bzdura...nie.pochwalam takiej bezpodstawnej agresji ale pewnie komus przeszkadzalo mowienie w jezyku ktorego uzywano przy wydawaniu rozkazu bombardowania tego miasta.Stricte ktos gdzies kiedys uznal ze nawet slowa kocham Cie w tym jezyku brzmią jak rozkaz rozstrzelania.
Ależ pierd*lenie. Niemiecki to nie tylko język nazistów, ale też Gutenberga, Benza, Daimlera, Diesla, Röntgena, Meybacha, Fahrenheita, von Siemensa, Brechta, Heinego, Goethego, von Hofmannsthala; wymieniać by można długo. Profesor używający języka niemieckiego w tramwaju został pobity, bo jakiś półmózg nałykał się propagandy oblęzonej twierdzy o tym, że wszędzie dookoła mamy wrogów, w tym także w Niemczech. Profesor, dodajmy, będący Polakiem i nie mogący mieć nic wspólnego z jakimkolwiek bombardowaniem, choćby i chciał. Nie udawajmy, że chodziło o wojnę, bo ta się skończyła kilkadziesiąt lat temu i przyjęli do to wiadomości wszyscy poza niektórymi Polakami. A jeżeli nie, to nie używajmy druku (wszak to niemiecki wynalazek, a drukowano też propagandę), podpalajmy niemieckie samochody, zabijajmy ich właścicieli, niszczmy szpitale (bo rentgen), nie używajmy komórek, pilotów do telewizora, zatopmy też Antarktydę, bo odkrył ją Niemiec. Aha, i koniecznie spalmy natychmiast wszelkie szlafroki, bo to też z niemieckiego, na pewno jakiś nazista chodził kiedyś w szlafroku. Idioci!
@Endruh Niby tak się przyczepili "Niemca", ale każdy z sebków chce mieć BMW. Pamiętajcie, każdy Niemiec nasz wróg, no chyba że chodzi o samochód to wtedy nie :P
@Endruh "...pewnie komuś przeszkadzało mówienie w języku którego używano przy wydawaniu rozkazu ataku na stanowiska polskie podczas bitwy pod Grunwaldem."
Dodam jeszcze do tego co napisał @Vaerhes że niemiecki kolega pobitego profesora to osoba, która naukowo zajmuje się... zbrodniami hitlerowców na Polakach czyli panowie wykonują bardzo pożyteczną robotę historyczną z punktu widzenia również polskiego patrioty, ale weź wytłumacz to wszystko troglodytom, orka na ugorze...
1. "POBILI":Nie pobili, tylko dostał RAZ w twarz. "POBILI": sugeruje to rówónież, że napastników było dwóch- a był on jeden.
2. Być we dwóch (profesor i jego kolega z Niemiec) i dać się "pobić" to wstyd.
3. Profesor nie ma na czole napisane "Profesor". Ten konkretny stylem ubioru/ aparycją przypomina raczej menela.
4. Słuchaliście w jaki sposób się wypowiada? Podpowiem: bardzo irytujący i sprawia wrażenie człowieka, który "ledwo otarł kubrak o uniwersytet", a już musi udowadniać całemu światu, że jest "yntligentem i profesorem" (oczywiście to nie powód do pobicia kogokolwiek)
5. W każdym dużym mieście można dostać za cokolwiek. Uważam, że dorabianie tu ideologii stanowi duże nadużycie.
Demotywator nagina fakty, do swojej mętnej tezy. Cała sprawa (demot i to pobicie)- siebie warte, podobnie jek te Mercedesy co w Moskwie rozdawali...
Lub podobnie jak Polacy pobici w Anglii. Też pewnie frajerzy, że dali się pobić, nie mieli napisane na czole, że są Polakami, ale pewnie byli irytujący i źle ubrani. Przecież dostać można za cokolwiek.
Żaden z niego profesor to zwykły kłamliwy lewak a to, że dostał za niemiecki to jemu samemu tak się wydaje albo wszystko zmyślił. Plasterek przykleił na czoło i klei głupa. Śmiech na sali.
1. Wiatr zerwał kawałek blachy, która ugodziła przechodnia. 2. Wrzuć na demoty: pogoda nas nienawidzi, niebawem zasadzenie drzewa skończy się burzą gradową, wyjście na ulicę deszczem meteorytów(tak, wiem), a oglądanie telewizji serią piorunów. Kiedy wsiądziesz do samolotu wiatr zerwie się do 300 km/h i doprowadzi do katastrofy. Swoją drogą w "co dostanę", jak powiem, że ten demot to przejaw syndromu oblężonej twierdzy?
Pobili? Z tego co wiem, jakiś profesor pobił się z jakimś facetem o coś. Dziwne, że osoba z którą profesor rozmawiał nie została pobita. No, ale straszcie, mi to nawet pasuje.
