Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~dfhrjr6u65
-2 / 16

do kin w polsce chodzi może jakieś 20% społeczeństwa, mało kogo stać tam pójść bo bilety drogie, a teatry popieram prywatyzować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stachuW
+8 / 16

Bilety drogie? No ile to może być, 20 10 zl?? To tyle co paczka papierosów którą jednak chętnie Polacy kupują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mati35mm
+10 / 10

A kto zwraca kinu za ulgowy ? państwo ???? hahahahahahahaha nie bądźcie śmieszni . bilety są drogie ale zawsze są jakieś promocje gdzie można kupić bilet nawet za 15 zł . na bilet szkoda ale na fajki juz nie .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ed_wood
+11 / 11

Bilety drogie? jak idziesz na weekend z dzieciakami i kupujesz mega zestawy na barze to owszem zapłacisz majątek. A idź w tydzień np na środy z orange, tanie poniedziałki itp, buenoczwartki itp - ja chodzę na środy z orange i nie kupuje nic na barze i jestem zadowolony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
+20 / 30

Zespołów muzycznych nikt nie dotuje albo malarzy lub poetów lub pisarzy. Żyją z koncertów, płyt, obrazów lub sprzedaży książek. To też jest kultura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+8 / 10

Tak, jak napisał Zibioff. Do tego jeszcze fakt, że gdyby pieniądze idące na kulturę zostawić Polakom w kieszeniach, to byłoby ich stać. No i nie musieli by płacić za coś, za co płacić nie chcą, a tak robimy, m.in. buląc kasę na teatry, jeśli do nich nie chodzimy, czy na muzea, których nie akceptujemy, czy szczególnie na filmy, których później i tak nie oglądamy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2016 o 12:08

avatar t1ger
-4 / 8

Rozumiem potrzebę kultury wyższej. Nie rozumiem jej dotowania. Owszem, pracę straciłoby sporo ludzi. Tyle, że wzrósłby poziom i człowiek idąc do teatru nie oglądałby nowoczesnych paszkwili, tylko sztukę o wyższym standardzie. I za to by chętnie dopłacił. Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwy poziom sztuki to polecam Operę Wiedeńską. Kosztuje słono, lecz jest tego warta. Udało mi się zobaczyć tam Upiora w Operze oraz Carmen. To jest sztuka, nie zaś opowieść o rozwiezionej biseksualnej lesbijce wychowującej córkę w której się zakochała, ale córka zdradziła ją z mężczyzną... Ostatnio trafiłem na recenzję takiej "sztuki" z teatru nowoczesnego. Na to idą dotacje... We Wrocławiu jakiś czas temu było ładne wystawienie Hamleta ze wsparciem multimedialnym, w tym samym czasie. Poszukaj sobie nazwy grupy wystawiającej, warto. A, i grupa ta dotacji nie dostała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sowa Przemądrzała
+12 / 12

A jeśli właścicielem kina jest Solorz-Żak to bilety do kina każdy powinien dostawać za darmo. Tako rzecze mądrość ludowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Medur
0 / 2

+ dla ciebie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daro97
+9 / 11

Poza tym, wszystko co państwowe jest droższe, bo trzeba utrzymać rodzinę urzędnika, który pieniądze musi rozdysponować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C clocker
+20 / 26

Prawdziwa kpina to reklamy na początku filmu w kinie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Medur
+4 / 8

@clocker ale one sponsorują ci ten film, byś za bilet nie płacił 3h pracy, tylko dwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nostroo
+9 / 9

@clocker Kino musi się jakoś utrzymać. Oni tam płacą pracownikom, za plakaty, ekipy sprzątające, prąd jedzenie, picie.... Plus powiem tak. Reklamy trwają pi razy oko 20 min (najkrótsze jakie spotkałem trwały 11), Po prostu przyjdź te 20 min później. Zawsze wpuścimy. Jedynie kiedy nam nie wolno to: jak ktoś jest schlany, naćpany lub capi (serio).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~olik74
0 / 10

Ja reklam w kinie nie oglądam. Zawsze wchodzę 20 min po "rozpoczęciu" seansu.

