Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Fragglesik
+23 / 37

Więcej radości widziałem w rodzinnym grobowcu, niz w tych wyznaniach, ale oczywiście każdy singiel będzie udowadniał coś przeciwnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Zedzed
+4 / 8

@Fragglesik A co maja biedaki powiedzieć? Że całe to "singielstwo" wynika z faktu bycia niechcianym przez nikogo w miarę znośnego? Przed samymi sobą się pewnie do tego nie przyznają i opowiadają wszystkim głodne kawałki, że to ich wybór, niezależność itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shopa666
+3 / 3

Cieżko wrzucać wszystkich singli do jednego worka, podobnie ze związkami... Jeden jest udany, trzy nie i jeden singiel jest szczęśliwy, a setka nie. Jeśli chodzi o udowadnianie co jest lepsze, wiadomo ogólnie lepiej mieć partnera, ale są również single z wyboru lub z powodu wymogów, chociaż jest to może 1% całości

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shopa666
+3 / 3

Ale fakt, podane argumenty są żałosne:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C corvus_pl
+6 / 10

Nie każdy jest na tyle silny, żeby losowi powiedzieć "mam wy...bane na twoją łaskę nie musisz mi nikogo do pary zsyłać, mogę żyć sam". Ja tam w tych wyznaniach widzę ludzi użalających się nad sobą nic więcej. Nie ma tam nikogo kto świadomie wybrał życie bez drugiej osoby

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-3 / 3

@corvus_pl taak, taaak, znamy to, świetne usprawiedliwienie. Podobne na demotywatorach - Twoje demoty są tylko w archiwum - lansuj tezę, że na główną wchodzą tylko bzdety, a świetne zostają w poczekalni i kończą w archiwum.....:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C corvus_pl
+3 / 5

@Fragglesik to cie muszę dzieciaczku zmartwić bo ja nie produkuje demotów. Człowieku ludzie to się boją najmniejszej zmiany w swoim życiu a co dopiero tego że mogą być sami. Ileż to jest par bez przyszłości z pozornym szczęściem i dobrą miną do zlej gry a są ze sobą tylko dlatego bo boją się że zostaną sami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-2 / 2

@corvus_pl nie zrozumiałeś, a mi się nie chce tłumaczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhz
+3 / 3

Numer 7 wygrywa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LeBeau
+9 / 9

Będąc singlem można rozsyłać po necie nagie zdjęcia? No ludzie których znam twierdzą dokładnie odwrotnie. Paru ma nagie fotki swoich partnerów, ale jak są akurat wolni, to nie wysyłają ani swoich, ani cudzych fotek innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+9 / 9

Akurat z tą oszczędnąścią się nie zgodę. To oczywiste, że singiel ponosi większe koszta np. wynajmu mieszkania, przyrządzania posiłków itp. niż osoba mieszkająca z kimś. Chyba, że mieszka z rodzicami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
+4 / 4

Czy ja wiem, czy to z nagimi zdjęciami to dobry pomysł? Co z tego, że jesteś wolna? To nie ma nic do rzeczy. Rozsyłasz swoje nagie zdjęcia? Ok, tylko na dobrą sprawę to od wysyłania nagich zdjęć do Playboya różni się tylko tym, że nie dostajesz za to kasy, a ci którzy zdjęcia widzieli/dostali będą taką osobę kojarzyć jako "łatwą" i nie tylko. Mnie osobiście podoba się tylko ostatnie. co często mogę zaobserwować w życiu codziennym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
0 / 6

Kiedy ktoś żyje od związku do związku, ma znajomych, życie towarzyskie, to kiedy to traci, jest mu źle i smutno. Kiedy ktoś żyje w piwnicy, bez ludzi, 20pare lat, to idzie się przyzwyczaić i związek traktuje się jako dziwactwo, bo po co się ograniczać i denerwować kimś w zamian za częsty seks i pozytywną chemię w mózgu, którą dają też narkotyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C corvus_pl
+2 / 2

@ThomasHewitt bez przesady. W zależności od specyfiku to narkotyki mają całkiem inny profil działania niż sex.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+1 / 3

Chodziło mi raczej o stan zakochania ze wzajemnością. Seks można zastąpić masturbacją, ale odwzajemnionych pozytywnych emocji już nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 4

20: A komu mają narzekać single, gdy wokół sami ludzie w związkach, z dziećmi, na innym już etapie życia i z innymi problemami/zainteresowaniami? Na tym właśnie polega pułapka bycia tzw. singlem - że inni nie zsolidaryzują się i pójdą dalej. Dlatego, chcąc na zawsze pozostać mentalnie gdzieś pomiędzy ogólniakiem i studiami, ostatecznie trzeba szukać sobie znajomych (i odbiorców powyższych, jakże głębokich przemyśleń) wśród osób, które faktycznie (wiekowo) są na tym etapie. Gdy różnica wieku, w stosunku do takich znajomych, osiąga rząd wielkości 20 lat, to sytuacja robi się cokolwiek żałosna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2016 o 11:07