Jakoś nie wierzę, aby ktoś zaczął bić kogoś za mówienie w obcym języku. Zresztą poszukajcie sobie zdjęcia profesorka kochanowskiego "po pobiciu" - plasterek na czole... prowo i tyle
Akurat ten facet co go pobił, najpierw zapytał się czy może przestać mówić po niemiecku, więc nie był to atak z nienacka, a to że profesorek w chamski sposób mu powiedział że i tak będzie mówił po niemiecku to dostał w papę. Drogie niemiaszki karma powraca, przed laty to wy nas biliście za to że mówimy po polsku teraz jest odwrotnie, ja tylko czekam jak arabusy będą was szkolić w swoim kraju, ale będzie jatka, wcale mi was nie żal. hahahahaha, jeszcze przyjdą czasy że będzie prosić o azyl w Polsce. zawsze myślałem że takie czasu nie nastąpią a to już się dzieje.
Gorzej, bo na pewno ten bijący agresor komuś zaimponował, jakaś panna będzie chciała się z nim przespać, zrobią dziecko, on przekaże mu poglądy i koniec. Takich historii jest więcej.
YYY ktoś chyba wyciąga za daleko idące wnioski. To się nawet na sarkazm nie nadaje, a idioci szukający pretekstu, żeby komuś przylać zawsze byli, są i niestety będą.
Się mu nie dziwię. niemcy wyrządzili Polsce i Polakom wiele krzywd, a chcą wyrządzić jeszcze więcej i nie mam tu na myśli tylko polityki migracyjnej, chociaż niewątpliwie ona jest tutaj głównym przyczynkiem. Jak napisał ~ŁyyySyyy, Profesorek nie miał napisane na czole, że jest Polakiem więc nie ma się czemu dziwić, że spotkał się z dezaprobatą w tramwaju. Może i tak mówić o szczęściu, Warszawa to póki co najbardziej liberalne miasto w Polsce.
Zadziwiające jak wielu ludzi pochwala akt zwykłego, bezmyślnego chamstwa. I jeszcze uważają, że to "patriotyczne". Jeśli już to jest to "patriotyzm" zakompleksionych obszczymurków, a nie ten prawdziwy.
Niedługo o zjednoczonej kaczystowskiej partii pis nie będzie można nic powiedzieć.
Dziś masz ostatnią okazję na demotach. BUHAHHAHAHAHHA
bzdura...nie.pochwalam takiej bezpodstawnej agresji ale pewnie komus przeszkadzalo mowienie w jezyku ktorego uzywano przy wydawaniu rozkazu bombardowania tego miasta.Stricte ktos gdzies kiedys uznal ze nawet slowa kocham Cie w tym jezyku brzmią jak rozkaz rozstrzelania.
Zgadzam Sie ...
Ależ pierd*lenie. Niemiecki to nie tylko język nazistów, ale też Gutenberga, Benza, Daimlera, Diesla, Röntgena, Meybacha, Fahrenheita, von Siemensa, Brechta, Heinego, Goethego, von Hofmannsthala; wymieniać by można długo. Profesor używający języka niemieckiego w tramwaju został pobity, bo jakiś półmózg nałykał się propagandy oblęzonej twierdzy o tym, że wszędzie dookoła mamy wrogów, w tym także w Niemczech. Profesor, dodajmy, będący Polakiem i nie mogący mieć nic wspólnego z jakimkolwiek bombardowaniem, choćby i chciał. Nie udawajmy, że chodziło o wojnę, bo ta się skończyła kilkadziesiąt lat temu i przyjęli do to wiadomości wszyscy poza niektórymi Polakami. A jeżeli nie, to nie używajmy druku (wszak to niemiecki wynalazek, a drukowano też propagandę), podpalajmy niemieckie samochody, zabijajmy ich właścicieli, niszczmy szpitale (bo rentgen), nie używajmy komórek, pilotów do telewizora, zatopmy też Antarktydę, bo odkrył ją Niemiec. Aha, i koniecznie spalmy natychmiast wszelkie szlafroki, bo to też z niemieckiego, na pewno jakiś nazista chodził kiedyś w szlafroku. Idioci!
@Endruh Niby tak się przyczepili "Niemca", ale każdy z sebków chce mieć BMW. Pamiętajcie, każdy Niemiec nasz wróg, no chyba że chodzi o samochód to wtedy nie :P
@Endruh "...pewnie komuś przeszkadzało mówienie w języku którego używano przy wydawaniu rozkazu ataku na stanowiska polskie podczas bitwy pod Grunwaldem."
Dodam jeszcze do tego co napisał @Vaerhes że niemiecki kolega pobitego profesora to osoba, która naukowo zajmuje się... zbrodniami hitlerowców na Polakach czyli panowie wykonują bardzo pożyteczną robotę historyczną z punktu widzenia również polskiego patrioty, ale weź wytłumacz to wszystko troglodytom, orka na ugorze...
Ile razy ten temat jeszcze się pojawi?
1. "POBILI":Nie pobili, tylko dostał RAZ w twarz. "POBILI": sugeruje to rówónież, że napastników było dwóch- a był on jeden.
2. Być we dwóch (profesor i jego kolega z Niemiec) i dać się "pobić" to wstyd.
3. Profesor nie ma na czole napisane "Profesor". Ten konkretny stylem ubioru/ aparycją przypomina raczej menela.
4. Słuchaliście w jaki sposób się wypowiada? Podpowiem: bardzo irytujący i sprawia wrażenie człowieka, który "ledwo otarł kubrak o uniwersytet", a już musi udowadniać całemu światu, że jest "yntligentem i profesorem" (oczywiście to nie powód do pobicia kogokolwiek)
5. W każdym dużym mieście można dostać za cokolwiek. Uważam, że dorabianie tu ideologii stanowi duże nadużycie.
Demotywator nagina fakty, do swojej mętnej tezy. Cała sprawa (demot i to pobicie)- siebie warte, podobnie jek te Mercedesy co w Moskwie rozdawali...
Lub podobnie jak Polacy pobici w Anglii. Też pewnie frajerzy, że dali się pobić, nie mieli napisane na czole, że są Polakami, ale pewnie byli irytujący i źle ubrani. Przecież dostać można za cokolwiek.
Żaden z niego profesor to zwykły kłamliwy lewak a to, że dostał za niemiecki to jemu samemu tak się wydaje albo wszystko zmyślił. Plasterek przykleił na czoło i klei głupa. Śmiech na sali.
1. Wiatr zerwał kawałek blachy, która ugodziła przechodnia. 2. Wrzuć na demoty: pogoda nas nienawidzi, niebawem zasadzenie drzewa skończy się burzą gradową, wyjście na ulicę deszczem meteorytów(tak, wiem), a oglądanie telewizji serią piorunów. Kiedy wsiądziesz do samolotu wiatr zerwie się do 300 km/h i doprowadzi do katastrofy. Swoją drogą w "co dostanę", jak powiem, że ten demot to przejaw syndromu oblężonej twierdzy?
Pobili? Z tego co wiem, jakiś profesor pobił się z jakimś facetem o coś. Dziwne, że osoba z którą profesor rozmawiał nie została pobita. No, ale straszcie, mi to nawet pasuje.
Jakoś nie wierzę, aby ktoś zaczął bić kogoś za mówienie w obcym języku. Zresztą poszukajcie sobie zdjęcia profesorka kochanowskiego "po pobiciu" - plasterek na czole... prowo i tyle
Akurat ten facet co go pobił, najpierw zapytał się czy może przestać mówić po niemiecku, więc nie był to atak z nienacka, a to że profesorek w chamski sposób mu powiedział że i tak będzie mówił po niemiecku to dostał w papę. Drogie niemiaszki karma powraca, przed laty to wy nas biliście za to że mówimy po polsku teraz jest odwrotnie, ja tylko czekam jak arabusy będą was szkolić w swoim kraju, ale będzie jatka, wcale mi was nie żal. hahahahaha, jeszcze przyjdą czasy że będzie prosić o azyl w Polsce. zawsze myślałem że takie czasu nie nastąpią a to już się dzieje.
A potem pewnie płaczesz, że Polaków w Anglii leją.
@~polandlife Patrz pan jaka kultura. Najpierw poprosił aby ten nie mówił po niemiecku, a dopiero potem go uderzył.
może byście podali całą sytułację? facet co pobił był pijany. dwa nie chodziło o wiedze tylko o jezyk.
Gorzej, bo na pewno ten bijący agresor komuś zaimponował, jakaś panna będzie chciała się z nim przespać, zrobią dziecko, on przekaże mu poglądy i koniec. Takich historii jest więcej.
YYY ktoś chyba wyciąga za daleko idące wnioski. To się nawet na sarkazm nie nadaje, a idioci szukający pretekstu, żeby komuś przylać zawsze byli, są i niestety będą.
Się mu nie dziwię. niemcy wyrządzili Polsce i Polakom wiele krzywd, a chcą wyrządzić jeszcze więcej i nie mam tu na myśli tylko polityki migracyjnej, chociaż niewątpliwie ona jest tutaj głównym przyczynkiem. Jak napisał ~ŁyyySyyy, Profesorek nie miał napisane na czole, że jest Polakiem więc nie ma się czemu dziwić, że spotkał się z dezaprobatą w tramwaju. Może i tak mówić o szczęściu, Warszawa to póki co najbardziej liberalne miasto w Polsce.
Nie, nie zrozumiałeś. "Patriotom" chodziło o to, że mówił po szwabsku, a nie o to, że był profesorem. Mogli tego nawet nie wiedzieć.
To pewnie zwolennicy Schetyny albo inne bezmózgi z KOD-u. Wstyd mi za takich lewackich "kosmopolitów" co biją ludzi w tramwajach.
Zadziwiające jak wielu ludzi pochwala akt zwykłego, bezmyślnego chamstwa. I jeszcze uważają, że to "patriotyczne". Jeśli już to jest to "patriotyzm" zakompleksionych obszczymurków, a nie ten prawdziwy.
oho al zielieniecka w warszawie