nie trzeba było wylewać wody z pontonu, ponton (skoro wyspa jest piaszczysta to nie mam co liczyć na ustawienie się tam i trzeba wiać), wędka (piaszczysta plaża, niewiele żywności o ile jakaś, będę musiał łowić na morzu) co do ostatniego to raczej pistolet na flary (zwrócić na siebie uwagę jak zobaczę jakiś statek) chociaż kompas/apteczka mogą być rozsądną alternatywą.
@Mirrage26 ,,,prawie tak samo odpowiedziałam, ale zamiast namiot buty! na boso poranisz miejskie stopy i nic już nie zdziałasz, a domek możesz sobie zbudować z jakiś dużych jaliści na początek
Ponton (jak przyjdzie deszcz, to złapię wodę, mogę odpłynąć kawałek w razie potrzeby), plandeka (można się pod nią schować przed słońcem, można spróbować do niej złapać ryby (raczej większe szanse niż się uda niż z pomocą wędki bez przynęty...) - jest więc wielofunkcyjna), lusterko (bo flary się szybciej kończą) i na koniec: nóż.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2016 o 11:05
IPod i krem do opalania - ja wziąłbym dwie podstawowe rzeczy i nie bawiłbym się w żadnego harcerzyka jak większość tutaj wypowiadających się (po co komu kompas na wyspie? hmm?) czyli IPod i krem do opalania. Po IPodzie namierzyliby mój sygnał GPS, a krem do opalania to po to abym sie nie spalił na tym słońcu, ewentualnie jeszcze namiot i zapałki, gdyby namierzanie i ewentualna pomoc trwałaby nieco dłużej...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2016 o 12:13
@pandoro po pierwsze: nawet gdyby miał GPS, nie namierzyliby Cię po iPodzie bez zasięgu GSM ani internetu, a o to na bezludnej wyspie mogłoby być trudno. Po drugie: na jak długo starczyłoby Ci baterii?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2016 o 21:56
To, że piaszczysta nic nie oznacza. Może być piaszczysta, ale porośnięta dżunglą. Oglądałem Lesa Strouda xD Brak informacji. Czy spodziewamy się pomocy? Jeśli tak to trzeba się skupić na przetrwaniu czasu, aż ta pomoc dotrze czyli np. zabrać namiot, wędkę, nóż i zapałki. Namiot ochroni nas przed insektami, skropionami, piaskiem w majtkach itp. i możemy wykorzystać tropik do budowy destylatora słonecznego, żeby uzyskać wodę z wody słonej (a może na wyspie jest źródło?). Wędka da nam jedzonko w miarę łatwe do złapania i oszczędzi frustracji oraz spadku morale po nieudanym polowaniu na np. ptaki (a morale to klucz do przetrwania). Robaczki na haczyk znajdziemy wszędzie. Nóż pozwoli rybkę wypatroszyć i pokroić oraz pociąć drewno (nóż + uderzanie drewnianą pałką). Zapałki pozwolą rozpalić ogień, a do czasu przybycia ratunku powinny starczyć, jeśli nie to można utrzymywać na okrągło ogień np. trzymając żar pod popiołem, albo znaleźć roślinkę, która będzie się tlić i owinąć w liść (u nas Huba). A jeśli wiemy, że nikt nas szukał nie będzie to ponton jest koniecznością. Wędka również, na morzu złapiemy coś i w dodatku można wypić krew, płyn z kręgosłupa :D Z wyspy zabieramy kubeczki z bambusa (bambus w środku ma takie przegrody). Plandeka do ochrony przed słońcem i żeby zrobić destylarkę słoneczną (naleję słonej wody do pontonu, ustawię kubek, zakryję plandeką i parująca woda będzie kapać do bambusowego kubeczka). Kompas pomoże trzymać stały kurs żeby nie pływać w kółko, tylko w jednym kierunku (większe szanse dotarcia gdziekolwiek, nawet jeśli nie wiemy gdzie płynąć), a jego szkiełko umożliwi ewentualnie dać sygnał świetlny dla przepływającego statku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2016 o 12:21
Ponton, kompas, wędka i nóż. Wsiadam do pontonu, używam kompasu, by płynąć w dobrym kierunku, wędkę, by łowić ryby do jedzenia i nóż, by je wypatroszyć. Łot i cała historyja.
nóż - wiadomo . plandeka - idealna do zbierania odparowanej wody i schronienia , apteczka na końcu lina lub ponton ale bardziej chyba przyda sie lina , nóż oczywiście do roboty min 30 centy :D
za mało informacji jest podanych w democie. Co już przy sobie mamy (bo chyba nago nie trafiamy)? Jak duża jest wyspa? Jak bardzo jest oddalona od lądu? Jak bardzo jest bogata w faunę i florę? Jakie warunki pogodowe tam się lubią dziać, czy jest deszczowo, a może to wyspa niedaleko koła biegunowego? Ile czego się dostanie (np. ile litrów kremu czy ile metrów liny)? Ile amunicji jest do strzelby i do pistola? Takich pytań jest cała masa, można długo wymieniać...
Nóż, garnek, wędka i witaminy albo apteczka. Większość z tych rzeczy jest niepotrzebna ale trzeba chwilę przemyśleć. Np. zamiast plandeki czy namiotu użyć liści palmy
A ja bym wzięła nóż, linę i wędkę.
Lina przydawałaby się nie raz, nie dziesięć chociażby przy budowaniu czegoś, do wspinaczki, do pułapki i ma wiele innych zastosowań. Nóż służyłby nie tylko jako przedmiot, którym możemy się bronić, ale z którym też możemy polować i przyrządzać sobie jedzenie , Wędka na wyspie jest za to idealnym narzędziem do zdobywania pokarmu. Przede wszystkim- w porównaniu do prawie wszystkich innych rzeczy na liście, nie "wytraca" się (zapałki i flary się skończą, podobnie jak baterie w latarce). Zastanawiałam się natomiast nad apteczką, ale sama nie wiem. Może zamiast liny?
1) Namiot. Podstawa to woda. Wodę można skroplić na plandece namiotu i tam też przechowywać. Namiot z rusztowaniem może tez być niezłym żaglem
2) Ponton. Z takiej wyspy trzeba szybko się zmywać
3) Lusterko. Do puszczania zajączków
4) Pistolet flarowy. Zajączki nocą
Nóż, lina, zapałki, kompas - to absolutnie podstawowy zestaw na bezludnej wyspie. Rozbitek ma kiepskie szanse bez noża, ognia i orientacji w terenie, wszystko inne można sobie zrobić przy pomocy tych narzędzi: szałas z gałęzi, łuk i dzidę do polowania, garnek z gliny wypalonej w ogniu, jakieś naczynie ze skorupy z orzecha kokosowego, wędkę z drewnianego kija z kawałkiem sznurka uciętego z liny z haczykiem z kawałka kości. Z kawałka takiego sznurka można też zrobić cięciwę do łuku. Jeśli jakiś większy ląd jest niedaleko, można zrobić tratwę z gałęzi i młodych pędów uciętych nożem - kompas w czasie takiej wyprawy tratwą jest niezbędny, nic go nie zastąpi i może uratować rozbitkowi życie i dać mu wolność. A jeśli stały ląd jest zbyt daleko, to żaden ponton nie pomoże, tylko zabierze miejsce dla bardziej niezbędnego przedmiotu. Ponton też może łatwo się rozedrzeć o rafy, rekin też łatwiej cię dostanie na pontonie niż na solidnej tratwie, na takiej tratwie można też zrobić maszt, na pontonie wykluczone. Naboje do strzelby prędzej czy później się skończą, raczej prędzej. Łuk jest lepszy, strzały można robić samemu, żeby celnie strzelać wystarczy trochę poćwiczyć. Poza tym jest cichy, strzał ze strzelby mógłby zwabić jakichś niepożądanych gości - trzeba pamiętać, że nawet jeśli ktoś by się pojawił w pobliżu na statku czy łodzi, niekoniecznie musiałby mieć dobre zamiary. Nóż jest o wiele lepszy niż piłka ręczna, pozwala nie tylko ścinać gałęzie, ale też precyzyjnie strugać np. ostrza grotów. Latarka - baterie szybko się wyczerpią, zresztą do oświetlenia można sobie zrobić kaganek albo pochodnię, w nocy lepiej też palić małe ognisko (osłonięte i bez dymu), które będzie odstraszać insekty i dzikie zwierzęta. Żeby oszczędzać zapałki (bezcenny skarb), można trzymać żar w dobrze osłoniętym miejscu. Lusterko i pistolet flarowy do sygnalizacji? Zbyteczne, lepiej rozpalić w razie czego duże ognisko, tak żeby dym był widoczny na wiele kilometrów. Witaminy? Zbyteczne, lepiej zdobyć pożywienie - owoce, ryby, małże, jakieś dzikie kłącza - zapewnią wystarczającą ilość witamin. A jak wyspa będzie tak pusta, że nic nie będzie do jedzenia, to witaminki niewiele pomogą. Apteczka? Niewiele pomoże, bandaż w razie czego można zrobić z kawałka ubrania. Piłka, marihuana, ipod? Śmieszne, jak zginiesz z głodu albo rozszarpany przez dzikie zwierzęta, bo nie masz noża i ognia, takie rozrywki niewiele ci pomogą. Krem do opalania, papier toaletowy, spray na owady? Zbyteczne luksusy. Buty terenowe, plandeka - ewentualnie mogą być przydatne, ale nóż, ogień i kompas są o wiele potrzebniejsze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2016 o 19:33
@Rogger77 - robisz zbyt wiele założeń jak na tak skąpe informacje na temat miejsca, w którym będziesz musiał przeżyć. Napisano tylko tyle, że jest to wyspa i że jest bezludna. Powiadasz, że kompas, ok. jeżeli to jest naprawdę duża wyspa, na której można się zgubić. A co jeżeli jest to wyspa, na której z jednego brzegu widać drugi? Nawet jak się zgubisz w dżungli, wystarczy iść naprzód i w niedługim czasie dojdziesz do przeciwległego brzegu, a stamtąd już wzdłuż brzegu i jesteś z powrotem w miejscu, z którego wyruszyłeś. Po co Ci kompas w takim miejscu? Tak samo wygląda sprawa w przypadku liny - nie napisano co to jest za lina, więc chyba zbyt pochopnie założyłeś, że da się z niej zrobić cięciwę do łuku. Wystarczy, że będzie to lina konopna i nie postrzelasz z takiego łuku. Co do noża, to pełna zgoda. To absolutnie najbardziej uniwersalne narzędzie spośród wszystkich dostępnych w democie. Ale zapałki? Zużyjesz je szybciej niż wyładowałaby się bateria w latarce, tymczasem pożytek z nich niewielki, bo ogień można rozpalić bez zapałek i to na kilka sposobów. Nie lepiej wziąć apteczkę, w której znajdziesz wiele różnych przydatnych przedmiotów? I nie chodzi tylko o opatrunki czy leki, które jednak mogą okazać się niezbędne, ale np. skręcony bandaż elastyczny to wyśmienita cięciwa do łuku (o wiele lepsza niż włókno z większości lin). Oczywiście zależy co to za apteczka, bo jak taka samochodowa, to chyba bym się nie skusił, ale są też apteczki, w których znajdziesz kleszcze i skalpel (bardzo uniwersalne narzędzia), strzykawki z igłami (z igieł można zrobić haczyk na ryby) oraz wiele innych przydatnych rzeczy, które można stosować niekoniecznie do zastosowań medycznych. Pomysł jest naprawdę fajny, ale byłaby lepsza zabawa, gdyby zlikwidować niejasności przez dokładny opis wyspy i przedmiotów.
