Zawsze uważałem, że ludzie którzy nie umieją gotować, chcąc dobrze zjeść powinni pójść do restauracji... Szkoci jak widzę idą z taką potrzebą do szpitala... Oryginalne , ale jednak trochę dziwaczne...
Płać tutaj, płać. na Misiewiczów i 500+ On tam płaci podatki, a z czego ? Z tego co tam zarabia. Jak Polska stworzy warunki do życia, to ludzie będą tu pracować. Na razie, to co ekipa to takie umiejętności gospodarowania że im ciągle mało.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2016 o 23:22
heh, w Polsce jedzenie w szpitalach to jakaś porażka... Ja rozumiem diety, mniej soli itd... Ale ilość i jakość... Ważę mało, jem bardzo mało, ale na serio, nawet dla mnie dwie kromki i kwadracik pasztetu o wymiarach gumki do mazania nie wystarczy na parę godzin do obiadu... Na który będzie woda z kaszą :D
@bigr10 Mniej soli? Są szpitale, gdzie kilkunastokrotnie (a nawet chyba bardziej niż kilkunastokrotnie) przekraczano normy soli na osobę w ciągu doby, ignorowano alergie (np. posiłki z glutenem dla bezglutenowców)... cóż, to paranoja. A, żeby było zabawnie, płacimy jedne z największych podatków na służbę zdrowia i mamy jednych z najtańszych z państw średnio- i mocno- rozwiniętych pielęgniarki i lekarzy
@kacper173173 Mylisz się w Polsce % PKB który idzie na służbę zdrowia jest dwa razy niższy niż np. w Niemczech. A tam przecież PKB na obywatela jest większe. Czyli realnie pieniędzy jest znacznie mniej. W dodatku spora część kosztów typu leki i sprzęt jest taka sama jak na zachodzie Europy. Więc nic dziwnego, że w Polsce opieka zdrowotna ledwo ciągnie. Te wielkie opłaty o których mówisz wydają się takie, że wiele osób myli ubezpieczenie zdrowotne i społeczne lub liczy je razem. Na ZUS płacimy dwa razy tyle co na opiekę zdrowotną.
@pakim a jak mają liczyć ci którzy LATAMI płaca to 'zdrowotne' i nie korzystają, po czym gdy przyjdzie konieczność i tak nie ma dla nich terminu i muszą iść prywatnie ... czyli składka NFZ to pieniądze wywalone w błoto, dokładnie tak samo jak cały ZUS.
Już widzę opis jakby takie samo danie było w polskim szpitalu: niedobra bezsmakowa kasza, bylejaka zupa, paćka z brokułem, trochę sałatki i sama gruszka w mazidle z cukru.
Nie wiem gdzie wy leżeliście w szpitalu, byłem w kilku i nie widziałem czegoś tak żałosnego jak pokazują niektórzy na zdjęciach. Pokazuje się kromkę chleba i plasterek pasztetowej a opis jest "Obiad w szpitalu położniczym w ........" Jak komuś pasuje szpital w Szkocji, GB, Francji, Holandii itp to jedźcie tam, pracujcie, żyjcie i tam chorujcie. Zastanawiam się tylko nad taką sprawą, dlaczego przyjeżdżacie do Polski leczyć zęby? Leczcie je u szkockiego kowala żeby było taniej biedaki.
Bo za jedzenie powinniśmy płacić. Szpital mną Cie leczyć, nie żywić. Płacisz składkę na leczenie. Gdybyś nie był chory to do domu musiałbyś kupić jedzenie.
@albertwap W szpitalach i to w całej Europie jest jedzenie cateringowe. Ju od lat nie prowadzi się kuchni w szpitalach, tańsze jest jedzenie przygotowane na zewnątrz. Jakiej jakości jest catering to wie tylko ten, kto miał z produkcją tego jedzenia do czynienia. Będąc w szpitalu parę lat temu na obiad była zupa jarzynowa, kotlet mielony z ziemniakami i buraczki. Na deser jak zawsze kompot, czasem jakieś ciasto. Nie narzekałem na wyżywienie i nie spotkałem się NIGDY z takim jedzeniem jak pokazuje się czasem na zdjęciach. Byłem również w szpitalu w Baltimore (państwowym, nie dla milionerów) i tam jedzenie było takie sobie. Nie było stare ani jakieś wstrętne ale to w Polsce jakoś mi lepiej smakowało. Inną sprawą jest jedzenie przeznaczone dla konkretnej osoby, ze względu na dietę jaką musi mieć pacjent. Czasem jest to wodnista zupka i dosłownie łyżka kleiku ryżowego. Ale nie jest takie jedzenie zawsze i dla wszystkich. W tę lazanię i zupę minestrone to jakoś też za bardzo nie wierzę. Chociaż w sumie, lazania i minestrone to są zwyczajne potrawy, a tylko u nas traktowane jako straszliwie wykwintne. Poza tym, może to być prywatna wysoko płatna klinika. To wtedy można zamówić co się chce. Ale nie w przeciętnym szpitalu.
