Pani Dietetyczka ma trochę racji - ale tylko trochę. Przy temp 37-38 stopni organizm jest w stanie gotowości. Ale przy 39-40 stopni zaczynają ścinać się białka w organizmie, a to już jest niebezpieczne. U dzieci w szczególności.
Z tego co mi wiadomo białko ścina się dokładnie przy 42... 39-40 to temperatura którą przynajmniej ja miewałem bardzo często w czasie choroby gdy byłem dzieciakiem i jakoś nie umarłem. Czułem się wówczas paskudnie ale zdrowiałem szybko. Za to później rodzice zaczęli mnie karmić antybiotykami przy każdej chorobie. No i teraz mam tak wyłączony system odpornościowy, że przy większości chorób w ogóle nie gorączkuje co jest ogromnym problemem. Na zwykłe przeziębienie mimo przyjmowania leków choruję zwykle po 2 miesiące.
Do tego ciekawostka. Są ptaki, które w czasie aktywnego lotu rozgrzewają swoje mięśnie do temperatury nawet 45 stopni C.
Lekarzem nie jestem, ale moje własne doświadczenia oraz rozmowa z lekarzem, który w kwestii mojego systemu odpornościowego radził mi jak najbardziej unikać antybiotyków w celu odbudowania odporności, świadczą za racją "Pani Dietetyczki"
Pani Dietetyczka ma trochę racji - ale tylko trochę. Przy temp 37-38 stopni organizm jest w stanie gotowości. Ale przy 39-40 stopni zaczynają ścinać się białka w organizmie, a to już jest niebezpieczne. U dzieci w szczególności.
Z tego co mi wiadomo białko ścina się dokładnie przy 42... 39-40 to temperatura którą przynajmniej ja miewałem bardzo często w czasie choroby gdy byłem dzieciakiem i jakoś nie umarłem. Czułem się wówczas paskudnie ale zdrowiałem szybko. Za to później rodzice zaczęli mnie karmić antybiotykami przy każdej chorobie. No i teraz mam tak wyłączony system odpornościowy, że przy większości chorób w ogóle nie gorączkuje co jest ogromnym problemem. Na zwykłe przeziębienie mimo przyjmowania leków choruję zwykle po 2 miesiące.
Do tego ciekawostka. Są ptaki, które w czasie aktywnego lotu rozgrzewają swoje mięśnie do temperatury nawet 45 stopni C.
Lekarzem nie jestem, ale moje własne doświadczenia oraz rozmowa z lekarzem, który w kwestii mojego systemu odpornościowego radził mi jak najbardziej unikać antybiotyków w celu odbudowania odporności, świadczą za racją "Pani Dietetyczki"
Mama Rajanka i Rajanek sobie zasłużyli.