Zastanawiam się, co trzyma ludzi ze sobą? Jaka siła? Majątek? Kredyt? Dzieci? Coś innego? Przecież jeśli miłość zgasła i zostało tylko niechętne tolerowanie się, to lepiej rozwiązać takie stadło. Jeżeli ludzie się kochają to jest to uczucie bezwarunkowe. Inaczej to nie jest miłość.
Zastanawiam się, co trzyma ludzi ze sobą? Jaka siła? Majątek? Kredyt? Dzieci? Coś innego? Przecież jeśli miłość zgasła i zostało tylko niechętne tolerowanie się, to lepiej rozwiązać takie stadło. Jeżeli ludzie się kochają to jest to uczucie bezwarunkowe. Inaczej to nie jest miłość.
Niestety, najczęściej przyzwyczajenie i dzieci. I w sumie 50 latkowie nie mieliby nawet pomysłu, co dalej ze sobą zrobić.