C corvus_pl
0 / 2

@daclaw czyli uważasz że single nie mają znajomych, przyjaciół z którymi rozmawiają tak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+5 / 5

@corvus_pl Na krótką metę - tak. W ujęciu długoterminowym z kawalerskiego świata nie pozostaje nic. Dobitnie przekonałem się o tym, doświadczając "Nasze Klasy" (było coś takiego). Na tej podstawie zweryfikowałem moją nostalgię na światem dzieciństwa i ludźmi, którzy go tworzyli, bo dotarło do mnie, że tego świata już nie ma a z tymi ludźmi nic kompletnie mnie nie łączy. Np. laska, która była dla mnie interesująca do wspólnego latania po śmietnikach i drzewach, w wieku lat 10, okazała się kompletnie nieinteresująca jako 35-letnia prawniczka z trójką dzieci i żółciutkim domkiem na zadupiu. Analogicznie, każdy człowiek, który założy rodzinę, szybko przestanie być interesującym kompanem dla singla. A rodziny, w jakiejś formie, zakłada jednak większość ludzi. Każda próba zatrzymania życia, prędzej czy później, doprowadzi to takiego etapu, jaki wyżej opisałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2016 o 12:08

C corvus_pl
+1 / 3

@daclaw no to chyba ty próbujesz zatrzymać życie. Nagrodę nobla ci trzeba dać bo odkryłeś że ludzie dorastają i się do tego zmieniają!! Teraz najlepsze - otwórz swój umysł jak tylko potrafisz i zdaj sobie sprawę że single mają bardzo wielu znajomych których znają bardzo długo. Czy się chce kogoś znać i jak długo nie zależy od stanu cywilnego. Człowiek który wybrał życie bez partnera/ki nie będzie narzekał że nikogo nie ma, nikomu, bo tak wybrał. Wręcz przeciwnie ludzie w związkach pytają singli jak dajesz radę. Z resztą czy to w związku czy nie i tak w większości spraw musisz liczyć tylko i wyłącznie na siebie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2016 o 12:35

avatar ~samodstuleci
+4 / 4

@daclaw @daclaw zgadzam się w 100% i sam widze to po sobie - jestem singlem od zawsze i niestety coraz więcej kumpli i przyjaciół jest w związkach albo pozakładało własne rodziny, mają dzieci i siłą rzeczy skupiają się na tym, co jest dla nich najważniejsze i jest to po prostu najnormalniejsze na świecie. I niestety kumple, z którymi dzieliłem wspólne pasje i zainteresowania też powoli "odpływają", bo nasze drogi i poglądy na takie zwykłe codziennie sprawy i problemy zaczynają po prostu się rozjeżdżać, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla mnie rzeczy do zrobienia czy załątwienia od zaraz są banalne, dla kogoś w związku/z rodziną/dziećmi już nie, natomiast dla mnie wyjście do teatru/kina/restauracji jest kłopotliwe, bo nie chcę tam chodzić samemu a ciężko zebrać ekipę. Gość z dziewcyzną czy żoną po prostu idzie z nią i się nie zastanawiają. No i wraz z wiekiem coraz trudniej jest się odnaleźć w świecie będąc ciągle samemu, tak jakby zamiast jechać równym torem przeznaczonym dla szybkiej kolei, jedzie się jakimś bocznym, krzywym, zarośniętym i zardzewiałym torem.
Ogólnie uważam, że życie singla to najgorsza możliwa rzecz, jaka może się trafić zdrowej osobie. Singiel taki z definicji wydumanej na kiblu przez psychologów to ktoś pewny siebie, niezależny i który pewnie co tydzień ląduje z inną dziewczyną w łóżku i dlatego nie chce się z nikim wiązać, ale normalni ludzie nawet jeżeli są pewni siebie, mają ambicje, pasje - wolą raczej mieć tą drugą połówkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C corvus_pl
+2 / 4

@~samodstuleci ile wy macie lat? Przecież to chyba normalne że ludzie dorastają i nie będą się ciągle tak samo zachowywać jak za gówniarza? Już jak wkraczamy w dorosłe życie zawodowe nie poświęcamy znajomym tyle czasu co wcześniej. To chyba oczywiste że jak kumpel się hajtnie to nie będzie już miał tyle czasu dla kumpla. Każdy średnio inteligentny człowiek potrafi przewidzieć efekty pewnych decyzji. Już zupełnie nie wiem na czym lub w czym problem jest iść do restauracji, kina, teatru samemu? Jak nie potrafisz sobie poradzić sam ze sobą i musisz marudzić to w związku też sobie nie poradzisz bo nikt nie będzie za ciebie rozwiązywał problemów i cię niańczył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2016 o 18:34

D drzemka24
+5 / 5

Bycie singlem to jest wybór, owszem, ale najczęściej nie danej osoby, tylko losu. Życie zdecydowało tak a nie inaczej. Jeśli jest się osobą nieatrakcyjna z wyglądu albo z nieciekawym charakterem czy dziwactwami i nikt takiego kogoś nie chce przez dłuższy czas, to logiczne ze tak już zostanie. Takie osoby zamykają się później na ludzi i nie chcą nawet próbować, bo jak za 10 razem się okazuje wielkie nic to lepiej nawet się nie wychylac i być tym dziwadlem. I tylko trzeba robić dobra minę do złej gry, udawać ze jest tak fajnie, że nikt Ci nie truje dupy, nie masz obowiązków, pretensji, wiecznych przyczepek o wszystko, scen, jest się wolnym duchem itp. Ale tak naprawdę każdy by chciał żeby znalazł się taki drugi dziwak z Twojego tylko gatunku i żeby ta codzienność dzielić na pół. Ale jak to gdzieś ktoś kiedyś tak trafnie napisał pod jakimś demotywatorem, ludzie są jak skarpetki, nie zawsze znajdą się do pary.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C corvus_pl
+2 / 6

@drzemka24 słuchając narzekań kobiet i mężczyzn na swoje małżeństwa to się odechciewa a wierz mi jadą grubo na swoich partnerów plus wyrzuty typu po co mi to było, gdybym wiedział/ała to bym się w to nie pchał/ała, itd. Nie licząc tego że w przeciągu 5 lat małżeństwa blisko 50% kobiet i ponad 50% mężczyzn zdradza. Co lepsze to są ci sami ludzie którzy myśleli że spotkali kogoś najbardziej wyjątkowego na ziemi, że mieli ogromne szczęście, że mogą sobie ufać drugiej osobie bez reszty. Niestety prawda jest taka, że wiążąc się z kimś musisz się liczyć, że dojdzie do zdrady i zwykłego znudzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2016 o 18:41

D drzemka24
0 / 2

@corvus_pl Zgadzam się w 100%, dlatego się nie pcham w poszukiwania kogoś na siłę. I nigdy nie wyszłabym za mąż, to nie dla mnie, bo jestem właśnie świadoma tych wszystkich rzeczy co wymieniasz. Co nie zmienia faktu, że samotność na dłuższą metę to nic dobrego. Fajnie by było kogoś mieć, ale zdaję sobie sprawę, że bezpieczniej jest być samej i zresztą napisałam już co nieco wyżej. A ludziom po prostu poprzestawiało się w głowach. Mało komu się przytrafia prawdziwa miłość, w większości to ledwie zauroczenia. Na koniec cierpią tak naprawdę najbardziej dzieci z takich związków. Ludzie już nie potrafią kochać. Teraz każdy reprezentuje roszczeniową postawę, każdy patrzy jak tu drugiego wyzyskać. Dziewczyny księżniczki szukają frajerów, a panowie donżuani ślepych naiwniarek które zadbają o pełny brzuszek i puste jajka a oni i tak będą skakać na boki. Dwie strony powinny się starać. Liczy się też szacunek do drugiej osoby. Akceptacja wad, bo nie ma idealnych lasek i idealnych facetów. Chyba tylko w formacie jpg. Znam kilka małżeństw naprawdę się kochających po 10-15 latach. Gdzie widać i słychać tą troskę, zaufanie, zdrową zazdrość itp. Losowość i tyle. Przypadek że trafisz akurat na takiego człowieka z którym świetnie się dobierzesz. Nie wszystkim to pisane więc zamiast się odpychać byle czym, to lepiej żyć w pojedynkę, tylko to jest wracając do początku często przykre. I tak i tak nie jest zupełnie dobrze ;) Zresztą wierność jest nudna w tych czasach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartek000
-1 / 5

No rzeczywiście "miażdżący singli" demot. Bez problemu można by znaleźć tyle samo, a nawet kilkakrotnie więcej wyznań osób będących w związkach/małżeństwach, które okazały się jedną wielką porażką i tragedią. Można mięć żonę/męża, dzieci a być 100 razy bardziej samotnym niż singiel. Groteskowa próba propagandy "małżeństwa (stada dzieci) za wszelką cenę".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2016 o 21:20

avatar ~jakoŻEja
0 / 0

Jestem singlem, moje wyjście od kumpli dyktuje mi ich żona, czyli wiem kiedy mam wracać i jednocześnie nie muszę się słuchać bo nic mi za to nie grozi :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~anonimowy_programista
0 / 0

Jestem singlem, i nie uważam się za osobę "samotną". Fuck me, right?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartek000
-2 / 2

~anonimowy_programista no, ba, bezsprzecznie jesteś bardzo nieszczęśliwym człowiekiem, bo nie otacza cię zgraja gówniarzy z rozdartą mordą i "kochająca" żona z niekończącymi się żądaniami, oczekiwaniami i pretensjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riis
0 / 0

Czuję się odizolowany i upodlony, ponieważ moja samotność jest już stanem niezmiennym i wiem, że nie tylko umrę jako prawiczek, ale też z głębokim poczuciem braku satysfakcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dobrad
0 / 0

Jestem singlem i możecie mi skoczyć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem