Jest loszka w licbazie, bardzo dla mnie miła, śliczna szara myszka
podkochuje się w niej od pierwszej lekcji
w 2 klasie zdobywam jakoś jej numer
dzwonie do niej, oczywiście cały zesrany i zestresowany, rozmowa rozpisana na kartce
cz-cz-cz-czyy może chchchciałabyś p p pójśc ze mną do kakawiarni?
zgadza się chyba z litości, po za tym złapałem ją w dobrym humorze przed umówioną godziną tętno 190/130
pocenie level max
przychodzę wcześniej przedzierając się przez wielkie śniegi, ona spóźnia się z 30 minut
jakaś niezręczna rozmowa o szkole przerywana niezręcznymi ciszami
daje mi milion znaków, że mnie nie chce
kelnerka przychodzi z jedzeniem
wywraca się przy naszym stoliku
snieg stopiony z moich butów utworzył wielką kałuże dookoła stolika
obsługa widzi, że to przeze mnie, każe mi otrzepać buty
cały czerwony na ryju, prze-przepraszam
wracam do stolika
jest kuewsko niezręcznie
próbuje ratować sytuacje, przełamać się
przynosi nam nowe ciasta
próbuje śmieszkowac i być tym słynnym luzakiem
"kradne" jej kawałek ciasta widelcem
ona zastyga w bezruchu, wybałusza oczy i robi tą zdziwioną minę "co ty odkaszajaglaniasz?"
gadamy o czymś z minutowymi przerwami
pytam się ją o ulubiony kolor odpowiada turkusowy, ja mówię "błękit twoich oczu"
aha
zjedliśmy, płacę za nią rachunek, mimo że nalega że nie
na zewnatrz żegnamy się, pytam się czy mnie przytuli
przytula mnie jedną ręką z boku przez 3 sekundy
papa
pytam się o kolejną randkę jutro
mówi, że nie
pojutrze?
mówi nie
po pojutrze?
nie
chce być śmieszny
popopojutrze?
narazie
to było 5 lat temu, do dziś pamiętam każdą sekundę tej pierwszej i ostatniej randki w moim życiu
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 grudnia 2016 o 13:28
@Ludwik_K TRENING czyni mistrza. Najpierw powinieneś poumawiać się z kilkoma dziewczynami po prostu na próbę, nie musi to być od razu dziewczyna "o urodzie klasycznej, nietuzinkowej" /Chłopaki nie plączą/ ...czyli 'miłość Twego życia' z którą od razu zaplanujesz ślub, dzieci, biały domek z ogródkiem i psa... tylko po prostu koleżanka, z którą jedynie planujesz, pogadać, pośmiać się, a co z tego wyjdzie to się okaże...
z tą drobną różnicą, że wtedy w PL ziemniaka nie uprawiana, więc ten podarek można by porównać do dzisiejszych nasion goji albo chia tudzież mąki kasztanowej ;)
przynajmniej wiedziała o której zacząć je gotować, żeby ciepłe zjadł
za to one mnie nie doceniają
Jest loszka w licbazie, bardzo dla mnie miła, śliczna szara myszka
podkochuje się w niej od pierwszej lekcji
w 2 klasie zdobywam jakoś jej numer
dzwonie do niej, oczywiście cały zesrany i zestresowany, rozmowa rozpisana na kartce
cz-cz-cz-czyy może chchchciałabyś p p pójśc ze mną do kakawiarni?
zgadza się chyba z litości, po za tym złapałem ją w dobrym humorze przed umówioną godziną tętno 190/130
pocenie level max
przychodzę wcześniej przedzierając się przez wielkie śniegi, ona spóźnia się z 30 minut
jakaś niezręczna rozmowa o szkole przerywana niezręcznymi ciszami
daje mi milion znaków, że mnie nie chce
kelnerka przychodzi z jedzeniem
wywraca się przy naszym stoliku
snieg stopiony z moich butów utworzył wielką kałuże dookoła stolika
obsługa widzi, że to przeze mnie, każe mi otrzepać buty
cały czerwony na ryju, prze-przepraszam
wracam do stolika
jest kuewsko niezręcznie
próbuje ratować sytuacje, przełamać się
przynosi nam nowe ciasta
próbuje śmieszkowac i być tym słynnym luzakiem
"kradne" jej kawałek ciasta widelcem
ona zastyga w bezruchu, wybałusza oczy i robi tą zdziwioną minę "co ty odkaszajaglaniasz?"
gadamy o czymś z minutowymi przerwami
pytam się ją o ulubiony kolor odpowiada turkusowy, ja mówię "błękit twoich oczu"
aha
zjedliśmy, płacę za nią rachunek, mimo że nalega że nie
na zewnatrz żegnamy się, pytam się czy mnie przytuli
przytula mnie jedną ręką z boku przez 3 sekundy
papa
pytam się o kolejną randkę jutro
mówi, że nie
pojutrze?
mówi nie
po pojutrze?
nie
chce być śmieszny
popopojutrze?
narazie
to było 5 lat temu, do dziś pamiętam każdą sekundę tej pierwszej i ostatniej randki w moim życiu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2016 o 13:28
@Ludwik_K TRENING czyni mistrza. Najpierw powinieneś poumawiać się z kilkoma dziewczynami po prostu na próbę, nie musi to być od razu dziewczyna "o urodzie klasycznej, nietuzinkowej" /Chłopaki nie plączą/ ...czyli 'miłość Twego życia' z którą od razu zaplanujesz ślub, dzieci, biały domek z ogródkiem i psa... tylko po prostu koleżanka, z którą jedynie planujesz, pogadać, pośmiać się, a co z tego wyjdzie to się okaże...
A ta mu w zamian sprzedała syfilis który złapała od Zamoyskiego :P
To dlatego, że w tym czasie ziemniaki były sadzone jako roślina ozdobna.
A przede wszystkim jej nie zdradzał z każdą napotkaną chłopką.
z tą drobną różnicą, że wtedy w PL ziemniaka nie uprawiana, więc ten podarek można by porównać do dzisiejszych nasion goji albo chia tudzież mąki kasztanowej ;)