„Mój dziadek ma czapkę z każdej uczelni, na jakiej uczyli się jego wnukowie. Dzisiaj otrzymał jedną ode mnie.”
„Gołębie obsiadły wiadro tego konia, więc przewrócił je, by nakarmić wszystkie ptaki.”
„Jeżeli masz zły dzień, nie zapominaj o tym szczęśliwym psiaku, który myślał, że parada została zorganizowana na jego cześć.”
„Kiedy jest mi smutno, mój pies wychodzi na zewnątrz i przynosi mi różne prezenty. Dziś przyniósł szyszkę.”
„Do wozu telewizyjnego właśnie podszedł chłopiec, pytając, czy uwiecznimy jego uśmiech. Jasne, Cameron.”
„Nigdy z tego nie wyrosnę.”
„Czyjaś krowa właśnie do mnie podeszła i zasnęła na moich nogach. Teraz nie mogę się nawet ruszyć, bo ją obudzę.”
Mamy się śmiać z tych idiotycznych historyjek czy poziomu tłumaczenia?
graduated - obronić się
*przyklaskuję*
A kto ci każę żebyś czytał po Polsku, to raz.
Dwa, jest napisane "poprawią ci humor" a nie rozśmieszą.
Ten koń to raczej chciał przegonić gołębie machając głową ale przy okazji wywrócił wiadro.