to były dobre czasy pod tym względem. Ale niestety kasa sprawiła, że ktoś wpadł na pomysł iż to się nie opłaca. Bo nawet jeśli klijent sam nie kumał schematu to zawsze na podorędziu był ktoś kto kumał i tym samym odbierał zarobek serwisowi. Teraz już nie ma wyboru. W tym duchu jeszcze informatyka się ostała i Gnu/Linuks, który jest udostępniany na podobnej zasadzie. Ciekawe jak długo ??
TO były czasy, każdy czy inżynier czy laik potrafił majsterkować i naprawiać, a dzisiaj pokolenie, które woli kupić niż naprawić, mimo że czasem usterka warta grosze, choć w serwisach tyle co pół dniówki albo więcej.
@Hotep. Awarie są różne !!! jeśli padnie zasilacz lub coś w tym rodzaju często można to naprawić. A mając schemat wiesz gdzie sprawdzić (łatwo oszacować punkty diagnostyczne) Bez schematu zaś nie dasz rady. Zresztą nie chodzi nawet o to byś samodzielnie naprawiał Problem w tym, iż nawet ktoś kto teoretycznie może się znać nie ma dostępu do dokumentacji. Oczywiście teraz doszła spawa z firmware. Bo nie dość że elektronika może się udupić to jeszcze można skasować soft i w ten sposób sobie uceglić całkiem dobry sprzęt. I w takim wypadku nie było by problemu z naprawą (gdyby nie to, że firmware nie masz dostępne i nie masz co wgrać do procka )
..........................................................................................................................................................
elektronika wbrew pozorom się upraszcza (logika cyfrowa zamknięta w układach FPGA). I wiele rzeczy dało by się łatwiej naprawić niż kiedyś
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 czerwca 2016 o 2:07
@Hotep Bez przesady ;-) Mam na myśli prostsze urządzenia jak zużyty zasilacz do kompa lub monitor LCD, gdzie wystarczy znajomość podstaw i na ogół wymiana kondensatorów elektrolitycznych lub usuwanie zimnych lutów. Co do pralki to bym polemizował, akurat najczęściej siada zużyte łożysko lub elektronika... gdy znasz schemat zapłacisz grosze za część, no ale najlepiej brać takie urządzenia na przedłużoną gwarancję.
takie schematy kiedys dolaczano do KAZDEGO urządzenia!
nie wiem czym to bylo podyktowane, czy wymogi prawne czy mentalnosc sprzedawcow... ale schematy byly nawet przy starych komputerac
Dzisiaj coś takiego nie ma racji bytu. Poza tym biznesem to dzisiaj jest taka technologia że książkę można wydać jak to jest zrobione, przy okazji wk.. ekologów, no i kto by sobie poradził z naprawą takim małych elementów.
to były dobre czasy pod tym względem. Ale niestety kasa sprawiła, że ktoś wpadł na pomysł iż to się nie opłaca. Bo nawet jeśli klijent sam nie kumał schematu to zawsze na podorędziu był ktoś kto kumał i tym samym odbierał zarobek serwisowi. Teraz już nie ma wyboru. W tym duchu jeszcze informatyka się ostała i Gnu/Linuks, który jest udostępniany na podobnej zasadzie. Ciekawe jak długo ??
TO były czasy, każdy czy inżynier czy laik potrafił majsterkować i naprawiać, a dzisiaj pokolenie, które woli kupić niż naprawić, mimo że czasem usterka warta grosze, choć w serwisach tyle co pół dniówki albo więcej.
@Hotep. Awarie są różne !!! jeśli padnie zasilacz lub coś w tym rodzaju często można to naprawić. A mając schemat wiesz gdzie sprawdzić (łatwo oszacować punkty diagnostyczne) Bez schematu zaś nie dasz rady. Zresztą nie chodzi nawet o to byś samodzielnie naprawiał Problem w tym, iż nawet ktoś kto teoretycznie może się znać nie ma dostępu do dokumentacji. Oczywiście teraz doszła spawa z firmware. Bo nie dość że elektronika może się udupić to jeszcze można skasować soft i w ten sposób sobie uceglić całkiem dobry sprzęt. I w takim wypadku nie było by problemu z naprawą (gdyby nie to, że firmware nie masz dostępne i nie masz co wgrać do procka )
..........................................................................................................................................................
elektronika wbrew pozorom się upraszcza (logika cyfrowa zamknięta w układach FPGA). I wiele rzeczy dało by się łatwiej naprawić niż kiedyś
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2016 o 2:07
@Hotep Bez przesady ;-) Mam na myśli prostsze urządzenia jak zużyty zasilacz do kompa lub monitor LCD, gdzie wystarczy znajomość podstaw i na ogół wymiana kondensatorów elektrolitycznych lub usuwanie zimnych lutów. Co do pralki to bym polemizował, akurat najczęściej siada zużyte łożysko lub elektronika... gdy znasz schemat zapłacisz grosze za część, no ale najlepiej brać takie urządzenia na przedłużoną gwarancję.
A teraz wyobraźcie sobie taki schemat do jakiegokolwiek smartfona.
takie schematy kiedys dolaczano do KAZDEGO urządzenia!
nie wiem czym to bylo podyktowane, czy wymogi prawne czy mentalnosc sprzedawcow... ale schematy byly nawet przy starych komputerac
W moim zdemontowanym już domofonie marki Tesla produkcji Czechosłowackiej po rozkręceniu też można znaleźć podobny schemat ;)
Dzisiaj coś takiego nie ma racji bytu. Poza tym biznesem to dzisiaj jest taka technologia że książkę można wydać jak to jest zrobione, przy okazji wk.. ekologów, no i kto by sobie poradził z naprawą takim małych elementów.