@Zibioff @Caffa Ale chyba masz chłopa co nie? Tak wogle nawet jak sie ma, to powinno sie walczyć o NORMALNOŚĆ. Za Polski Ludowej była NORMALNOŚĆ. Macie swoją "wolność i demokrację"
Ja stwierdzę tak - ci faceci którzy byliby gotowi walczyć jak głupi, starać się, budować świat od nowa, są spychani do "friendzone", bo wydają się mało atrakcyjni. Ok, może nie potrafią imponować, ale jak mają się nauczyć jak nie dajecie szans?
@rafik54321 czasem bywa tak, że z racji tego charakteru nie chcą się zbyt narzucać, myślą, że ich nie chcą, podczas, gdy te "chamy" walczą bardziej i nie dają wyboru kobietom.. taka jest ta równowaga w świecie.. a omawiany ruch ku złu zaczął się od braku szacunku do kobiet, tak, iż poczuły się gorsze i rozpoczął się feminizm.. ale to nie one są winne i głupie, tylko mężczyźni za ten obniżony szacunek, który spowodował chęć walki u kobiet.. natomiast zniewieścienie mężczyzn może być spowodowany zwiększoną zawartością estrogenów w środowisku i przesadny trend w skupieniu się na wyglądzie i higienie, czyli metroseksualizm... to wszystko psuje wiele aspektów natury, mechanizmów, ale i przyczyn jest więcej także z innych dziedzin
@Antymonachomachia a ja myślę że powód jest bardziej banalny. Efekt ten sam co u ciebie tylko inną drogą wg mnie. Mianowicie od zarania dziejów kobiety selekcjonowały (wszystkie gatunki istot żywych tak robią). A co w naturze jest pożądane? Siła, brutalność, upór, forsowanie swojego zdania, bezkompromisowość, zdolność do zdobywania pożywienia (dziś kasy - nie ważne jak, ważne aby była)... No wypisz wymaluj cham. Kłopot w tym że ci faceci którzy są cywilizowani wiedzą że 3/4 tych cech jest złe, bo po prostu kłócą się z zasadami dobrego wychowania i robią tak jak należy. Jednak wtedy dla kobiet są mało atrakcyjni, mało męscy, mało seksowni. A taki cham mocno je "kręci", a że kobieta wbrew pozorom rozumem faceta nie wybiera to biorą sobie chamów, a w porządku facet zostaje "kolegą". Następnie jak taki cham trzaśnie w pysk, to się wyryczeć koledze w rękaw, wypisywać teksty "faceci to świnie!"... Szkoda tylko że taka nie pomyśli iż nie dość że sama cierpi z tym chamem, to jeszcze jej kolega (który by chciał więcej) bo musi patrzeć jak laska cierpi z frajerem... A sam nic nie może zrobić - wszak nie zmusi jej by z im była :/ . Paranoja... i standard dzisiejszych czasów :/
@rafik54321 Mylisz się. Kiedyś to nie kobiety wybierały mężczyzn, ale mężczyźni kobiety. I wcale nie traktowali ich tak romatycznie jak na democie, wręcz przeciwnie, uważali je za gorszego sortu zbiorniki na nasienie.
@rafik54321 Masz na myśli już późniejsze, bardziej cywilizowane czasy. Ale im bardziej cofniesz się w czasie to możesz zobaczyć, że wtedy młoda kobieta nie miała nic do gadania, a wręcz rodzice nimi handlowali.
@~pamparapik tak to się można do kamienia łupanego cofnąć. Wtedy robili tak: http://asprocolia.blox.pl/resource/jaskiniowiec.jpg
XD. Zresztą co ma do rzeczy to jak kiedyś wybierały facetów? Dziś jest dziś. Zapytam tak:
- ile kobiet wybierało facetów po "zauroczeniu" (tym jak im imponowały)? I ile kobiet z tego narzekało?
- ile kobiet wybrało swojego najlepszego przyjaciela na faceta? I ile z tego narzekało...
To chyba wystarczy ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2017 o 19:57
no właśnie jakos nie widze tych lasek uganiajacych sie za facetami, chyba ze któryś ma duzo hajsu i wygląd modela. Kobiety patrzą na wygląd, kase a uganianie i walka nic nie da .
Ostatnie zdanie mówi w sumie wszystko. Mężczyzna się stara, a kobieta odwzajemnia. Niestety teraz coraz więcej księżniczek, które zapominają, że to ostatnie zdanie jest kluczem i chcą tylko, żeby nad nimi latać, a one sobie będą przesmradzać. No to skoro tak to ma wyglądać to ja w sumie "mam wyebane" ;)
@1986Andy O wyrazach obcojęzycznych w języku polskim może słyszałeś? Nawet słowniki całe powstają na ten temat. Telenowela nie jest wyrazem pochodzącym z języka polskiego, ale przyjęło się do powszechnego użytku i bardziej naturalne jest używanie właśnie tego słowa niż zastępowanie go teleopowieścią, której, jak mi się zdaje, w słowniku polskim nawet nie ma :)
Przepraszam ale to straszny gniot.
jak pomyślę o życiu moich dziadków to nie wiem, czym się zachwycać> bieda w Polsce, II WŚ, PRL i inne cuda wianki. Dzieci, praca, rola. Cud malina.
A co do opisu kobiety to za dużo powieści, gdzie panie (te bogate, bo biedota pracowała i nie mogła sobie pozwolić na bycie delikatną, niezaradną itd. i na myśli mam tu już dzieci, które pracowały zarobkowo) mdlały (wystarczyło sznur w gorsecie trochę popuścić), miały migreny i robiły się na te delikatne.
Co do reszty to ludzie są różni. Mamy też delikatnych mężczyzn jak i bardzo silne kobiety. Nic nie jest złe, ważne, by dana osoba czuła się ze sobą dobrze. Można też zmienić towarzystwo, nie wszystkie dziewczyny to chamskie babochłopy a chłopaki to zwykłe olewusy.
Mierzenie męskości mężczyzny na podstawie spodni jest chyba najbardziej śmieszną rzeczą w tym democie. To zwykła moda. Kiedyś nosili suknie, rajstopy i byli męscy. Jeśli ktoś nie chce niech nie nosi, jeśli którejś się tacy nie podobają to znaleźć sobie innego. To na prawdę nie jest trudne. Nie, nie jesteś staroświecka, jesteś trochę oderwana od rzeczywistości.
ale wole takie towarzystwo bo musi miec wielu znajomych jak kazda glupia laska. Dla kobiet liczy sie tylko popularność w grupie, a nie zeby miec paru dobrych przyjaciol. Dlatego ten pustak dalej bedzie sie zadawal z facetami w rurkach i ze szlaufami bo przeciez nie moze zostac wykluczona. A jak zagada do niej normalny facet to go splawi bo wygladem odbiega od jej towarzystwa, i dalej bedzie robic demoty jakie to zle czasy.
Lata demonizacji i wyśmiewania mężczyzn zrobiły swoje przy równoczesnym idealizowaniu kobiet oraz robieniu z nich roszczeniowych księżniczek. Im się należy , one zasługują, on musi się starać, walczyć, zarabiać etc. Może czas spojrzeć na siebie.
a potem i tak dziewczyna poleci do tępego dresa lub innego typka co bzyka wszystko co na drzewo nie ucieka... nie ważne jak się by człowiek nie starał itp często tak będzie
Po co mówić "świat zmierza w złym kierunku"? Lepiej samemu podążać w dobrym i cieszyć się tym, dając przykład światu. Idź swoją ścieżką i nie zwracaj uwagi na jakąś większość. I nie myśl, że nasi przodkowie nie mieli dylematów na podobnych płaszczyznach. Mieli.
Gdzie wy widzicie te kobiety, które tak zaciekle walczą o mężczyzn to ja naprawdę nie wiem. A idąc tropem demota to dowiadujemy się, że kobieta to ma sobie siedzieć i się ładnie uśmiechać, a facet ma skakać koło niej jak jakiś pieprzony pasikonik i spełniać jej każdą zachciankę. Nie popadajmy z jednej skrajności w drugą, życie wymaga poświęceń od KAŻDEGO, a nie tyko od faceta czy tylko od kobiety.
Czasy gdy kobiety walczyły o mężczyzn i im zależało na budowaniu związku? To nie przeszłość i nie teraźniejszość ale raczej opis alternatywnej rzeczywistości. No chyba, że za granicą jest inaczej, nigdy tam nie byłem więc trudno mi stwierdzić.
Obecnie kobiety są ciągle zapatrzone w ekran, jeżdżą po sieciówkach, galeriach, na imprezy, na paznokcie, mają bzika na temat zdrowych diet, dążą do własnego sukcesu materialnego, przeklinają, piszą i czytają blogi, oglądają głupie programy, filmy. Kto by takie chciał?
Same na siebie ukręciłyśmy bata. Potrzebny był ten feminizm jak dziura w moście. Mogłyśmy się edukować, pracować, brać udział w wyborach etc., to niee - zawalczmy jeszcze o to, żeby facet nas nie upokarzał płaceniem za kolację (przecież jestem samodzielna!), adorowaniem (to seksizm!), owieraniem drzwi (kombinacja dwóch poprzednich). To my zabiłyśmy w mężczyznach gentelmenów swoją walką o niezależność. Jestem kobietą ale uważam, że wspóczesny feminizm wykastrował naszych mężczyzn. Oczywiście nie generalizuję, bo ani ja nie jestem feministką, ani mój facet żeńskim organem. I wierzę, że wielu nam podobnych.
@kyrieEleison A niby jak ich wykastrował? :D Ja tam na co dzień spotykam dżentelmenów, twardo stąpających po gruncie facetów z własnym zdaniem, ambicjami i tak dalej. Skoro są tacy mężczyźni, to znaczy, że wystarcz odpowiednio ukształtowany charakter, a nie ,,wszystko to co złe to na babę". Bo inaczej męskie ego cierpi.
@lithium222 tak jak sądziłam, mój post nie zostanie przyjęty pozytywnie. Ja również spotykam na codzień gentelmanów (czy jak, kto woli dżentelmenów), dlatego dodałam "nie generalizuję". I nie "zganiam na baby", bo sama jestem jedną z nich. Po prostu widzę jak zachowują się moje koleżanki (czyt. samotne panie ok 30-stki), i równocześnie patrzę na miękkich facetów, to myślę sobie, że same im na to pozwoliły(śmy) przejmując "męskie" zachowania.
@kyrieEleison Czyli lepsze są schematy tak? Baba do garów, chłop do tyrania na budowie? Lepiej tworzyć jakiś sztuczny świat i sztuczne podziały, zamiast pozwolić ludziom byc tym kim chcą? Żeby mężczyzna był mężczyzną, to trzeba ograniczyć kobiety? Czy o co właściwie Ci chodzi.
@lithium222 Polecam czytać ze zrozumieniem. Nie będę prowadzić dyskusji, gdzie jedna strona wyłapuje "słowa zapalniki". Zakańczając dodam tylko, że prywatnie moim ideałem jest partnerstwo. I w swoim pierwszym poście absolutnie nie umieściłam kobiet w kuchni. Pozdrawiam.
@kyrieEleison Niezrozumienie. Zauważ, że to sami faceci tak zaczęli na to patrzeć: bo skoro jest równouprawnienie, no to. To nie jest kwestia samych bab. Nawet tutaj do niedawna często przewijały się demoty, jak to kiedyś kobiety miały szacunek, całowanie w rękę i tak dalej, a teraz już nie, bo mają być traktowane na równi. I to wrzucane przez facetów, nie zatwardziałe feministki. Dla niektórych jak nie jesteś istotą ,,niższą", to już cię ,,przywileje" (bo tak to jest widziane) nie obowiązują.
Kompletne bzdury. "W czasach naszych dziadków" ludzie harowali od rana do wieczora, na polu i w mieście a kobiety nie mogły być "delikatne i niezdarne" bo w PRLu zajmowały się dziećmi, jeździły na traktorach a potem stały całą noc w kolejkach, żeby zdobyć mięso czy masło. Mężczyzna nie jest od tego, żeby usługiwać oderwanej od rzeczywistości kobiecie. Męskości mu nie ubędzie jak dziewczyna/żona zmieni żarówkę, pojedzie na przegląd samochodu czy wbije gwóźdź w ścianę. Tak samo kobiecie nie ubędzie kobiecości jak mężczyzna zmieni dziecku pieluchę czy zaprowadzi je do przedszkola. Nie ma czegoś takiego jak "kobieta MA BYĆ" albo "mężczyzna POWINIEN" - każdy ma prawo żyć jak mu się podoba i szukać takiego partnera, jaki mu odpowiada. Wielu mężczyzn woli kobiety, które potrafią pogadać o czymś poza kosmetykami i dziećmi a kobiety mężczyzn, którzy są zadbani i okrzesani, nawet jeśli jednocześnie noszą te nieszczęsne rurki.
Kobieta ma być... Facet powinien... A co mnie obchodzi, kim lub czym powinienem być i czym się kierować. Robię to, co uważam za słuszne, w granicach zdrowego rozsądku oraz powszechnie uznanej moralności. Nie mam zamiaru dopasowywać się do jakiegoś schematu, bo ktoś tak na demotach pisze. Nie jestem super silnym, odważnym facetem. Jestem raczej wrażliwą duszą romantyka i tak pozostanie. Także wychodzi na to, że zostałem cioto-pedałem w rurkach. W ogóle, co to za ocenianie kogoś, tylko po tym, jakie spodnie nosi?! To kretyńskie i powierzchowne.
W swoim krótkim życiu nie widziałem kobiety uganiającej się za mężczyznom i sytuacji, w której facet zignorowałby swoją adoratorkę. Zazwyczaj daje jasno do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Chyba że się bawi cudzymi uczuciami, ale to już zupełnie inna bajka.
Mężczyzna daje, a kobieta zwraca ze zdwojoną siłą. O to chodzi, a nie, że facet biega za kobietą, a ta leży i pachnie...
@Dankai ehh najlepsze jest to, że Ci co tak hejtują jakąś część ubrania później i tak noszą te rzeczy ^^ miej to gdzieś, tak jak ja mam. Chodzę w glanach, spodnie na dole schowane w bucie, by nie zamokły, wygodna góra, rękawiczki na dłoni, bo nie ma sensu marznąć na zimnie i tyle. I rób to co uważasz.
Ja potrafię użyczyć rękawiczek czy czapki jakieś dziewczynie, jak widzę na przystanku, że marznie i nie oczekuję od niej nic więcej dziękuję i chwili rozmowy :) a jakbyś często słyszał hejtowanie nawet takiego małego odruchu ludzkiego! Dlatego po tym przykładzie mówię: olej gadaninę innych i tyle :)
@anaktosiek
Zazwyczaj robię, co chcę i to, co uważam za słuszne, jednak zawsze z tyłu głowy jest głos, który mówi "a co ludzie powiedzą?". Staram się to ignorować i jak na razie bardzo dobrze mi idzie, bo coraz częściej mam przeświadczenie, że innych to nie powinno obchodzić, czym się obecnie zajmuję, albo jak spędzam swój czas.
Podziwiam, że potrafisz pożyczyć komuś czapkę czy rękawiczki. :) Naprawdę miłe z twojej strony. Ja niestety tak nie potrafię, za trudne dla mnie...
Dzięki za miłe słowa! Przydadzą się na pewno. :)
zapraszam na spacer - spadaj frajerze
prawię miłe słówka - jakże mi miło hihi, ale 0 odwzajemnienia
staram się pomóc - olewa
czekam na nią cały dzień - a bo wiesz....
Czekam na słowa czy dojechała,zdała, jak się czuje - 0 odzewu, na telefony nie odbiera
bądź wrażliwy - Co Cię to interesuje i tak nie powiem nic!
ułożę wiersz - nawet nie skomentuje
a spróbuj tylko nie odpisać, odmówić albo coś źle powiedzieć - wtedy człowiek dowiaduje się, jaki jest zły...
miej $, piękny wygląd - od razu zmiana o 180 stopni... bądź chamem, co nie patrzy na jej uczucia - 100% do zaangażowania.
i dziwicie się, że już się facetom odechciewa być miłym?
ale po co ja się produkuję i tak zostanę zminusowany. Hipokryzja i zakłamanie.
100% racji, ale tutaj zminusuja Cie idioci bo prawda boli. Każda laska prawie jest taka jak piszesz i stąd minusy, w odwecie. Bycie milym facetem nic nie znaczy dla kobiet, a wręcz odpycha. Bycie pewnym siebie dupkiem dziala ale tylko jak jestes mega przystojny albo bogaty, w innym razie tez wyjdziesz na jakiegos natreta i cwoka.
To dlatego że u mężczyzn tępi się agresię. Od najmłodszych lat. W szkole, to głównie wina koedukacji. Dziewczyny mężnieją, chłopaki niewieścieją. Z jakim przestajesz takim się stajesz (mówię o koedukacji).
To, że jestem dziewczyną, nie znaczy, iż nie mogę być odważna, opiekuńcza, zaradna życiowo czy temperamentna. Z twojej wypowiedzi wynika, że gardzisz współczesnymi mężczyznami, a równocześnie pragniesz, by kobiety na powrót zaczęły się zachowywać w stereotypowo niewieści sposób. Brak w tym jakiejkolwiek logiki. Skoro "ciotowatość" i pasożytnictwo tak cię brzydzi, powinny cię też obrzydzeniem napawać pokolenia kobiet, które chętnie robiły za obiekty seksualne :-)
Mozna podsumować demota tym jak teraz wyglądają imprezy w klubach. Dawniej jakaś remiza, alkohol, bili sie po mordach, ktoś tam się poznał i jakoś to wyglądało. Obecnie na imprezie chcąć poznać kogoś zastanawiasz się jak zagadać do kogoś nowego ale kiedy Ty tracisz czas to "dresy" wbijają i klepią tyłek kobiete. Albo dostaje w morde i idzie dalej albo własnie poderwał dziewczyne :) Wystarczy, że dziewczyna ma kilka/kilkanaście takich "poznań" i już wie, że faceci to świnie i wszyscy są tacy sami.
Ja mam "wyje*ane", bo żadna mnie nigdy nie chciała przez brzydki ryj. Po co mam się dalej starać skoro za każdym razem mnie czeka to samo?
Brakuje tu tylko napisu, że mężczyzna musi być przystojny, bo tylko takich szukacie.
Dzięki, ale nie interesuje mnie bycie niezdarną. Niezdarny to może być źrebak po urodzeniu. Ktoś ma się mną opiekować? Opiekować to się należy dzieckiem, ja jestem dorosłą kobietą. O co chodzi z tą niedostępną? Że mam olewać ludzi, zamknąć się w domu i udawać, że nie istnieję? Wtedy jestem względnie niedostępna. Delikatna? Jak opatruję dziecku ranę, to jestem delikatna. Gdy prowadzę swój biznes, to jestem silna. A, bo ty zapewne uważasz, że kobiety nie powinny prowadzić biznesu. No cóż, w imię czyichś mrzonek nie zamierzam tego rzucać. Robię to, co lubię i za to mi płacą. Autorka demota pewnie jest z tych, które wymagają, aby utrzymywał ją mężczyzna. Ja wolę sama na siebie zarabiać. To, że jestem silna, odważna i niezależna nie oznacza, że się uganiam za facetami i przeklinam. Kobieto, siła i odwaga nie oznaczają przeklinania i biegania za facetami. Rozdziel te dwie rzeczy. To przykre, że siła i odwaga z tym ci się kojarzą. Dla mnie przeklinanie to po prostu oznaka chamstwa i prostactwa (a czasem po prostu słusznego wkurzenia :-)) A starać się o związek to powinny dwie osoby, a nie tylko facet. Wydaje mi się, że autorka demota jest zmęczoną życiem kobietą, która chciałaby wreszcie zrzucić odpowiedzialność za wszystko na kogoś innego - tu faceta. Albo małolatą, która nic o życiu nie wie. Myślisz, że związek z facetem nie wymaga siły? Czasem trzeba jej dużo, by mu w złości nie skrócić życia ;-) Związek to często dzieci. Myślisz, że nie wymagają one siły? Wymagają zarówno psychicznej, jak i fizycznej - dźwiganie dziecka czasem bywa ciężkie :-). Tak więc ty sobie rób, jak chcesz, czekaj na swojego księcia z bajki, który wszystko dla ciebie i za ciebie zrobi, który będzie za ciebie podejmował decyzje itp. Ale w swoim poczuciu wyższości nie narzucaj swojego światopoglądu innym. Jestem kobietą. Lubię sztuki walki, w szczególności kick boxing. Lubię być niezależna i prowadzę swój biznes. Tworzę. Pomagam innym. Interesuję się nauką (studiowałam fizykę), w szczególności robotyką, którą zajmę się za rok po ukończeniu pewnych projektów. Jestem bardzo wykształcona w kraju i zagranicą. I wiesz co? Nadal jestem kobietą. Mam dom pełen kwiatów, obrazów i poduszek. Lubię chodzić do muzeów i podziwiać sztukę (ale nie tę współczesną). A nawet mam długie do pasa włosy. Jedno nie wyklucza drugiego, choć może z powodu braku doświadczenia tobie wydają się te dwie sprawy nie do pogodzenia. Swoją drogą ja gdybym była facetem nie chciałabym nieporadnej ciamajdowatej mimozy, która nic nie umie, we wszystkim liczy na mnie i nie stanowi przez to wsparcia. Taka kobieta byłaby dla mnie niepełnowartościowym partnerem. Wolałabym równorzędną partnerkę. Inteligentną, zaradną, silną, a nie będącą kamieniem u szyi i zachowującą się, jak bluszcz. Dziewczyno, ja wiem, że czasem życie daje w kość i wszystkiego się odechciewa, ale to nie jest powód, aby zrzucać odpowiedzialność za wszystko na faceta. To też człowiek, a twoim zadaniem jest nie truć nikomu tyłka tylko wziąć się za siebie i iść do przodu, choćby nie wiem co. Tak, do tego potrzeba siły, a czasem też odwagi. Jak widać te cechy są potrzebne do normalnego życia. Ok, i tak za dużo naklikałam :-)
Jakaś Ty romantyczna :)
https://www.youtube.com/watch?v=enaE9jE9xQo
@Zibioff @Caffa Ale chyba masz chłopa co nie? Tak wogle nawet jak sie ma, to powinno sie walczyć o NORMALNOŚĆ. Za Polski Ludowej była NORMALNOŚĆ. Macie swoją "wolność i demokrację"
Ja stwierdzę tak - ci faceci którzy byliby gotowi walczyć jak głupi, starać się, budować świat od nowa, są spychani do "friendzone", bo wydają się mało atrakcyjni. Ok, może nie potrafią imponować, ale jak mają się nauczyć jak nie dajecie szans?
@rafik54321 czasem bywa tak, że z racji tego charakteru nie chcą się zbyt narzucać, myślą, że ich nie chcą, podczas, gdy te "chamy" walczą bardziej i nie dają wyboru kobietom.. taka jest ta równowaga w świecie.. a omawiany ruch ku złu zaczął się od braku szacunku do kobiet, tak, iż poczuły się gorsze i rozpoczął się feminizm.. ale to nie one są winne i głupie, tylko mężczyźni za ten obniżony szacunek, który spowodował chęć walki u kobiet.. natomiast zniewieścienie mężczyzn może być spowodowany zwiększoną zawartością estrogenów w środowisku i przesadny trend w skupieniu się na wyglądzie i higienie, czyli metroseksualizm... to wszystko psuje wiele aspektów natury, mechanizmów, ale i przyczyn jest więcej także z innych dziedzin
@Antymonachomachia a ja myślę że powód jest bardziej banalny. Efekt ten sam co u ciebie tylko inną drogą wg mnie. Mianowicie od zarania dziejów kobiety selekcjonowały (wszystkie gatunki istot żywych tak robią). A co w naturze jest pożądane? Siła, brutalność, upór, forsowanie swojego zdania, bezkompromisowość, zdolność do zdobywania pożywienia (dziś kasy - nie ważne jak, ważne aby była)... No wypisz wymaluj cham. Kłopot w tym że ci faceci którzy są cywilizowani wiedzą że 3/4 tych cech jest złe, bo po prostu kłócą się z zasadami dobrego wychowania i robią tak jak należy. Jednak wtedy dla kobiet są mało atrakcyjni, mało męscy, mało seksowni. A taki cham mocno je "kręci", a że kobieta wbrew pozorom rozumem faceta nie wybiera to biorą sobie chamów, a w porządku facet zostaje "kolegą". Następnie jak taki cham trzaśnie w pysk, to się wyryczeć koledze w rękaw, wypisywać teksty "faceci to świnie!"... Szkoda tylko że taka nie pomyśli iż nie dość że sama cierpi z tym chamem, to jeszcze jej kolega (który by chciał więcej) bo musi patrzeć jak laska cierpi z frajerem... A sam nic nie może zrobić - wszak nie zmusi jej by z im była :/ . Paranoja... i standard dzisiejszych czasów :/
@rafik54321 Mylisz się. Kiedyś to nie kobiety wybierały mężczyzn, ale mężczyźni kobiety. I wcale nie traktowali ich tak romatycznie jak na democie, wręcz przeciwnie, uważali je za gorszego sortu zbiorniki na nasienie.
@~pamparapik temat w tym iż panna mogła odmówić - czyli wciąż miała lepszą pozycję ;)
@rafik54321 Masz na myśli już późniejsze, bardziej cywilizowane czasy. Ale im bardziej cofniesz się w czasie to możesz zobaczyć, że wtedy młoda kobieta nie miała nic do gadania, a wręcz rodzice nimi handlowali.
@~pamparapik tak to się można do kamienia łupanego cofnąć. Wtedy robili tak:
http://asprocolia.blox.pl/resource/jaskiniowiec.jpg
XD. Zresztą co ma do rzeczy to jak kiedyś wybierały facetów? Dziś jest dziś. Zapytam tak:
- ile kobiet wybierało facetów po "zauroczeniu" (tym jak im imponowały)? I ile kobiet z tego narzekało?
- ile kobiet wybrało swojego najlepszego przyjaciela na faceta? I ile z tego narzekało...
To chyba wystarczy ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2017 o 19:57
no właśnie jakos nie widze tych lasek uganiajacych sie za facetami, chyba ze któryś ma duzo hajsu i wygląd modela. Kobiety patrzą na wygląd, kase a uganianie i walka nic nie da .
@rafik54321 należy dodać, że puszczają się na prawo lewo, więc jak można traktować tą dziewczynę w inny sposób
Ostatnie zdanie mówi w sumie wszystko. Mężczyzna się stara, a kobieta odwzajemnia. Niestety teraz coraz więcej księżniczek, które zapominają, że to ostatnie zdanie jest kluczem i chcą tylko, żeby nad nimi latać, a one sobie będą przesmradzać. No to skoro tak to ma wyglądać to ja w sumie "mam wyebane" ;)
Nie ma już prawdziwych pozerów... A tak serio, to za dużo oglądadsz brazylijskich telenowel....
Telepowieści. Novela po hiszpańsku to powieść, inaczej jak po polsku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2017 o 14:01
@1986Andy O wyrazach obcojęzycznych w języku polskim może słyszałeś? Nawet słowniki całe powstają na ten temat. Telenowela nie jest wyrazem pochodzącym z języka polskiego, ale przyjęło się do powszechnego użytku i bardziej naturalne jest używanie właśnie tego słowa niż zastępowanie go teleopowieścią, której, jak mi się zdaje, w słowniku polskim nawet nie ma :)
To jedź do Arabów -oni nadal żyją według starych zasad.
kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów
W skrócie "Wszyscy powinni być tacy jak ja!" :)
Same sobie taki swiat stworzyłyscie kobitki :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2017 o 10:00
Przepraszam ale to straszny gniot.
jak pomyślę o życiu moich dziadków to nie wiem, czym się zachwycać> bieda w Polsce, II WŚ, PRL i inne cuda wianki. Dzieci, praca, rola. Cud malina.
A co do opisu kobiety to za dużo powieści, gdzie panie (te bogate, bo biedota pracowała i nie mogła sobie pozwolić na bycie delikatną, niezaradną itd. i na myśli mam tu już dzieci, które pracowały zarobkowo) mdlały (wystarczyło sznur w gorsecie trochę popuścić), miały migreny i robiły się na te delikatne.
Co do reszty to ludzie są różni. Mamy też delikatnych mężczyzn jak i bardzo silne kobiety. Nic nie jest złe, ważne, by dana osoba czuła się ze sobą dobrze. Można też zmienić towarzystwo, nie wszystkie dziewczyny to chamskie babochłopy a chłopaki to zwykłe olewusy.
Mierzenie męskości mężczyzny na podstawie spodni jest chyba najbardziej śmieszną rzeczą w tym democie. To zwykła moda. Kiedyś nosili suknie, rajstopy i byli męscy. Jeśli ktoś nie chce niech nie nosi, jeśli którejś się tacy nie podobają to znaleźć sobie innego. To na prawdę nie jest trudne. Nie, nie jesteś staroświecka, jesteś trochę oderwana od rzeczywistości.
ale wole takie towarzystwo bo musi miec wielu znajomych jak kazda glupia laska. Dla kobiet liczy sie tylko popularność w grupie, a nie zeby miec paru dobrych przyjaciol. Dlatego ten pustak dalej bedzie sie zadawal z facetami w rurkach i ze szlaufami bo przeciez nie moze zostac wykluczona. A jak zagada do niej normalny facet to go splawi bo wygladem odbiega od jej towarzystwa, i dalej bedzie robic demoty jakie to zle czasy.
Lata demonizacji i wyśmiewania mężczyzn zrobiły swoje przy równoczesnym idealizowaniu kobiet oraz robieniu z nich roszczeniowych księżniczek. Im się należy , one zasługują, on musi się starać, walczyć, zarabiać etc. Może czas spojrzeć na siebie.
a potem i tak dziewczyna poleci do tępego dresa lub innego typka co bzyka wszystko co na drzewo nie ucieka... nie ważne jak się by człowiek nie starał itp często tak będzie
Po co mówić "świat zmierza w złym kierunku"? Lepiej samemu podążać w dobrym i cieszyć się tym, dając przykład światu. Idź swoją ścieżką i nie zwracaj uwagi na jakąś większość. I nie myśl, że nasi przodkowie nie mieli dylematów na podobnych płaszczyznach. Mieli.
Gdzie wy widzicie te kobiety, które tak zaciekle walczą o mężczyzn to ja naprawdę nie wiem. A idąc tropem demota to dowiadujemy się, że kobieta to ma sobie siedzieć i się ładnie uśmiechać, a facet ma skakać koło niej jak jakiś pieprzony pasikonik i spełniać jej każdą zachciankę. Nie popadajmy z jednej skrajności w drugą, życie wymaga poświęceń od KAŻDEGO, a nie tyko od faceta czy tylko od kobiety.
Czasy gdy kobiety walczyły o mężczyzn i im zależało na budowaniu związku? To nie przeszłość i nie teraźniejszość ale raczej opis alternatywnej rzeczywistości. No chyba, że za granicą jest inaczej, nigdy tam nie byłem więc trudno mi stwierdzić.
Obecnie kobiety są ciągle zapatrzone w ekran, jeżdżą po sieciówkach, galeriach, na imprezy, na paznokcie, mają bzika na temat zdrowych diet, dążą do własnego sukcesu materialnego, przeklinają, piszą i czytają blogi, oglądają głupie programy, filmy. Kto by takie chciał?
Same na siebie ukręciłyśmy bata. Potrzebny był ten feminizm jak dziura w moście. Mogłyśmy się edukować, pracować, brać udział w wyborach etc., to niee - zawalczmy jeszcze o to, żeby facet nas nie upokarzał płaceniem za kolację (przecież jestem samodzielna!), adorowaniem (to seksizm!), owieraniem drzwi (kombinacja dwóch poprzednich). To my zabiłyśmy w mężczyznach gentelmenów swoją walką o niezależność. Jestem kobietą ale uważam, że wspóczesny feminizm wykastrował naszych mężczyzn. Oczywiście nie generalizuję, bo ani ja nie jestem feministką, ani mój facet żeńskim organem. I wierzę, że wielu nam podobnych.
@kyrieEleison
To prawda, nie długo będzie tak, że włożenie naczyń do zmywarki będą traktowały jak niewolnictwo. A gdzie są takie co kochają opiekować się domem?
@kyrieEleison A niby jak ich wykastrował? :D Ja tam na co dzień spotykam dżentelmenów, twardo stąpających po gruncie facetów z własnym zdaniem, ambicjami i tak dalej. Skoro są tacy mężczyźni, to znaczy, że wystarcz odpowiednio ukształtowany charakter, a nie ,,wszystko to co złe to na babę". Bo inaczej męskie ego cierpi.
@lithium222 tak jak sądziłam, mój post nie zostanie przyjęty pozytywnie. Ja również spotykam na codzień gentelmanów (czy jak, kto woli dżentelmenów), dlatego dodałam "nie generalizuję". I nie "zganiam na baby", bo sama jestem jedną z nich. Po prostu widzę jak zachowują się moje koleżanki (czyt. samotne panie ok 30-stki), i równocześnie patrzę na miękkich facetów, to myślę sobie, że same im na to pozwoliły(śmy) przejmując "męskie" zachowania.
@kyrieEleison Czyli lepsze są schematy tak? Baba do garów, chłop do tyrania na budowie? Lepiej tworzyć jakiś sztuczny świat i sztuczne podziały, zamiast pozwolić ludziom byc tym kim chcą? Żeby mężczyzna był mężczyzną, to trzeba ograniczyć kobiety? Czy o co właściwie Ci chodzi.
@lithium222 Polecam czytać ze zrozumieniem. Nie będę prowadzić dyskusji, gdzie jedna strona wyłapuje "słowa zapalniki". Zakańczając dodam tylko, że prywatnie moim ideałem jest partnerstwo. I w swoim pierwszym poście absolutnie nie umieściłam kobiet w kuchni. Pozdrawiam.
@kyrieEleison Niezrozumienie. Zauważ, że to sami faceci tak zaczęli na to patrzeć: bo skoro jest równouprawnienie, no to. To nie jest kwestia samych bab. Nawet tutaj do niedawna często przewijały się demoty, jak to kiedyś kobiety miały szacunek, całowanie w rękę i tak dalej, a teraz już nie, bo mają być traktowane na równi. I to wrzucane przez facetów, nie zatwardziałe feministki. Dla niektórych jak nie jesteś istotą ,,niższą", to już cię ,,przywileje" (bo tak to jest widziane) nie obowiązują.
Kompletne bzdury. "W czasach naszych dziadków" ludzie harowali od rana do wieczora, na polu i w mieście a kobiety nie mogły być "delikatne i niezdarne" bo w PRLu zajmowały się dziećmi, jeździły na traktorach a potem stały całą noc w kolejkach, żeby zdobyć mięso czy masło. Mężczyzna nie jest od tego, żeby usługiwać oderwanej od rzeczywistości kobiecie. Męskości mu nie ubędzie jak dziewczyna/żona zmieni żarówkę, pojedzie na przegląd samochodu czy wbije gwóźdź w ścianę. Tak samo kobiecie nie ubędzie kobiecości jak mężczyzna zmieni dziecku pieluchę czy zaprowadzi je do przedszkola. Nie ma czegoś takiego jak "kobieta MA BYĆ" albo "mężczyzna POWINIEN" - każdy ma prawo żyć jak mu się podoba i szukać takiego partnera, jaki mu odpowiada. Wielu mężczyzn woli kobiety, które potrafią pogadać o czymś poza kosmetykami i dziećmi a kobiety mężczyzn, którzy są zadbani i okrzesani, nawet jeśli jednocześnie noszą te nieszczęsne rurki.
Kobieta ma być... Facet powinien... A co mnie obchodzi, kim lub czym powinienem być i czym się kierować. Robię to, co uważam za słuszne, w granicach zdrowego rozsądku oraz powszechnie uznanej moralności. Nie mam zamiaru dopasowywać się do jakiegoś schematu, bo ktoś tak na demotach pisze. Nie jestem super silnym, odważnym facetem. Jestem raczej wrażliwą duszą romantyka i tak pozostanie. Także wychodzi na to, że zostałem cioto-pedałem w rurkach. W ogóle, co to za ocenianie kogoś, tylko po tym, jakie spodnie nosi?! To kretyńskie i powierzchowne.
W swoim krótkim życiu nie widziałem kobiety uganiającej się za mężczyznom i sytuacji, w której facet zignorowałby swoją adoratorkę. Zazwyczaj daje jasno do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Chyba że się bawi cudzymi uczuciami, ale to już zupełnie inna bajka.
Mężczyzna daje, a kobieta zwraca ze zdwojoną siłą. O to chodzi, a nie, że facet biega za kobietą, a ta leży i pachnie...
@Dankai ehh najlepsze jest to, że Ci co tak hejtują jakąś część ubrania później i tak noszą te rzeczy ^^ miej to gdzieś, tak jak ja mam. Chodzę w glanach, spodnie na dole schowane w bucie, by nie zamokły, wygodna góra, rękawiczki na dłoni, bo nie ma sensu marznąć na zimnie i tyle. I rób to co uważasz.
Ja potrafię użyczyć rękawiczek czy czapki jakieś dziewczynie, jak widzę na przystanku, że marznie i nie oczekuję od niej nic więcej dziękuję i chwili rozmowy :) a jakbyś często słyszał hejtowanie nawet takiego małego odruchu ludzkiego! Dlatego po tym przykładzie mówię: olej gadaninę innych i tyle :)
@anaktosiek
Zazwyczaj robię, co chcę i to, co uważam za słuszne, jednak zawsze z tyłu głowy jest głos, który mówi "a co ludzie powiedzą?". Staram się to ignorować i jak na razie bardzo dobrze mi idzie, bo coraz częściej mam przeświadczenie, że innych to nie powinno obchodzić, czym się obecnie zajmuję, albo jak spędzam swój czas.
Podziwiam, że potrafisz pożyczyć komuś czapkę czy rękawiczki. :) Naprawdę miłe z twojej strony. Ja niestety tak nie potrafię, za trudne dla mnie...
Dzięki za miłe słowa! Przydadzą się na pewno. :)
zapraszam na spacer - spadaj frajerze
prawię miłe słówka - jakże mi miło hihi, ale 0 odwzajemnienia
staram się pomóc - olewa
czekam na nią cały dzień - a bo wiesz....
Czekam na słowa czy dojechała,zdała, jak się czuje - 0 odzewu, na telefony nie odbiera
bądź wrażliwy - Co Cię to interesuje i tak nie powiem nic!
ułożę wiersz - nawet nie skomentuje
a spróbuj tylko nie odpisać, odmówić albo coś źle powiedzieć - wtedy człowiek dowiaduje się, jaki jest zły...
miej $, piękny wygląd - od razu zmiana o 180 stopni... bądź chamem, co nie patrzy na jej uczucia - 100% do zaangażowania.
i dziwicie się, że już się facetom odechciewa być miłym?
ale po co ja się produkuję i tak zostanę zminusowany. Hipokryzja i zakłamanie.
100% racji, ale tutaj zminusuja Cie idioci bo prawda boli. Każda laska prawie jest taka jak piszesz i stąd minusy, w odwecie. Bycie milym facetem nic nie znaczy dla kobiet, a wręcz odpycha. Bycie pewnym siebie dupkiem dziala ale tylko jak jestes mega przystojny albo bogaty, w innym razie tez wyjdziesz na jakiegos natreta i cwoka.
To dlatego że u mężczyzn tępi się agresię. Od najmłodszych lat. W szkole, to głównie wina koedukacji. Dziewczyny mężnieją, chłopaki niewieścieją. Z jakim przestajesz takim się stajesz (mówię o koedukacji).
To, że jestem dziewczyną, nie znaczy, iż nie mogę być odważna, opiekuńcza, zaradna życiowo czy temperamentna. Z twojej wypowiedzi wynika, że gardzisz współczesnymi mężczyznami, a równocześnie pragniesz, by kobiety na powrót zaczęły się zachowywać w stereotypowo niewieści sposób. Brak w tym jakiejkolwiek logiki. Skoro "ciotowatość" i pasożytnictwo tak cię brzydzi, powinny cię też obrzydzeniem napawać pokolenia kobiet, które chętnie robiły za obiekty seksualne :-)
Mozna podsumować demota tym jak teraz wyglądają imprezy w klubach. Dawniej jakaś remiza, alkohol, bili sie po mordach, ktoś tam się poznał i jakoś to wyglądało. Obecnie na imprezie chcąć poznać kogoś zastanawiasz się jak zagadać do kogoś nowego ale kiedy Ty tracisz czas to "dresy" wbijają i klepią tyłek kobiete. Albo dostaje w morde i idzie dalej albo własnie poderwał dziewczyne :) Wystarczy, że dziewczyna ma kilka/kilkanaście takich "poznań" i już wie, że faceci to świnie i wszyscy są tacy sami.
Tyle, że dziadek posag za te starania dostał..
Az mi sie przypomnial eksperyment z mysia utopia :)
https://youtu.be/5Oe6vUjL1DE
Ja mam "wyje*ane", bo żadna mnie nigdy nie chciała przez brzydki ryj. Po co mam się dalej starać skoro za każdym razem mnie czeka to samo?
Brakuje tu tylko napisu, że mężczyzna musi być przystojny, bo tylko takich szukacie.
Idź podziękuj feministkom!
I zanim ktoś się zająknie o tym, że feministki cokowiek dobrego w historii zdziałały, to z góry proszę i niemylenie feministek z sufrażystkami!
Kobieta oddaje ze zdwojoną siłą? Taaaaa
Dzięki, ale nie interesuje mnie bycie niezdarną. Niezdarny to może być źrebak po urodzeniu. Ktoś ma się mną opiekować? Opiekować to się należy dzieckiem, ja jestem dorosłą kobietą. O co chodzi z tą niedostępną? Że mam olewać ludzi, zamknąć się w domu i udawać, że nie istnieję? Wtedy jestem względnie niedostępna. Delikatna? Jak opatruję dziecku ranę, to jestem delikatna. Gdy prowadzę swój biznes, to jestem silna. A, bo ty zapewne uważasz, że kobiety nie powinny prowadzić biznesu. No cóż, w imię czyichś mrzonek nie zamierzam tego rzucać. Robię to, co lubię i za to mi płacą. Autorka demota pewnie jest z tych, które wymagają, aby utrzymywał ją mężczyzna. Ja wolę sama na siebie zarabiać. To, że jestem silna, odważna i niezależna nie oznacza, że się uganiam za facetami i przeklinam. Kobieto, siła i odwaga nie oznaczają przeklinania i biegania za facetami. Rozdziel te dwie rzeczy. To przykre, że siła i odwaga z tym ci się kojarzą. Dla mnie przeklinanie to po prostu oznaka chamstwa i prostactwa (a czasem po prostu słusznego wkurzenia :-)) A starać się o związek to powinny dwie osoby, a nie tylko facet. Wydaje mi się, że autorka demota jest zmęczoną życiem kobietą, która chciałaby wreszcie zrzucić odpowiedzialność za wszystko na kogoś innego - tu faceta. Albo małolatą, która nic o życiu nie wie. Myślisz, że związek z facetem nie wymaga siły? Czasem trzeba jej dużo, by mu w złości nie skrócić życia ;-) Związek to często dzieci. Myślisz, że nie wymagają one siły? Wymagają zarówno psychicznej, jak i fizycznej - dźwiganie dziecka czasem bywa ciężkie :-). Tak więc ty sobie rób, jak chcesz, czekaj na swojego księcia z bajki, który wszystko dla ciebie i za ciebie zrobi, który będzie za ciebie podejmował decyzje itp. Ale w swoim poczuciu wyższości nie narzucaj swojego światopoglądu innym. Jestem kobietą. Lubię sztuki walki, w szczególności kick boxing. Lubię być niezależna i prowadzę swój biznes. Tworzę. Pomagam innym. Interesuję się nauką (studiowałam fizykę), w szczególności robotyką, którą zajmę się za rok po ukończeniu pewnych projektów. Jestem bardzo wykształcona w kraju i zagranicą. I wiesz co? Nadal jestem kobietą. Mam dom pełen kwiatów, obrazów i poduszek. Lubię chodzić do muzeów i podziwiać sztukę (ale nie tę współczesną). A nawet mam długie do pasa włosy. Jedno nie wyklucza drugiego, choć może z powodu braku doświadczenia tobie wydają się te dwie sprawy nie do pogodzenia. Swoją drogą ja gdybym była facetem nie chciałabym nieporadnej ciamajdowatej mimozy, która nic nie umie, we wszystkim liczy na mnie i nie stanowi przez to wsparcia. Taka kobieta byłaby dla mnie niepełnowartościowym partnerem. Wolałabym równorzędną partnerkę. Inteligentną, zaradną, silną, a nie będącą kamieniem u szyi i zachowującą się, jak bluszcz. Dziewczyno, ja wiem, że czasem życie daje w kość i wszystkiego się odechciewa, ale to nie jest powód, aby zrzucać odpowiedzialność za wszystko na faceta. To też człowiek, a twoim zadaniem jest nie truć nikomu tyłka tylko wziąć się za siebie i iść do przodu, choćby nie wiem co. Tak, do tego potrzeba siły, a czasem też odwagi. Jak widać te cechy są potrzebne do normalnego życia. Ok, i tak za dużo naklikałam :-)