Jasne, najlepiej od razu wciągnijcie na indeks wszystkie nauki humanistyczne. Miną ze dwa pokolenia i przestaniecie się rozumieć, za kolejne 3-4 kompletnie zdziczejecie. Wydaje się wam, że przez tysiąclecia cała ludzkość była beznadziejnie głupia, łożąc na literaturę, sztukę i - mówiąc ogólnie - kulturę, a dopiero wy jesteście mądrzy i na szeroko pojętą humanistykę nie dacie ani grosza. Powodzenia! Ja na szczęście raczej nie zdążę doczekać czasów idiokracji, więc teoretycznie to nie mój kłopot.
Zgodzę się natomiast co do tego, że 125. bibliotekoznawca w miasteczku powiatowym z pewnością potrzebny nie jest. Problem w tym, że my Polacy od wieków mamy tendencje do wylewania dziecka z kąpielą. I jak już się na kogoś uweźmiemy, to tniemy równo z trawą.
Na koniec jeszcze jedno - bycie tłuczkiem matematycznym szczycącym się tróją z polskiego absolutnie nie uprawnia do mienienia się humanistą. Dla takich "humanistów" powyższy "długopis" będzie oczywiście w sam raz.
@fiksusik przez 1000lat rozwoju literatury i sztuki jak wyglądała średnia długość życia, śmiertelność niemowląt i poziom życia? Nawet kanalizacji nie było. Ostatnie 150lat rozwoju nauki pchnęło świat do przodu bardziej niż 1000lat rozwoju nauk humanistycznych. Dziękuję, pozamiatane.
@up Ostatnie 150 lat to też najbardziej krwawe wojny, największe przekręty, oszustwa, kryzysy i masowe mordy w dziejach. A to wszystko o czym piszesz niestety działa tylko w krajach cywilizowanych. Śmiertelność niemowląt w jakimś afrykańskim wygwizdowie pewnie nie uległa znacznej zmianie.
Metodologia to gówno które nie jest nauką. Nauka to taka, która coś rozwija, odkrywa i bada, to nauki ścisłe. Coś co tworzy sztukę dla sztuki to humanistyczne.
Ciekawe co takiego odkrywa, rozwija i bada matematyka. Fakt metodologia nie jest nauką, jest jedynie narzędziem niezbędnym do jej uprawiania, podobnie jak logika, i matematyka.
Prawdą jest, że 90% studentów studiów humanistycznych nadaje się do zamiatania ulic, ale nie przez specyfikę studiów (chociaż do tego też można by się przyczepić). Wynika to tylko i wyłącznie z tego, że zrobiła się moda na wyższe wykształcenie, przez co automatycznie popularność zyskały kierunki, na które łatwo się dostać, łatwo się na nich utrzymać i łatwo je skończyć. Jeszcze w latach 90. wyższym wykształceniem mogło się pochwalić 6% społeczeństwa, a nawet wtedy nie wszyscy na nie zasługiwali. Dzisiaj to już prawie 50% populacji. Wnioski nasuwają się same ;]
@Eaunanisme To akurat jest specyfika wszystkich studiów, jeśli profesor wywali cię z uczelni to zaraz po tobie poleci on, bo nie będzie etatu dla niego. Jest to problem tego jak uczelnie są finansowane. Wszędzie się łatwo dostać i trudno wylecieć. Masa jest studentów, którzy lecą na 3. Jedynie medycyna trzyma poziom bo jak ktoś zda anatomie na 3 to pewnego dnia kogoś zabije.
@Eaunanisme Moda na studia nastała, gdy naszym starszym kolegom nie chciało się iść do woja. Czy może raczej się bali. Taka prawda.
Poza tym wyższe to u nas ma może ze 20% ludności, a nie połowa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 listopada 2016 o 0:20
Lesery z bogatych domów już zacierają ręce. Dla nich zawsze jakiś rentowny wakat się znajdzie, nawet jeśli oni sami tego nie chcą. :)
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_6uGuJyWsrshM3IYMDXvWf6bm78tZSq0h.jpg
Jasne, najlepiej od razu wciągnijcie na indeks wszystkie nauki humanistyczne. Miną ze dwa pokolenia i przestaniecie się rozumieć, za kolejne 3-4 kompletnie zdziczejecie. Wydaje się wam, że przez tysiąclecia cała ludzkość była beznadziejnie głupia, łożąc na literaturę, sztukę i - mówiąc ogólnie - kulturę, a dopiero wy jesteście mądrzy i na szeroko pojętą humanistykę nie dacie ani grosza. Powodzenia! Ja na szczęście raczej nie zdążę doczekać czasów idiokracji, więc teoretycznie to nie mój kłopot.
Zgodzę się natomiast co do tego, że 125. bibliotekoznawca w miasteczku powiatowym z pewnością potrzebny nie jest. Problem w tym, że my Polacy od wieków mamy tendencje do wylewania dziecka z kąpielą. I jak już się na kogoś uweźmiemy, to tniemy równo z trawą.
Na koniec jeszcze jedno - bycie tłuczkiem matematycznym szczycącym się tróją z polskiego absolutnie nie uprawnia do mienienia się humanistą. Dla takich "humanistów" powyższy "długopis" będzie oczywiście w sam raz.
@fiksusik przez 1000lat rozwoju literatury i sztuki jak wyglądała średnia długość życia, śmiertelność niemowląt i poziom życia? Nawet kanalizacji nie było. Ostatnie 150lat rozwoju nauki pchnęło świat do przodu bardziej niż 1000lat rozwoju nauk humanistycznych. Dziękuję, pozamiatane.
@up Ostatnie 150 lat to też najbardziej krwawe wojny, największe przekręty, oszustwa, kryzysy i masowe mordy w dziejach. A to wszystko o czym piszesz niestety działa tylko w krajach cywilizowanych. Śmiertelność niemowląt w jakimś afrykańskim wygwizdowie pewnie nie uległa znacznej zmianie.
Ale w porównaniu do gości z polibudy, humanista przynajmniej wie do czego to służy
Za dzielenie nauk na ścisłe i humanistyczne powinno się dostawać podręcznikiem do metodologii w pysk.
Metodologia to gówno które nie jest nauką. Nauka to taka, która coś rozwija, odkrywa i bada, to nauki ścisłe. Coś co tworzy sztukę dla sztuki to humanistyczne.
Ciekawe co takiego odkrywa, rozwija i bada matematyka. Fakt metodologia nie jest nauką, jest jedynie narzędziem niezbędnym do jej uprawiania, podobnie jak logika, i matematyka.
Prawdą jest, że 90% studentów studiów humanistycznych nadaje się do zamiatania ulic, ale nie przez specyfikę studiów (chociaż do tego też można by się przyczepić). Wynika to tylko i wyłącznie z tego, że zrobiła się moda na wyższe wykształcenie, przez co automatycznie popularność zyskały kierunki, na które łatwo się dostać, łatwo się na nich utrzymać i łatwo je skończyć. Jeszcze w latach 90. wyższym wykształceniem mogło się pochwalić 6% społeczeństwa, a nawet wtedy nie wszyscy na nie zasługiwali. Dzisiaj to już prawie 50% populacji. Wnioski nasuwają się same ;]
@Eaunanisme To akurat jest specyfika wszystkich studiów, jeśli profesor wywali cię z uczelni to zaraz po tobie poleci on, bo nie będzie etatu dla niego. Jest to problem tego jak uczelnie są finansowane. Wszędzie się łatwo dostać i trudno wylecieć. Masa jest studentów, którzy lecą na 3. Jedynie medycyna trzyma poziom bo jak ktoś zda anatomie na 3 to pewnego dnia kogoś zabije.
@Eaunanisme Moda na studia nastała, gdy naszym starszym kolegom nie chciało się iść do woja. Czy może raczej się bali. Taka prawda.
Poza tym wyższe to u nas ma może ze 20% ludności, a nie połowa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2016 o 0:20