...no zbyt odkrywcze to to nie jest. To może ja też rzucę "mądrym" cytatem: "jak dzieci będą się pilnie uczyć i zostaną profesorami i odkryją nowe teorie to będzie fajnie".
@KapitanHerbata Skoro to nie jest takie odkrywcze to dlaczego artyści nadal cieszą się o wiele większą popularnością niż naukowcy? Dopóki dzieciaki piszczą na widok Bibera czy Lady Gadgi jednoczęśnie nie mając zielonego pojęcia kim jest Neil Degrasse Tyson, to te słowa nie będą oczywiste dla społeczeństwa. One mogą być oczywiste dla Ciebie ale nie wszystko co jest oczywiste dla Ciebie, jest oczywiste dla wszystkich innych.
@magicGT ponieważ nauka nie pociaga wszystkich, nie wszyscy maja te wrodzana ciekawosc swiata. I tak bylo, jest i bedzie. Nie wszyscy musza byc naukowacami/inzynierami. Inne profesje tez sa potrzebne, jak sprzedawcy(ktorzy badz co badz napedzaja swiat), urzednicy, budowlancy etc. Nie majac tej ciekawosci swiata, i frajdy z rozumienia jak cos dziala, trudno jest uczynic naukowca osoba godna uwagi w sensie prywatnym, w sensie bardziej idola, niz w sensie publicznym/spolecznym (jego wklad w rozwoj ludzkosci). Plus naukowcy raczej sie do tego nie nadaja, umiejetnosci bycia osoba publiczna (co w cale nie jest takie rpsote) nie musi nalezec do ich grona umiejetnosci, co im kompletnie nie przeszkadza w pracy
@RXsmok zgadzam się z Tobą. To jest oczywiste, że nie wszyscy muszą a nawet powinni być naukowcami. Jednak z chęcią bym zobaczyć bardziej wyedukowane społeczeństwo, które umie docenić intelekt.
@magicGT To sie niestety nigdy nie stanie z przyczyn wymienionych :( Z drugiej strony jest forma doceniania intelektu poprzez klasyczne $$ oraz pewien szacunek dla stopni naukowych jak profesor etc.
Może na konkretnych naukowców niestety większość się da kupić i głoszą nieprawdę jak np. Ocieplenie klimatu i potem chodzą rzesze debili i powtarzają kłamstwa a jak znajdzie się jakiś co powie, że ziemia z człowiekiem czy bez niego będzie się zmieniać.
Większość "naukowców" jakich znam czyli wszelkiej maści doktorantów, doktorów, doktorów habilitowanych, profesorów itp. to zwykłe lenie które odwalają minimum roboty aby ich nie zwolniono. Oczywiście są też i Ci którym sie chce wyznaczać nowe ścieżki - dla nich szacunek. Pozdrawiam
Zwłaszcza Nietsche, którego tak strasznie ukochali naziści. Filozofia bez religii jest guzik warta, to tylko gadanie o pierdołach. To religia zaczęła i do dzisiaj kontynuuje temat etyki na większą skalę. "Sekciarski" aspekt nawet nie będę komentował.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie ,że nie znam żadnego współczesnego naukowca.:( W sumie ja nie mam żadnego idola więc spoko. Bardziej interesują mnie współcześnie prowadzone badania niż sami naukowcy.
@darek1423
Ostatnio zainteresował mnie Elon Musk - Prowadzi Tesla Motors i prywatną firmę zajmującą się lotami w kosmos (SpaceX).
Nie jest to "typowy" badacz/wynalazca a bardziej naukowiec-przedsiębiorca podążający za swoją wizją. Jednym z jego celi jest uczynienie z człowieka gatunku międzyplanetarnego.
Poza tym facet zaparkował rakietę pod siedzibą Federalnej Agencji Lotnictwa, żeby pokazać, że prywatny program kosmiczny staje się konkretnym rywalem dla rządowego.
W obecnych czasach mało jest naukowców jako jednostek. W większości ludzie pracują w zespołach/instytucjach w których pojedyncza osoba nie wybija się aż tak bardzo (np CERN w którym pracuje sporo polaków). Bardzo dużo jest też drobnych projektów lub wynalazków (głównie studenckich), które poza środowiskiem ludzi "siedzących w tym" prawie nie są znane.
Wydaje mi się ,że najpierw powinniśmy ogarnąć się na tym świecie ,a dopiero potem kolonizować inne. Mimo wszystko projekty kolonizacji Marsa są ciekawe.:)
@darek1423 Masz rację. Ziemia, mimo swojej wielkości staje się zbyt mała na obecne podziały/wojny itp. Jeśli uda się rozwiązać tą kwestię (wierzę, że jest taka możliwość) kolonizacja innych planet będzie czymś naturalnym. Przy obecnej sytuacji raczej nie byłoby to dobre.
...no zbyt odkrywcze to to nie jest. To może ja też rzucę "mądrym" cytatem: "jak dzieci będą się pilnie uczyć i zostaną profesorami i odkryją nowe teorie to będzie fajnie".
@KapitanHerbata Skoro to nie jest takie odkrywcze to dlaczego artyści nadal cieszą się o wiele większą popularnością niż naukowcy? Dopóki dzieciaki piszczą na widok Bibera czy Lady Gadgi jednoczęśnie nie mając zielonego pojęcia kim jest Neil Degrasse Tyson, to te słowa nie będą oczywiste dla społeczeństwa. One mogą być oczywiste dla Ciebie ale nie wszystko co jest oczywiste dla Ciebie, jest oczywiste dla wszystkich innych.
@magicGT ponieważ nauka nie pociaga wszystkich, nie wszyscy maja te wrodzana ciekawosc swiata. I tak bylo, jest i bedzie. Nie wszyscy musza byc naukowacami/inzynierami. Inne profesje tez sa potrzebne, jak sprzedawcy(ktorzy badz co badz napedzaja swiat), urzednicy, budowlancy etc. Nie majac tej ciekawosci swiata, i frajdy z rozumienia jak cos dziala, trudno jest uczynic naukowca osoba godna uwagi w sensie prywatnym, w sensie bardziej idola, niz w sensie publicznym/spolecznym (jego wklad w rozwoj ludzkosci). Plus naukowcy raczej sie do tego nie nadaja, umiejetnosci bycia osoba publiczna (co w cale nie jest takie rpsote) nie musi nalezec do ich grona umiejetnosci, co im kompletnie nie przeszkadza w pracy
@RXsmok zgadzam się z Tobą. To jest oczywiste, że nie wszyscy muszą a nawet powinni być naukowcami. Jednak z chęcią bym zobaczyć bardziej wyedukowane społeczeństwo, które umie docenić intelekt.
@magicGT To sie niestety nigdy nie stanie z przyczyn wymienionych :( Z drugiej strony jest forma doceniania intelektu poprzez klasyczne $$ oraz pewien szacunek dla stopni naukowych jak profesor etc.
tak jakoś mi się skojarzyło.. https://i2.wp.com/img.photobucket.com/albums/v711/AlanCrane/1AdamtheMiner.jpg
Może na konkretnych naukowców niestety większość się da kupić i głoszą nieprawdę jak np. Ocieplenie klimatu i potem chodzą rzesze debili i powtarzają kłamstwa a jak znajdzie się jakiś co powie, że ziemia z człowiekiem czy bez niego będzie się zmieniać.
Gdy naukowcy zaczną robić to, co wyczyniają niektórzy "artyści alternatywni", to ludzkości zostanie najwyżej kilka miesięcy istnienia.
no tak bo doktorant socjologii jest wazniejszy dla cywilizacji niz inzynier xD
Większość "naukowców" jakich znam czyli wszelkiej maści doktorantów, doktorów, doktorów habilitowanych, profesorów itp. to zwykłe lenie które odwalają minimum roboty aby ich nie zwolniono. Oczywiście są też i Ci którym sie chce wyznaczać nowe ścieżki - dla nich szacunek. Pozdrawiam
Już widzę jak gimbaza zacznie nasladować stephena hawkinga xD
Niech tak przy okazji patrzą na wartych tego księży. Trochę przypomnienia o etyce jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Zwłaszcza Nietsche, którego tak strasznie ukochali naziści. Filozofia bez religii jest guzik warta, to tylko gadanie o pierdołach. To religia zaczęła i do dzisiaj kontynuuje temat etyki na większą skalę. "Sekciarski" aspekt nawet nie będę komentował.
Dopiero teraz uświadomiłem sobie ,że nie znam żadnego współczesnego naukowca.:( W sumie ja nie mam żadnego idola więc spoko. Bardziej interesują mnie współcześnie prowadzone badania niż sami naukowcy.
@darek1423
Ostatnio zainteresował mnie Elon Musk - Prowadzi Tesla Motors i prywatną firmę zajmującą się lotami w kosmos (SpaceX).
Nie jest to "typowy" badacz/wynalazca a bardziej naukowiec-przedsiębiorca podążający za swoją wizją. Jednym z jego celi jest uczynienie z człowieka gatunku międzyplanetarnego.
Poza tym facet zaparkował rakietę pod siedzibą Federalnej Agencji Lotnictwa, żeby pokazać, że prywatny program kosmiczny staje się konkretnym rywalem dla rządowego.
W obecnych czasach mało jest naukowców jako jednostek. W większości ludzie pracują w zespołach/instytucjach w których pojedyncza osoba nie wybija się aż tak bardzo (np CERN w którym pracuje sporo polaków). Bardzo dużo jest też drobnych projektów lub wynalazków (głównie studenckich), które poza środowiskiem ludzi "siedzących w tym" prawie nie są znane.
Wydaje mi się ,że najpierw powinniśmy ogarnąć się na tym świecie ,a dopiero potem kolonizować inne. Mimo wszystko projekty kolonizacji Marsa są ciekawe.:)
@darek1423 Masz rację. Ziemia, mimo swojej wielkości staje się zbyt mała na obecne podziały/wojny itp. Jeśli uda się rozwiązać tą kwestię (wierzę, że jest taka możliwość) kolonizacja innych planet będzie czymś naturalnym. Przy obecnej sytuacji raczej nie byłoby to dobre.