@vicio5 niestety(a raczej na szczęście) się mylisz. Czasem mogą się ludzie zastanawiać czy i kiedy opłacić rachunki, czy starczy na telefon, itp. ale w Polsce najwyżej niewielki odsetek postanawia oszczędzać na jedzeniu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 grudnia 2016 o 9:18
agronomista, twierdzisz, że każdy polak (bez tego niewielkiego odsetka) jada codziennie homary, krewetki, pije wodę po 100pln za butelkę, jada w restauracjach? Chyba się nie mylę lub Ty nie widzisz Polskiej rzeczywistości. Życzę Wszystkim Wesołych Świąt, nie koniecznie na bogato, oby miło spędzonych z rodziną.
@vicio5: dlaczego przechodzisz ze skrajności w skrajność? Albo bieda, że na jedzenie nie starcza, albo homary i krewetki codziennie? Nie ma niczego pomiędzy?
@~Sheyst Pomiędzy jest m.in. dylemat krzyżowy: "kupić buty u Diora lub Channel, czy posiłek i leki?" Tego rodzaju rozstrzygnięć często dokonują wszelkiego rodzaju pasjonaci (albo maniacy marki). Tak więc, rzeczy stereotypowo postrzegane jako przejawy bogactwa i zbytku, nie muszą wcale nimi być.
Dzięki temu, że bogaci mają takie fanaberie, jakaś grupa osób ma szansę na zatrudnienie w eleganckich butikach a nie tylko w mięsnym i na kasie w Biedronce. Takich osób, które nie mają predyspozycji do prac innych, niż w charakterze sprzedawcy, a chcą pracować, a nie tylko brać 500+. Może w takim butiku zarobki nie są jakoś znacząco wyższe, ale samopoczucie lepsze i nikt nie wymaga siedzenia w pampersie. Zawsze to jakiś plus, a są jeszcze inne.
To nie dylematy biednych! To dylematy przeciętnego Polaka, niestety.
@vicio5 To kto się właśnie tratuje w galeriach handlowych? Ubeków aż tylu nie było i nie mieli oni tylu dzieci.
@vicio5 niestety(a raczej na szczęście) się mylisz. Czasem mogą się ludzie zastanawiać czy i kiedy opłacić rachunki, czy starczy na telefon, itp. ale w Polsce najwyżej niewielki odsetek postanawia oszczędzać na jedzeniu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2016 o 9:18
Dacław - bez polityki proszę. ja się w nią nie bawię
agronomista, twierdzisz, że każdy polak (bez tego niewielkiego odsetka) jada codziennie homary, krewetki, pije wodę po 100pln za butelkę, jada w restauracjach? Chyba się nie mylę lub Ty nie widzisz Polskiej rzeczywistości. Życzę Wszystkim Wesołych Świąt, nie koniecznie na bogato, oby miło spędzonych z rodziną.
@vicio5: dlaczego przechodzisz ze skrajności w skrajność? Albo bieda, że na jedzenie nie starcza, albo homary i krewetki codziennie? Nie ma niczego pomiędzy?
@~Sheyst Pomiędzy jest m.in. dylemat krzyżowy: "kupić buty u Diora lub Channel, czy posiłek i leki?" Tego rodzaju rozstrzygnięć często dokonują wszelkiego rodzaju pasjonaci (albo maniacy marki). Tak więc, rzeczy stereotypowo postrzegane jako przejawy bogactwa i zbytku, nie muszą wcale nimi być.
Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.
Dzięki temu, że bogaci mają takie fanaberie, jakaś grupa osób ma szansę na zatrudnienie w eleganckich butikach a nie tylko w mięsnym i na kasie w Biedronce. Takich osób, które nie mają predyspozycji do prac innych, niż w charakterze sprzedawcy, a chcą pracować, a nie tylko brać 500+. Może w takim butiku zarobki nie są jakoś znacząco wyższe, ale samopoczucie lepsze i nikt nie wymaga siedzenia w pampersie. Zawsze to jakiś plus, a są jeszcze inne.
Biedny od bogatego wcale się tak mocno nie różni. Ani jeden, ani drugi nie może sobie wyobrazić, że w ciągu dnia można wydać 100 złotych.
Jakie leki?