@~DuRRuM Co się czepiasz człowieku?! Poznałem żonę, najpierw jako koleżankę w towarzystwie. Jest atrakcyjna i była wolna więc wszyscy starali się czarować, co dla kobiet może być męczące i czasem zwraca uwagę na kogoś mniej napalonego. Dla mnie to normalniejsze niż przez "zaczepkę" na fejsie.
Edit.2 Zamiast odpowiedzieć edytowałem stary post. Trochę urwało kontekst.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
29 lipca 2016 o 18:39
@Raion86 słuchaj każdy jest wolnym człowiekiem. Ktoś chce być przydupasem proszę bardzo, ty nie chcesz nim być kto ci każde? Matki też się pytasz, czy możesz pójść do toalety :/? Jeśli ktoś nie radzi sobie z zachowaniem (ma dziwne zachowania przeciwne jego woli) to idzie się leczyć.
@Gambini "Tak poderwałem swoją żonę." wow po prostu "poziom" high. Ciekawe czy żona nie żałuje ze mogła trafić lepiej :(.
@DuRRuM biorąc pod uwagę jaki jesteś zgorzkniały i jadowity domyślam się że ty nie poderwał byś nawet zdesperowanej ofiary eksplozji w Czarnobylu z kolanami zginającymi się do tyłu, a nie do przodu. Facet pochwalił się jak znalazł żonę, ale trzeba mu dopi***olić prawda chu**rze?
Tak, zostanę na nadgodziny, po to żeby posiedzieć w biurze z nieznaną mi kobietą mając nadzieję, że zgodzi się na seks z przypadkowym dopiero poznanym mężczyznom.
I? I gapić się na nią jak debilne ciele popadając w coś co nawet nie jest friendzonem (gdzie druga strona przynajmniej nie ma cie kompletnie w dupie)? Jeśli ci się podoba współpracownica to zagadujesz podczas przerwy na kawę i gdzieś zapraszasz. Ew. nawiązujesz bliższą znajomość i zapraszasz po jej nawiązaniu.
Jeżeli w tym celu, o którym myślisz, to nie. Po całym dniu w pracy byłaby już lekko nieświeża. Oczywiście i ja czułbym się pod tym względem mało komfortowo. Jeżeli natomiast chodziłoby tylko o flirt i ewentualnie wstęp do pierwszej randki z kinem/teatrem, restauracją, to - gdybym był wolny - czemu nie...
Nie, bo pokemony same się nie złapią.
Jeśli (tak jak zapewne "autor") oglądałbym za dużo pornosów to pewnie tak, bo myślałbym że coś z tego będzie.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2016 o 16:18
@zenonkosa Popraw jeszcze raz, brakuje kilku przecinków.
@Gambini Udawanie zabawnego ci nie wychodzi.
@zenonkosa Bo Gambini należy do ludzi z wypaczonym poczuciem humoru, ale to do niego po prostu nie dociera.
Nie, a po co? Żeby stać się dla niej kolejnym śliniącym się na jej widok przydupasem wśród innych śliniących się na jej widok przydupasów?
@~DuRRuM Co się czepiasz człowieku?! Poznałem żonę, najpierw jako koleżankę w towarzystwie. Jest atrakcyjna i była wolna więc wszyscy starali się czarować, co dla kobiet może być męczące i czasem zwraca uwagę na kogoś mniej napalonego. Dla mnie to normalniejsze niż przez "zaczepkę" na fejsie.
Edit.2 Zamiast odpowiedzieć edytowałem stary post. Trochę urwało kontekst.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2016 o 18:39
@Raion86 słuchaj każdy jest wolnym człowiekiem. Ktoś chce być przydupasem proszę bardzo, ty nie chcesz nim być kto ci każde? Matki też się pytasz, czy możesz pójść do toalety :/? Jeśli ktoś nie radzi sobie z zachowaniem (ma dziwne zachowania przeciwne jego woli) to idzie się leczyć.
@Gambini "Tak poderwałem swoją żonę." wow po prostu "poziom" high. Ciekawe czy żona nie żałuje ze mogła trafić lepiej :(.
@DuRRuM biorąc pod uwagę jaki jesteś zgorzkniały i jadowity domyślam się że ty nie poderwał byś nawet zdesperowanej ofiary eksplozji w Czarnobylu z kolanami zginającymi się do tyłu, a nie do przodu. Facet pochwalił się jak znalazł żonę, ale trzeba mu dopi***olić prawda chu**rze?
wole sie zresetowac po ciezkim tygodniu
Tak, zostanę na nadgodziny, po to żeby posiedzieć w biurze z nieznaną mi kobietą mając nadzieję, że zgodzi się na seks z przypadkowym dopiero poznanym mężczyznom.
W mojej poprzedniej firmie wszędzie były kamery.
Nope ;-)
Ja bym chętnie został. Jestem pracoholikiem.
I? I gapić się na nią jak debilne ciele popadając w coś co nawet nie jest friendzonem (gdzie druga strona przynajmniej nie ma cie kompletnie w dupie)? Jeśli ci się podoba współpracownica to zagadujesz podczas przerwy na kawę i gdzieś zapraszasz. Ew. nawiązujesz bliższą znajomość i zapraszasz po jej nawiązaniu.
Jeżeli w tym celu, o którym myślisz, to nie. Po całym dniu w pracy byłaby już lekko nieświeża. Oczywiście i ja czułbym się pod tym względem mało komfortowo. Jeżeli natomiast chodziłoby tylko o flirt i ewentualnie wstęp do pierwszej randki z kinem/teatrem, restauracją, to - gdybym był wolny - czemu nie...
podejrzewam ze żaden szef nie odpuściłby jej i nie zostawiłby jej w pracy tylko zabrałby ja ze sobą
Nie, bo moja jest ładniejsza.
Romans w pracy to ogólnie raczej zły pomysł. Ale jeśli już bardzo chcesz to przecież lepiej zaprosić gdzieś wieczorem czy w weekend.
zdecydowanie nie
jak placa podwojnie to moglbym tam siedziec nawet ze sprzataczka
Nie ..
Nie.
I co to robi na demotywatorach?
no pewnie
Sądziłem, że będzie tu podany odpowiedni link do tej pani, czy tam czyjś kolega wie jak się ona nazywa, a tu dyskusja, coś poszło nie tak
Nie lepiej zaprosić na kawę po pracy?
Wziął bym nie tylko nadgodziny...;D
gdzie linki? gdzie jej imię i nazwisko? gdzie kolega pyta kto to?
Jestem w szoku, normalna dyskusja pod takim obrazkiem. Koniec świata się zbliża?
Tak poprostu tak
Jeszcze nie było, więc... Kolega pyta...
a jak by poszła , wyruchałbyś stołek na którym siedziała