Quant właśnie dlatego że nie ma zbyt wielu danych, najlepiej wziąć przedmioty najbardziej podstawowe i uniwersalne, które najbardziej zwiększą szanse na przeżycie. Tutaj wybór oparty jest na czystym rachunku prawdopodobieństwa - minimalizujemy ryzyko, maksymalizujemy szanse. To że w apteczce mogą znaleźć się bardzo użyteczne przedmioty - masz rację, ale z drugiej strony nie wiemy czy na pewno będą strzykawki i bandaże elastyczne, dlatego lepiej wziąć przedmiot bardziej podstawowy, który na pewno znajdzie zastosowanie. Od kompasu może zależeć ratunek jeśli byłaby szansa żeby odpłynąć z wyspy na jakiejś tratwie, ale nie upieram się, może jakiś inny przedmiot będzie lepszy, ale musi być to wybór uzasadniony. Ogień być może rozpali się na inne sposoby, ale nie wiadomo czy warunki i zasoby na wyspie na to pozwolą. Zapałkę zapalisz wszędzie, wtedy ogień masz na pewno, a od tego może zależeć życie. Lina może posłużyć nie tylko do cięciwy, ale też do zrobienia sznurka do wędki, a to na wyspie może być nawet ważniejsze niż łuk, poza tym lina może mieć bardzo wiele rozmaitych zastosowań, których nie można przewidzieć przy niewielu danych o wyspie. Z drugiej strony, jeśli to ma być wyspa całkowicie piaszczysta, nic tylko piasek, jak sugeruje demot, to wybór jeszcze bardzie się zawęża, można wybrać tylko przedmioty, które dają minimalną szansę na przeżycie (bez większych nadziei). Wtedy chyba lepiej wziąć: 1. wędkę - żeby jeść, można tylko spróbować łowić ryby, innej możliwości nie ma, a z piasku samemu wędki się nie zrobi, 2. nóż - żeby wypatroszyć rybę którą trzeba jeść na surowo, ognia i tak bez roślin, gałęzi itp. się nie rozpali, trzeba mieć też chociaż podstawowe narzędzie do obrony, 3. ponton - koniecznie trzeba mieć chociaż minimalne schronienie na nagiej, piaszczystej wyspie, wtedy najlepiej wykopać zagłębienie w piasku, położyć ponton na wierzch jako zadaszenie i umocnić piaskiem żeby wiatr nie zwiał. Ponton lepszy niż namiot w takim przypadku, gdyż w razie gdyby była szansa na ucieczkę, można odpłynąć. 4. Garnek - absolutnie niezbędny do zbierania wody, jeśli pada jakikolwiek deszcz, picie wody morskiej to oczywiście prosta droga do szybkiej śmierci. Zresztą i tak pewnie w takich warunkach długo by człowiek nie pożył :)
Piła, wędka, nóż i apteczka. Te 4 przedmioty zapewniają przeżycie w skrajnych warunkach. Gdyby można było wziąć jeszcze kolejne 4 przedmioty, to dorzuciłbym buty terenowe, garnek, i namiot, chociaż są to już przedmioty "drugiego rzutu przydatności".
Według mnie by to dobrze ocenić brakuje danych. Nie wiem jaka to wyspa. Co się na niej znajduje? gdzie jest? Jaki tam jest klimat? Co tam żyje? Czy jest tam woda pitna? Po drugie część z tych przedmiotów może nie być kompletna. Czy strzelba ma amunicję i ile? Czy do pistoletu dołączone są flary? Czy latarka ma baterię? Ile witamin/zapałek dostanę? Co jest w apteczce?Czy do wędki dołączona jest przynęta, zapasowe żyłki, spławik? Pod uwagę należy też wziąć samego siebie. Jakie mamy umiejętności? Jak silni zręczni jesteśmy? Czy potrafimy gotować? Strzelać? Wędkować? Samodzielnie rozpalić ogień? Czy mamy tak słabą odporność że potrzebne będą leki i witaminy? Po czwarte by odpowiednio wybrać sprzęt należy mieć plan. Wolisz się zadomowić czy stamtąd uciec, a może wiesz że nie przeżyjesz i chcesz sobie po prostu umilić ostatnie godziny życia? Ja wybieram próbę ucieczki. Aha, i na potrzeby tego rozumowania zakładam że to będzie jakaś tropikalna wyspa np. na Morzu Karaibskim, z dzikimi zwierzętami, i niewielkim źródełkiem pitnej wody oraz że wszystkie narzędzia są kompletne. Moje typy to: Ponton (na nim ucieknę), Strzelba (nim odpłynę upoluję coś do jedzenia), Pistolet na flary (Zwrócę uwagę jakiegoś statku by mnie zabrał). I tu mam problem bo zabrałbym też wodę, tylko nie ma zbytnio w czym... Na morzu garnka wszystko się wyleje. Dlatego biorę kompas. Jeśli będę znał swoje dokładne położenie raczej uda mi się wrócić do cywilizacji.
Moje typy są następujące - ponton, wędka, lusterko oraz pistolet flarowy. Uzasadniam. Skoro wyspa jest piaszczysta to tak naprawdę w niczym ona nam nie pomoże i nie ma sensu na niej pozostawać stąd też ponton. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyspa na której się znaleźliśmy jest omijana szerokim łukiem z uwagi na ryzyko występowania mielizny itd. Szanse dostrzeżenia nas są mniejsze od pływania po oceanie. gdzie możemy wręcz władować się na jakąś jednostkę albo wręcz dopłynąć do cywilizacji. Wędka bo trzeba coś jeść. Z doświadczenia innych rozbitków wiem, że złowione ryby i inne stworzenia morskie dostarczają odpowiednią ilość pożywienia oraz wody. Z upałem człowiek jakoś sobie poradzi - patrz doświadczenie innych rozbitków. Najważniejsze - lusterko do dawania sygnałów za dnia i flara do dawania sygnałów nocą. Wszystko inne ujdzie. Ryby na surowo, obrobi się rękoma i zębami. Po czasie organizm sam będzie domagał się jedzenia tego co do tej pory uznalibyśmy za niezjadliwe tj. oczy, mózg, wnętrzności, w celu uzupełnienia braków wody. Pistolet starczy na sześć strzałów. Odpowiednio wykorzystany wystarczy spokojnie i zostanie na kolejną wyprawę. Lusterko dodatkowo może przyciągać ryby poprzez odbijanie promieni słonecznych w lustro wody.
Lusterko - można odbijać promienie słoneczne. Refleks będzie widoczny nawet zza horyzontu.
Latarka - ta sama zasada, co powyżej, ale nocą.
Nóż - wielofunkcujne narzędzie.
Namiot - schronienie.
zapałki
Nóż
apteczka
strzelba
Mając takie narzędzia wszystko można zrobić poczynając od wętki i.. zakładając że apteczka jest profesjonalna i zawiera zestaw do zszywania ran itp
Nóż bo wiadomo, najbardziej uniwersalne i podstawowe narzędzie potrzebne do przeżycia w dziczy.
Garnek, bo upolowaną z pomocą łuku (wykonanemu dzięki temuż nożowi) zwierzynę gdzieś trzeba gotować. Poza tym przyda się przy przenoszeniu gratów bądź zbiórce wody.
Plandeka - mnóstwo zastosowań, od schronienia po pułapki na skorupiaki czy gryzonie.
