@nismo099 jedyne co umie i się jeszcze tym szczyci. Przecież powszechnie wiadomo, że ten user to wielokrotnie wymyśla sobie różne "fakty". Pewnie ta żaglówka to sterowana radiowo a konie to tylko z drogi widział, bo to taki typ co się niby chwali czego to nie umie a tak naprawdę to zakompleksiony dzieciak(nie mówię o wieku a o rozwoju emocjonalno-społecznym) co na widok piersi to się moczy a jedyne czym się może poszczycić to ilość "demotów na głównej"
@szarozielony A co w tym dziwnego? Mnóstwo ludzi tyle zarabia i więcej. To że ty należysz do grupy narzekająch na wszystko biedaków zapie*dalających za 2000 brutto wmawiając sobie i innym że to "średnia krajowa" to nie znaczy że wszyscy tak mają.
A mnie ojciec nauczył i pływania w kajaku, gry w tenisa stołowego, czy koszykówkę. Nauczył też grafiki komputerowej, ale i grania na komputerze. Można łączyć wypoczynek bierny i czynny? Można!
mój nauczył mnie podstaw mechaniki i elektryki, spawania, stolarki, a nawet murować i wykańczać wnętrza... a żeby mieć w miarę możliwy komputer to musiałem sam sobie odłożyć i kupić, a on i tak marudził na to co wyprawiają firmy komputerowe i że po co mi aż tak drogi
Tu chodzi o to, że nieraz ojcowie mają w dupie swoje dzieci. Totalna zlewa, nasypać żarcia i niech se żyje. Ale to zawsze było, nie tylko dziś. A tak w ogóle to psychologia mówi na ten temat sporo. Dzieci ojców "nieobecnych" nie radzą sobie w życiu krótko mówiąc. Niepewne siebie, nie wierzą we własne mozliwości. Chyba, że matka jakoś ogarnęła sama
@Krzysiek9375 Jak to dobrze, że podjąłeś próbę wyjaśnienia sensu. Chyba nie warto. Przecież to sfrustrowane niedojdy, dla których tekst pisany jest zazwyczaj poza zasięgiem szarych komórek.
A i tak większośc przychodzi tu, żeby odreagować głupawym i agresywnym bełkotem. Bo poszli w ślady ojca, który im kupił komputer.
Dość drogie te spory i przy okazji trzeba mieć miejsce nawet na grę w tenisa. Komputer jest tańszy i też nie tylko do grania służy poza tym sami kiedy kupowali komputer często nie wiedzieli jak go ogarnąć.
tyle Cie ojciec nauczył a ty i tak wstawiasz denne demoty
@nismo099 jedyne co umie i się jeszcze tym szczyci. Przecież powszechnie wiadomo, że ten user to wielokrotnie wymyśla sobie różne "fakty". Pewnie ta żaglówka to sterowana radiowo a konie to tylko z drogi widział, bo to taki typ co się niby chwali czego to nie umie a tak naprawdę to zakompleksiony dzieciak(nie mówię o wieku a o rozwoju emocjonalno-społecznym) co na widok piersi to się moczy a jedyne czym się może poszczycić to ilość "demotów na głównej"
Mój ojciec za całe oszczędności kupił pierwszy komputer. Dziś jestem programistą i zarabiam 17 tys. Co masz z tego tenisa?
Anonimowy gość w Internecie próbuje nam przekazać, że zarabia 17 000 PLN. Czemu by mu nie uwierzyć? :D
@szarozielony Jedyna niepewność, jaka mi się nasuwa, to czy 17.000 netto czy brutto.
@misiawy - a mnie 16 czy 17 lat.
@szarozielony A co w tym dziwnego? Mnóstwo ludzi tyle zarabia i więcej. To że ty należysz do grupy narzekająch na wszystko biedaków zapie*dalających za 2000 brutto wmawiając sobie i innym że to "średnia krajowa" to nie znaczy że wszyscy tak mają.
Szkoda że nie nauczył cię szacunku dla innych ludzi.
A mnie ojciec nauczył i pływania w kajaku, gry w tenisa stołowego, czy koszykówkę. Nauczył też grafiki komputerowej, ale i grania na komputerze. Można łączyć wypoczynek bierny i czynny? Można!
mój nauczył mnie podstaw mechaniki i elektryki, spawania, stolarki, a nawet murować i wykańczać wnętrza... a żeby mieć w miarę możliwy komputer to musiałem sam sobie odłożyć i kupić, a on i tak marudził na to co wyprawiają firmy komputerowe i że po co mi aż tak drogi
Tu chodzi o to, że nieraz ojcowie mają w dupie swoje dzieci. Totalna zlewa, nasypać żarcia i niech se żyje. Ale to zawsze było, nie tylko dziś. A tak w ogóle to psychologia mówi na ten temat sporo. Dzieci ojców "nieobecnych" nie radzą sobie w życiu krótko mówiąc. Niepewne siebie, nie wierzą we własne mozliwości. Chyba, że matka jakoś ogarnęła sama
@Krzysiek9375 Jak to dobrze, że podjąłeś próbę wyjaśnienia sensu. Chyba nie warto. Przecież to sfrustrowane niedojdy, dla których tekst pisany jest zazwyczaj poza zasięgiem szarych komórek.
A i tak większośc przychodzi tu, żeby odreagować głupawym i agresywnym bełkotem. Bo poszli w ślady ojca, który im kupił komputer.
Dość drogie te spory i przy okazji trzeba mieć miejsce nawet na grę w tenisa. Komputer jest tańszy i też nie tylko do grania służy poza tym sami kiedy kupowali komputer często nie wiedzieli jak go ogarnąć.
Taaa... a walić konia nauczyłeś się sam, uehehehehe!...
@Aliens_Hicks1 Widzę, że podpisu nie zrozumiałeś.