Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
951 972
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Matired
+9 / 13

@rokokokowa_kokota Po pierwsze, jeśli mówisz o wyznawcach jakiejś religii, to zawsze pisze się to z małej litery. Więc jak już, to ktoś jest świadkiem Jehowy. Po drugie, świadkowie Jehowy nie byli dobrowolnymi więźniami. Dobrowolność byłaby wtedy, gdyby sami zgłaszali się do obozu. Paradoksalnie, często to żydzi byli dobrowolnymi więźniami, bo kiedy słyszeli, że naziści rozdają chleb i wysyłają ludzi do pracy, to mało kto myślał, że na końcu podróży czeka ich obóz koncentracyjny. Oczywistą bzdurą jest zdanie, że jako jedyna społeczność religijna otrzymali oddzielne oznaczenie. Gwiazda Dawida, jaką otrzymywali żydzi z łatwością to potwierdza, a przecież żydzi co jak co, ale społecznością religijną są. Nie da się zaprzeczyć temu, że świadkowie Jehowy byli prześladowani podczas II wojny światowej, jak każdy, kto w jakikolwiek sposób sprzeciwiał, albo nie zgadzał się z propagandą III Rzeszy. Czytając wypowiedzi niektórych śJ, odnoszę czasem wrażenie, że uważają siebie za najbardziej poszkodowanych, co jest dalekie od prawdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rokokokowa_kokota
-1 / 7

@Matried Żydzi otrzymali gwiazdę Dawida nie jako społeczność religijna ale jako narodowość. I proponuję sie zapoznać z relacjami więźniów oraz historyków zamieszczonych w linku i - jeśli odwiedzałeś kiedykolwiek - w obozach koncentracyjnych. Powiedz proszę jakie wyznanie religijne otrzymało do podpisu takie oświadczenie https://pl.wikipedia.org/wiki/Religia_w_O%C5%9Bwi%C4%99cimiu#/media/File:Nazi_JWrenunciationdocument.jpg , w tym wypadku z Oświęcimia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Matired
+1 / 7

@rokokokowa_kokota "Żydzi otrzymali gwiazdę Dawida nie jako społeczność religijna ale jako narodowość" - nic, tylko siąść i płakać, jeśli ktoś nie dostrzega w tym aspektu religijnego. Równie dobrze można powiedzieć, że świadkowie Jehowy dostawali fioletowe trójkąty jako niepolityczna społeczność, na równi z ludźmi aspołecznymi (czarne trójkąty), homoseksualnymi (różowe), emigrantami (zielone). Innymi słowy - nic nadzwyczajnego. Co do owego oświadczenia, to śmiało mogę powiedzieć tyle - wielu niewierzących żydów bardzo chciałoby coś takiego dostać do ręki, by móc wyrzec się swojej religii i swobodnie odejść z obozu. W obozach koncentracyjnych śJ należeli do grupy więźniów uprzywilejowanych. SS-mani traktowali ich przyzwoicie, bo nie stwarzali problemów, nie byli skłonni do buntu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Matired
+4 / 6

@rokokokowa_kokota Fragment z książki Laurence Rees’a „Auschwitz. Naziści i ostateczne rozwiązanie”:
"W Oświęcimiu powiedziano Else Abt, że zostanie natychmiast wypuszczona, jeśli wyrzeknie się swojej wiary – świadkowie Jehowy byli więc jedyną grupą więźniów obozów koncentracyjnych, którzy mogli łatwo wyjść na wolność. Wystarczyło podpisać odpowiednią deklarację. Większość jednak tego nie robiła, a uwięzienie w obozie traktowała tak jak Else Abt, jak próbę.
Świadkowie Jehowy stali się więc doskonałymi służącymi dla niemieckich oficerów obozu Auschwitz – cenionymi znacznie wyżej od Polaków, których brano na służbę tylko wtedy, kiedy nie wystarczało jehowitów. Else Abt pracowała w domu jednego z wyższych oficerów SS, mieszkającego z żoną i córką. Sprzątała dom, gotowała i opiekowała się dziewczynką. (…) Swoje obowiązki wypełniała sumiennie i z poświęceniem; kiedy córka oficera zachorowała, Else troskliwie się nią opiekowała, czy zaskarbiła sobie wdzięczność jej rodziców. " *** Powiem tak - żadne inne wyznanie religijne nie było tak uprzywilejowane, że mogło dostać do podpisania oświadczenie, że wypiera się wiary, za co można było swobodnie opuścić obóz. Innych po prostu mordowano. I choć ja prawdopodobnie (bo łatwo to mówić w bezpiecznych czasach) bym się swojej wiary nie wyparł, tak wiele osób niewierzących mogłoby tylko pomarzyć o takiej opcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2016 o 23:32