Środek na komary - bo malaria itp.
niewiem jaki kilimat i co to za wyspa wiec panowie garnek noz wedka i apteczka, jestem na wyspie najskuteczniejszy sposob zdobycia zywnosci to morze starczy kijek i linka jednak skoro niema takiej mozliwosci wedka co zlowie oprawie nozem posluzy on rowniez do zbudowania schronienia i konstrukcji innych nazedzi garnek posluzy do gotowania zywnosci i wody w ten sposob ograniczam ryzyko paskudnych zachorowan a takze odwodnienia w apteczce znajduje się wiele pozytecznych zeczy nic bandaze nozyczki, poza tym większosc rozbitkow umiera własnie z powodu braku mozliwości udzielenia pomocy medycznej w wypadku chorobie czy zatruciu.
Biorę namiot, buty, nóż i ponton. Nie muszę budować tratwy więc spierdzielam w podskokach, a namiot rozkładam na pontonie. Gdy dopływam do celu buty sprzedaję, a nożem przebijam ponton, żeby nie było, że się zmarnowało.
Czy tylko ja siedziałam 20 minut i rozważałam różne rozwiązania aż doszłam do wniosku, że biorąc tylko ponton, pompkę i kompas można dopłynąć na wyspę, gdzie normalnie żyją ludzie? xD
Nóż,garnek,witaminy,kompas resztę dam rade zrobić sam a jak by się ktoś o witaminy pytał to wole je łykać niż nabawić się szkorbutu przez pierwszych parę miesięcy zanim się zadomowię.
@Raivik, "resztę dam rade zrobić sam" - ukręcisz z piasku?
Zależy jaka wyspa.. jak bez drzew to róż też się przyda choć w innej roli niż zakładałem...
szkorbutu i tak dostaniesz bo co zrobisz jaki cie się skończą witaminy???
Lepiej zjafac korzonki lub jagody jeśli nie chcesz dostać awitaminozy
Wilson!!!
I'm sorry, Wilson
I'm sorry
so sorry
Zapałki, spray na owady, 10 gram marihuany i witaminki. Najpierw się naćpam, później za pomocą zapałek i sprayu na owady podpalę caały las dzięki czemu zrobi się gigantyczne ognisko co zainteresuje jakieś organy czy przepływający statek i będzie szansa, że mnie uratują. Gdy już dojdę do siebie i zorientuje się, że nigdy na tej wyspie nie było lasu to przynajmniej będę miał co ciućkać.
@Bihar powodzenia w podpalaniu czegokolwiek na piaszczystej wyspie
I tak oto dowiaduje się, że ludzie nie czytają do końca :(
@Bihar nacpam?? widac ze nie paliles a szpanujesz
Namiot, nóż, pistolet flarowy, zapałki. Miałbym gdzie spać, mógłbym rozpalić ognisko, zrobić "dzidę" z jakiegoś patyka i w razie, gdyby akurat płynął jakiś statek, mógłbym wystrzelić flarę.
Buty, nóż, zapałki, namiot.
Podstawa to PONTON i FLARY. Dodatkowo może WĘDKA i PLANDEKA (by osłonić się od słońca).
A może jednak POMPKA - bo nie łatwo napompować ponton i KOMPAS?
-------
Zamiast PLANDEKI jednak NAMIOT lepszy. Zwłaszcza, że można go także wykorzystać w roli ŻAGLA.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 14:22
@GunMeat Masz rację. Wcześniej nawet nie zwróciłam uwagi na "piaszczysta" ;)
Ale co ma garnek do wody, słonej nie wypijesz a w ponton to się sama bez garnka deszczówka zbierze
@GunMeat Jeżeli chcesz wiać to lusterko lepsze na morze- flarę wystrzelisz i koniec, błyski światła widać z dosyć daleka.
@Dracotek Ale flarę widać także w nocy.
Nikt nie wybrałby lustra???
słuszna uwaga, uwzględniłem to już w swoim komentarzu :-)
Nie, bo to naiwny pomysł rodem z Hollywood. Prędzej zobaczą ponton w słoneczny dzień niż trafisz "zajączkiem" z odległości 3 kilometrów.
Jemu chodziło, że on jest taki piękny i całe dnie przegladałby się w lustrze, w oczekiwaniu na ratunek.
Pistolet na flary, nóż, garnek, apteczka. Ewentualnie zamiast apteczki piła. Garnek koniecznie do zbieranie deszczówki(o ile będą deszcze) + ułatwia gotowania
Oj ludki, ludki, czytajcie ze zrozumieniem. Więc tak: wyspa jest bezludna i piaszczysta, a skoro piaszczysta - nie ma drzew. Nie ma drzew - nie ma owoców. Muszę jeść ryby (zapewne na surowo, ale cóż). Trzeba się schronić przed deszczem. Trzeba też wysyłać sygnały, żeby ktoś mnie zauważył i zabrał z tej wyspy. Zapałki mi na nic skoro wyspa jest piaszczysta i nie rozpalę ognia. Muszę też wiedzieć w jakim kierunku wysyłać sygnały (gdzie mogą pływać jakieś statki, zakładając że wiem mniej więcej w jakiej okolicy wylądowałem), aby ktoś mnie zauważył. garnek mi na nic skoro nie rozpalę ognia, muszę więc pić wodę z oceanu, choćbym miał dostać sr*czki, ale w tej sytuacji wyjątkowo moge robić pod siebie - papier toaletowy więc też mi jest zbyteczny. Mój wybór pada więc na: lusterko, kompas, namiot i wędkę. Trafiłem? Dla niedomyślnych - lusterkiem odbijam promienie słońca w kierunku gdzie może ktoś płynąć statkiem.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 0:25
@Wolfi1485 A o sosnach albo palmach słyszałeś? Rosną na piachu. Nie ma też, że są ryby, abo statki. Na tak pesymistycznej zasadzie wezmę marihuanę, zapałki, papier i strzelbę. Zapale skręta i strzele sobie w łeb.
@Wolfi1485 akurat od picie wody z oceanu spowoduje odwodnienie, bo woda jest SŁONA. Inna sprawa, że mając sraczkę i tak się odwodnisz. Schowanie się przed deszczem? Deszcz to najmniejsze zmartwienie.
Jak miał bym zostać to głównie Nóż (zawsze się przyda) i Lina (bardzo uniwersalna, można coś związać, zejść, albo się powspinać albo pułapkę zrobić), Strzelba (aby coś upolować), Apteczka (jak by coś upolowało mnie).
Wersja ucieczkowa Ponton przede wszystkim, Wędka by zdobyć jedzenie po drodze, kompas by się nie zgubić i ... pompka chyba.
Plandeka może robić za hamak, namiot i daszek by w razie deszczu (w trakcie sztormu i tak po mnie) nie trzeba było wylewać wody z pontonu, ponton (skoro wyspa jest piaszczysta to nie mam co liczyć na ustawienie się tam i trzeba wiać), wędka (piaszczysta plaża, niewiele żywności o ile jakaś, będę musiał łowić na morzu) co do ostatniego to raczej pistolet na flary (zwrócić na siebie uwagę jak zobaczę jakiś statek) chociaż kompas/apteczka mogą być rozsądną alternatywą.
"Pistolet flarowy" nazywa się po polsku rakietnica albo pistolet sygnałowy.
Bierz marihuanę i baw się, bez wody i tak umrzesz po 3 dniach :(
Wędkę, pistolet flarowy, namiot i strzelbę, bo ma lunetę i mógłbym wypatrywać przepływające statki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 10:54
Namiot, apteczka, nóż i garnek
@Mirrage26 ,,,prawie tak samo odpowiedziałam, ale zamiast namiot buty! na boso poranisz miejskie stopy i nic już nie zdziałasz, a domek możesz sobie zbudować z jakiś dużych jaliści na początek
Wilsona bym wzial. Żeby nie było mi smutno.
Ponton (jak przyjdzie deszcz, to złapię wodę, mogę odpłynąć kawałek w razie potrzeby), plandeka (można się pod nią schować przed słońcem, można spróbować do niej złapać ryby (raczej większe szanse niż się uda niż z pomocą wędki bez przynęty...) - jest więc wielofunkcyjna), lusterko (bo flary się szybciej kończą) i na koniec: nóż.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 11:05
No ale czemu nie wstawiono łodzi?
namiot, nóż, wędka, lusterko :)
Nóż, piła ręczna, wędka i strzelba (jeśli z nabojami).
Cytując klasyka "książkę 101 technik samogwałtu"
Namiot, strzelba, pistolet flarowy i zapałki
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 11:34
10g, apteczke, nóż i strzelbe. Dwa pierwsze gdybym był smutny, dwa ostatnie gdybym był bardziej smutny...
Apteczka, namiot, strzelba garnek
zapałki, maryśka, spray na komary i ipod - i tak zdechne z glodu/pragnienia chorob, wiec ostatnie chwile niech beda fajne hahahahhaha
IPod i krem do opalania - ja wziąłbym dwie podstawowe rzeczy i nie bawiłbym się w żadnego harcerzyka jak większość tutaj wypowiadających się (po co komu kompas na wyspie? hmm?) czyli IPod i krem do opalania. Po IPodzie namierzyliby mój sygnał GPS, a krem do opalania to po to abym sie nie spalił na tym słońcu, ewentualnie jeszcze namiot i zapałki, gdyby namierzanie i ewentualna pomoc trwałaby nieco dłużej...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 12:13
@pandoro po pierwsze: nawet gdyby miał GPS, nie namierzyliby Cię po iPodzie bez zasięgu GSM ani internetu, a o to na bezludnej wyspie mogłoby być trudno. Po drugie: na jak długo starczyłoby Ci baterii?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 21:56
To, że piaszczysta nic nie oznacza. Może być piaszczysta, ale porośnięta dżunglą. Oglądałem Lesa Strouda xD Brak informacji. Czy spodziewamy się pomocy? Jeśli tak to trzeba się skupić na przetrwaniu czasu, aż ta pomoc dotrze czyli np. zabrać namiot, wędkę, nóż i zapałki. Namiot ochroni nas przed insektami, skropionami, piaskiem w majtkach itp. i możemy wykorzystać tropik do budowy destylatora słonecznego, żeby uzyskać wodę z wody słonej (a może na wyspie jest źródło?). Wędka da nam jedzonko w miarę łatwe do złapania i oszczędzi frustracji oraz spadku morale po nieudanym polowaniu na np. ptaki (a morale to klucz do przetrwania). Robaczki na haczyk znajdziemy wszędzie. Nóż pozwoli rybkę wypatroszyć i pokroić oraz pociąć drewno (nóż + uderzanie drewnianą pałką). Zapałki pozwolą rozpalić ogień, a do czasu przybycia ratunku powinny starczyć, jeśli nie to można utrzymywać na okrągło ogień np. trzymając żar pod popiołem, albo znaleźć roślinkę, która będzie się tlić i owinąć w liść (u nas Huba). A jeśli wiemy, że nikt nas szukał nie będzie to ponton jest koniecznością. Wędka również, na morzu złapiemy coś i w dodatku można wypić krew, płyn z kręgosłupa :D Z wyspy zabieramy kubeczki z bambusa (bambus w środku ma takie przegrody). Plandeka do ochrony przed słońcem i żeby zrobić destylarkę słoneczną (naleję słonej wody do pontonu, ustawię kubek, zakryję plandeką i parująca woda będzie kapać do bambusowego kubeczka). Kompas pomoże trzymać stały kurs żeby nie pływać w kółko, tylko w jednym kierunku (większe szanse dotarcia gdziekolwiek, nawet jeśli nie wiemy gdzie płynąć), a jego szkiełko umożliwi ewentualnie dać sygnał świetlny dla przepływającego statku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 12:21
No dobra. Utknąłem na tej piaszczystej, bezludnej wyspie. Jest na niej te 25 przedmiotów. Mam ze sobą zabrać 4. A dokąd się wybieram?
Ponton, kompas, wędka i nóż. Wsiadam do pontonu, używam kompasu, by płynąć w dobrym kierunku, wędkę, by łowić ryby do jedzenia i nóż, by je wypatroszyć. Łot i cała historyja.
Ponton,witaminy,pistolet flarowy,wędka i w drogę
Dajcie taśme klejącą i patyki :D
Jak to co - piłka, pompka, marihuana i iPod :)))
garnek, zapałki, nóż, strzela
4 razy po 10 gram
I jak rozpalisz? :P
Oczywiście namiot, ponton, kompas i wędka. Jakby można jeszcze jedną rzecz wybrać to wziął bym piłkę - bez Wilsona to nie to samo:)
To zależy czy strzelba przychodzi w komplecie z nabojami, a pistolet flarowy z flarami.
nóż - wiadomo . plandeka - idealna do zbierania odparowanej wody i schronienia , apteczka na końcu lina lub ponton ale bardziej chyba przyda sie lina , nóż oczywiście do roboty min 30 centy :D
zabrakło kobiety...
Podstawa to lusterko zeby nadawać sygnały odbite od słońca wędka Strzelba
Nóż, apteczkę, pistolet i ponton.
Nóż, zapałki, lina i kompas. Nie ma wyspy, choćby piaszczystej, na której nie ma słodkiej wody, roślinności i zwierząt.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 15:02
A ja złamałbym konwencję i zabrał wszystko
za mało informacji jest podanych w democie. Co już przy sobie mamy (bo chyba nago nie trafiamy)? Jak duża jest wyspa? Jak bardzo jest oddalona od lądu? Jak bardzo jest bogata w faunę i florę? Jakie warunki pogodowe tam się lubią dziać, czy jest deszczowo, a może to wyspa niedaleko koła biegunowego? Ile czego się dostanie (np. ile litrów kremu czy ile metrów liny)? Ile amunicji jest do strzelby i do pistola? Takich pytań jest cała masa, można długo wymieniać...
10 gram marihuany, zapałki i papier. I lusterko, żeby na haju mieć na co patrzeć :D
Jeśli to jest wyspa piaszczysta czyli bez roślinności (brak możliwości zdobycia wody pitnej )
to i tak w ciągu tygodnia umrę.
To nie pompka! To filtr do wody! Nieprzydatna w słonej wodzie.
Plandeka - Może służyć jako namiot i wiele innych
Nóż - do ciecia skórowania zwierzyny
Apteczka - w razie choroby
Zapałki
Całą resztę da się ogarnąć
Nóż, buty, piła, lina jeżeli szanse na ratunek byłyby zerowe lub niewielkie.
Krem do opalania, hamak, wędka i zioło. Przynajmniej ostatnie chwile życia będą zajebiste :)
Nóż, garnek, wędka i witaminy albo apteczka. Większość z tych rzeczy jest niepotrzebna ale trzeba chwilę przemyśleć. Np. zamiast plandeki czy namiotu użyć liści palmy
nóż, lusterko, wędka, buty terenowe.
zapałki się kończą, a do pontonu nikt sobie pompki nie zabrał :P
A ja bym wzięła nóż, linę i wędkę.
Lina przydawałaby się nie raz, nie dziesięć chociażby przy budowaniu czegoś, do wspinaczki, do pułapki i ma wiele innych zastosowań. Nóż służyłby nie tylko jako przedmiot, którym możemy się bronić, ale z którym też możemy polować i przyrządzać sobie jedzenie , Wędka na wyspie jest za to idealnym narzędziem do zdobywania pokarmu. Przede wszystkim- w porównaniu do prawie wszystkich innych rzeczy na liście, nie "wytraca" się (zapałki i flary się skończą, podobnie jak baterie w latarce). Zastanawiałam się natomiast nad apteczką, ale sama nie wiem. Może zamiast liny?
pistolet flarowy, nóż, namiot, ponton
1) Namiot. Podstawa to woda. Wodę można skroplić na plandece namiotu i tam też przechowywać. Namiot z rusztowaniem może tez być niezłym żaglem
2) Ponton. Z takiej wyspy trzeba szybko się zmywać
3) Lusterko. Do puszczania zajączków
4) Pistolet flarowy. Zajączki nocą
Ponton, namiot(jako żagiel), flara oraz Wilsona dla towarzystwa #pdk
Zapałki, karabin, witaminy.
Można wziąć cztery razy jedną rzecz? 4x10 ...
Buty, nóż, garnek i zapałki
Nóż, lina, zapałki, kompas - to absolutnie podstawowy zestaw na bezludnej wyspie. Rozbitek ma kiepskie szanse bez noża, ognia i orientacji w terenie, wszystko inne można sobie zrobić przy pomocy tych narzędzi: szałas z gałęzi, łuk i dzidę do polowania, garnek z gliny wypalonej w ogniu, jakieś naczynie ze skorupy z orzecha kokosowego, wędkę z drewnianego kija z kawałkiem sznurka uciętego z liny z haczykiem z kawałka kości. Z kawałka takiego sznurka można też zrobić cięciwę do łuku. Jeśli jakiś większy ląd jest niedaleko, można zrobić tratwę z gałęzi i młodych pędów uciętych nożem - kompas w czasie takiej wyprawy tratwą jest niezbędny, nic go nie zastąpi i może uratować rozbitkowi życie i dać mu wolność. A jeśli stały ląd jest zbyt daleko, to żaden ponton nie pomoże, tylko zabierze miejsce dla bardziej niezbędnego przedmiotu. Ponton też może łatwo się rozedrzeć o rafy, rekin też łatwiej cię dostanie na pontonie niż na solidnej tratwie, na takiej tratwie można też zrobić maszt, na pontonie wykluczone. Naboje do strzelby prędzej czy później się skończą, raczej prędzej. Łuk jest lepszy, strzały można robić samemu, żeby celnie strzelać wystarczy trochę poćwiczyć. Poza tym jest cichy, strzał ze strzelby mógłby zwabić jakichś niepożądanych gości - trzeba pamiętać, że nawet jeśli ktoś by się pojawił w pobliżu na statku czy łodzi, niekoniecznie musiałby mieć dobre zamiary. Nóż jest o wiele lepszy niż piłka ręczna, pozwala nie tylko ścinać gałęzie, ale też precyzyjnie strugać np. ostrza grotów. Latarka - baterie szybko się wyczerpią, zresztą do oświetlenia można sobie zrobić kaganek albo pochodnię, w nocy lepiej też palić małe ognisko (osłonięte i bez dymu), które będzie odstraszać insekty i dzikie zwierzęta. Żeby oszczędzać zapałki (bezcenny skarb), można trzymać żar w dobrze osłoniętym miejscu. Lusterko i pistolet flarowy do sygnalizacji? Zbyteczne, lepiej rozpalić w razie czego duże ognisko, tak żeby dym był widoczny na wiele kilometrów. Witaminy? Zbyteczne, lepiej zdobyć pożywienie - owoce, ryby, małże, jakieś dzikie kłącza - zapewnią wystarczającą ilość witamin. A jak wyspa będzie tak pusta, że nic nie będzie do jedzenia, to witaminki niewiele pomogą. Apteczka? Niewiele pomoże, bandaż w razie czego można zrobić z kawałka ubrania. Piłka, marihuana, ipod? Śmieszne, jak zginiesz z głodu albo rozszarpany przez dzikie zwierzęta, bo nie masz noża i ognia, takie rozrywki niewiele ci pomogą. Krem do opalania, papier toaletowy, spray na owady? Zbyteczne luksusy. Buty terenowe, plandeka - ewentualnie mogą być przydatne, ale nóż, ogień i kompas są o wiele potrzebniejsze.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 19:33