Zwyczajny szpital, St John's Hospital w Livingston, niedaleko Edynburga. Pielęgniarka mówiła że to z ich własnej kuchni i polecała Lasagne (swoją drogą trochę lepsza niż Alfredo z Lidla ) a minestrone nigdy nie jadłem, ba nawet nie słyszałem o niej i mi smakowała, może dlatego że była dość treściwa.
I w większości krajów tak jest, w Polsce płaci się nfz i zus i nic z tego niema na końcu ani emerytury ani opieki zdrowotnej za wszystko trzeba w naszym kraju płacić z własnej kieszeni. Pracuję w Niemczech nigdzie nie czekam w kolejkach zresztą do wyboru jest ponad 100 kas chorych, które prześcigają się w rankingach. Na operacje czekałem 3 tygodnie gdzie w pl tego nie refundują a jak już to lekarz mi odpowiedział że 2 lata w kolejce, rozprują pana najlepiej prywatnie. Dentysta za wszystko płacić tu za kanałówke musiałem dopłacić kasie chorych 20 eu gdzie już mam zrobione wszystkie ząmbki a płacę normalne składki jak każdy, więcej zarabiam większy podatek ale nie odczuwalny przy tych zarobkach jakie tu są a opieka na najwyższym poziomie. Pytanie czemu tak u nas nie może być ? Bo nie rozumiem na co się płaci ten characz bo inaczej tego nie można nazwać prawie jak abonament rtv bez telewizora w domu.
A tutaj janusze - w szpitalu jest się by się leczyć a nie nażreć! Z tym że w nfz nawet nie leczą, zabiegi partolą i poźniej jest zakażenie, żółtaczka i gorzej niż było
Zawsze uważałem, że ludzie którzy nie umieją gotować, chcąc dobrze zjeść powinni pójść do restauracji... Szkoci jak widzę idą z taką potrzebą do szpitala... Oryginalne , ale jednak trochę dziwaczne...
NHS to nie NFZ.
@Marian_Gabka zdaję sobie z tego sprawę jednak ten tag pozwala ukazać różnicę.
fajnie :) skoro tam leżysz w szpitalu to pewnie tam płalcisz podatki. Wróć i płać podatki tutaj to reszta polakó też skosztuje lazani w szpitalu.
Nie lezalem, przyjety na oddzial o 15.30 i do domu o 20.
@rtwn
Obawiam się, że całkowicie się mylisz. Jedyne co to przeciętny urzędnik zje jedną ośmiorniczkę więcej.
Płać tutaj, płać. na Misiewiczów i 500+ On tam płaci podatki, a z czego ? Z tego co tam zarabia. Jak Polska stworzy warunki do życia, to ludzie będą tu pracować. Na razie, to co ekipa to takie umiejętności gospodarowania że im ciągle mało.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2016 o 23:22
heh, w Polsce jedzenie w szpitalach to jakaś porażka... Ja rozumiem diety, mniej soli itd... Ale ilość i jakość... Ważę mało, jem bardzo mało, ale na serio, nawet dla mnie dwie kromki i kwadracik pasztetu o wymiarach gumki do mazania nie wystarczy na parę godzin do obiadu... Na który będzie woda z kaszą :D
@bigr10 Mniej soli? Są szpitale, gdzie kilkunastokrotnie (a nawet chyba bardziej niż kilkunastokrotnie) przekraczano normy soli na osobę w ciągu doby, ignorowano alergie (np. posiłki z glutenem dla bezglutenowców)... cóż, to paranoja. A, żeby było zabawnie, płacimy jedne z największych podatków na służbę zdrowia i mamy jednych z najtańszych z państw średnio- i mocno- rozwiniętych pielęgniarki i lekarzy
@kacper173173 Mylisz się w Polsce % PKB który idzie na służbę zdrowia jest dwa razy niższy niż np. w Niemczech. A tam przecież PKB na obywatela jest większe. Czyli realnie pieniędzy jest znacznie mniej. W dodatku spora część kosztów typu leki i sprzęt jest taka sama jak na zachodzie Europy. Więc nic dziwnego, że w Polsce opieka zdrowotna ledwo ciągnie. Te wielkie opłaty o których mówisz wydają się takie, że wiele osób myli ubezpieczenie zdrowotne i społeczne lub liczy je razem. Na ZUS płacimy dwa razy tyle co na opiekę zdrowotną.
@pakim a jak mają liczyć ci którzy LATAMI płaca to 'zdrowotne' i nie korzystają, po czym gdy przyjdzie konieczność i tak nie ma dla nich terminu i muszą iść prywatnie ... czyli składka NFZ to pieniądze wywalone w błoto, dokładnie tak samo jak cały ZUS.
Już widzę opis jakby takie samo danie było w polskim szpitalu: niedobra bezsmakowa kasza, bylejaka zupa, paćka z brokułem, trochę sałatki i sama gruszka w mazidle z cukru.
