Praca umyslowa jest trudniejsza od pracy fizycznej, przyznaje bo sam wiem po sobie - bylem mniej zmeczony po calym tygodniu pracy fizycznej przez 12 godzin niz po weekendzie spedzonym na robieniu projektu.
Problem polega na tym ze parlamentrzysci nie wykonuja tej pracy sami, maja przeciez od tego asystentow prawda? Mniejsza o to kto jaka prace wykonuje - taka kariere zawodowa sobie wybral lub po prostu to musi robic bo nie ma innych kwalifikacji. Nikt nie ma prawa sie wywyzszac z tej uwagi, to wysokosc wynagrodzenia jest miara czyichs zaslug/wkladu w to co robi i nie macie prawa do zadnych dodatkowych ulg.
Gdyby ktos sie bardziej zaglebil w ekonomie to okazaloby sie ze gdyby rzad zwolnil z podatku dochodowego biedniejsza czesc spoleczenstwa to wplywy budzetu by wzrosly. Dlaczego? To czego nie zabiora od razu predzej czy pozniej w formie vatu trafi do skarbu panstwa, ale po drodze przejdzie przez wiecej rąk, wiecej rzeczy za to ludzie kupia i wiecej z nich znajdzie zatrudnienie. Nielogiczne jest dla mnie karanie ludzi podatkiem za to ze pracuja i zarabiaja pieniadze.
@kuba1825 Tylko że prace fizyczne są różne :p można jeździć wózkiem widłowym, a można być listonoszem (wiele osób, które pracowały jako górnik i listonosz stwierdza, że wolą być górnikami nawet nie biorąc pod uwagę zarobków i czasu pracy). Jest też różnica między pracą na etat, a projektem/pracą na akord jeśli staramy się szybko i dobrze coś robić - nie bez powodu mówi się "czy się stoi czy się leży 2 tysiące się należy"... ale ogólnie - zgadzam się, "praca" polityka szczególnie męcząca nie jest, zwłaszcza w Polsce, gdzie jest tyle oszustw.
Gdy czytam niektóre nagłówki, to zastanawiam się nieraz czy to tak naprawdę, czy tylko jakiś internauta jaja sobie robi. Niestety bardzo często okazuje się, że to jednak naprawdę.
Najgorsze jest to, że osoby pracujące w sejmie i senacie dostają bardzo duże wynagrodzenie za niszczenie kraju wydatkami socjalnymi, na które Polski nie stać. PIS, aby wygrać kolejne wybory jeszcze więcej obieca, pewnie jakieś 1000+, a celu pokrycia wydatków możliwe, że poza całkowitym przejęciem środków OFE, przejmie także środki z rachunków bankowych powyżej 10 tys. euro jak na Cyprze (stąd pomysł nacjonalizacji banków) oraz rzuci się na majątek przedsiębiorstw. Przewija się już pomysł przejęcia majątku w firmach, gdzie wysoko postawione osoby popełnią przestępstwo, które oczywiście zawsze się znajdzie na siłę...
Wybraliście idiotów, to teraz tylko przyszło wam płakać. Nazywam was(wyborców PiS-u) zwykłymi płatnymi zdrajcami. Ludźmi którzy sprzedali swój kraj za socjalne obietnice, lub za obietnice zemsty. Jedni i drodzy są siebie warci i prawdopodobnie w przyszłości przyjdzie im za to ponieść karę.
po pierwsze : ciezko pracują i mają od tego odpowiednio duże wypłaty. po drugie słyszałem że to rekompensata za pracę w Warszawie (niektórzy mieszkają gdzie indziej) - wiedzieli na jaką pracę się decydują i gdzie jest siedzibą. ja też pracuje w innym mieście niż mieszkam.
Praca umyslowa jest trudniejsza od pracy fizycznej, przyznaje bo sam wiem po sobie - bylem mniej zmeczony po calym tygodniu pracy fizycznej przez 12 godzin niz po weekendzie spedzonym na robieniu projektu.
Problem polega na tym ze parlamentrzysci nie wykonuja tej pracy sami, maja przeciez od tego asystentow prawda? Mniejsza o to kto jaka prace wykonuje - taka kariere zawodowa sobie wybral lub po prostu to musi robic bo nie ma innych kwalifikacji. Nikt nie ma prawa sie wywyzszac z tej uwagi, to wysokosc wynagrodzenia jest miara czyichs zaslug/wkladu w to co robi i nie macie prawa do zadnych dodatkowych ulg.
Gdyby ktos sie bardziej zaglebil w ekonomie to okazaloby sie ze gdyby rzad zwolnil z podatku dochodowego biedniejsza czesc spoleczenstwa to wplywy budzetu by wzrosly. Dlaczego? To czego nie zabiora od razu predzej czy pozniej w formie vatu trafi do skarbu panstwa, ale po drodze przejdzie przez wiecej rąk, wiecej rzeczy za to ludzie kupia i wiecej z nich znajdzie zatrudnienie. Nielogiczne jest dla mnie karanie ludzi podatkiem za to ze pracuja i zarabiaja pieniadze.
@kuba1825 Tylko że prace fizyczne są różne :p można jeździć wózkiem widłowym, a można być listonoszem (wiele osób, które pracowały jako górnik i listonosz stwierdza, że wolą być górnikami nawet nie biorąc pod uwagę zarobków i czasu pracy). Jest też różnica między pracą na etat, a projektem/pracą na akord jeśli staramy się szybko i dobrze coś robić - nie bez powodu mówi się "czy się stoi czy się leży 2 tysiące się należy"... ale ogólnie - zgadzam się, "praca" polityka szczególnie męcząca nie jest, zwłaszcza w Polsce, gdzie jest tyle oszustw.
@kuba1825 Masz racje w tym, co piszesz na wstępie, aczkolwiek patrząc na efekty tej pracy posłów można mieć opory przed nazwaniem jej "umysłową" :)
Nie od dziś wiadomo że polityk to najgorszy sort wśród organizmów żywych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2016 o 14:47
Gdy czytam niektóre nagłówki, to zastanawiam się nieraz czy to tak naprawdę, czy tylko jakiś internauta jaja sobie robi. Niestety bardzo często okazuje się, że to jednak naprawdę.
To, że tam garstka nierobów w sejmie i senacie ma kwotę wolną od podatku powyżej 30 tys. to mały pikuś. Nie wiem czy wiecie, ale cała armia radnych, sołtysów, burmistrzów ma kwotę wolną od podatku w wysokości 27360zł... http://samorzad.infor.pl/sektor/organizacja/ustroj_i_jednostki/388132,Diety-radnych-oraz-soltysow-sa-zwolnione-z-podatku-do-2280-zl-miesiecznie.html
Najgorsze jest to, że osoby pracujące w sejmie i senacie dostają bardzo duże wynagrodzenie za niszczenie kraju wydatkami socjalnymi, na które Polski nie stać. PIS, aby wygrać kolejne wybory jeszcze więcej obieca, pewnie jakieś 1000+, a celu pokrycia wydatków możliwe, że poza całkowitym przejęciem środków OFE, przejmie także środki z rachunków bankowych powyżej 10 tys. euro jak na Cyprze (stąd pomysł nacjonalizacji banków) oraz rzuci się na majątek przedsiębiorstw. Przewija się już pomysł przejęcia majątku w firmach, gdzie wysoko postawione osoby popełnią przestępstwo, które oczywiście zawsze się znajdzie na siłę...
Wybraliście idiotów, to teraz tylko przyszło wam płakać. Nazywam was(wyborców PiS-u) zwykłymi płatnymi zdrajcami. Ludźmi którzy sprzedali swój kraj za socjalne obietnice, lub za obietnice zemsty. Jedni i drodzy są siebie warci i prawdopodobnie w przyszłości przyjdzie im za to ponieść karę.
po pierwsze : ciezko pracują i mają od tego odpowiednio duże wypłaty. po drugie słyszałem że to rekompensata za pracę w Warszawie (niektórzy mieszkają gdzie indziej) - wiedzieli na jaką pracę się decydują i gdzie jest siedzibą. ja też pracuje w innym mieście niż mieszkam.