Ten dylemat, gdy chcesz dać plus za dobry demotywator, który przypomina Ci o Twoim własnym dywanie z dzieciństwa... ale nie potrafisz przeczytać tego, co chce przekazać autor, bez krzywienia się. Co to znaczy "Moje dzieci wciąż w go grają"? Ale i tak dam plus, jednak proszę, popraw tytuł demotywatora na język polski. ;) Pozdrawiam.
Jakoś nigdy nie miałam serca, aby wyzbyć się ulubionych rzeczy z dzieciństwa. Gdzieś na strychu dale zalegają mi trzy segregatory wypełnione po brzeg karteczkami ;)
Kiedy zrozumiecie, że to wasze sentymenty i wasze wspomnienia. Rodzice, którzy wciskają swoim dzieciom swoje wspomnienia i marzenia zamiast pozwolić im się rozwijać w swoim kierunku są zacofani. Rozumiem, że można dać takie coś dzieciom i jak się spodoba to ok. Ale autor demota brzmi jak jakaś sekta, która na celu ma "zarażenie" za wszelką ceną młodego pokolenia starociami, jak by to był jakiś święty cel
Ten dylemat, gdy chcesz dać plus za dobry demotywator, który przypomina Ci o Twoim własnym dywanie z dzieciństwa... ale nie potrafisz przeczytać tego, co chce przekazać autor, bez krzywienia się. Co to znaczy "Moje dzieci wciąż w go grają"? Ale i tak dam plus, jednak proszę, popraw tytuł demotywatora na język polski. ;) Pozdrawiam.
Grają w dywan. Super!
Nadal można kupić taką wykładzinę po 25zł/m2
Wychowane przez ulice...
Jakoś nigdy nie miałam serca, aby wyzbyć się ulubionych rzeczy z dzieciństwa. Gdzieś na strychu dale zalegają mi trzy segregatory wypełnione po brzeg karteczkami ;)
Kiedy zrozumiecie, że to wasze sentymenty i wasze wspomnienia. Rodzice, którzy wciskają swoim dzieciom swoje wspomnienia i marzenia zamiast pozwolić im się rozwijać w swoim kierunku są zacofani. Rozumiem, że można dać takie coś dzieciom i jak się spodoba to ok. Ale autor demota brzmi jak jakaś sekta, która na celu ma "zarażenie" za wszelką ceną młodego pokolenia starociami, jak by to był jakiś święty cel
wciąż w to grają?