Akcja szła mniej więcej tak osoba, która zrezygnowała z oblewania się wodą miała wpłacić 100 dolków, ktoś kto się obleje miał wpłacić ("chyba") 50 dolków. To teraz podsumujmy 17 milionów się oblało razy 50 dolków 850 milionów do tego dochodzą osoby, które się nie oblały.. a jest ich dokładnie 3 razy więcej osób, niż te które się oblały. Razem 51 milionów osób razy 100 dolków 5,1 miliarda. Suma prawie 6 miliardów+olbrzymi rozgłos, a zebrano 115 miliona. Czyli jedna na 50 osób wiedziała o co w tym chodzi, pozostałe 49 na 50 podążało za głupią modą.
Dokładnie. Z twoich zgrubnych kalkulacji wynika że wydajność tej akcji była na poziomie 2%. Ponadto czym tu się chwalić? Że na głupocie najlepiej się zarabia czy w tym przypadku zbiera kasę? To takie fajne jest? Moim zdaniem żałosne i pokazuje na jakim poziomie intelektualnym jesteśmy. 115 milionów dolarów to w dzisiejszym świecie grosze. Gdyby każdy Amerykanin przekazał tylko 1$ to mamy dwukrotnie wyższą kwotę. Według cennika McDonalds w USA 1$ to równowartość McChickena. Mimo gigantycznego rozgłosu na cały świat udało się zorganizować tak mało. Obecna płaca minimalna w USA to 10$/h oznacza to że akcja o światowym zasięgu zdołała przekonać tylko połowę USA to oddania 6 MINUT swojej pracy. Według was to sukces? No chyba nie bardzo. Także nie mówcie mi jakie to było super, Bo gdyby było na prawde super można by zorganizować kwotę o RZĄD wielkości wyższą.
A najfajniejsze jest to, że dzięki tym badaniom jakiś koncern opatentuje lek i zawinszuje sobie taką cenę, że w Polsce będziemy zbierać kasę dla pojedynczych osób przez różne fundacje. NFZ (czy tam jakikolwiek inny jego pogrobowiec) oczywiście nie będzie refundował kuracji.
Pamiętam jeden wpis na fejsie typowej Dżesiki, która wyzywała ludzi na IBC a jak się nie podejmowali to mieli jej kupić czekoladę (taki, mówiąc językiem internetu, rak mózgu). Wiele osób nie miało zielonego pojęcia o co w tym wszystkich chodzi, ot kolejna głupota z zachodu, ale jeżeli to faktycznie pomogło, zebrali te pieniądze, to chyba akcja na plus, nie?
Chcecie powiedzieć, że kiedy oblewam łed zimną wodą, na koncie instytutu badawczego w magiczny sposób pojawia się nadprogramowy hajs? Jeśli ktoś jest gotów za taką glupotę sponsorować badania, to może to zrobić i bez takich kretyńskich zabaw...
ale niestety nie każda taka moca kryje za sobą jakiś wyższy cel
Akcja szła mniej więcej tak osoba, która zrezygnowała z oblewania się wodą miała wpłacić 100 dolków, ktoś kto się obleje miał wpłacić ("chyba") 50 dolków. To teraz podsumujmy 17 milionów się oblało razy 50 dolków 850 milionów do tego dochodzą osoby, które się nie oblały.. a jest ich dokładnie 3 razy więcej osób, niż te które się oblały. Razem 51 milionów osób razy 100 dolków 5,1 miliarda. Suma prawie 6 miliardów+olbrzymi rozgłos, a zebrano 115 miliona. Czyli jedna na 50 osób wiedziała o co w tym chodzi, pozostałe 49 na 50 podążało za głupią modą.
Dokładnie. Z twoich zgrubnych kalkulacji wynika że wydajność tej akcji była na poziomie 2%. Ponadto czym tu się chwalić? Że na głupocie najlepiej się zarabia czy w tym przypadku zbiera kasę? To takie fajne jest? Moim zdaniem żałosne i pokazuje na jakim poziomie intelektualnym jesteśmy. 115 milionów dolarów to w dzisiejszym świecie grosze. Gdyby każdy Amerykanin przekazał tylko 1$ to mamy dwukrotnie wyższą kwotę. Według cennika McDonalds w USA 1$ to równowartość McChickena. Mimo gigantycznego rozgłosu na cały świat udało się zorganizować tak mało. Obecna płaca minimalna w USA to 10$/h oznacza to że akcja o światowym zasięgu zdołała przekonać tylko połowę USA to oddania 6 MINUT swojej pracy. Według was to sukces? No chyba nie bardzo. Także nie mówcie mi jakie to było super, Bo gdyby było na prawde super można by zorganizować kwotę o RZĄD wielkości wyższą.
To jest wasz cały ice bucket challenge http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-informacje/item/36280-po-co-oblewacie-si%C4%99-zimn%C4%85-wod%C4%85
Zapominasz że to stało się MODĄ, ludzie to robili tylko dlatego że inni to robili, nie wpłacają nigdzie ani grosza.
A najfajniejsze jest to, że dzięki tym badaniom jakiś koncern opatentuje lek i zawinszuje sobie taką cenę, że w Polsce będziemy zbierać kasę dla pojedynczych osób przez różne fundacje. NFZ (czy tam jakikolwiek inny jego pogrobowiec) oczywiście nie będzie refundował kuracji.
@fiksusik trudno, ktoś jednak dzięki lekarstwu nie straci życia
Pamiętam jeden wpis na fejsie typowej Dżesiki, która wyzywała ludzi na IBC a jak się nie podejmowali to mieli jej kupić czekoladę (taki, mówiąc językiem internetu, rak mózgu). Wiele osób nie miało zielonego pojęcia o co w tym wszystkich chodzi, ot kolejna głupota z zachodu, ale jeżeli to faktycznie pomogło, zebrali te pieniądze, to chyba akcja na plus, nie?
Chcecie powiedzieć, że kiedy oblewam łed zimną wodą, na koncie instytutu badawczego w magiczny sposób pojawia się nadprogramowy hajs? Jeśli ktoś jest gotów za taką glupotę sponsorować badania, to może to zrobić i bez takich kretyńskich zabaw...