zamiast pracować to sobie teatrzyk za nasz kasę robią. Może tak by tak pokierować ruchem żeby korki pod cmentarzem były mniejsze, przypilnować żeby ludzie jak þisdy nie parkowały, przypilnować żeby nie blokować ruchu za wolną jazdą.##
Ale nie posiedzieć w ciepełku w samochodzie (łamiąc przepisy bo w terenie zabudowanym to silnik na postoju może tylko 1 minutę pracować) i odstawiać teatrzyk…
@raven000 takiemu to nigdy nie dogodzisz... Niech zgadnę, czyżby raven to był nastolatek, który dostał mandat za chlanie taniego piwska pod blokiem, za co dostał manto od ojczyma?
oj, widzę iż nie podoba się komuś to że ludzie nie dają się nabrać na propagandę i wymagają wykonywania swoich obowiązków. Do roboty się niech ci pożal się stróże wezmą a nie odstawiają teatrzyk.
Też mi coś , na drogach w Anglii śmierć widziałem conajmniej 3 razy i to dosłownie. Nie wiem jak można być tak głupim piratem drogowym. Raz chcieli mnie rozjechać i musiałem szybko brać nogi za pas bo przechodziłem przez pustą jezdnię a oni wyjechali na pełnym gazie z zakrętu w weekendową noc więc możliwe że byłem lekko podpity a nie ma tam zbyt wielu bezpiecznych przejść dla pieszych. Było zimno więc tym bardziej chodzenie na dalszą odległość kilkuset metrów conajmniej nie miało sensu. Problem biednych polega na tym że nie stać ich na bezpieczne limuzyny a w Anglii bez samochodu nie przeżyjecie za długo. W Polsce też wielu kretynów nie zatrzymywało się przed przejściami dla pieszych bo za łapówki dostali od komuchów prawa jazdy i dostają do dziś jak zapłacą dobrze egzaminatorowi po znajomości. W Anglii osoby były szkolone przez rodziny więc nie spodziewajmy się że każdy z nich miał jakikolwiek kursTeż mi coś , na drogach w Anglii śmierć widziałem conajmniej 3 razy i to dosłownie. Nie wiem jak można być tak głupim piratem drogowym. Raz chcieli mnie rozjechać i musiałem szybko brać nogi za pas bo przechodziłem przez pustą jezdnię a oni wyjechali na pełnym gazie z zakrętu w weekendową noc więc możliwe że byłem lekko podpity a nie ma tam zbyt wielu bezpiecznych przejść dla pieszych. Było zimno więc tym bardziej chodzenie na dalszą odległość kilkuset metrów conajmniej nie miało sensu. Problem biednych polega na tym że nie stać ich na bezpieczne limuzyny a w Anglii bez samochodu nie przeżyjecie za długo. W Polsce też wielu kretynów nie zatrzymywało się przed przejściami dla pieszych bo za łapówki dostali od komuchów prawa jazdy i dostają do dziś jak zapłacą dobrze egzaminatorowi po znajomości. W Anglii osoby były szkolone przez rodziny więc nie spodziewajmy się że każdy z nich miał jakikolwiek kurs
zamiast pracować to sobie teatrzyk za nasz kasę robią. Może tak by tak pokierować ruchem żeby korki pod cmentarzem były mniejsze, przypilnować żeby ludzie jak þisdy nie parkowały, przypilnować żeby nie blokować ruchu za wolną jazdą.##
Ale nie posiedzieć w ciepełku w samochodzie (łamiąc przepisy bo w terenie zabudowanym to silnik na postoju może tylko 1 minutę pracować) i odstawiać teatrzyk…
@raven000 takiemu to nigdy nie dogodzisz... Niech zgadnę, czyżby raven to był nastolatek, który dostał mandat za chlanie taniego piwska pod blokiem, za co dostał manto od ojczyma?
oj, widzę iż nie podoba się komuś to że ludzie nie dają się nabrać na propagandę i wymagają wykonywania swoich obowiązków. Do roboty się niech ci pożal się stróże wezmą a nie odstawiają teatrzyk.
Też mi coś , na drogach w Anglii śmierć widziałem conajmniej 3 razy i to dosłownie. Nie wiem jak można być tak głupim piratem drogowym. Raz chcieli mnie rozjechać i musiałem szybko brać nogi za pas bo przechodziłem przez pustą jezdnię a oni wyjechali na pełnym gazie z zakrętu w weekendową noc więc możliwe że byłem lekko podpity a nie ma tam zbyt wielu bezpiecznych przejść dla pieszych. Było zimno więc tym bardziej chodzenie na dalszą odległość kilkuset metrów conajmniej nie miało sensu. Problem biednych polega na tym że nie stać ich na bezpieczne limuzyny a w Anglii bez samochodu nie przeżyjecie za długo. W Polsce też wielu kretynów nie zatrzymywało się przed przejściami dla pieszych bo za łapówki dostali od komuchów prawa jazdy i dostają do dziś jak zapłacą dobrze egzaminatorowi po znajomości. W Anglii osoby były szkolone przez rodziny więc nie spodziewajmy się że każdy z nich miał jakikolwiek kursTeż mi coś , na drogach w Anglii śmierć widziałem conajmniej 3 razy i to dosłownie. Nie wiem jak można być tak głupim piratem drogowym. Raz chcieli mnie rozjechać i musiałem szybko brać nogi za pas bo przechodziłem przez pustą jezdnię a oni wyjechali na pełnym gazie z zakrętu w weekendową noc więc możliwe że byłem lekko podpity a nie ma tam zbyt wielu bezpiecznych przejść dla pieszych. Było zimno więc tym bardziej chodzenie na dalszą odległość kilkuset metrów conajmniej nie miało sensu. Problem biednych polega na tym że nie stać ich na bezpieczne limuzyny a w Anglii bez samochodu nie przeżyjecie za długo. W Polsce też wielu kretynów nie zatrzymywało się przed przejściami dla pieszych bo za łapówki dostali od komuchów prawa jazdy i dostają do dziś jak zapłacą dobrze egzaminatorowi po znajomości. W Anglii osoby były szkolone przez rodziny więc nie spodziewajmy się że każdy z nich miał jakikolwiek kurs
Może Śmierć przegrała jakiś zakład z Wedrowyczem ?