Jestem miejską dziewczyną, ale zdarzało mi sie i dalej zdarza co roku pojechać na wieś. Po kilku dniach dostaje do głowy. Cóz tyle ile tam sie nasłuchałam plotek o to kto, co, z kim, jak itp. Odechciało mi sie wsi, gdzie będąc niewierzącym zjedzą cie za robienie czegoś w niedziee innego niż obiad i dojenie krowy.. Wieś nie jest idealna ;)
Wole małe miasta niż wieś, też dość spokojnie i cicho.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2016 o 14:13
@Livanir A to już zależy od wsi, jaką wybierzesz :D Poza tym no nigdzie idealnie nie jest, na wsi to, że wszyscy się mniej więcej znają jest zarówno wadą, jak i zaletą. A jeśli nie chcesz być szeroko znana i w ogóle to polecam tzw. wieś zurbanizowaną, czyli, mówiąc potocznie, taką, gdzie jest mnóstwo nowych mieszkańców, którzy zwyczajnie spieprzyli z miasta. Jak się nie pójdzie do kościoła w niedzielę to nikt nikogo zaraz nie spycha na margines, a krowa to może jedna na pięćset mieszkańców jest :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 lipca 2016 o 15:18
@Livanir Całe życie spędziłam w większych miastach. Powiem szczerze, że lubię tą miejską obojętność. Kiedy zdarzy mi się odwiedzić jakąś wieś to stwierdzam że 2 dni to max pobytu w takim miejscu. Głupie wyjście do sklepiku sprawia że można się poczuć jak celebryta bo wszyscy mieszkańcy się gapią jak by pierwszy raz innego człowieka widzieli. Za nic nie wolno wyjawić że jest się niewierzącym bo skutkuje to końcem rozmowy i miłej gościnności.
Niech żyje UE, Watykan, hrabiowie. A reszta ma dopłacać, zbierać i na koniec jeszcze drogo kupić. Dopłacacie 3x więcej do szlachty niż przed uniowstąpieniem i macie chleb 3x droższy, wołowinę droższą, cukier Polska importuje...
jest super , dopóki jakaś wielkomiejska jaśnie wielmożna pie,,.rdolencja nie kupi kawałka ziemi, by wybetonować każdy kawałek ziemi, nasprasza debili z miasta, i zaczynają drżeć mordy, bo uważają, że na wsi wolno wszystko, a przeszkadza takiemu kretynowi każda roślinka, która dotyka jego płotu
Najlepszy jest złoty środek, ani miejski moloch ani totalne zadupie.
@KapitanKorsarzPirat Polecam Marsa ;)
k**** jak to jest że ja mam w poczekalni demoty po 140, 160 plusów a wchodzi taki ( z całym szacunkiem bo jest fajny) który ma tylko 60
@Alkaidaa No nie wiem, może o nick chodzi?
Jestem miejską dziewczyną, ale zdarzało mi sie i dalej zdarza co roku pojechać na wieś. Po kilku dniach dostaje do głowy. Cóz tyle ile tam sie nasłuchałam plotek o to kto, co, z kim, jak itp. Odechciało mi sie wsi, gdzie będąc niewierzącym zjedzą cie za robienie czegoś w niedziee innego niż obiad i dojenie krowy.. Wieś nie jest idealna ;)
Wole małe miasta niż wieś, też dość spokojnie i cicho.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2016 o 14:13
@Livanir A to już zależy od wsi, jaką wybierzesz :D Poza tym no nigdzie idealnie nie jest, na wsi to, że wszyscy się mniej więcej znają jest zarówno wadą, jak i zaletą. A jeśli nie chcesz być szeroko znana i w ogóle to polecam tzw. wieś zurbanizowaną, czyli, mówiąc potocznie, taką, gdzie jest mnóstwo nowych mieszkańców, którzy zwyczajnie spieprzyli z miasta. Jak się nie pójdzie do kościoła w niedzielę to nikt nikogo zaraz nie spycha na margines, a krowa to może jedna na pięćset mieszkańców jest :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2016 o 15:18
@Livanir Całe życie spędziłam w większych miastach. Powiem szczerze, że lubię tą miejską obojętność. Kiedy zdarzy mi się odwiedzić jakąś wieś to stwierdzam że 2 dni to max pobytu w takim miejscu. Głupie wyjście do sklepiku sprawia że można się poczuć jak celebryta bo wszyscy mieszkańcy się gapią jak by pierwszy raz innego człowieka widzieli. Za nic nie wolno wyjawić że jest się niewierzącym bo skutkuje to końcem rozmowy i miłej gościnności.
Niech żyje UE, Watykan, hrabiowie. A reszta ma dopłacać, zbierać i na koniec jeszcze drogo kupić. Dopłacacie 3x więcej do szlachty niż przed uniowstąpieniem i macie chleb 3x droższy, wołowinę droższą, cukier Polska importuje...
jest super , dopóki jakaś wielkomiejska jaśnie wielmożna pie,,.rdolencja nie kupi kawałka ziemi, by wybetonować każdy kawałek ziemi, nasprasza debili z miasta, i zaczynają drżeć mordy, bo uważają, że na wsi wolno wszystko, a przeszkadza takiemu kretynowi każda roślinka, która dotyka jego płotu
Też gram w DayZ...