Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~JuniorLogisticsManager
+13 / 17

Eh, narzekanie że nie ma pracy.... Dziwi mnie to, gdyż jako kierownik niższego szczebla w magazynie logistycznym mam nieziemskie trudności ze znalezieniem pracowników... a już myślących i w miarę ogarniętych to ze świeczką szukać. I od razu uprzedzę... nie jest to praca za 1600 zł netto, zarobki wahają się od 1800 do 2300 na rękę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ImWiecejWidzeTymWierzeMniej
+5 / 7

@naprawiaczlaptopów Poszukuję zdeterminowanego handlowca z okolic branży jaką opisuje Twój nick. Tylko problem w tym, że jak już człowiek dostanie 2000 na rękę, to (przynajmniej w mojej firmie) odechciewa mu się walczyć o dodatkowe pieniądze, walcząc o klienta.Nie mogę sobie pozwolić za wypłacanie pensji nieskutecznym ludziom. system motywacyjny dziwnym cudem nie działa. Pracownicy nie rozumieją, że żebym mógł płacić im lepiej, to musi mi się ich praca opłacać. Chwile im się chce, na początku starają się zrobić dobre wrażenie, a potem z czasem zaczyna się olewanie wszystkiego i wszystkich. Zero szacunku, tak jakbym dostał swoją firmę od kogoś w prezencie. Wszystko o co proszę swoich pracowników, to zaledwie część tego co sam musiałem latami robić, by dziś móc ich zatrudniać. Pracownicy widzą tylko dobrze zarabiającego szefa, a nie człowieka, który coś w tym kraju jednak ciężką pracą i determinacją osiągnął.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2016 o 17:02

H HAWAJ
+6 / 10

@naprawiaczlaptopow Ba! Idąc dalej, jak ktoś ma się przeprowadzić z Anglii lub, nie daj Boże, z Norwegii, to mu miesięczna pensja na bilet nie starczy... Problem jest z ludźmi z tego względu, że pracą na magazynie (czyli zajęciem nie trudnym, nie deficytowym zawodem, nie wymagającym kreatywnego myślenia, może uprawnień na widlaka za 1300zł), chcieliby mieć dom, nowy samochód, żonę, która by nie musiała pracować, bo zajmowałaby się trójką dzieci i wielkim ogrodem za domem. Chcieliby jeździć na wakacje, nad morze niekoniecznie Bałtyckie, zimą na narty. Mieć najlepszą opiekę zdrowotną (czyli prywatną na ten moment), no i oczywiście odłożone na emeryturę. A to wszystko z pensji magazyniera, pracującego od 7 do 15, ew. od 8 do 16 z wolnymi sobotami i licznymi przerwami na kawę/śniadanko/papierosa. Jak widać, Polska brutalnie weryfikuje te marzenia/wyobrażenia i się okazuje, że taki magazynier może liczyć na tyle, ile kolega wyżej podał. Smutne. Też mi jest smutno, bo jakby było jak w Anglii to ja ze swojej pracy żyłbym jak pączek w maśle i pewnie miał już z 4 potomstwa. Póki co wyglądam jak pączek w maśle, bebzun rośnie, bo nie ma czasu prawidłowo zjeść, a w wolną niedzielę nie mam siły na nic innego jak leżenie w domu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+1 / 7

Wystarczy wejść do galerii handlowej, praktycznie nie ma wyspy czy lokalu który nie zatrudni z otwartymi rękoma ludzi. Jestem przedsiębiorcą, oczywiście szukam ludzi do pracy i ilu kolegów przedsiębiorców, dyrektorów czy prezesów znam, to każdy jak jeden mąż mówi "nie ma ludzi do pracy". Owszem, jeden płaci mało bo interes mu ledwo idzie ale drugi płaci kosmiczne pieniądze bo korporacja ma budżet na pracowników. Generalnie nie ma chyba firmy w Polsce która by nie zatrudniła człowieka. Jeśli ktoś mówi mi, że nie może znaleźć sobie pracy, to pierwsze co mam ochotę zrobić to dać mu solidnie w ryja, a później się oddalić i uznać, że takiego zera nigdy nie poznałem. Naprawdę, rozumiem jeśli ktoś nie szuka pracy, moja żona nie pracuje, zajmuje się domem i dziećmi (a trzeba przyznać, to cięższa praca niż etat), ale jak nie szukacie pracy bo możecie sobie na to pozwolić, albo wam się nie chce pracować, to mówcie wprost, a nie pierdzielicie "nie ma pracy dla mnie". Idź do najbliższego sklepu, na 80% cię zatrudnią z miejsca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+1 / 3

