Na początku lat 2000 pewien magiczny gościu rapował 'wiesz co mnie boli, że w głowach się pier -doli'. Ciekawe co by powiedział teraz. Chyba by biedny zszedł na zawał.
Gimbaza gimbazą, ale jak tak piszą ludzie koło 20? Problem jest taki że to my będziemy musieli ich utrzymywać. Chyba że się w końcu Polacy zjarną i popędzą tych socjaluchów.
Raczej nie. Ludzie z w miarę funkcjonujących rodzin i z grubsza zdrowi mają bardzo małe szanse tak skończyć. Mogą mieć słabą pracę i być sfrustrowani, albo i nie ale rodzina i przyjaciele raczej nie pozwolą stoczyć się na dno. Nawet jak ktoś nie ma żadnego wsparcia rodziny ale jest zwyczajnie zdrowy psychicznie i fizycznie to jak nie może zapłacić czynszu to zwyczajnie pomieszka tydzień u znajomych, znajdzie pracę i tyle.
Żeby wylądować na ulicy trzeba mocnej kombinacji - pracujesz sobie spokojnie i żyjesz normalnie aż nagle ktoś umiera, ktoś inny się odcina, masz depresję, wpadasz w alkoholizm i dostajesz choroby nerek na raz i wpadasz w spiralę kryzysu w których nie możesz naprawić żadnej części swojego życia bo żadna inna nie działa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 stycznia 2017 o 14:46
Czy tylko ja uważam, że ten tekst ze szlachtą jest autoironicznym żartem? Ja go nigdy nie traktowałem serio, nie mógłbym. Ustawiłem go nawet sobie, bo mnie zwyczajnie bawi.
Na początku lat 2000 pewien magiczny gościu rapował 'wiesz co mnie boli, że w głowach się pier -doli'. Ciekawe co by powiedział teraz. Chyba by biedny zszedł na zawał.
Gimbaza gimbazą, ale jak tak piszą ludzie koło 20? Problem jest taki że to my będziemy musieli ich utrzymywać. Chyba że się w końcu Polacy zjarną i popędzą tych socjaluchów.
Pokolenie szlachty nie skończy na bruku tylko na utrzymaniu swoich rodziców i nigdzie indziej.
Raczej nie. Ludzie z w miarę funkcjonujących rodzin i z grubsza zdrowi mają bardzo małe szanse tak skończyć. Mogą mieć słabą pracę i być sfrustrowani, albo i nie ale rodzina i przyjaciele raczej nie pozwolą stoczyć się na dno. Nawet jak ktoś nie ma żadnego wsparcia rodziny ale jest zwyczajnie zdrowy psychicznie i fizycznie to jak nie może zapłacić czynszu to zwyczajnie pomieszka tydzień u znajomych, znajdzie pracę i tyle.
Żeby wylądować na ulicy trzeba mocnej kombinacji - pracujesz sobie spokojnie i żyjesz normalnie aż nagle ktoś umiera, ktoś inny się odcina, masz depresję, wpadasz w alkoholizm i dostajesz choroby nerek na raz i wpadasz w spiralę kryzysu w których nie możesz naprawić żadnej części swojego życia bo żadna inna nie działa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2017 o 14:46
Czy tylko ja uważam, że ten tekst ze szlachtą jest autoironicznym żartem? Ja go nigdy nie traktowałem serio, nie mógłbym. Ustawiłem go nawet sobie, bo mnie zwyczajnie bawi.