Gdyby sprywatyzować teatry nie obejrzelibyście żadnej wartościowej sztuki. Tylko komercje...czyli komedio-erotykę. W sumie równie dobrze można iść na koncert disco polo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lytol
+1 / 5

I tak w większości przypadków nie obejrzysz żadnej wartościowej sztuki. Od dawna teatr to pośmiewisko. Lepszą grę aktorską widzę, gdy klient próbuje targować się o niższą cenę bo "mąż w szpitalu","jestem bezrobotny","pies ma sraczkę" itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+6 / 6

@Lytol , z tym się zgodzić nie mogę. Bywam w teatrze co najmniej raz w miesiącu i zawsze można tam znaleźć coś wartościowego. Trzeba tylko dobrze poszukać. @olik74 , jest zupełnie na odwrót. Właśnie dlatego, że teatry są uzależnione od dotacji państwowych, robią wszystko albo pod komercję, albo pod państwową propagandę. Wolny teatr musi się obronić, a słaba sztuka prędzej czy później upadnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2016 o 12:14

avatar Cascabel
+2 / 2

@Lytol Obejrzysz, ale nie w każdym teatrze - w dużym mieście jednak z reguły znajdą się jeden/dwa, do których na przedstawienia możesz iść w ciemno, bo wiesz, że będzie dobre. Jeżeli dostaniesz bilety, oczywiście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jellycrusher1
0 / 8

Może przejmujmy się bardziej pieniędzmi marnowanymi na kościoły i imprezy organizowane przez kościół kat. Do teatru warto chodzić, aby mieć choć odrobinę kontaktu z kulturą wysoką, a nie tylko z amerykańskim g*wnem (albo polskim g*wnem wzorowanym na amerykańskiem).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
+3 / 3

To chodź do teatru na "kulturę wysoką" - ale za swoje pieniądze.Co zaś do marnowania na kościół, to tetatry przy tym to są drobne: na kościół z podatków wg. różnych szacunków rocznie wydajemy od 5-14 MLD zł. Czyli ok 200-500 najnowocześniejszych czołgów po 30 mln. zł... I to w ciągu roku, lub co roku 50 F16...Obecnie mamy ich 48.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar t1ger
-4 / 4

@Zibioff - tak tylko o sprzęcie wojskowym. F16 to szmelc :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antylewak123
+3 / 3

" tylko świnie siedzą w kinie, co bogatsze to w teatrze" Jak spojrzymy na historie, jak Niemcy chcieli nas ogłupiać i to co teraz wystawiają... każdy może sam to ocenić. Dla mnie dotacje na cokolwiek to zwykła kradzież i wpieranie swoich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~facet_spod_budki_z_piwem
+2 / 4

Dlaczego koncerty są "prywatne" i chętni muszą płacić za bilety,a wyższe uczelnie są dotowane przez państwo i każdy może za darmo przyjść na wykład? Chcesz mieć wiedzę (nie papierek czy też inny dyplom tylko wiedzę) to płać z własnej kieszenie za każde 5 minut pracy profesora. Polacy chcą czy nie chcą, płacą za studentów i innych ynetlygenóffff.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
+1 / 1

Właśnie..Uczelnie powinny być prywatne, wówczas nie dotowalibyśmy studiów typy "gender" a jakby ktoś chciał zostać np. politologiem to sam musiałby za to zapłacić, co w konsekwencji dałoby to, że np. tymi politologami lub socjologami czy polonistami zostawaliby ludzie, którzy naprawdę to lubią a nie ci, którzy poszli dla papierka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdsadasdasdasd
+1 / 7

po to są dotowane, że jak od wielkiego dzwonu zachcesz pójść chamie do teatru, to żeby on tam był...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~EJZ
+7 / 7

Jak to wyjaśnić autorowi, którego horyzonty kończą się gdzieś na spidermanie...
Kino wyświetla różne rzeczy, niektóre głupie, niektóre mądre. Ludzie wolą chodzić na głupie, dlatego kolejnej komedii z Adamczykiem i Kotem o szalonych singlach państwo nie musi dotować, same na siebie zarabiają. Są też filmy, które na siebie nie zarabiają i wtedy są dotacje MKiDN i PISF.
Podobnie jest z teatrami. Niektóre robią komedie (żeby było śmieszniej, też z Adamczykiem i Kotem) i lud miejski chętnie na to chodzi, wypełniając hajsem kasy. Ale mądrzejsze rzeczy na siebie NIE ZARABIAJĄ.
Ale przechodząc do sedna: istnieje coś takiego jak KULTURA KRAJU. Jeśli jesteś patriotą, powinieneś rozumieć, że duże znaczenie dla narodu ma istnienie dzieł tworzonych przez niszowych twórców, ambitnych, a przez to NIERENTOWNYCH, bo ludzie wolą Avengers.
Autorze, masz małą wiedzę o świecie, więc problem z dotowaniem teatrów mignął ci gdzieś w mediach, więc postanowiłeś się wypowiedzieć, a nie powinieneś. Bo państwo w taki sam sposób dotuje: niszowe publikacje (tłumaczenia poezji, dzieł literackich o wartości historycznej), prasę specjalistyczną (periodyki o niszowych zagadnieniach, ważne jednak dla funkcjonowania danej gałęzi kultury w danym kraju). I gdyby nie dotacje państwa, tego by nie było.
Przechodząc ostatecznie do sedna:
1. Jeśli państwo ma mieć jakąś funkcję z MOICH PIENIĘDZY, wolę aby były to rzeczy ambitne, które docenią ludzie kultury, a nie rozdawnictwo "byle zyskać głosy".
2. Podobną funkcję pełni szkolnictwo wyższe - chciałbyś żyć na naukowej pustyni, gdzie nikt nie zbadał w profesjonalny sposób dorobku radiowego, literackiego, filmowego i prasowego Twojego narodu? Tak by było, gdyby nie dotacje na uczelnie. Te też może trzeba byłoby zamknąć, bo na siebie nie zarabiają? A z wysoką kulturą jest przecież podobnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lytol
-3 / 5