NIe każdy moze robić na magazynie :/ Ja z problemami zdrowotnymi nie dałam bym rady więcej niż kiklka dni porobić, bo potem umieralam bym z bólu(prawdopodobnie mam po mamie coś ze stawami). Jasne o prace fizyczną szczególnie trudno nie jest, ale jak widać nie każdy jest do takiej stworzony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
+1 / 1

@Loleth Co to ma do rzeczy? Mieszkam w Polsce, pracuję w Polsce i wynagrodzenie mam Polskie. Jak pisałem wcześniej, też żałuję, że nie jest jak w UK czy innym zachodnim kraju, bo przy zachowaniu dotychczasowego standardu pracy miałbym dużo, dużo lepiej. Nawet bym zrezygnował z części dobrobytu, na rzecz czasu dla siebie. Ale to gdybanie, na razie jest tu i teraz. Mam dobrze, ale dużym kosztem. Twardo chodzę po ziemi, i wiem, że tutaj w danej chwili i ustroju, żeby coś mieć trzeba orać. Ciężko i długo, ale to nie jest tak, że się nie da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A asd123321
+3 / 3

koles skonczyl zawodowke a tytulow wiecej niz profesor akademicki:) kolego za 2300 to mozna przezyc od 1go do 1go a nie zyc- przez takich ludzi jak ty ktorym sie wydaje, ze 2300zl na reke to dobre pieniadze w polsce nigdy nie bedzie dobrze. koniec i kropka. w polsce po studiach zarabialem w warszawie 1700zl po roku dalem sobie spokoj wyjechalem do londunu w ciemno- po 2 dniach znalazlem 2 prace wybralem lepsza (numer ubezpieczenia angielskiego juz mialem bo podczas studiow jezdzilem w wakacje do anglii zrywac jablka) i na dzien dobry dostalem ok. 6 tys PLN na reke bez laski, bez oczekiwania ode mnie 20 lat doswiaczenia i tytulu profesora nauk, i bez specjalnych oczekiwan/wymagan. Polski pracodawca obojetnie czy w pracy biurowej czy fizycznej cie zajedzie, a w anglii nawet jak robisz na pol gwizdka to i tak cie chwala bo przedstawiciele innych narodowosci opieprzaja sie jeszcze bardziej. Praca w londynie na lotnisku heathrow, nic ambitnego, ale lekka i dobrze platna tzn. stac mnie na kawalerke, jedzenie, ubrania, przyjemnosci i kazdego tygodnia cos jeszcze zostaje. w polsce niemozliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2016 o 14:02

L konto usunięte
0 / 0

@HAWAJ a to ma do rzeczy, że ceny mamy UE, a płace polskie sprzed 2000roku. Zadziwia mnie takie pisanie jak ty, ale z prostego doś wiem, że przed wejściem do Unii mój ojciec brał samochód, nas i ciotkę z jej rodziną nad wodę (Hańcza, Mazury) i mieliśmy wspomnienia. Po wejściu do UE mamy te same zarobki (np. Niemiec zatrudnia do truskawek Polską firmę, płaci 800 eu od osoby i jeszcze za wykonanie usługi i każdego pracownika pracodawcy w eu. Co dostaje pracownik? Tą samą pensję co ma w umowie ignorując to, że 800 eu było płacone od zleceniodawcy dla pracownika), a coraz więcej podatków, opłat, wszystko droższe, a kontrola jakości leży i kwiczy. Wchodzę do takiego Tesco czy innych marketów to rzygać mi się chce jak patrzę na te pomarszczone owoce i warzywa 3ciej kategorii. Tak samo studia skończyłam, mam ogromną odpowiedzialność, ciągle się dokształcam (teraz jestem w trakcie magistra) i mi proponują 1500 zł netto, a mieszkanie mnie kosztuje 1000 zł. Mieszkanie wielkości mojego pokoju w domu. Nigdy dobrze nie będzie jak ci wyżej będą kombinować. Ulgi uczelniane - likwidują, nakładają kolejny podatek na ludzi, którzy nigdy nie pozwolą sobie na samochód młodszy niż 10 lat, za to chyba, że ich nie stać. I ktoś jeszcze śmie pluć w twarz ludziom 1500zł i kazać się całować po rękach za to :D Tylko w Polsce jak niewolnicy zapierdzielamy. Niestety za granicą wiedzą, że żeby ten wyżej miał to ten niżej musi mieć, szkoda, że nie w Polszy, tu by zagnoił i jeszcze kazał być sobie wdzięczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tleix
+4 / 6