@Rogger77 - robisz zbyt wiele założeń jak na tak skąpe informacje na temat miejsca, w którym będziesz musiał przeżyć. Napisano tylko tyle, że jest to wyspa i że jest bezludna. Powiadasz, że kompas, ok. jeżeli to jest naprawdę duża wyspa, na której można się zgubić. A co jeżeli jest to wyspa, na której z jednego brzegu widać drugi? Nawet jak się zgubisz w dżungli, wystarczy iść naprzód i w niedługim czasie dojdziesz do przeciwległego brzegu, a stamtąd już wzdłuż brzegu i jesteś z powrotem w miejscu, z którego wyruszyłeś. Po co Ci kompas w takim miejscu? Tak samo wygląda sprawa w przypadku liny - nie napisano co to jest za lina, więc chyba zbyt pochopnie założyłeś, że da się z niej zrobić cięciwę do łuku. Wystarczy, że będzie to lina konopna i nie postrzelasz z takiego łuku. Co do noża, to pełna zgoda. To absolutnie najbardziej uniwersalne narzędzie spośród wszystkich dostępnych w democie. Ale zapałki? Zużyjesz je szybciej niż wyładowałaby się bateria w latarce, tymczasem pożytek z nich niewielki, bo ogień można rozpalić bez zapałek i to na kilka sposobów. Nie lepiej wziąć apteczkę, w której znajdziesz wiele różnych przydatnych przedmiotów? I nie chodzi tylko o opatrunki czy leki, które jednak mogą okazać się niezbędne, ale np. skręcony bandaż elastyczny to wyśmienita cięciwa do łuku (o wiele lepsza niż włókno z większości lin). Oczywiście zależy co to za apteczka, bo jak taka samochodowa, to chyba bym się nie skusił, ale są też apteczki, w których znajdziesz kleszcze i skalpel (bardzo uniwersalne narzędzia), strzykawki z igłami (z igieł można zrobić haczyk na ryby) oraz wiele innych przydatnych rzeczy, które można stosować niekoniecznie do zastosowań medycznych. Pomysł jest naprawdę fajny, ale byłaby lepsza zabawa, gdyby zlikwidować niejasności przez dokładny opis wyspy i przedmiotów.
Quant właśnie dlatego że nie ma zbyt wielu danych, najlepiej wziąć przedmioty najbardziej podstawowe i uniwersalne, które najbardziej zwiększą szanse na przeżycie. Tutaj wybór oparty jest na czystym rachunku prawdopodobieństwa - minimalizujemy ryzyko, maksymalizujemy szanse. To że w apteczce mogą znaleźć się bardzo użyteczne przedmioty - masz rację, ale z drugiej strony nie wiemy czy na pewno będą strzykawki i bandaże elastyczne, dlatego lepiej wziąć przedmiot bardziej podstawowy, który na pewno znajdzie zastosowanie. Od kompasu może zależeć ratunek jeśli byłaby szansa żeby odpłynąć z wyspy na jakiejś tratwie, ale nie upieram się, może jakiś inny przedmiot będzie lepszy, ale musi być to wybór uzasadniony. Ogień być może rozpali się na inne sposoby, ale nie wiadomo czy warunki i zasoby na wyspie na to pozwolą. Zapałkę zapalisz wszędzie, wtedy ogień masz na pewno, a od tego może zależeć życie. Lina może posłużyć nie tylko do cięciwy, ale też do zrobienia sznurka do wędki, a to na wyspie może być nawet ważniejsze niż łuk, poza tym lina może mieć bardzo wiele rozmaitych zastosowań, których nie można przewidzieć przy niewielu danych o wyspie. Z drugiej strony, jeśli to ma być wyspa całkowicie piaszczysta, nic tylko piasek, jak sugeruje demot, to wybór jeszcze bardzie się zawęża, można wybrać tylko przedmioty, które dają minimalną szansę na przeżycie (bez większych nadziei). Wtedy chyba lepiej wziąć: 1. wędkę - żeby jeść, można tylko spróbować łowić ryby, innej możliwości nie ma, a z piasku samemu wędki się nie zrobi, 2. nóż - żeby wypatroszyć rybę którą trzeba jeść na surowo, ognia i tak bez roślin, gałęzi itp. się nie rozpali, trzeba mieć też chociaż podstawowe narzędzie do obrony, 3. ponton - koniecznie trzeba mieć chociaż minimalne schronienie na nagiej, piaszczystej wyspie, wtedy najlepiej wykopać zagłębienie w piasku, położyć ponton na wierzch jako zadaszenie i umocnić piaskiem żeby wiatr nie zwiał. Ponton lepszy niż namiot w takim przypadku, gdyż w razie gdyby była szansa na ucieczkę, można odpłynąć. 4. Garnek - absolutnie niezbędny do zbierania wody, jeśli pada jakikolwiek deszcz, picie wody morskiej to oczywiście prosta droga do szybkiej śmierci. Zresztą i tak pewnie w takich warunkach długo by człowiek nie pożył :)
Piła, wędka, nóż i apteczka. Te 4 przedmioty zapewniają przeżycie w skrajnych warunkach. Gdyby można było wziąć jeszcze kolejne 4 przedmioty, to dorzuciłbym buty terenowe, garnek, i namiot, chociaż są to już przedmioty "drugiego rzutu przydatności".
Według mnie by to dobrze ocenić brakuje danych. Nie wiem jaka to wyspa. Co się na niej znajduje? gdzie jest? Jaki tam jest klimat? Co tam żyje? Czy jest tam woda pitna? Po drugie część z tych przedmiotów może nie być kompletna. Czy strzelba ma amunicję i ile? Czy do pistoletu dołączone są flary? Czy latarka ma baterię? Ile witamin/zapałek dostanę? Co jest w apteczce?Czy do wędki dołączona jest przynęta, zapasowe żyłki, spławik? Pod uwagę należy też wziąć samego siebie. Jakie mamy umiejętności? Jak silni zręczni jesteśmy? Czy potrafimy gotować? Strzelać? Wędkować? Samodzielnie rozpalić ogień? Czy mamy tak słabą odporność że potrzebne będą leki i witaminy? Po czwarte by odpowiednio wybrać sprzęt należy mieć plan. Wolisz się zadomowić czy stamtąd uciec, a może wiesz że nie przeżyjesz i chcesz sobie po prostu umilić ostatnie godziny życia? Ja wybieram próbę ucieczki. Aha, i na potrzeby tego rozumowania zakładam że to będzie jakaś tropikalna wyspa np. na Morzu Karaibskim, z dzikimi zwierzętami, i niewielkim źródełkiem pitnej wody oraz że wszystkie narzędzia są kompletne. Moje typy to: Ponton (na nim ucieknę), Strzelba (nim odpłynę upoluję coś do jedzenia), Pistolet na flary (Zwrócę uwagę jakiegoś statku by mnie zabrał). I tu mam problem bo zabrałbym też wodę, tylko nie ma zbytnio w czym... Na morzu garnka wszystko się wyleje. Dlatego biorę kompas. Jeśli będę znał swoje dokładne położenie raczej uda mi się wrócić do cywilizacji.
A dlaczego nie ma piwa na tym zdjęciu?
Nóż, strzelba, zapałki, wędka.
oczywiste że ponton, pistolet flarowy, apteczka, kompas
piła pistolet flarowy, nóz, strzelba pod warunkiem jakiegos zapasu amunicji.
Wziąłbym Wilsona żeby mieć z kim gadać ;) No i może jeszcze nóż, wędkę i apteczkę.
jeżeli strzelba jest z amunicją to wezmę 4 szt
trzy razy 10 gram baksu
nóż, witaminy, apteczka, buty
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 21:42
10 gram marihuany i smoka
Moje typy są następujące - ponton, wędka, lusterko oraz pistolet flarowy. Uzasadniam. Skoro wyspa jest piaszczysta to tak naprawdę w niczym ona nam nie pomoże i nie ma sensu na niej pozostawać stąd też ponton. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyspa na której się znaleźliśmy jest omijana szerokim łukiem z uwagi na ryzyko występowania mielizny itd. Szanse dostrzeżenia nas są mniejsze od pływania po oceanie. gdzie możemy wręcz władować się na jakąś jednostkę albo wręcz dopłynąć do cywilizacji. Wędka bo trzeba coś jeść. Z doświadczenia innych rozbitków wiem, że złowione ryby i inne stworzenia morskie dostarczają odpowiednią ilość pożywienia oraz wody. Z upałem człowiek jakoś sobie poradzi - patrz doświadczenie innych rozbitków. Najważniejsze - lusterko do dawania sygnałów za dnia i flara do dawania sygnałów nocą. Wszystko inne ujdzie. Ryby na surowo, obrobi się rękoma i zębami. Po czasie organizm sam będzie domagał się jedzenia tego co do tej pory uznalibyśmy za niezjadliwe tj. oczy, mózg, wnętrzności, w celu uzupełnienia braków wody. Pistolet starczy na sześć strzałów. Odpowiednio wykorzystany wystarczy spokojnie i zostanie na kolejną wyprawę. Lusterko dodatkowo może przyciągać ryby poprzez odbijanie promieni słonecznych w lustro wody.
A wyspa, to bardziej Islandia, czy Karaiby?
Lusterko - można odbijać promienie słoneczne. Refleks będzie widoczny nawet zza horyzontu.
Latarka - ta sama zasada, co powyżej, ale nocą.
Nóż - wielofunkcujne narzędzie.
Namiot - schronienie.
Piłka, krem do opalania, marihuana i papier toaletowy.
Gdybym utknal na bezludnej wyspie to raczej nie wrocilbym do domu po 4 rzeczy, ktore pomoga mi na niej przetrwac...
zapałki
Nóż
apteczka
strzelba
Mając takie narzędzia wszystko można zrobić poczynając od wętki i.. zakładając że apteczka jest profesjonalna i zawiera zestaw do zszywania ran itp
Nóż, garnek, plandeka środek na komary
Nóż bo wiadomo, najbardziej uniwersalne i podstawowe narzędzie potrzebne do przeżycia w dziczy.
Garnek, bo upolowaną z pomocą łuku (wykonanemu dzięki temuż nożowi) zwierzynę gdzieś trzeba gotować. Poza tym przyda się przy przenoszeniu gratów bądź zbiórce wody.
Plandeka - mnóstwo zastosowań, od schronienia po pułapki na skorupiaki czy gryzonie.
Środek na komary - bo malaria itp.
namiot, apteczka, nóż i ponton
zapałki i 3 x 10 gram marihuany ;P
niewiem jaki kilimat i co to za wyspa wiec panowie garnek noz wedka i apteczka, jestem na wyspie najskuteczniejszy sposob zdobycia zywnosci to morze starczy kijek i linka jednak skoro niema takiej mozliwosci wedka co zlowie oprawie nozem posluzy on rowniez do zbudowania schronienia i konstrukcji innych nazedzi garnek posluzy do gotowania zywnosci i wody w ten sposob ograniczam ryzyko paskudnych zachorowan a takze odwodnienia w apteczce znajduje się wiele pozytecznych zeczy nic bandaze nozyczki, poza tym większosc rozbitkow umiera własnie z powodu braku mozliwości udzielenia pomocy medycznej w wypadku chorobie czy zatruciu.
latarka, apteczka, namiot, marihuana :)
Ponton, Namiot , Nóż , Wędka , chyba oczywiste
piłka do drewna, wędka, nóż, lusterko.
Biorę namiot, buty, nóż i ponton. Nie muszę budować tratwy więc spierdzielam w podskokach, a namiot rozkładam na pontonie. Gdy dopływam do celu buty sprzedaję, a nożem przebijam ponton, żeby nie było, że się zmarnowało.
skoro utknolem na bezludnej wyspie to jak moge zabrac cokolwiek?
Piła ręczna, strzelba, nóż i zapałki.
pilę, apteczkę, spray i flarę
dlaczego tu nie ma alkoholu... ?
40g marihuany
Nóż apteczka chamak lina
Czy tylko ja siedziałam 20 minut i rozważałam różne rozwiązania aż doszłam do wniosku, że biorąc tylko ponton, pompkę i kompas można dopłynąć na wyspę, gdzie normalnie żyją ludzie? xD
plandeka,nóz,ponton,piła reczna
plandeka, piła, nóż i apteczka