Ten wyjazd z patriotyzmem był cudowny... Jest jeden zasadniczy powód, dla którego ambitne filmy/sztuki teatralne z przekazem się nie sprzedają - ludzie mają gdzieś ten przekaz. I mają do tego absolutne prawo. Uroki wolnego rynku - jeśli coś jest denne i nie ma na to popytu to się nie sprzeda. I dotowanie takiego syfu "z przekazem" jest po prostu idiotyczne. Jeśli ludzie chcieliby oglądać takie głębokie sztuki to by na nie chodzili i płacili za bilety. A tak to na te wszystkie polskie "patriotyczne" filmy chodzą jedynie zaganiane na nie dzieciaki ze szkół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~EJZ
+5 / 5

"Nie ma popytu to się nie sprzeda". Gratuluję, zasłużyłeś na medal od Korwina. Więc niech upadną muzea, filharmonie, teatry, wydawnictwa kulturalne itp. A potem dziwmy się, że mamy społeczeństwo na poziomie "Trudnych spraw", "Pamiętników z wakacji" itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~JanuszWons
-1 / 3

Racja! Tak samo jak muzea, Polacy czy chodzą czy nie chodzą to i tak za nie płacą, a jakby je sprywatyzować to by płacili tylko Ci co chco, ze sprzedaży obrazów i rzeźb by trochę kasy wpadło, a nowi właściciele mogliby sprzedawać popcorn i colę, i na tym zarabiać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Robert135555
+2 / 2

A dzięki takiej dotacji bilet do teatru kosztuje 25-50 zł, s nie 200.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lytol
0 / 2

@Robert135555 Jak dla mnie może kosztować nawet 2000 zł. I tak nic interesującego w teatrach już od dawna nie da się zobaczyć. Poziom obecnych sztuk już jakiś czas temu sięgnął dna i teraz gnije pod kilkuset metrową warstwą mułu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+3 / 3

1. Produkcja polskich filmów jest dotowana, z tego co wiem bardziej nawet niż teatry. Podobnie jak telewizja polska. 2. Dlaczego wliczasz cenę popcornu? To akurat w kinie nie jest rzeczą obowiązkową... 3. Porównajmy koszty filmu i teatru: film produkuje pewna grupa osób, która otrzymuje gażę, potem jest on wyświetlany w kinie. Racja, często nie każdym, ale i tak jest to na większą skalę, niż przedstawienie teatralne, które również przygotowuje duża grupa osób, które również wymaga wielomiesięcznej pracy, a jest wystawione tylko w jednym teatrze, przez jedną grupę... Wątpię, by aktorzy byli w stanie zagrać pięć przedstawień dziennie. Przejdźmy więc do ceny: bilet do kina normalny kosztuje 20 złotych, bilet do teatru - od 30 do 200. Przy tych wyższych cenach, z reguły jest pełna sala - jakieś 200-300 osób. W kinie cena się nie zmienia, ale też często mamy pełną salę, albo niemal pełną, na kilku seansach dziennie, więc w jednym kinie przedstawienie obejrzy kilkatysięcy osób... Nie uważam, że powinno się dotować wszystkie teatry, wszystkie przedstawienia - lepiej mniej ale lepiej, ale bez przesady. Powinno się dotować w Polsce POLSKĄ kulturę i tak się dzieje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
+2 / 2