Te miseczki wyglądają jak zakrętki po kawie w słoiku :D
Szwecja to ten wysoko opodatkowany kraj? to tam gdzie większość pieniedzy zabiera państwo i wszyscy dobrze żyją? To ciekawe bo przeczy teorii korwina.
Demot jest o Szkocji, nie Szwecji.
@qwertyyewq Korwin jest już na śmietniku historii. Całe szczęście, bo jego teorie są debilne.
Nie wiem gdzie wy leżeliście w szpitalu, byłem w kilku i nie widziałem czegoś tak żałosnego jak pokazują niektórzy na zdjęciach. Pokazuje się kromkę chleba i plasterek pasztetowej a opis jest "Obiad w szpitalu położniczym w ........" Jak komuś pasuje szpital w Szkocji, GB, Francji, Holandii itp to jedźcie tam, pracujcie, żyjcie i tam chorujcie. Zastanawiam się tylko nad taką sprawą, dlaczego przyjeżdżacie do Polski leczyć zęby? Leczcie je u szkockiego kowala żeby było taniej biedaki.
Bo za jedzenie powinniśmy płacić. Szpital mną Cie leczyć, nie żywić. Płacisz składkę na leczenie. Gdybyś nie był chory to do domu musiałbyś kupić jedzenie.
Ta lazania wygląda jakby już raz była jedzona.
@albertwap W szpitalach i to w całej Europie jest jedzenie cateringowe. Ju od lat nie prowadzi się kuchni w szpitalach, tańsze jest jedzenie przygotowane na zewnątrz. Jakiej jakości jest catering to wie tylko ten, kto miał z produkcją tego jedzenia do czynienia. Będąc w szpitalu parę lat temu na obiad była zupa jarzynowa, kotlet mielony z ziemniakami i buraczki. Na deser jak zawsze kompot, czasem jakieś ciasto. Nie narzekałem na wyżywienie i nie spotkałem się NIGDY z takim jedzeniem jak pokazuje się czasem na zdjęciach. Byłem również w szpitalu w Baltimore (państwowym, nie dla milionerów) i tam jedzenie było takie sobie. Nie było stare ani jakieś wstrętne ale to w Polsce jakoś mi lepiej smakowało. Inną sprawą jest jedzenie przeznaczone dla konkretnej osoby, ze względu na dietę jaką musi mieć pacjent. Czasem jest to wodnista zupka i dosłownie łyżka kleiku ryżowego. Ale nie jest takie jedzenie zawsze i dla wszystkich. W tę lazanię i zupę minestrone to jakoś też za bardzo nie wierzę. Chociaż w sumie, lazania i minestrone to są zwyczajne potrawy, a tylko u nas traktowane jako straszliwie wykwintne. Poza tym, może to być prywatna wysoko płatna klinika. To wtedy można zamówić co się chce. Ale nie w przeciętnym szpitalu.
Zwyczajny szpital, St John's Hospital w Livingston, niedaleko Edynburga. Pielęgniarka mówiła że to z ich własnej kuchni i polecała Lasagne (swoją drogą trochę lepsza niż Alfredo z Lidla ) a minestrone nigdy nie jadłem, ba nawet nie słyszałem o niej i mi smakowała, może dlatego że była dość treściwa.
oj tam minestrone - to już nie można powiedzieć zwyczajnie "jarzynowa"
W szkocji nie ma szpitalow
potwierdzam - tak właśnie jest.
drobna uwaga - jak się ma ubezpieczenie prywatne.
I w większości krajów tak jest, w Polsce płaci się nfz i zus i nic z tego niema na końcu ani emerytury ani opieki zdrowotnej za wszystko trzeba w naszym kraju płacić z własnej kieszeni. Pracuję w Niemczech nigdzie nie czekam w kolejkach zresztą do wyboru jest ponad 100 kas chorych, które prześcigają się w rankingach. Na operacje czekałem 3 tygodnie gdzie w pl tego nie refundują a jak już to lekarz mi odpowiedział że 2 lata w kolejce, rozprują pana najlepiej prywatnie. Dentysta za wszystko płacić tu za kanałówke musiałem dopłacić kasie chorych 20 eu gdzie już mam zrobione wszystkie ząmbki a płacę normalne składki jak każdy, więcej zarabiam większy podatek ale nie odczuwalny przy tych zarobkach jakie tu są a opieka na najwyższym poziomie. Pytanie czemu tak u nas nie może być ? Bo nie rozumiem na co się płaci ten characz bo inaczej tego nie można nazwać prawie jak abonament rtv bez telewizora w domu.
albertwap...przestań wk#rwiać ludzi przed świętami.
A tutaj janusze - w szpitalu jest się by się leczyć a nie nażreć! Z tym że w nfz nawet nie leczą, zabiegi partolą i poźniej jest zakażenie, żółtaczka i gorzej niż było