R rokokokowa_kokota
-2 / 4

@Matired Jak wynika z relacji Himmlera, Hössa (komendanta obozu w Oświęcimiu), oraz innych hitlerowców oraz więźniów blokowych np. Margarete Buber przedstawiła swoje życie w Ravensbrück. [Została ona blokową w bloku nr 3, w którym przebywały wtedy kobiety będące Świadkami Jehowy.] Według ich relacji wynikł pewien paradoks. Świadkowie Jehowy byli najbardziej prześladowani a jednocześnie hitlerowcy nie bali się ich zatrudnić w swoich domach, bo wiedzieli, że nie naruszą swoich wierzeń i nie będą próbowali otruć czy też poderżnąć gardeł swoich pracodawców podczas golenia brzytwą. Głównie ich baraki służyły jako pokazowe podczas inspekcji. Oprócz tego Świadkowie Jehowy byli jednymi z pierwszych więźniów od momentu założenia obozów koncentracyjnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2016 o 7:56

W weendus
+4 / 6

@rokokokowa_kokota No drogi autorze/autorko tego komentarza domyślam się ,że jesteś SJ ok twoja sprawa ale nie PORÓWNAJ proszę śmierci osoby za inną osobę tylko dla tego iż uważała to za słuszne...ŚJ odawali życie tylko za swoich. A Maksymilian nie oddał swojego życia za katolika tylko za osobę której uważał ,że trzeba było pomóc... Jego słowa "mam już blisko pięćdziesiąt lat, życie moje przeżyłem, a Ten ma życie przed sobą. Ma żonę i dzieci, on jest im potrzebny. Niech on przeżyje, ja chcę pójść za niego, chcę innym dodać odwagi do życia". Przepraszam za chaotyczność ale jestem podkurzony tym komentarzem..A i ostatnie zdanie księża katolicy też nie byli gotowi do buntu i zabójstw tak samo jak ŚJ ale ich raczej do domów SS-manów nie zatrudniano ciekawi mnie czemu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Matired
+2 / 6

@rokokokowa_kokota W jaki to sposób byli "najbardziej prześladowani"? Że dostawali lepsze prace od Polaków? Odnoszę wrażenie, że uważasz, że cały holocaust kręcił się wyłącznie wokół świadków Jehowy i najchętniej byś powiedział(a), że to wy jesteście głównymi ofiarami. Tymczasem brak jest jakichkolwiek podań historycznych, by ich los był gorszy od jakiejkolwiek innej grupy ludzi trafiających do obozów koncentracyjnych. Swoje wycierpieli, ginęli jak wszyscy inni. Jeśli myślisz, że "jedni z pierwszych więźniów" to taka wąska grupa, to tylko mi Ciebie żal. @meatgun Przytoczyłem swoje źródło, pretensje proszę kierować do Laurenca Reesa. Możesz w to nie wierzyć, ale tak było. ŚJ mogli wyjść na wolność, jeśli wyrzekliby się swojej wiary. Innych po prostu mordowano. Oczywiście trudno w to uwierzyć, patrząc na to co się działo w niemieckich obozach koncentracyjnych, ale faktycznie świadkowie Jehowy byli lepiej traktowani niż inne grupy więźniów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Franek Dolas
+13 / 17

Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę. Cześć Jego pamięci!
Tak jest! Cześć pamięci Franciszka Gajowniczka!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fiksusik
+10 / 10

Składnię mamy po to, żeby z niej korzystać. Czyją pamięć w końcu mamy czcić? Bo z demota wynika, że pamięć Franciszka Gajowniczka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kosiarek
-3 / 13

Mało kto wie, że Kolbe nie był w tym heroicznym geście pierwszy, że niejako skopiował ofiarę nauczyciela Mariana Batko. Trzy miesiące wcześniej — w kwietniu 1941 roku, w tym samym oświęcimskim obozie koncentracyjnym, na tym samym placu apelowym, Marian Batko wystąpił z szeregu i oświadczył gestapowcowi o nazwisku Frisch, że gotów jest oddać życie za wskazanego szpicrutą nastolatka Mietka Pronobisa...

I tak się stało. Chłopiec ocalał, a do celi śmierci bloku nr 2 trafił nauczyciel z Chorzowa Marian Batko.

Przed laty na łamach „Dziennika Bałtyckiego" przypomniał jego postać Feliks Budzisz. Potem zaczęto nagłaśniać podobny czyn Maksymiliana Kolbego i Kościół katolicki pamięć o heroizmie śląskiego nauczyciela uznał widać za zbyt „konkurencyjną", a jak wiadomo Kościół żadnej konkurencji nie znosi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fiksusik
0 / 8

@Kosiarek Relacja Erwina Olszówki trochę inaczej przedstawia to wydarzenie. W świetle tej relacji, biorąc ponadto pod uwagę fakt, że 20 marca 1972 r. Rada Państwa PRL przyznała pośmiertnie Marianowi Batce Krzyż Złoty Orderu „Virtuti Militari”, nie można wykluczyć, że Mariana Batkę-bohatera stworzyła peerelowska propaganda jako przeciwwagę dla o. Maksymiliana Kolbe w ramach walki z Kościołem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Enmerkar
+2 / 2

@Kosiarek Jak pisze fiksusik, Batko jest nieistotny, bo wspomniano o nim w PRLu. Wiadomo powszechnie, że PRL był bardzo zły, więc jeśli ktoś wówczas został uhonorowany orderem za zrobienie czegoś dobrego, musiał być zły. fiksusik jest, jak się wydaje, dobrym polskim katolikiem. Bóg, honor, ojczyzna, kłamstwa, oszczerstwa, niegodziwość, podłość, po trupach do celu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hfjgkhkl
-3 / 3

kwas karbolowy? to chyba chodzi o fenol, cholera, żrące to i musiało być niesamowicie bolesne wstrzyknięcie tego cuda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bobracz87
+1 / 7

Mimo, że jestem ateistą...to ze względu na tego człowieka wziąłem na bierzmowaniu imię Maksymilian.Wielki człowiek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+4 / 4

Po co ateista idzie do bierzmowania? Wtedy jeszcze nie byleś ateistą? To po co nas o tym informujesz, skoro wtedy nie maiło to żadnego znaczenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starydziad
0 / 0

"Mimo, że jestem ateistą...to ze względu na tego człowieka wziąłem na bierzmowaniu imię Maksymilian"
To jest jakieś bierzmowanie dla ateistów? Dobre.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~TTTTTT
-5 / 7

Dziś watykański kler zabija Polaków zajmują etaty, kontrakty, tereny innym blokują a sami rodzin nie zakładają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
-4 / 10

Stary żydożerca przekonał się na własnej skórze do czego prowadzi takie pi*rdolenie jakie sam wygłaszał przez długie lata w tym swoim Rycerzyku. Pewnie go w końcu sumienie ruszyło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starydziad
0 / 0

@aku666 Kolbe przed wojną faktycznie był naczelnym antysemitą Kościoła Katolickiego, być może zobaczył w obozie do czego prowadziła wygłaszana przez niego ideologia. Katolik mógłby powiedzieć, że swoim czynem zmazał wcześniejsze grzechy, ale żeby zaraz święty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Flaviush
0 / 0

Oddajmy cześć Franciszkowi Gajowniczkowi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PawelPan
0 / 0

Pamiętam jak mój wujek, były więzień obozu, opowiadał mi jak to się dokładnie odbyło. W czasie apelu gdy Niemcy wybierali kolejne osoby do wymordowania w tym między innymi Franciszka Gajowniczka, klepnął go w ramię Maksymilian Kolbe, uprzejmie przeprosił i poprosił o zrobienie mu przejścia. Podszedł do niemieckiego oficera i zadeklarował, że gotowy jest umrzeć za tego człowieka bo i tak nie ma żadnej rodziny. Niemiec zaczerwienił się ze złości, jednak zgodził się na tę wymianę. Co ciekawe, żołnierz ten nigdy więcej nie selekcjonował żadnych ofiar. Nie wiem czy wątek dotyczący odstąpienia od wybierania kolejnych więźniów do wymordowania był znany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem