@grzechotek Wieśwageny wcale nie są jakoś super niezawodne. Ich magiczną mocą jest łatwość naprawiania. Coś, co we francuzie zajmuje 6 rbh w vag`u robi się w godzinę itd itp. Prostota i brak konieczności nadludzkich kombinacji sprawiają, że większość napraw kończy się sukcesem i nie ma reklamacji, nawet jeśli mechanik nie był super ekspertem. Dodaj do tego niespotykaną dla jakiejkolwiek innej marki dostępność części zamiannych (a co za tym idzie niskie ich ceny). Dlatego właściciele i mechanicy tak je lubią.
@nicoz, mam golf 4 1.6 8v (jest to najprostsza jednostka z możliwych, tam nie ma się co zepsuć). Mocny to ten silnik nie jest, oszczędny tak średnio. To auto to żaden rarytas, ale jeszcze mnie nigdy nie zawiodło.
@grzechotek ja mam jedendziewiec td na komorze wirowej, lopatki o stalej geometrii. Ogolnie to nie trawie VAGow ale nie wiedzialem co kupic i rozsadek wzial gore nad emocjami. I tak turlam sie ta swapowana octavia. Jest glosny, jest slaby (relatywnie bo po chipie daje rade chociaz emocje jak na rybach) i zwyczajnie dziala. Pali troche wiecje niz na pompowtryskach, w zime trzeba rozpalac ognisko pod autem ale nie ma sie co popsuc ;-) No chba ze turbina ale ta juz wymienilem po 400 000km. Nie wiem co kupie jak ta buda sie rozsypie ze starosci bo teraz juz takich silnikow sie nie robi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 listopada 2016 o 20:21
@grzechotek a wieśwageny? Właśnie pozbyłem się z floty 3 ostatnie sztuki, golf 1,2TSI po niecałych 3 latach poszła turbina (zgadnijcie ile kosztuje nowa:D) rocznik 2013. Kolejna dwa to pasek, DSG… skrzynia losowo ustawiała N i co jej zrobisz? Serwis umywał łapki. Oni niczego nie widzą. Nie wspomnę o wiecznie urywających się spryskiwaczach lamp przednich które nie wiedząc czemu wysuwają się przy jeździe po autobanie grubo ponad 100km/h. Kto normalny to zaprojektował?
Skutek nigdy więcej wieśwagenów w flocie, chłopaki dostali teraz Renault i są zadowoleni. Skończyły się problemy.
A co do mitów o niezawodności wieśwagenów to nie zapomnę jak się lata temu kumpel po pijaku się żalił jak to mu w megance (edycja I) zepsuły się okno. Drugi wyskakuje z tekstem że mu w golfie działają bez problemu. Jak te francuzy się psują. Tylko jedna małe ale… meganka miała elektryczne szyby, golf "na kolbkę".
@raven000, ten nowe golfy to już nie to samo co kiedyś, VW już odwala manianę i robi silniki byle jak.
Też mam w golfie wszystkie szyby elektryczne, a to rocznik 98.
@ja159 nom twój gulfik jeździ 200k na samych zmianach oleju pewnie :D, o francuzach najwięcej pie***la ci którzy nigdy ich nie mieli przynajmniej nie gniją jak wszystkie niemieckie :)
@wonsz1922 bo gnija jeszcze gorzej. Regularnie widuje Xantie swojego przyjaciela, od czasu do czasu inne sporo mlodsze francuzy. Tragedia wieksza niz niemieckie.
dla twojej informacji nie mam golfa ani innego 'wieśwagena' tylko calkiem co innego, tyle że to żaden lipny francus czy tam inne francuskie gówno a u ciebie widze ból dupy bo pewnie jeździsz jakimś peugeotem albo innym gównem kupionym od mirka handlarza i wylewasz tutaj swoje żale, co za tępak :)
@ja159 Peugeot 607 - awarie ABS, ESP (wyświetlane błędy w komputerze), padnięcie prędkościomierza, raz na jakiś czas zamykające się lusterka podczas jazdy. No od cholery te francuzy są sprawne. Z tego co słyszę, to nawet słyną z tego typu awarii w elektronice.
@ja159 posiadam "króla lwa" z roku 2002 i sobie bardzo go chwalę :) oprócz czynności niezbędnych jak np. wymiana płynów, rozrząd, wymiana filtrów, to nie musiałam absolutnie nic robić :) oby tak dalej....
przerobione chyba w paincie, na zdjęciu w oryginale było cyrylicą "króla dżungli (czy zwierząt), choinki i pi*dy nie obsługujemy". internet robi 624 okrążenie. sama fota pochodzi bodajże z Ukrainy, ale nie dam głowy, widziałem ją ostatnio z 2 lata temu
Mechanik zapewne nie ma umiejętności....
.
.
.
.
radzenia sobie ze stresem widząc jakie gówna produkują w kraju nad Sekwaną. Piszcie dalej, że do takiego mechanika nie jedziecie. A i pewnie... zadzwońcie najpierw po lawetę dla waszej laguny
Zgadza sie, ze mechanicy nie maja umiejetnosci. Francuskie auta naprawia sie inaczej, niz "klepie" niemieckie. Trzeba troche poglowkowac, miec fantazje (wyobraznie), niestety - ktorej brakuje "klepaczom". Jesli masz te przymioty - naprawisz auto francuskie sam, bez porad "mechoptykow", ktorzy rzucaja sie od bandy do bandy i podnosza astronomicznie koszta, nie potrafiac zdiagnozowac problemow.... łącza, bo do tego sprowadzaja sie awarie francuzow w glownej mierze. Otoz francuzy sa wyposazone w kupe elektroniki, a te lacza kabelki z owymi felernymi zlaczami. I wszystko w tym temacie, sie chcialoby powiedziec. Ze komputer pokazuje blad przepustnicy ? A co ma pokazywac, jak lacze do niej szwankuje. No ale "klepacz" podrapie sie 10x po glowie i bedzie sie dziwowal, czemu trzykrotna wymiana przepustnicy nie dziala :) Pozdrawia - naprawiasz sojej Laguny, ponoc felernej "krolowej lawet".
Przypadek z ostatniego czasu, Renault Clio III podwyższone obroty na biegu jałowym. Błąd: uszkodzenie mechaniczne przepustnicy. Zasilania i sterowania z ECU są, więc wymieniona przepustnica. Problem się powtarza. Usterka? Uszkodzony regulator napięcia w alternatorze, który raz na jakiś czas podnosił napięcie do 15,70V. Takie napięcie powodowało chwilowy defekt przepustnicy. Rzeczywiście, świetne auta.
loolo12345: pozdrawia uzytkownik sluzbowego perzota bippera 1.4 lpg na makaroniarskiej instalacji. Przez caly ubiegly rok mialem 16 aut zastepczych. W czerwcu tego roku mialem samochod tylko 4 dni, reszta laweta i zastepcze, w lipcu 2 dni, sierpien 2 dzni. Check enginy z utrata mocy albo gasl sobie na srodku skrzyzowania :) Alternatywnie falowanie obrotow i brak reakcji na pedal gazu podczas jazdy na benzynie. Wygladalo to tak, ze naciskalem gaz i obr spadaly do 900 a 2 sec pozniej wypieprzaly do 5000 i wyrzygiwal CHE palac na 1 gar. Kilka razy mnie zatrzymala za to policja. Zwiedzilem jakies 30 roznych serwisow w calej wawie i nikt nie wiedzial co to az w koncu auto poszlo na sprzedaz. Szczesliwemu posiadaczowi ktory nabyl je pewnie za jakies 12 000zl (auto z 2013 roku, licznik okolo 100 000km) serdecznie wspolczuje.
marco i karfotel: troche nie zrozumieliscie. Auta KAZDEJ marki sie psuja, to oczywiste. Nie chodzi tu o wylewanie zalow, ze akurat TWOJE sie zepsulo. Pisalem o tym, ze mechanicy NIE MAJA POJECIA, JAK PODEJSC DO AUTA FRANCUSKIEGO. Powiem wam, ze ksiazka serwisowa do Renault wypelniona jest po brzegi procedurami. Tam dokrecenie byle srubki ma odbywac sie kluczem dynamometycznym z okreslonym momentem. To tylko przyklad - ale doskonale odzwierciedlajacy juz sam poczatek etapu, z jakim mechoptycy podchodza do naprawy takiego auta. "Panie, komu chcialoby sie te wszystkie bzdury czytac" - oto podsumowanie - a w nastepstwie mamy klepanie franzuza metoda "na Niemca". Gdybyscie trafili na kogos specjalizujacego sie w autach francuskich i dodatkowo z wiedza wtloczona z ksiag serwisowych - nie mielibyscie problemow wiekszych, niz przecietny uzytkownik dowolnego auta u przec ietnego klepacza. Bo przeciez nie zaprzeczycie, ze zdarzaja sie i przypadki niemocy naprawy Niemca u takiego zwyklego klepacza, ktory nieraz 2 albo i 3 razy srobi, swoje skasuje, zanim naprawi. Tak samo w samym serwisie Renault takze zdarzaja sie lewusy, nie ogarniajace tematu manuala serwisowego. I ja wlasnie o tym - ze najpier trzeba wlasciwego czlowieka, a umiejetnosci potem (do Francuza). Inne moze i na "zdrowy rozsadek" da sie naprawic (podobnie, jak Francuzy w wiekszosci przypadkow), ale to nie zmienia faktu, ze aby naprawiac uata, przede wszystkim trzeba sie na NICH wlasnie znac. A nie na ogolnej wiedzy, ktora tylko moze (choc nie musi) pomoc.
To nie poczucie humoru tylko braki w wykształceniu. Matematyk który nie uczy mnożenia i dzielenia (bo na dodawaniu i odejmowaniu zakończył swoją edukację) to też zabawny nauczyciel?
Taki "warsztat" jak ze zdjęcia omija się szerokim łukiem...
-Ja mam wieśwagena z 1998r. i nie psuje się ani trochę!
- A ja mam Passata z 1999 r, zmieniam tylko olej i jeżdżę!
-Jeździłem w robocie Peugeotem/Citroenem/Laguną z 2012/2013 roku i padało co chwila coś! Francuzy są do dupy!
Prawda jest taka, że w tych samochodach sypie się elektronika, bo jest jej po prostu za wiele. I sypie się dlatego, żebyś jeździł po serwisach i nabijał kabzę mechanikom i innym nareperowywaczom. I czy to Ford, czy Francuz, Czy Niemiec, psuje się tak samo...Psuje się elektronika.
Jeździłem Peugeotem 106 z 98r. i też się nie psuł. A czemu? Bo nie było miliona czujników, zbędnych bajerów, które mają przedłużyć penisa facetom. Owszem, ze względu na wiek swój i to, że nie dbałem zbyt o niego, to zaczynał już gnić, czasem jakaś drobna usterka, z większych to padnięta pompa hamulcowa (całe 100 zł nowa) oraz monowtrysk (też astronomiczne 100 zł nówka) Części tanie jak barszcz, a na 32 litrach gazu przejeżdżałem 380 kilometrów.
miałem peugeota z silnikiem hdi. wygodnie sie czekało na pomoc. nawet w serwisie specjalizującym sie we francuskich autach nie dali rady silnik mial niecałe 90 tyś km.. teraz mam auto z grupy vag z przebiegiem grubo ponad 300 tyś km(nie wiem ile cofnięty licznik) i żadnych problemów
Wiadomo, że Peugeota nie naprawi wiejski kowal. Ale też w Peugeotach nie odpadają w czasie jazdy przednie koła, jak w Audicach i Paskach naprawianych przez wiejskich kowali.
A wieśwageny ?
@grzechotek Wieśwageny wcale nie są jakoś super niezawodne. Ich magiczną mocą jest łatwość naprawiania. Coś, co we francuzie zajmuje 6 rbh w vag`u robi się w godzinę itd itp. Prostota i brak konieczności nadludzkich kombinacji sprawiają, że większość napraw kończy się sukcesem i nie ma reklamacji, nawet jeśli mechanik nie był super ekspertem. Dodaj do tego niespotykaną dla jakiejkolwiek innej marki dostępność części zamiannych (a co za tym idzie niskie ich ceny). Dlatego właściciele i mechanicy tak je lubią.
@nicoz, mam golf 4 1.6 8v (jest to najprostsza jednostka z możliwych, tam nie ma się co zepsuć). Mocny to ten silnik nie jest, oszczędny tak średnio. To auto to żaden rarytas, ale jeszcze mnie nigdy nie zawiodło.
@grzechotek Otóż właśnie o to chodzi :)
@grzechotek ja mam jedendziewiec td na komorze wirowej, lopatki o stalej geometrii. Ogolnie to nie trawie VAGow ale nie wiedzialem co kupic i rozsadek wzial gore nad emocjami. I tak turlam sie ta swapowana octavia. Jest glosny, jest slaby (relatywnie bo po chipie daje rade chociaz emocje jak na rybach) i zwyczajnie dziala. Pali troche wiecje niz na pompowtryskach, w zime trzeba rozpalac ognisko pod autem ale nie ma sie co popsuc ;-) No chba ze turbina ale ta juz wymienilem po 400 000km. Nie wiem co kupie jak ta buda sie rozsypie ze starosci bo teraz juz takich silnikow sie nie robi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2016 o 20:21
@grzechotek a wieśwageny? Właśnie pozbyłem się z floty 3 ostatnie sztuki, golf 1,2TSI po niecałych 3 latach poszła turbina (zgadnijcie ile kosztuje nowa:D) rocznik 2013. Kolejna dwa to pasek, DSG… skrzynia losowo ustawiała N i co jej zrobisz? Serwis umywał łapki. Oni niczego nie widzą. Nie wspomnę o wiecznie urywających się spryskiwaczach lamp przednich które nie wiedząc czemu wysuwają się przy jeździe po autobanie grubo ponad 100km/h. Kto normalny to zaprojektował?
Skutek nigdy więcej wieśwagenów w flocie, chłopaki dostali teraz Renault i są zadowoleni. Skończyły się problemy.
A co do mitów o niezawodności wieśwagenów to nie zapomnę jak się lata temu kumpel po pijaku się żalił jak to mu w megance (edycja I) zepsuły się okno. Drugi wyskakuje z tekstem że mu w golfie działają bez problemu. Jak te francuzy się psują. Tylko jedna małe ale… meganka miała elektryczne szyby, golf "na kolbkę".
@raven000, ten nowe golfy to już nie to samo co kiedyś, VW już odwala manianę i robi silniki byle jak.
Też mam w golfie wszystkie szyby elektryczne, a to rocznik 98.
@grzechotek od Golfa V to z najbardziej solidnego modelu, VAG "zaczął robić taki szajs aby zgadzał mu się hajs."
W moim przypadku jest jakoś tak: "Kierowca gwizda, choć auto piz.a":D
chcesz szybko osiwieć kup używanego francuza
no nie dziwie się, francuskie gówna psujące się bez przerwy kto by chcial naprawiac
@ja159 nom twój gulfik jeździ 200k na samych zmianach oleju pewnie :D, o francuzach najwięcej pie***la ci którzy nigdy ich nie mieli przynajmniej nie gniją jak wszystkie niemieckie :)
@wonsz1922 bo gnija jeszcze gorzej. Regularnie widuje Xantie swojego przyjaciela, od czasu do czasu inne sporo mlodsze francuzy. Tragedia wieksza niz niemieckie.
dla twojej informacji nie mam golfa ani innego 'wieśwagena' tylko calkiem co innego, tyle że to żaden lipny francus czy tam inne francuskie gówno a u ciebie widze ból dupy bo pewnie jeździsz jakimś peugeotem albo innym gównem kupionym od mirka handlarza i wylewasz tutaj swoje żale, co za tępak :)
@ja159 Peugeot 607 - awarie ABS, ESP (wyświetlane błędy w komputerze), padnięcie prędkościomierza, raz na jakiś czas zamykające się lusterka podczas jazdy. No od cholery te francuzy są sprawne. Z tego co słyszę, to nawet słyną z tego typu awarii w elektronice.
@ja159 posiadam "króla lwa" z roku 2002 i sobie bardzo go chwalę :) oprócz czynności niezbędnych jak np. wymiana płynów, rozrząd, wymiana filtrów, to nie musiałam absolutnie nic robić :) oby tak dalej....
@ja159 Skoro się psują, to jest to idealny samochód dla mechanika. Lekarz też nie miałby pracy, gdyby każdy był zdrowy.
przerobione chyba w paincie, na zdjęciu w oryginale było cyrylicą "króla dżungli (czy zwierząt), choinki i pi*dy nie obsługujemy". internet robi 624 okrążenie. sama fota pochodzi bodajże z Ukrainy, ale nie dam głowy, widziałem ją ostatnio z 2 lata temu
@Trepan Dokładnie ;)
mechaników, elektromechaników i tych innych pi*d NIE LECZYMY
Nie zostawiłbym swojego samochodu u takiego mechanika który nie potrafi naprawiać samochodów.
Do tego mechanika nie jeździmy.
Mechanik zapewne nie ma umiejętności....
.
.
.
.
radzenia sobie ze stresem widząc jakie gówna produkują w kraju nad Sekwaną. Piszcie dalej, że do takiego mechanika nie jedziecie. A i pewnie... zadzwońcie najpierw po lawetę dla waszej laguny
bo jesteśmy kowale !
Zgadza sie, ze mechanicy nie maja umiejetnosci. Francuskie auta naprawia sie inaczej, niz "klepie" niemieckie. Trzeba troche poglowkowac, miec fantazje (wyobraznie), niestety - ktorej brakuje "klepaczom". Jesli masz te przymioty - naprawisz auto francuskie sam, bez porad "mechoptykow", ktorzy rzucaja sie od bandy do bandy i podnosza astronomicznie koszta, nie potrafiac zdiagnozowac problemow.... łącza, bo do tego sprowadzaja sie awarie francuzow w glownej mierze. Otoz francuzy sa wyposazone w kupe elektroniki, a te lacza kabelki z owymi felernymi zlaczami. I wszystko w tym temacie, sie chcialoby powiedziec. Ze komputer pokazuje blad przepustnicy ? A co ma pokazywac, jak lacze do niej szwankuje. No ale "klepacz" podrapie sie 10x po glowie i bedzie sie dziwowal, czemu trzykrotna wymiana przepustnicy nie dziala :) Pozdrawia - naprawiasz sojej Laguny, ponoc felernej "krolowej lawet".
Przypadek z ostatniego czasu, Renault Clio III podwyższone obroty na biegu jałowym. Błąd: uszkodzenie mechaniczne przepustnicy. Zasilania i sterowania z ECU są, więc wymieniona przepustnica. Problem się powtarza. Usterka? Uszkodzony regulator napięcia w alternatorze, który raz na jakiś czas podnosił napięcie do 15,70V. Takie napięcie powodowało chwilowy defekt przepustnicy. Rzeczywiście, świetne auta.
loolo12345: pozdrawia uzytkownik sluzbowego perzota bippera 1.4 lpg na makaroniarskiej instalacji. Przez caly ubiegly rok mialem 16 aut zastepczych. W czerwcu tego roku mialem samochod tylko 4 dni, reszta laweta i zastepcze, w lipcu 2 dni, sierpien 2 dzni. Check enginy z utrata mocy albo gasl sobie na srodku skrzyzowania :) Alternatywnie falowanie obrotow i brak reakcji na pedal gazu podczas jazdy na benzynie. Wygladalo to tak, ze naciskalem gaz i obr spadaly do 900 a 2 sec pozniej wypieprzaly do 5000 i wyrzygiwal CHE palac na 1 gar. Kilka razy mnie zatrzymala za to policja. Zwiedzilem jakies 30 roznych serwisow w calej wawie i nikt nie wiedzial co to az w koncu auto poszlo na sprzedaz. Szczesliwemu posiadaczowi ktory nabyl je pewnie za jakies 12 000zl (auto z 2013 roku, licznik okolo 100 000km) serdecznie wspolczuje.
marco i karfotel: troche nie zrozumieliscie. Auta KAZDEJ marki sie psuja, to oczywiste. Nie chodzi tu o wylewanie zalow, ze akurat TWOJE sie zepsulo. Pisalem o tym, ze mechanicy NIE MAJA POJECIA, JAK PODEJSC DO AUTA FRANCUSKIEGO. Powiem wam, ze ksiazka serwisowa do Renault wypelniona jest po brzegi procedurami. Tam dokrecenie byle srubki ma odbywac sie kluczem dynamometycznym z okreslonym momentem. To tylko przyklad - ale doskonale odzwierciedlajacy juz sam poczatek etapu, z jakim mechoptycy podchodza do naprawy takiego auta. "Panie, komu chcialoby sie te wszystkie bzdury czytac" - oto podsumowanie - a w nastepstwie mamy klepanie franzuza metoda "na Niemca". Gdybyscie trafili na kogos specjalizujacego sie w autach francuskich i dodatkowo z wiedza wtloczona z ksiag serwisowych - nie mielibyscie problemow wiekszych, niz przecietny uzytkownik dowolnego auta u przec ietnego klepacza. Bo przeciez nie zaprzeczycie, ze zdarzaja sie i przypadki niemocy naprawy Niemca u takiego zwyklego klepacza, ktory nieraz 2 albo i 3 razy srobi, swoje skasuje, zanim naprawi. Tak samo w samym serwisie Renault takze zdarzaja sie lewusy, nie ogarniajace tematu manuala serwisowego. I ja wlasnie o tym - ze najpier trzeba wlasciwego czlowieka, a umiejetnosci potem (do Francuza). Inne moze i na "zdrowy rozsadek" da sie naprawic (podobnie, jak Francuzy w wiekszosci przypadkow), ale to nie zmienia faktu, ze aby naprawiac uata, przede wszystkim trzeba sie na NICH wlasnie znac. A nie na ogolnej wiedzy, ktora tylko moze (choc nie musi) pomoc.
Tu wszystko jest zartem jak masz problem nie wchodz tu??
...bo nie umiemy
To nie poczucie humoru tylko braki w wykształceniu. Matematyk który nie uczy mnożenia i dzielenia (bo na dodawaniu i odejmowaniu zakończył swoją edukację) to też zabawny nauczyciel?
Taki "warsztat" jak ze zdjęcia omija się szerokim łukiem...
A na drugiej kartce - bez młota to nie robota!
bez majzla i mlota to chooy nie robota
bo sie nie psuja jak funkiel nowki od babci z niemiec
bo francuskie samochody się nie psują !
Idąc tym tokiem myślenia, to patrząc na to co się dzieje we Francji, można powiedzieć, że wszystkie trzy marki to pi zdy.
Czytam wasze komentarze i kur**cy można dostać.
-Ja mam wieśwagena z 1998r. i nie psuje się ani trochę!
- A ja mam Passata z 1999 r, zmieniam tylko olej i jeżdżę!
-Jeździłem w robocie Peugeotem/Citroenem/Laguną z 2012/2013 roku i padało co chwila coś! Francuzy są do dupy!
Prawda jest taka, że w tych samochodach sypie się elektronika, bo jest jej po prostu za wiele. I sypie się dlatego, żebyś jeździł po serwisach i nabijał kabzę mechanikom i innym nareperowywaczom. I czy to Ford, czy Francuz, Czy Niemiec, psuje się tak samo...Psuje się elektronika.
Jeździłem Peugeotem 106 z 98r. i też się nie psuł. A czemu? Bo nie było miliona czujników, zbędnych bajerów, które mają przedłużyć penisa facetom. Owszem, ze względu na wiek swój i to, że nie dbałem zbyt o niego, to zaczynał już gnić, czasem jakaś drobna usterka, z większych to padnięta pompa hamulcowa (całe 100 zł nowa) oraz monowtrysk (też astronomiczne 100 zł nówka) Części tanie jak barszcz, a na 32 litrach gazu przejeżdżałem 380 kilometrów.
jak się nie czują na siłach to niech się nie podejmują
no nic dziwnego skoro gdy chcesz wyjąć alternator z renault megane to musisz rozebrać cały przód
miałem peugeota z silnikiem hdi. wygodnie sie czekało na pomoc. nawet w serwisie specjalizującym sie we francuskich autach nie dali rady silnik mial niecałe 90 tyś km.. teraz mam auto z grupy vag z przebiegiem grubo ponad 300 tyś km(nie wiem ile cofnięty licznik) i żadnych problemów
Nie umiecie?
Za trudne dla tych patałachów. Ale Niemiecki szajs naprawią.
Informują tylko, że nie potrafią, a wy dorabiacie do tego religię.
P.S. Nigdy francuza, chyba że nie chodzi o samochód.
Bo trzeba umieć
...bo są skomplikowane i nie potrafimy......
xdddd
Wiadomo, że Peugeota nie naprawi wiejski kowal. Ale też w Peugeotach nie odpadają w czasie jazdy przednie koła, jak w Audicach i Paskach naprawianych przez wiejskich kowali.
Dzięki takim memom te samochody są tanie :)
francuzkie gowno i wszystko wiadomo..
Śmiechom nie było końca ...