Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
161 175
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Kocioo
+15 / 35

Mało kto się rozgląda przechodząc przez jezdnię... .. zupełny brak instynktu samozachowawczego. Dziwi mnie tak niski odsetek wypadków z udziałem rowerzystów..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar puercemai
+31 / 45

@Kocioo Jest to efekt przepisów, wg których to pieszy ma pierwszeństwo a samochód ma obowiązek się zatrzymać. Nauczyło to ludzi iść prosto przed siebie na pasach nie rozglądając się bo przecież jakby co "to on ma się zatrzymać". Kiedyś były nawet takie reklamy "10 mniej ratuje życie", w których pokazywano, jak nieuważny pieszy włazi na jezdnię i samochód zatrzymuje się tuż przed nim - całość okraszona właśnie wnioskiem, że jak się jedzie wolniej, to jest większa szansa na wyhamowanie. Ciul z tym, że pieszy wchodzi ci pod koła, nie patrząc na prawo i lewo - to nikogo nie obchodzi. Wszyscy tylko krzyczą "gdyby jechał wolniej, nie doszłoby do tragedii". A może nie doszłoby do niej, gdyby piesi bardziej uważali? Niestety, na naszych drogach piesi to ŚWIĘTE KROWY, którym wszystko wolno, a za całe zło odpowiedzialni są ci głupi kierowcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+6 / 6

@jeykey1543 Tym bardziej .. warto się rozejrzeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+9 / 17

@jeykey1543 Doskonała logika! Samochody się nie zatrzymują przed przejściem, więc zirytowany wejdę komuś przed maskę, a na mur beton się zatrzyma... na mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S StichMAN
0 / 4

wydaje mi się że duża ilość rowerzystów to kierowcy i wiedza co i jak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Owid
0 / 14

W Europie zachodniej wszyscy się zatrzymują i nie ma problemu. Tylko w Polsce janusze kierownicy sobie pozwalają na za dużo, a potem krytykują pierwszeństwo pieszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+7 / 11

@puercemai święta prawda. Niestety Polacy myślą, a być może komunizm to utrwalił, że prawo obowiązujące w państwie jest ponad wszystkim, nawet ponad prawami fizyki. Więc jak jedziesz samochodem 50, a pieszy wejdzie na pasy lub nawet nie na pasy 5 metrów przed tobą to musisz się zatrzymać, problem w tym, że 1 metr minie, zanim ty zauważysz pieszego, ok 3 metry zanim przełożysz nogę na hamulec i ok 3 metry zanim samochód wyhamuje z piskiem opon, oczywiście biorąc pod uwagę, że masz nowoczesny samochód z świetnym wspomaganiem hamowania i nowe najwyższej jakości opony. Ludzie się nauczyli, że kierowca jest winien wszystkiemu, nawet deficytowi, a co dopiero wypadkom drogowym, ale niestety, sąsiad ma syna który chodzi do 1 klasy podstawówki i uczą ich, że przechodzić można tylko na przejściu dla pieszych bo tam mają pierwszeństwo i tylko tam można przechodzić, KONIEC, nic więcej. Nie uczą już, że trzeba się rozejrzeć, nie uczą od małego ZASADY OGRANICZONEGO ZAUFANIA która panuje na całym świecie i stosując się do niej, można byłoby uniknąć większości kolizji i wielu wypadków. Dlatego wspomnę tylko o co chodzi jakby ktoś nie wiedział:

ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA mówi, że nawet jeśli prawo stoi za tobą, musisz upewnić się, czy inne osoby nie będą stanowić dla ciebie mimo wszystko zagrożenia lub ty dla nich. W przełożeniu na przejście dla pieszych z sygnalizacją, dostajesz zielone światło, jesteś przed pasami, skręć łbem najpierw w lewo żeby upewnić się, czy kierowca nie przebije czerwonego światła, a potem skręć łba w prawo w tym samym celu. A jakim cudem kierowca może przebić czerwone światło jak prawo tego zabrania? Prawo może tak, ale fizyka i fizjologia ma w dupie nasze prawo o ruchu drogowym. Być może kierowca który jeszcze cię nie widzi jest pijany, może pisze smsa, może jest przepracowany i zasnął za kierownicą lub kompletnie jest już rozkojarzony, a może zwyczajnie dostał niezasłużenie po dupie w robocie, jest "zdenerwowany" i zamiast uważać na drodze, myśli o tym co się stało przed chwilą i nie zauważył czerwonego światła. Owszem, wina będzie jego, pójdzie siedzieć za spowodowanie twojej śmierci czy kalectwa, ale czy warto? Czy to cię zadowoli? Dlatego ludziska na drodze NIE UFAMY NIKOMU ani niczemu, nawet światłom na skrzyżowaniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+3 / 7

