Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
384 392
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Er
0 / 2

Powiedział Motylek sięgając po pomidora, który jak sam ewie, jest warzywem... od kiedy Urząd Celny USA tak stwierdził :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~buuuuuuka
0 / 0

24 czerwca - dzień marchwi i ślimaka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
-1 / 11

Czy wam naprawdę coś ciężkiego na głowę upadło? Marchew nigdy nie była owocem, a ślimak rybą. Marchew została tak wpisane w rejestr wielu krajów, bo robi się z niej soki, ślimak zaś wpisany jako ryba, by jego hodowcy działali według podobnych przepisów jak CI od ryb.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~biurowiec
-1 / 3

@agronomista
co pieniądze robią z ludzką logiką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maleszarecos
-1 / 5

@agronomista "No ale Łunia taka zła!!!one one one! Mówio, że ślimak to ryba, marchwka owoc, idioci, nie to co my dumni słowianie hue hue hue I jeszcze napisali w jakiejś konwencji, że baby bić nie można, ani piniendzy zabierać, durne lewaki" Ciemny lud wszystko łyknie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daro97
+4 / 6

@agronomista Ale co to ku*wa za różnica czy robi się z niej soki czy nie? "Marchew została tak wpisana, bo robi się z niej sok.", równie dobrze można napisać, że kobieta jest mężczyzną, bo chodzi na dwóch nogach. Unia, jak wzorowi socjaliści, rozwiązuje problemy, które sama tworzy. Na głowę coś upadło osobom, które twierdzą że marchew jest owocem, bo robi się z niej określone przetwory, a nie osobom, które ten kretynizm próbują ukazać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2016 o 17:08

avatar ~LeBeau
+1 / 1

@agronomista Owszem. Po prostu zauważono podobieństwa. Gdyby ślimaka nie wpisano razem z rybami trzeba by ustanowić oddzielna przepisy dotyczące hodowli, przetwarzania, przechowywania, transportowania i sprzedaży samych ślimaków. Wpis pozwolił na zaoszczędzenie kupy forsy. Podobnie zrobiono z marchewką, a dużo wczesniej (i nie w UE) z pomidorem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
+1 / 3

@daro97 wiem że to trudno pojąć, ale postaram Ci się wytłumaczyć. Istnieją sobie przepisy dotyczące owców z których produkuje się soki, albo hodowców ryb itp itd. No i pewnego pięknego dnia np. producenci soku z marchewki albo hodowcy ślimaków pytają co z nimi. Chcieliby też otrzymywać dopłaty. Można specjalnie stworzyć dla nich odrębne przepisy albo dopisać do istniejących. Jeżeli zasadniczo nie ma różnicy w produkcji soku z marchewki i sou jabłkowego, to po co pisać od nowa przepisy. Dopisuje się takowy produkt do listy produktów które obejmują dane przepisy. Jeżeli ktoś jest eurosceptykiem to będąc złośliwym napiszę, że wg. Unii marchewka jest owocem, a ślimak rybą. A tu guzik. Po prostu część przepisów unijnych stosuje się do nich wspólnie. Zrozumiałeś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daro97
+1 / 3

@lech2 Przecież napisałem, że unia świetnie sobie poradziła z problemem, który sam stworzyła. Państwo, czy unie państw nic nie powinno obchodzić w jaki sposób ktoś przetwarza, produkuje jedzenie, wyłączając celowe próby szkodzenia, co nie ma absolutnie sensu, to wolny rynek błyskawicznie by wyeliminował producentów, których towar jest słaby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xenomorphia
0 / 0

A sok z buraków? Nie słyszałam, żeby one były wpisane na listę owoców

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Grzegorz_M
0 / 0

Ale i GB już nie będzie Wielka jak tak dalej pójdzie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lomion
+1 / 1

I dzięki temu, każdy brytyjski przedsiębiorce eksportujący do Europy będzie musiał spełnić dwa standardy jakości: krajowy i europejski. Tak samo jak każdy europejski przedsiębiorca eksportujący do Wielkiej Brytanii. Bo radość z dodatkowej biurokracji z pewnością przeważa nad irytacją z jednolitej klasyfikacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem