Oczywiście że nie każdy wybuch bomby w miejscu publicznym wśród niewinnych ludzi jest aktem terroru. Ten był projektem edukacyjnym który ktoś sobie zrobił, żeby ludzie się trochę rozerwali.
Tam jest teraz sporo wolnorynkowej gospodarki. Pamiętajmy jak w Polsce w 1990 roku restauracje wylatywały w powietrze, to jest ta sama sprawa - dać zwierzętom wolny rynek.
A i nie prawda! Tamtejszy rzecznik policji tak powiedział.
Oczywiście że nie każdy wybuch bomby w miejscu publicznym wśród niewinnych ludzi jest aktem terroru. Ten był projektem edukacyjnym który ktoś sobie zrobił, żeby ludzie się trochę rozerwali.
Tam jest teraz sporo wolnorynkowej gospodarki. Pamiętajmy jak w Polsce w 1990 roku restauracje wylatywały w powietrze, to jest ta sama sprawa - dać zwierzętom wolny rynek.
bo to były pokojowe zamachy