Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
386 454
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Katarzyna Figura
+12 / 12

O[…]ałeś, co ja sobie za to kupię, waciki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fray000
+3 / 3

XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KaenV
+12 / 12

1400? Nie, raczej wątpie by każda na tyle poleciała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LeBeau
0 / 6

Znowu ktoś ma ból dupy, bo dostał kosza?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar korazt
0 / 4

Bardziej do dupy :v

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~afadasasd
+3 / 3

Słyszałam coś o tym, że psychologicznie udowodniono, że najbardziej narzekamy na nasze własne wady u innych...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nina_008
-1 / 1

Taaa, ciekawe jaki jest klucz do serca faceta. Szczególnie takiego, którego zachowanie zmienia się o 180 stopni. Odrobina czułości, potem chłód. Zainteresowanie następnie zero odzewu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nina_008
0 / 0

@alaniemakota, zaraz z tego zrobią się jakieś Rozmowy w toku albo Dlaczego ja, ale właśnie siedzę lampką wina i zastanawiam się jak wybrnąć z tej sytuacji. Częściowo masz rację. Póki co piszemy do siebie codziennie(mieszkamy w innych miastach), dzwonimy. Ale po kilku miesiącach coś umarło? Nie wiem, jak to nazwać. Nie mogę powiedzieć, że jest to człowiek niezdolny do utworzenia związku. Przede mną był z dziewczyną przez 5 lat. Myślał nawet o ślubie, ale się rozstali podobno przez kłótnie. Fan sportu, szybkich samochodów. Ale nie to mnie przyciągnęło do niego. Uwiódł mnie błyskotliwym umysłem, potrafiliśmy rozmawiać godzinami. Fizycznie zupełnie nie w moim typie, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Zakochałam się i uczucie przesłoniło wszystko, Kiedyś się starał. I do dzisiaj kiedy czuje, że jestem zła lub jest zagrożenie rozstaniem to jest czuły, opiekuńczy, przytula. Kiedy to ja się do niego "kleję" jest odwrotnie. W normalnych sytuacjach bez tzw. "kwasu" między nami jest zimny. Powiedziałam mu kiedyś o tym, ale nic się nie zmieniło. Kiedyś jeszcze przyjeżdżał do mnie spontanicznie w środku tygodnia, mówił że chce ze mną mieszkać. Teraz muszę się prosić, że do mnie przyjechał. Ostatnio zaistniała sytuacja, że poczułam się totalnie zignorowana. Skoro on zachowuje się tak już teraz, co będzie za 10 lat? Czemu musi tak być? Jesteśmy dorosłymi ludźmi, czemu nie może być normalnie? Dzielić razem radości i smutki, nie żałować sobie uczucia. Tylko nawet nie wiem, czy z jego strony takowe jest. Nie musi rzucać wyznaniami, ale żeby chociaż pokazał. Rzuca tekstami, że w tym roku urlopu mieć nie będzie bo już wykorzystał i raczej nigdzie nie pojedzie. Cholera! Ja nie wymagam wczasów pod palmami. Chodzi mi o zwykłe spędzenie czasu, nawet w mieszkaniu w jednym z naszych miejscowości. Czemu to musi tak boleć? Też koleżankom mówiłam gdy ich faceci źle je traktowali. Zostaw go, on nie jest tego wart. Mam ten sam bigos i nie jest łatwo tak po prostu odejść. Pewnie będzie sytuacja, która przepełni czarę goryczy i wtedy powiem sobie dość. Czasem sobie myślę, że to ja sama doprowadziłam do takiej sytuacji. Byłam za dobra, skakałam, usługiwałam. Chciałam nieba przychylić. Czemu nie mogłam trafić na faceta, który by chciał dla mnie tego samego? Koniec z pisaniem pierwsza do niego, koniec z zapraszaniem, koniec z głaskaniem po głowie. Dość. Kiedyś myślałam, że mam twardego faceta o kochającym sercu. Boję się, że tam jest tylko skorupa, nic więcej.
Uff, kończę swoje wywody. Chciałam się tylko wygadać. Nie odpisuj na ten komentarz bo i tak żadne rady do mnie nie dotrą, dopiero jak zmądrzeję. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gruszka238
+1 / 1

Nie tylko do serca

Odpowiedz Komentuj obrazkiem