@jeykey1543 Uwierz mi, wchodząc na jezdnię naprawdę nie mam zamiaru cię rozjechać, w sumie nikt tego nie chce, bo to problem dla każdego, a po co robić sobie problem? Nawet wiejski buc nie będzie chciał cię rozjechać bo nawet jeśli jest totalnym debilem, wie co mu grozi za rozjechanie ciebie i uwierz mi, nie będzie to żadna przyjemność. Jest coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania tak jak wcześniej opisywałem, nie wiesz kto jest za kierownicą, może pijany, może rozkojarzony, a może na tyle głupi, że nie wie co mu grozi za rozjechanie ciebie, albo puściły mu hamulce, tak, mogą się nagle popsuć hamulce, miałem auto 2 miesiące po przeglądzie, nic się nie działo, jechałem normalnie, normalnie hamowałem, nagle przede mną zatrzymuje się samochód przed przejściem bo jakaś kobieta przechodziła, wciskam hamulec, zapadł się, zero reakcji samochodu, w nerwach nie pomyślałem o ręcznym i całe szczęście że był znak drogowy, barierka i latarnia bo bym kobiecinę ściął jak ten znak którego w sumie nawet nie poczułem jak rozjeżdżałem, Bogu miesiąc dziękowałem za to, że nikomu, a szczególnie tej pieszej nic się nie stało, bo jeszcze jakby mnie to pół biedy, za nią poszedł bym do pierdla na długie lata nawet jeśli to nie była do końca moja wina. Ale czy to aż tak ciężko ci zatrzymać się, skręcić łba w lewo i prawo, ewentualnie poczekać żeby upewnić się czy kierowca się zatrzyma? Sprawi ci to przyjemność jeśli usłyszysz wyrok skazujący dla kierowcy który cię rozjedzie, nawet jeśli będziesz kaleką? Bo uwierz mi, że dla żadnego kierowcy robić z ciebie inwalidę nie będzie przyjemnością.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+3 / 5

@jeykey1543 Mojemu miastu daleko do wsi. O dziwo, jeżdżą po nim samochody i do łba by mi nigdy nie przyszło, żeby wleźć przed jadące auto. Nadal uważam Twoją taktykę za "genialną".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hellsgreani
+1 / 1

@Kocioo jak dla mnie to też kwestia kierowców którzy nie patrzą uważnie i jadą z nadmierną prędkością, pieszy w zetknięciu z rozpędzonym autem czy motorem nie ma szans.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pakim
+2 / 2

@Kocioo Ten odsetek wypadków z udziałem rowerzystów jest całkiem spory gdy weźmie się pod uwagę, że rowery są mniej popularne niż np. w Danii, a statystyki mówią o wypadkach na milion mieszkańców, a nie rowerzystów. Choć tu zachodzi inne ciekawe zjawisko: większa popularność rowerów skutkuje tworzeniem lepszej infrastruktury i zmianą nawyków kierowców (uważanie na rowery). Wiem-wśród rowerzystów też zdarzają się wariaci, ale tam gdzie dzieci od małego są uczone przez rodziców korzystania z rowerów w ruchu miejskim nawyki rowerzystów są lepsze niż tam gdzie jazda na rowerze jest nową modą.

Inne ciekawe zjawisko: w krajach gdzie popularne jest jeżdżenie w kasku (np. USA gdzie mały % jest rowerzystów) jest więcej zgonów rowerzystów w przeliczeniu na liczbę użytkowników rowerów niż tam gdzie kaski są rzadko używane (np. Holandia). Na pierwszy rzut oka sugeruje to, że kask zabija gdy w praktyce oznacza, że w miejscach bezpiecznych do jazdy ludzie częściej z nich rezygnują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Ddrek
+2 / 2

@Kocioo Nazywam to "prawem ciecia". Skoro dano pierwszeństwo pieszym to ci już myślą, że mają pełne prawo wtargnąć na ulicę a uważać ma kierowca. Wielokrotnie wyszedł mi pieszy prosto przed maskę. Tak jak polak jak zostaje cieciem to już uważa, że jest najważniejszy. Prawo dla polaków powinno być dopasowane do ich małostkowej mentalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+8 / 8

Ale nie rozumiem tego wykresu. Zatytułowany jest śmiertelne wypadki pieszych, a potem mamy 3 grupy pieszych: Przechodzień, rowerzysta, motocyklista. Dobrze odczytuję? No chyba, że to jest tak, że śmiertelne wypadki pieszych są spowodowane przez 3 grupy: pieszy zabity przez przedhodnia, pieszy zabity przez rowerzystę, pieszy zabity przez motocyklistę. Serio, co za debil tak zatytułował ten wyrkres....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2016 o 18:17

avatar ~ja
0 / 4

druga sprawa, debil wymysla przepisy, ale praw fizyki nie da sie oszukac, wiec rusz glowa i lej na polityczne scierwo... kto ma pierwszenstwo? auto czy pieszy? pieszy powiesz... ok.. to wejdz pod auto, jak juz mowilem fizyki nie da sie oszukac, dalej , ciezarowka czy osobowka? ja osobiscie zawsze ustepuje wiekszemu , nawet temu z warszawy, nie pcham sie pod ciezarowke nawet gdy mam pierwszenstow... prawa fizyki,a nie ulomnosc pseude inteligenta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonAlbertino
+1 / 3

Skoro pod względem rowerzystów i motocyklistów mieścimy się w normie, to wniosek że piesi w naszym kraju zachowują się bezmyślnie nasuwa się sam. Często można spotkać sytuacje gdy jakiś alkoholik przechodząc przez pasy zdecyduje się zawrócić na środki prosto pod nasze koła, albo rodziców którzy piszą coś na telefonie zamiast pilnować dziecko. Oczywiście nie mówię ze wszyscy piesi tacy są, bo tacy ludzie stanowią mniejszość, ale uważam ze są to sytuacje zbyt częste. Mimo wszystko i tak nic nie jest w stanie się zrównać głupotą z ludźmi którzy w nocy, na drodze bez chodnika idą ubrani na czarno i nie maja żadnych odbidblaskoe odblasków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nadinterpretator
-1 / 1

Holandia to strasznie niebezpieczne miejsce dla rowerzystów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+1 / 1

Ale też ile oni mają rowerów na jednego mieszkańca. Te dane, choć porównywalne mało mówią o warunkach na drogach, np o natężeniu ruchu. Wiadomo, że w Polsce ze względu na tragiczny system drogowy i totalne olewanie przez lata budowania chodników i odseparowywania pieszych i ruchu lokalnego od tranzytowego mamy tak wiele wypadków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nadinterpretator
0 / 0

Nie zauważyłeś kpiny w mojej wypowiedzi. Holendrzy masowo jeżdżą na rowerach dlatego jest też więcej wypadków z udziałem rowerzystów. W Polsce jest fatalna infrastruktura, w wielu miejscach nie ma chodników ani oświetlenia. To są czynniki zwiększające liczbę wypadków z udziałem pieszych. oczywiście przyczyn jest dużo więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Przechodzeń
0 / 0

A czy na Politechnice to słowniki języka polskiego mają?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hokek
+2 / 4

Bo piesi za diabła nie patrzą się co robią. ostatnio jadę sobie spokojnie samochodem, przejeżdżam koło targowiska. przejście dla pieszych 400m dalej, ale to za daleko dla babci. wlazła sobie ot tak na środek jezdni nie patrząc nawet czy coś jedzie. Ale chyba dobrze na msze dała bo facet z naprzeciwka zdążył docisnąć hamulec... Ludzie nie myślą. włażą pod koła, tak jakby samochody mogły się w miejscu zatrzymać. Samochód to nie krowa, na hamowanie potrzebuje chwili. Nawet z tych 50km/h.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~g346ya43tr4
+2 / 2

Bo ludzi uczy się że na przejściu są jak święte krowy. Główkę ciężko obrócić i się rozejrzeć - bo po co? Zasady fizyki i droga hamowania też obca co niektórym. Ja tam się cieszę jak osobę z IQ murzyna rozjadą, niech selekcja naturalna działa chociaż w taki sposób - i tak nazbyt jest ograniczona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem