@jeykey1543 Wszystko fajnie, tylko tu problem nie polega na długości ramienia (to, względem osi przyczepy, jest takie samo), tylko na dociążeniu tylnej osi pojazdu ciągnącego. W drugim przypadku (ładunek z tyłu) przyczepa ciągnie za hak do góry do tego stopnia, że tylna oś odstaje od nawierzchni. W rzeczywistości w takim przypadku ruszenie pojazdem z tylnym napędem (a ciąganie przyczep przednim napędem to głupota) jest właściwie niemożliwe, a jakiekolwiek manewrowanie (jak już się uda ruszyć) jest nierealne. Natomiast w praktyce ładunek na przyczepie powinien być rozłożony jeszcze inaczej - jak najbardziej na środku, żeby w jak najmniejszym stopniu naciskać na hak od góry (ale broń Boże nie ciągnąć w górę), a co za tym idzie w jak najmniejszym stopniu wpływać na rozkład nacisku na osie pojazdu ciągnącego (bo jego nie projektowali ludzie bez podstawówki). Zresztą na samym kursie na B+E jest podkreślane, że ładunek ma być stabilnie zamocowany w przyczepie i umieszczony jak najbardziej centralnie, a na egzaminie na B+E jednym z zadań jest upewnienie się, że tak właśnie ładunek został na przyczepie umieszczony i zabezpieczony.
Ta sytuacja w tym gifie wcale nie jest taka oczywista, jak niektórzy piszą (że niby poziom gimnazjum).
Ciekawe tylko czy wzięli pod uwagę że w pokazanej sytuacji masa pojazdu ciągnącego przyczepę jest sporo większa niż przyczepy z ładunkiem.
W sytuacji gdy przyczepa z ładunkiem była by cięższa od pojazdu ciągnącego - to efekt mógłby być z goła inny (np ciągnik siodłowy z dużą naczepą).
Ważny jest środek ciężkości całego zespołu, a nie tylko ładunku na przyczepie.
Czasem się nie da tak komfortowo. Wtedy należy ustalić maksymalną prędkość z jaka możemy się bezpiecznie poruszać, aby móc panować nad zestawem.
EXTRA! Takie rzeczy powinni pokazywać na kursach prawa jazdy!
Niestety, czas na kurs jest ograniczony a są ważniejsze rzeczy jak np. wymiary tablicy rejestracyjnej.
Dokładnie :)
takie doświadczenia powinni pokazywać na każdym kurcie nauki jazdy
@SmiesznaSprawa, nawet (a może przede wszystkim) na "B" powinni tego uczyć
@jeykey1543 Wszystko fajnie, tylko tu problem nie polega na długości ramienia (to, względem osi przyczepy, jest takie samo), tylko na dociążeniu tylnej osi pojazdu ciągnącego. W drugim przypadku (ładunek z tyłu) przyczepa ciągnie za hak do góry do tego stopnia, że tylna oś odstaje od nawierzchni. W rzeczywistości w takim przypadku ruszenie pojazdem z tylnym napędem (a ciąganie przyczep przednim napędem to głupota) jest właściwie niemożliwe, a jakiekolwiek manewrowanie (jak już się uda ruszyć) jest nierealne. Natomiast w praktyce ładunek na przyczepie powinien być rozłożony jeszcze inaczej - jak najbardziej na środku, żeby w jak najmniejszym stopniu naciskać na hak od góry (ale broń Boże nie ciągnąć w górę), a co za tym idzie w jak najmniejszym stopniu wpływać na rozkład nacisku na osie pojazdu ciągnącego (bo jego nie projektowali ludzie bez podstawówki). Zresztą na samym kursie na B+E jest podkreślane, że ładunek ma być stabilnie zamocowany w przyczepie i umieszczony jak najbardziej centralnie, a na egzaminie na B+E jednym z zadań jest upewnienie się, że tak właśnie ładunek został na przyczepie umieszczony i zabezpieczony.
Miota nim jak Szatan !!!
i takich właśnie filmików edukacyjnych powinno być znacznie więcej
Ta sytuacja w tym gifie wcale nie jest taka oczywista, jak niektórzy piszą (że niby poziom gimnazjum).
Ciekawe tylko czy wzięli pod uwagę że w pokazanej sytuacji masa pojazdu ciągnącego przyczepę jest sporo większa niż przyczepy z ładunkiem.
W sytuacji gdy przyczepa z ładunkiem była by cięższa od pojazdu ciągnącego - to efekt mógłby być z goła inny (np ciągnik siodłowy z dużą naczepą).
Ważny jest środek ciężkości całego zespołu, a nie tylko ładunku na przyczepie.
Stabilny tak, ale kto jeździł z dużym ładunkiem, ten wie, że zbytnie obciążanie tylnej osi może wydłużyć drogę hamowania.