Dałem "mocne" bo pamiętam siebie jak i co robiłem po skończonych studiach. Zaraz po studiach - staż - urągający nawet logice, zirka 500 zł na rękę (2004 rok). Później z przerwą jeszcze pół roku. Poza tym szukanie, jeżdżenie, składanie, wysyłanie (nie CV ale całych akt tylko po to by pojechać na rozmowę kwalifikacyjną) i tak przez 4 lata. Po drodze inne nieudane eksperymenty za niewiele więcej niż ww. stażowe. Przy tym nabyłem poznałem kilku takich menedżerów szukających ... białych murzynów. Odniosłem wrażenie, że oni nie szukają pracownika tylko ... bankomatów (?) Najlepiej, gdybyś od razu na rozmowie wręczył mu kwotę 2xTwoja wątpliwa pensja.
Teraz trochę z wujka dobra.rada - dla siebie - nie czekaj na tę jedną wymarzoną - oczywiście szukaj ale nie trać czasu na sprawdzanie co pół godz. czy szanowny pracodawca odpowiedział. W międzyczasie "zarabiaj pieniądze" - ja miałem szczęście, że mam braci budowlańców, pieniądze zawsze się przydadzą, doświadczenie przyda, poznasz ludzi, może nawet przyjaciół.
POWODZENIA!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
+1 / 3

Daję plusa za nakłanianie do ruszenia czterech liter, choćby nawet na budowę. Nigdy nie wiadomo - a może tam będzie ktoś w takiej samej sytuacji jak Ty i razem coś stworzycie. Jak to mówią, żeby wygrać, trzeba grać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tleix
+1 / 1

@alaniemakota
Pracuję od 8 lat w urzędzie - w mieście wojewódzkim. Czy po znajomości - zapewne tak (do końca nie wiem, bo nie oglądając się na żadne znajomości złożyłem do tego urzędu kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąć aplikacji - w przeciągu 4 lat. W końcu ktoś kto znał kogoś - podczas podróży powrotnej z jednej z rozmowy - powiedział, że mi pomoże. No i wygląda na to, że pomógł, ok. Piszę tak, bo ja naprawdę nie zabiegałem u nikogo o nic, od tamtej rozmowy minęło dobre pół roku. Jak wcześniej składałem tak i tym razem dokumenty, pojechałem na rozmowę - właściwie to rozmowy, w ciągu 1 czy 2 dni - 3. A pieniądze zarobione na budowie potrafiły mi po prostu funkcjonować, wychodzić ze znajomymi na piwo, wysyłać te aplikacje, jeździć na rozmowy. W międzyczasie sprzedawałem powierzchnię reklamową dla lokalnej gazety. Próbowałem - szukałem. Wcześniej przejechałem pół Polski, żeby zdać testy na Policję, 2 dni bez umowy pracowałem w pieczarkarni - niby jako asystent spedytora ale na magazynie. Po 2 dniach słowami "na ch..ju mi wisi taka robota" opuściłem ten syf, z ulgą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nero1111
+5 / 7

Skończyłem liceum, mam maturę, profil human. Na studia nie trafiłem po wielu zawirowaniach w moim życiu. Mam 20 lat. Aktualnie jestem już w mojej 4 pracy. Za niedługo dostanę 3 umowę, już o pracę (u aktualnego pracodawcy). Zarabiam nie jakoś strasznie dużo, ale 1600 zł mi póki co wystarczy (na umowie zleceniu) potem stawki są już większe no i dochodzą pokaźniejsze bonusy. Jeżeli ktoś narzeka że nie ma pracy to albo rzeczywiście jest wybitnym debilem albo mu się nie chce. Masę moich znajomych, którzy nie studiują, albo mieli wakacje nie będą pracować za 1300 zł, chociaż nie robili w życiu nigdzie :P Praca jest i nawet u mnie w firmie ciągle szukają ludzi. Tylko że nikomu nie chce się pracować. Co to za ciężka praca? Pakowanie papieru, maksymalnie 10 kg paczka...potem obsługa jednej z maszyn, ale np gilotyna do papieru to nic skomplikowanego. Byli goście którzy wytrzymali do przerwy po czym szli do domu bo się im jednak nie chce. Nie twierdzę, że prace znaleźć łatwo, ale jeśli się tylko chce to się znajdzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
+4 / 4