"...kupuje bilet i POPCORN" - i dlatego nie chodzę już do kina, smród żarcia i mlaskanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Percycox
0 / 0

demot debila

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vanhi
+4 / 4

to dlatego, że teatry nie są jedynie miejscem odtwarzania spektakli (tak jak kina tylko odtwarzają filmy). teatry TWORZĄ przedstawienia i to te, jako część polskiej kultury, są dofinansowywane. dla porównania - produkcja niemal każdego polskiego filmu jest dofinansowywana przez polski instytut filmowy - czytaj państwo. a jednak, choć polskie filmy są w większości główniane, polskie teatry trzymają poziom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cthulhuJimi
0 / 0

bardzo głupi, prymitywny demot - w takim razie niech sprywatyzują też może galerie ( te z obrazami, grafikami i rzeźbami - nie handlowe, jak wielu dziś myśli), muzea - niech ogólnie pogrzebie się już wszystkie placówki kulturalne na rzecz komercyjnych, niekulturalnych i ogłupiających ludność instytucji - albo może wszystko ludziska niech oglądają na swoich smartfonach - po co w ogóle gdzieś chodzić... ech, co za parszywe czasy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Grb_12
0 / 0

Chodzi o to, że kino działa codziennie, mają z tego zyski na bieżąco, natomiast teatr nie wystawia codziennie sztuki. Budynek stoi i trzeba go utrzymać. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Grb_12
0 / 0

Chodzi o to, że kino codziennie funkcjonuje, codziennie są seanse i kino bez problemu na siebie zarabia. Gorzej jest z teatrem gdzie sztuka jest wystawiana w porównaniu do kina bardzo rzadko. A przez reszte dni budynek stoi i trzeba za niego płacić :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M motylek1651
0 / 0

a co Ci to przeszkadza? to akurat nie są zmarnowane pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grobisher
0 / 0

Po pierwsze większość polskich produkcji filmowych jest finansowana przez różne instytuty, które dostają dotacje budżetowe i przeznaczają środki celowe na różne rzeczy. Po drugie - i może wreszcie wtłoczmy to wszystkim analfabetom, troglodytom i imbecylom do pustych łbów - KULTURA NIE JEST TOWAREM I TRZEBA JĄ CHRONIĆ PRZED MECHANIZMAMI RYNKOWYMI, bo inaczej padnie ofiarą prawa Grishama-Kopernika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrajska
0 / 0

Żart chyba jakiś. Ksero zawsze taniej wychodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~KKK01
+1 / 1

Teatry zajmują się nie tylko graniem spektakli, ale też przede wszystkim ich tworzeniem. Nie byłoby ich stać na opłacenie aktorów, scenarzystów, reżyserów, oświetleniowców, choreografów i wielu innych ludzi, którzy pracują tam regularnie (a nie tylko podczas trwania spektaklu dla widzów). Wystarczy zobaczyć, jakie są ceny biletów w teatrach całkowicie komercyjnych, po czym wziąć pod uwagę fakt, że aktorzy tam grający tylko sobie w ten sposób dorabiają, bo na stałe pracują też w teatrach dofinansowywanych.
Kontakt ze sztuką tego rodzaju uczy na pewno widzów humanistycznej wrażliwości, pozwala człowiekowi spojrzeć na świat szerzej - rozwijać się intelektualnie, a to jest bardzo ważne. Nie można zamienić tych pieniędzy na kolejne 500+, to będzie tylko ogłupianie społeczeństwa.
A komuś, kto jest autorem tego demotywatora i zapewne nie był nigdy na prawdziwym spektaklu (prawdziwym, tzn. nie mam na myśli szkolnego wyjścia na marną inscenizację lektury szkolnej wykonaną przez grupę wędrownych aktorów-amatorów), polecam się wybrać do teatru. To nie musi być nic bardzo ambitnego i trudnego - może teatr muzyczny lub jakaś lekka i przyjemna farsa? To może pomóc Autorowi w znalezieniu odpowiedzi na pytanie zadane przezeń w demotywatorze. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tragokomik
0 / 0

widzę podobieństwo z Kościołem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maudus
0 / 0

Wyjaśnię to nie za skomplikowanie. Jest to uwarunkowane średnimi zarobkami. Dotacje naprawdę nie są po to, żeby sobie z nich teatr/filharmonia/opera zarobiły, tylko przede wszystkim po to, żeby bilet mógł kosztować 20-30 zł, a nie 100-150, tak, jak to wygląda chociażby w Niemczech, Szwajcarii, Austrii, czy innych krajach kapitalistycznych z normalnymi zarobkami. Kina ratują się tym, że jest to produkcja masowa, do tego popcorny i coca cola napędzające zysk... Koszt zrobienia premiery teatralnej/operowej jest naprawdę duży w porównaniu do zysku z biletów w cenach takich, jakie dzięki dotacjom są nam, jako konsumentom, proponowane ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem