Zastanawiam się, czy jakby strzelać z lufą odwróconą do tyłu to czy pojechałby szybciej? W GTA czołg był najszybszym pojazdem w grze dzięki tej metodzie. Marne sportowe samochodziki się chowały, to bydlę nie dość że szybkie to rozwalało wszystko na swej drodze :D
@alewis8 Fizyka na poziomie gimnazjum: prawo zachowania pędu. Mnożysz masę NABOJU (pocisk + ładunek miotający, bo ładunek zamienia się w gazy które też wylatują z lufy) przez prędkość wylotową i to co wyjdzie dzielisz przez masę czołgu - otrzymana wartość to zmiana prędkości skutkiem wystrzału. UWAGA. Pominięto straty energii na promieniowanie cieplne, odkształcenie materiału, tarcie powietrza, tarcie nawierzchni etc.; więc rzeczywista zmiana prędkości będzie jeszcze mniejsza.
Zacznijmy od tego, że żyłowanie silnika, by się rozpędzić i wpaść w poślizg na ośnieżonym parkingu nie ma nic wspólnego z driftem. Najczęściej to popisy pseudo kierowców, którzy popisują się przed kumplami, a jak wpadną w poślizg na drodze, to zżera ich panika, bo nie wiedzą jak się zachować, by wyprowadzić bezpiecznie pojazd. O ile wcześniej nie skończą na wiacie dla wózków lub lampie oświetlającej parking. Chcesz się popisywać, proszę bardzo, ale wcześniej naucz się panować nad pojazdem w różnych sytuacjach biorąc nauki szkołach jazdy, które się tym profesjonalnie zajmują.
Zastanawiam się, czy jakby strzelać z lufą odwróconą do tyłu to czy pojechałby szybciej? W GTA czołg był najszybszym pojazdem w grze dzięki tej metodzie. Marne sportowe samochodziki się chowały, to bydlę nie dość że szybkie to rozwalało wszystko na swej drodze :D
@alewis8 Fizyka na poziomie gimnazjum: prawo zachowania pędu. Mnożysz masę NABOJU (pocisk + ładunek miotający, bo ładunek zamienia się w gazy które też wylatują z lufy) przez prędkość wylotową i to co wyjdzie dzielisz przez masę czołgu - otrzymana wartość to zmiana prędkości skutkiem wystrzału. UWAGA. Pominięto straty energii na promieniowanie cieplne, odkształcenie materiału, tarcie powietrza, tarcie nawierzchni etc.; więc rzeczywista zmiana prędkości będzie jeszcze mniejsza.
Zobaczcie jak wyglądają próby nowych lotniskowców - tam się robi drifty!
Jak mi dasz czołg to się będę zachwycał driftem na parkingu czołgiem ;)
WOW białe tło!! D:
Ja moim BT-7 lepiej wchodzę w zakręty na himmelsdorf :D
Zacznijmy od tego, że żyłowanie silnika, by się rozpędzić i wpaść w poślizg na ośnieżonym parkingu nie ma nic wspólnego z driftem. Najczęściej to popisy pseudo kierowców, którzy popisują się przed kumplami, a jak wpadną w poślizg na drodze, to zżera ich panika, bo nie wiedzą jak się zachować, by wyprowadzić bezpiecznie pojazd. O ile wcześniej nie skończą na wiacie dla wózków lub lampie oświetlającej parking. Chcesz się popisywać, proszę bardzo, ale wcześniej naucz się panować nad pojazdem w różnych sytuacjach biorąc nauki szkołach jazdy, które się tym profesjonalnie zajmują.