@Nero1111 Musisz dodać czy to jest wieś/małe miasto/ duże miasto bo zaraz Cię zjedzą, że za 1600 nikt w tym kraju nie wstaje z łóżka tylko czeka aż pracodawca zaproponuje przynajmniej 2x tyle. 1600 na wsi to dobre pieniądze, w małej miejscowości troszkę mało ale też kwestia pracy którą wykonujesz. W dużym mieście to jest sporo za mało - takie realia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+1 / 3

@alaniemakota. No tak, bo rodz8ne zaklada sie z dnia na dzien, zreszta watpie by szukal durnej utrzymanki,predzej normalnej kobiety tez pracujacej. Co do pracy, ciezko o ciezka fizyczna prace w tym kraju, chyba ze na polu/budowie/w kopalni/kuchni. Przerabialem w wielu zawodach, dzwiganie 20kg ciezko nazwac ciezka praca, a w naszym kraju sporo platnych prac, sam jak chcialem robic jako kucharz, to musialem zaczynac od zmywaka(najnizszy szczebel kariery gastronomicznej), czyli tak jak zaczyna kazdy kucharz, slabe zarobki, pozniej juz lepsze zarobki z rzedu 3tys.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2016 o 10:08

avatar Nero1111
+2 / 2

@Olmajti. Nie musisz mnie zapraszać. Robiłem pół roku za 1300 zł przy prasie z ceglami na trzy zmiany, w zależności od cegły (bo to były do produkcji pieców) układałem 6-14 ton :p moja Kobieta.... Uważam że też powinna pracować. Bez względu czy zarabiam 1600 czy 10 000. Poza tym mój wpis dotyczył pracy i tyle. A jak was tak boli jak sobie poradzę to się nie martwcie... Ogarnę :p Zagranica to nic złego wg mnie. Mieszkam na wsi :p zgodzę się ze nie każdy może wykonywać pracę fizyczną. Mówiłem o leniach. Wykształcone kobiety rzeczywiście mają czasem pod górkę ale to się nie zmieni dopóki będzie rządzić kolesiostwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2016 o 10:22

L konto usunięte
-1 / 3

@masti23 normalna kobieta jak usłyszy, że facet zarywa do niej za 1300 zł to spierd... jak by na 2-3 etatach zarabiał to spoko. Ewentualnie imał dom i gospodarkę i pracę traktował dorywczo, spoko. Ale za 1300 zł nawet jak i ona te 1300 zł zarobi to mieszkanie nawe na wsi to wydatek rzędu 700 zł, potem telefony, opłaty medialne itp. Życie jakieś socjalne? Wyjazd czy coś? Może jak się nie ma jeszcze dzieci i przez rok bidowania coś się ukręci, ale jak jż dzieci się pojawią to mogiła. Bidowanie i socjal. Zacytuję drogą mi osobę "Miłość jest wtedy, kiedy jest co do garnka włożyć"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2016 o 10:22

avatar Nero1111
+1 / 3

@alaniemakota Nierealnie? Miłość ucieka jak nie ma pieniędzy? Mówię ze swojej perspektywy no bo z jakiej mam mówić...twojej? Mam 20 lat całe życie przede mną, demot dotyczył niemożności znalezienia pracy. Ja powiedziałem tylko, że łatwo prace znaleźć skoro nawet mi przysłowiowemu humaniście się udało i nie jest to macdonald :P Wy dalej gadacie o tym co zrobię jak będę chciał mieć dzieci i jak przeżyć za 1600 zł :D! A mi się żyje dobrze, płace rodzicom co miesiąc 300-400 zł, jeżdżę moim ukochanym samochodem z 2.5 litrowym silnikiem(nie, nie na LPG), a na relacje z kobietami nie narzekam, ale póki co jestem zmęczony związkami. Zresztą jak kobieta patrzy tylko na kasę to i tak jest dla mnie nic nie warta. Znam pary, nawet w swojej rodzinie, gdzie kasy mają jak lodu, ale i tak nie traktują się jakby się kochali. Dzieci robią wszystko na pokaz, ona wielka pani domu, on biznesmen w aucie za 50 tysięcy. Wakacje, parę pokazowych zdjęć i zero czegoś co można nazwać ogniskiem domowym. Ja nie mam nic przeciwko ludziom zarabiającym lepiej, podziwiam ich że się im udało i chętnie sam kiedyś pracowałbym za 4-5 tys. Ale nie w tym rzecz jeśli mówimy o tym democie :P Jeśli miłość ucieka oknem bo nagle nie można pojechać na wakacje, czy trzeba trochę mniej wydawać...to nigdy tej miłości nie było :P A najlepsza kobieta to ten typ kobiety, która razem ze mną zapracuje na wspólne marzenia. Bez względu czy będziemy tyrać za granicą czy brać po 10 tys za siedzenie. W takim urzędzie pracy w Rzeszowie nieraz widywałem oferty pracy za grubo ponad 3-5 tys wynagrodzenia wiec wykształcone kobiety sobie poradzą :P Może ja mam nierealne spojrzenie na świat, ale daje mi ono przynajmniej nadzieje, ze są jeszcze ludzie chcący czegoś więcej. A co do pracy w Polsce, nie jest idealna, ale na pewno jest i dla chcącego jest możliwe ją zdobyć. Najdłużej szukałem pracy miesiąc w moim życiu. Poza tym z waszych wypowiedzi wychodzi, że lepiej by m było już chyba na bezrobociu!
:D Dziękuje, pozdrawiam, miłego :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2016 o 16:10

M masti23
0 / 2

@Lolegh.Normalna kobieta? Czy kur lecaca na kase?ja mam przykladowo sporo oszczednosci, za 2 lata chce kupic dom, oszczedzic dodatkowo, pozniej wrocic do kraju i robic za najnizsza, chociaz do konca zycia bym mogl juz zyc z oszczednosci, w zyciu nie tylko kasa sie liczy, a normalna kobieta to zrozumie. W wielu zawodach zaczyna sie od najnizszej, by pozniej wspinac sie po szczeblach kariery i zarabiac kokosy, tyle ze to wymaga lat pracy. Wasze teksty pasuja do mojego kom z innego demota, a tyczyl sie on polek w UK, maja takie same podejscie co wy. Jeszcze jeden przyklad, moj kuzyn nie byl jakos bogaty, jego dziewczyna tez z bogatej rodziny nie pochodzili, a pobrali sie i tak, teraz on zarabia 10tys/msc a ona 18tys, jednak to nie kasa ich polaczyla, prawdziwa milosc, w sumie piekna kobieta, nie maluje sie a i tak ma niezla urode.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2016 o 19:03

E Elathir
0 / 2

Bez obrazy, ale bezrobocie to jest na Mazurach, w postpgrowskich wsiach itd. Tam jest to rzeczywisty problem, natomiast jak słyszę, że na bezrobocie narzekają mieszkańcy największych miast (piątka z Warszzwą + Łódź, Trójmiastem, Poznaniem, Wrocław, Kraków) to mnie trochę krew zalewa, bo tutaj problemem nie jest znalezienie pracy a pracownika. A pracownika myślącego to już w ogóle. Oczywiście często praca odbiega od wyobrażeń poszukującego, ale czego chce oczekiwać osoba bez żadnych realnych kwalifikacji, w dodatku przy naszym złodziejskim systemie podatkowym? Podniesie się kwalifikacje to i na pracę lepszą można liczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
-1 / 1

@Elathir Dokładnie. Tylko na wsi jest problem ze znalezieniem pracy a w mieście ze znalezieniem dobrej pracy czyli zarobki pozwalające żyć w mieście (mieszkanie)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar EveTheMermaid
+3 / 5

Czy taki problem jest z pracą...? Nie sądzę. Przykład w moim mieście - masowo ruszył przemysł, zakłady szukają na gwałt pracowników. Ale ludzie nie chcą pracować w tych zakładach! Bo najczęściej słyszeli historyjki o niskich płacach od tych, którzy siedzieli przez co najmniej pół miesiąca na chorobowym, bo pracować im się nie chciało(wtedy wiadomo, mniejsza płaca, brak dochodzeniówki za sto procent frekwencji). Albo po prostu wolą pobierać zasiłek, bo przyzwyczaili się do takiego życia. Zarobki nie są takie złe - od 1500zł wzwyż przykładowo w moim zakładzie(wzrost stawki po trzech miesiącach pracy, premia, dochodzeniówka, ekwiwalent za odzież). Na wyższych stanowiskach nawet 3000zł na dobry początek dla ludzi po konkretnych studiach. Ale często słyszę, że dla tych po studiach to są psie pieniądze. Jednak nie oszukujmy się - jak ludzie mają w tym kraju wybrzydzać na każdą robotę, to niech jadą za granicę zarabiać... Ktoś chce podważyć moje argumenty? Zapraszam do dyskusji, może jednak się mylę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
+1 / 3

@EveTheMermaid ja popieram ale przygotuj się na falę minusów. Kto z nas nie pracował na początku za grosze? Ale jak się nie umiało nic po szkole to próbowało się uczyć/szkolić. Nie wymagało się na start 3tys jak obecnie. Znam baardzo wiele ludzi, którzy mimo, że nie zarabiają dużo potrafili pobudować domy i żyć przyzwoicie (no ale nie jeździli na zagraniczne wakacje co roku, nie jedzą po restaturacjach, nie chodzili na imprezy i melanże)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar EveTheMermaid
0 / 2

@maryjuszpitagoras - Masz rację, zapewne posypią się minusy. W sumie może ja trafiłam na ten dobry okres, że trafiłam do takiego, a nie innego zakładu, gdzie płacą więcej niż 1300zł miesięcznie. Albo nie posłuchałam tych, którzy tak krytycznie oceniali ten zakład pod względem zarobkowym.To moja pierwsza praca i sama jestem zaskoczona, że udało mi się w miarę dobrze wystartować i jeszcze tak szybko rozwinąć się w swojej pracy. Dlatego nie można zaraz czegoś skreślać, bo ktoś tak powiedział. Fakt, faktem nie jest to praca związana z moim ukończonym kierunkiem technikum, ale są takie czasy, że lepiej się łapać każdej roboty, niż tylko siedzieć i narzekać, że nie ma nic dla ludzi ze swoim wykształceniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~c_oola
+4 / 6

Pitolenie. W małej miejscowości, w której mieszkam, była rekrutacja do sklepu mięsnego. Proponowali otwarcie umowę o pracę na pełny etat i 3000 zł na rękę. Jedyne warunki, to brak obciążeń komorniczych i wiek pozwalający na pracę, a nie byle rok porobić i na emeryturę. Skończyło się na tym, że musieli zlikwidować sklep mięsny, bo nie było chętnych do pracy... Więc nie pierxxxx, że nie ma pracy, tylko mamy pokolenie "szlachta nie pracuje".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~trtcrge
0 / 2

To rusz w końcu dupsko sprzed kompa, a nie siedzisz na demotach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar darek1423
-1 / 1

Pracę można znaleźć. Kwestia 1-2 tygodni. Po prostu trzeba faktycznie szukać ,a nie wybrzydzać i narzekać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MarsTytan
+2 / 2

Sejm AKCELERATOR ZŁA I WZORZEC PODŁOŚCI zabija normalnych Polaków a dotuje pomyleńców... pozbywa się Polaka a przybyszowi posadę dotuje 800zł miesięcznie... przybysz chce studiować dostaje za darmo studia, akademik + 1500 stypendium... watykaniec chce teren, budynek dostaje z 99% zniżką i ulgi podatkowe od państwa Polak też by wziął ale mu nie dadzą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Znaszlitenkraj
+1 / 3

Polska kraj gdzie down ma lepiej niż magister… gdzie zakonnica watykańska dostaje więcej na dziecko niż matka Polka… gdzie przybysz ma lepiej niż Polak…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irasiras1
0 / 0

dam pracę jako kierowca kat B busa międzynarodówki
trzeba chcieć, lubić jeździć i być trochę ogarniętym
zarobki 4000 zł na rękę za miesiąc, umowa o prace
jakoś od 7 miesięcy nie mogę znaleźć Kierowcy
przychodzą sami kierowczyki z 2 lewymi rączkami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sensibilty
-2 / 4

Pieprzenie. 2 lata siedziałam w domu ze względu na dziecko, pracę z umową normowanymi godzinami bogatym socjalem dostałam po 3 dniach od rozesłania CV. Za to mój mąż szuka pracowników do budowlanki i ciężko mu to idzie, bo ludziom się robić nie chce. Ledwo udało mu się zatrudnić 3 ludzi, reszta po prostu nie przychodzi do pracy. Trzeba ruszyć dupę a nie kwękać na demotach!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem