Jasne, jest słodki. Ale wystarczy, że zerknę na mojego psa - jak nakrywa się łapami, jak mama zaczyna gadać, czy jak stoi pod stołem, kładzie Ci łeb na kolanie i patrzy w oczy, z nadzieją, że coś mu rzucisz - i widzę coś słodszego. ;)
No, chomik jest częściowo zbudowany z węglowodanów i marchewka też, ale mniej tam cukrów prostych, dużo jest też polisacharydów, lecz one nie są słodkie. Czy dla pewności mógłbym poprosić skład produktu? ;)
sąsiadce babci kiedyś chomik zwiał i zeżarł na amen dolary trzymane w szafie pod prześcieradłami ... niestety wyleciał przez okno... z jednej strony idiotyzm, sadyzm itd. przeciez zwierzę nie wiedziało, taka jego natura, a do tego baba winna, że uciekł z klatki... a z drugiej strony lata 80-te, dolar niemal jak sztaba zlota... nerwy poniosly...
Czemu demoty próbują mi wmawiać pewne rzeczy? Jak gdyby to od demota zależało co zobaczę... co zjem, czy zarucham, czy jestem inteligentny a może debilem który nie miał zajebistego dzieciństwa?
Jasne, jest słodki. Ale wystarczy, że zerknę na mojego psa - jak nakrywa się łapami, jak mama zaczyna gadać, czy jak stoi pod stołem, kładzie Ci łeb na kolanie i patrzy w oczy, z nadzieją, że coś mu rzucisz - i widzę coś słodszego. ;)
Nie prawda, to jest najsłodsza rzecz jaką dziś zobaczysz! Czyli kot zabierający się do zjedzenia chomika :)
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/46/86/1b/46861b8552d19d407a1507c39d383f42.jpg
Już dzisiaj widziałam śliczne, białe małe króliczki.
Chyba, że akurat subskrybujesz /r/eyebleach
Najsłodszą rzeczą, którą dziś widziałem był miód
No, chomik jest częściowo zbudowany z węglowodanów i marchewka też, ale mniej tam cukrów prostych, dużo jest też polisacharydów, lecz one nie są słodkie. Czy dla pewności mógłbym poprosić skład produktu? ;)
widać że się zastanawia jak uzupełnić dietę mięsem
Jeżeli to nie będzie najsłodsza rzecz jaką dzisiaj zobaczę,to zobaczysz że przyjdę i zabiorę ci podarowanego plusa :D
sąsiadce babci kiedyś chomik zwiał i zeżarł na amen dolary trzymane w szafie pod prześcieradłami ... niestety wyleciał przez okno... z jednej strony idiotyzm, sadyzm itd. przeciez zwierzę nie wiedziało, taka jego natura, a do tego baba winna, że uciekł z klatki... a z drugiej strony lata 80-te, dolar niemal jak sztaba zlota... nerwy poniosly...
Czemu demoty próbują mi wmawiać pewne rzeczy? Jak gdyby to od demota zależało co zobaczę... co zjem, czy zarucham, czy jestem inteligentny a może debilem który nie miał zajebistego dzieciństwa?
Najsłodszą rzecz jaką dzisiaj i codziennie widuję to moje chomiki :))