Autor demota właśnie w ten sam sposób znalazł sobie ludzi, których nie lubi i nazwał ich prymitywnymi, żeby się poczuć bardziej wartościowym. Strzał w kolano :)
@Geoffrey Niekoniecznie, z tego krótkiego komentarza nie da się tego wywnioskować. Nie chodzi o samą niechęć. Chodzi o definiowanie siebie poprzez wrogość wobec kogoś lub czegoś. Bo też czym innym jest być wrogim wobec ludzi, a co innego nie pochwalać jakichś zachowań/wartości.
No i nie zgadzam się, że jest to zachowanie ludzi prymitywnych. Jest to zachowanie właściwe większości ludzi. Ludzie lubią być częścią jakiejś większej sprawy. Wtedy ta sprawa staje się częścią ich tożsamości.
Przykład kibolstwa to tylko najprymitywniejszy przykład takiego zachowania.
@grunge - właśnie chodzi mi o to wartościowanie w tekście autora. Gdyby ograniczył się do opisu zjawiska, byłoby O.K.. Ale nazywając tych ludzi "prymitywnymi", sam postawił się wśród nich, bo właśnie znalazł sobie grupę, którą gardzi.
Fanatycy PiSu i KODu
Autor demota właśnie w ten sam sposób znalazł sobie ludzi, których nie lubi i nazwał ich prymitywnymi, żeby się poczuć bardziej wartościowym. Strzał w kolano :)
@Geoffrey Niekoniecznie, z tego krótkiego komentarza nie da się tego wywnioskować. Nie chodzi o samą niechęć. Chodzi o definiowanie siebie poprzez wrogość wobec kogoś lub czegoś. Bo też czym innym jest być wrogim wobec ludzi, a co innego nie pochwalać jakichś zachowań/wartości.
No i nie zgadzam się, że jest to zachowanie ludzi prymitywnych. Jest to zachowanie właściwe większości ludzi. Ludzie lubią być częścią jakiejś większej sprawy. Wtedy ta sprawa staje się częścią ich tożsamości.
Przykład kibolstwa to tylko najprymitywniejszy przykład takiego zachowania.
@grunge - właśnie chodzi mi o to wartościowanie w tekście autora. Gdyby ograniczył się do opisu zjawiska, byłoby O.K.. Ale nazywając tych ludzi "prymitywnymi", sam postawił się wśród nich, bo właśnie znalazł sobie grupę, którą gardzi.
Inteligent wybudowałby zapewne dwa budynki: jeden to dom z pubem i nie musiałby nigdzie chodzić oraz drugi dokąd by nie chodził