Najlepiej pozwolic dziecku siedziec do 0:00, powiedziec babci wprost ze prezent jest chu*owy i powiedziec mamie zeby spier*alała jak chce nas cieplo ubrac, logika.
Ojoj, biedactwo. Mamusia kazała ubrać czapkę, rajstopki, czy zjeść niedobrą zupkę, że musisz odreagować? Krótko: bycie rodzicem wymaga perfekcyjnej organizacji dnia, jeśli chce się wszystko zrobić i jeszcze mieć czas dla siebie (no wyobraź sobie, że rodzic też ma do tego prawo). Dzieciak przeziębiony (bo sobie ubzdurał bieganie nago po kałużach), odmawiający posiłków (bo cały dzień dopychał się słodyczami), dokazujący w środku nocy a potem snujący się cały dzień jak zombie to kula u nogi. Będziesz kiedyś rodzicem to zrozumiesz.
@daclaw @seqator jesteście typowymi rozmówcami na forach. Ze skrajności w skrajność. To nie ma nic pomiędzy? Obrazek u góry pokazuje błędne wychowanie, które daje w konsekwencji sierote życiową. daclaw, oj biedny rodzic, zrobił dziecko i teraz musi "perfekcyjnie zorganizować dzień", tylko szkoda, że dzieciakowi a nie sobie. Trzeba dać dziecku troche wolności, niech się raz sparzy, niech zobaczy jakie są konsekwencje, a że również dla rodzica? Taki fach, że wychowanie nie idzie w parze z wygodą. Jeśli jest dla ciebie "kulą u nogi" to znaczy, że robisz coś źle, albo za cienki jesteś na rodzica.
Popieram. Idziesz z dzieckiem na spacer i jest zimno? Nie chce ubrać sweterka? to bierzesz po kryjomu do torby i dajesz by dziecku troche zmarzła pupka i wyciągasz sweterek. I zamiast powiedzieć "babciu twój prezent jest paskudny" i zamiast "kochana babciu całuje rączki za to, można nauczyć dziecku by powiedziało to w miły sposób "babciu, choć rzadko bawie sie lalkami to dziękuje, ze o mnie pomyślałaś". Podobnie ze słodyczami, naje sie raz, ze będzie my niedobrze? na jakiś czas się nauczy i "będzie też spokój".
Najlepiej pozwolic dziecku siedziec do 0:00, powiedziec babci wprost ze prezent jest chu*owy i powiedziec mamie zeby spier*alała jak chce nas cieplo ubrac, logika.
Ojoj, biedactwo. Mamusia kazała ubrać czapkę, rajstopki, czy zjeść niedobrą zupkę, że musisz odreagować? Krótko: bycie rodzicem wymaga perfekcyjnej organizacji dnia, jeśli chce się wszystko zrobić i jeszcze mieć czas dla siebie (no wyobraź sobie, że rodzic też ma do tego prawo). Dzieciak przeziębiony (bo sobie ubzdurał bieganie nago po kałużach), odmawiający posiłków (bo cały dzień dopychał się słodyczami), dokazujący w środku nocy a potem snujący się cały dzień jak zombie to kula u nogi. Będziesz kiedyś rodzicem to zrozumiesz.
@daclaw @seqator jesteście typowymi rozmówcami na forach. Ze skrajności w skrajność. To nie ma nic pomiędzy? Obrazek u góry pokazuje błędne wychowanie, które daje w konsekwencji sierote życiową. daclaw, oj biedny rodzic, zrobił dziecko i teraz musi "perfekcyjnie zorganizować dzień", tylko szkoda, że dzieciakowi a nie sobie. Trzeba dać dziecku troche wolności, niech się raz sparzy, niech zobaczy jakie są konsekwencje, a że również dla rodzica? Taki fach, że wychowanie nie idzie w parze z wygodą. Jeśli jest dla ciebie "kulą u nogi" to znaczy, że robisz coś źle, albo za cienki jesteś na rodzica.
Popieram. Idziesz z dzieckiem na spacer i jest zimno? Nie chce ubrać sweterka? to bierzesz po kryjomu do torby i dajesz by dziecku troche zmarzła pupka i wyciągasz sweterek. I zamiast powiedzieć "babciu twój prezent jest paskudny" i zamiast "kochana babciu całuje rączki za to, można nauczyć dziecku by powiedziało to w miły sposób "babciu, choć rzadko bawie sie lalkami to dziękuje, ze o mnie pomyślałaś". Podobnie ze słodyczami, naje sie raz, ze będzie my niedobrze? na jakiś czas się nauczy i "będzie też spokój".