Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
170 184
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Antymonachomachia
0 / 2

szkoda tylko, że to jaki mamy stosunek do rzeczywistości zależy przede wszystkim od poziomu endorfin i innych hormonów szczęścia, których wydzielanie możemy jedynie w pewnym stopniu zwiększyć.. jeśli jest z czego zwiększać... jeśli mózg w ogóle jest zdolny je syntetyzować..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@Antymonachomachia Tak twierdzą naukowcy, ale prawda jest dokładnie odwrotna. Bądź szczęśliwy, a twój poziom endorfin wystrzeli w niebo. To tak działa - najpierw psychika potem biologia. Bo gdyby było jak piszesz to już dawno byłoby coś takiego jak "pigułka szczęścia" z odpowiednią ilością endorfin. Poza tym sama chemia nie nauczy cię cieszyć się szczęściem. Co do samego demota - rada mądra i piękna, ale z jednym wielkim minusem. Mianowicie "...Oferuj dużo. Nie oczekuj wiele" ktoś kto zastosowałby się do tej rady, w dzisiejszych czasach byłby wykorzystywany przez innych na każdym kroku :/ . A to uniemożliwia bycie szczęśliwym :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
+1 / 1

@rafik54321 Racja, psychika jest ważna, lecz np. depresji nie wystarczy "bycie szczęśliwym" lub robienie się takim na siłę. Aby odczuć szczęście musi się pojawić owa substancja w mózgu, a jeśli mózg nie potrafi jej wyprodukować to po prostu nie potrafi być szczęśliwym. Wiem, demot jest dla większości ludzi prawdą, ponieważ większość ludzi nie ma depresji, tylko stany załamania, gdzie pozytywne spojrzenie na rzeczywistość, wysiłek fizyczny, rozmowa z innymi pomoże, lecz w pewnych przypadkach to zależy tylko od hormonów, od ich obecności. Narkomani produkują za dużo endorfin w swym mózgu i mają braki, mózg nie może już wyprodukować tyle, co u normalnego człowieka, musi znów zabrać narkotyk, bo inaczej nie będzie szczęśliwy.. nie pomoże żadne dobre nastawienie, musi systematycznie naprawić się oddając tyle samo cierpienia, ile pobrał szczęścia.. tak samo z depresją, lecz oni nie pobierali szczęścia, oni je stracili ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Antymonachomachia Chemiczna ingerencja w biochemię mózgu nigdy nie jest dobra, jak mózg ma nauczyć się sam uzupełniać braki gdy ciągle dostaje "gratisy" ze zewnątrz? Kilku osobom w naprawdę złym stanie pomagałem, osobom którym normalne leczenie psychoterapeutyczne nie pomagało (wspomagane lekami). Kłopotem jest podejście lekarzy, ot walnąć tabletkę i wmawiać "jest świetnie!" to ich podejście :/ . Wiem, bo sam się leczyłem... Lepsze efekty daje odwrócenie uwagi chorego od choroby (depresji). Zapewnij osobie poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa (zarówno "fizycznego" jak i materialnego) - to jest dobry grunt do leczenia. Wtedy dopiero zaszczepiasz w osobie poczucie radości, uśmiechasz się do niej, namawiasz do uśmiechu, wyciągasz z domu... To na serio działa. I to bez żadnych leków. Ja tutaj wykorzystuję coś co ma każdy - czemu ziewanie jest zaraźliwe? Albo czemu dowcip jest zabawniejszy gdy wszyscy się śmieją z niego? Czemu dzieci naśladują rodziców? Bo każdy ma "neurony lustrzane", to one powodują że mimowolnie naśladujemy ludzi w okół nas (zwłaszcza tych w centrum uwagi), wystarczy wciągnąć chorego w krąg ludzi HAPPY i trzymać go wystarczająco długo izolując od stresu - endorfiny same wrócą do prawidłowego stanu :) . Wg mnie niestety stało się tak, że depresja stała się (dla koncernów farmaceutycznych i lekarzy) kolejną "dojną krową", tak jak np rak. Depresję się "zalecza" i daje leki, które należy brać X lat, a gdy się je odstawia, depresja wraca (co jest normą) i biznes się kręci...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A asdfxyz
0 / 0

@rafik54321 przecież "pigułka szczęścia" istnieje, polega na dostarczaniu do organizmu prekursora serotoniny. Ponadto nie ma żadnych efektów ubocznych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@asdfxyz gdyby wszystko działało tak jak miałem w założeniu to byłaby bardzo powszechna, a nie jest. Chemia nie nauczy cię jak się cieszyć wszystkim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
0 / 0

@rafik54321 Z racji tego, że nie jestem specjalistą to zaufam Ci, a w ramach tego pragnę okazać nadzieję prawdziwości Twojej opinii ;), bo z rakiem faktycznie jest tak samo, a tym zaś się więcej interesuję i wiem, że każdy szuka pieniądza na tym świecie.. bo to nasz symbol zniewolenia..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Antymonachomachia też specjalistą nie jestem - po prostu pomagam po swojemu i widzę że to działa. Dlaczego bogaci wychodzą z choroby bardzo szybko, a biedni z byle chorobą się bujają lata? Chodzi tylko o zarobek. Jak można zarabiać na chorobie? To powinno być karalne. Kłopot w tym jak to wprowadzić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
0 / 0

@rafik54321 tylko w utopijnej wizji dobrych ludzi dałoby się wprowadzić karalność za zarabianie na chorobie dla koncernów itd.. na naszym świecie to m.in. oni rządzą szarym ludem..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Antymonachomachia osobiście uważam że celem ludzkości powinien być szerokopojęty rozwód, a nie zysk liczony w twardej walucie :/ . Pieniędzy nie zabierzemy do grobu, posiadanie wielkiego majątku nie sprawi że coś stanie się lepsze (dla świata). Za to nasz własny rozwój, przekażemy dalej, świat stanie się nieco lepszym miejscem... Mogłoby przecież tak być, wg mnie mało tego, będzie to w końcu konieczne aby ludzkość przetrwała, jednakże nim to nastąpi muszą minąć chyba jeszcze setki lat... To pewnie będzie nowa epoka w dziejach ziemi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia
0 / 0

@rafik54321 być może będzie kiedyś inaczej, albo będzie tak, jak napisał Św. Jan..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Drake87
0 / 0

Płać kredyt

Odpowiedz Komentuj obrazkiem