Ach rozumiem, terra na półkę hejtu leci pizza? Ach ten prl normalnie idylla była. A puste półki zapewne zawierały niewidzialne itemy dla gildii obywateli, podczas gdy gildia komuchów pasła się o ironio dobrami zachodu.
Ja jem placki na blasze do dziś. Albo ze śmietaną i cukrem, albo masłem przekładane. Co prawda nie używa dziś pieca na węgiel, a piec gazowy i zamiast blachy żeliwnej mam patelnię teflonową. Ale efekt końcowy jest ten sam. Jem tak placki od blisko 30 lat. Prawie co tydzień. Na blasze był taki problem, ze nie można było kontrolować temperatury i placki się mogły przypalić. Na teflonie są mniej upalone i mniej walą po wątrobie. Ale jem też pomysł babci sprzed lat. Placek ziemniaczany pieczony. Do miski blaszanej nalewam oleju, czekam aż się podgrzeje w piekarniku przy 200 st., a potem nalewam masę i piekę przez godzinę. M.w. po 40-45 minutach obracam na drugą stronę. Potem jem popijając mlekiem nieprzegotowanym (nie może być z lodówki). Dla wielu by to był koniec wątroby, a ja żyję i bardzo lubię taki miks.
@dncx Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki to był tam taki Paweł i ja jechałem na rowerze i go spotkałem i ... potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody i po drodze do domu jeszcze ... już do domu pojechałem.
Moja babcia opowiadała jak jej babcia opowiadała jak z kolei jej babka opowiadała jak ... jej babka natomiast opowiadała jak jedli surowe mięso mamutów na którego jej mąż z kumplami polowali 2 dni i podobno też było lepsze niż pizza,
Mi się zdarza jeść placki z patelki i też są dobre.
Patelka? A cóż to za językowy potworek?
ciasto z którego robi się makaron domowy upieczony na piecu ... mmmhhhh - na pewno bym za to oddał pizzę :) nie ma nic lepszego
Na płycie elektrycznej lub spróbować na patelni ewentualnie w piekarniku rozgrzać specjalny kamień. Mozna kombinować też na ognisku
połóż se na tego placka przecier pomidorowy z oregano i ser i będziesz miał pizzę
Jej babcia jadła placki smażone na kamieniu, i też była zadowolona.
I dlatego mamy nie jest czegoś co nam smakuje bo ktoś wcześniej tego nie jadł i nazywa to zbędnymi rarytasami?
@minertroller Ta wypowiedź jest jak najbardziej zrozumiała.
Biorąc pod uwagę że najlepszą przyprawą jest głód to nic dziwnego. Ale to nie powód aby odmawiać sobie przyjemności.
Ach rozumiem, terra na półkę hejtu leci pizza? Ach ten prl normalnie idylla była. A puste półki zapewne zawierały niewidzialne itemy dla gildii obywateli, podczas gdy gildia komuchów pasła się o ironio dobrami zachodu.
Pizza to danie wloskich biedaków..
Babcia miała własne życie a do naszego niech się nie wtrąca.
Ja w latach 80' też jadłem placki, naleśniki..a wiecie dlaczego nie jadłem Pizzy ? bo nawet nie wiedziałem co to jest !!
Pozdrawiam :)
Ja jem placki na blasze do dziś. Albo ze śmietaną i cukrem, albo masłem przekładane. Co prawda nie używa dziś pieca na węgiel, a piec gazowy i zamiast blachy żeliwnej mam patelnię teflonową. Ale efekt końcowy jest ten sam. Jem tak placki od blisko 30 lat. Prawie co tydzień. Na blasze był taki problem, ze nie można było kontrolować temperatury i placki się mogły przypalić. Na teflonie są mniej upalone i mniej walą po wątrobie. Ale jem też pomysł babci sprzed lat. Placek ziemniaczany pieczony. Do miski blaszanej nalewam oleju, czekam aż się podgrzeje w piekarniku przy 200 st., a potem nalewam masę i piekę przez godzinę. M.w. po 40-45 minutach obracam na drugą stronę. Potem jem popijając mlekiem nieprzegotowanym (nie może być z lodówki). Dla wielu by to był koniec wątroby, a ja żyję i bardzo lubię taki miks.
@dncx Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki to był tam taki Paweł i ja jechałem na rowerze i go spotkałem i ... potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody i po drodze do domu jeszcze ... już do domu pojechałem.
Przepis zdaje się jest w opisie
kto komu zabroni, ale dlaczego cos co smakuje miljonom babci Nie ? Pewnie nie smakowała. Moja robiła nam w dziecinstwie i mówiła "piza"
z blachy były super : ) I dodać do tego odrobinę czosnku i niebo w gębie :)
Sama jestem juz babcią, a jak byłam mała, jadłam pizze.
A jak się złapało tężca to się umierało, a nie jakieś szczepionki.
Moja babcia opowiadała jak jej babcia opowiadała jak z kolei jej babka opowiadała jak ... jej babka natomiast opowiadała jak jedli surowe mięso mamutów na którego jej mąż z kumplami polowali 2 dni i podobno też było lepsze niż pizza,
SMAK DZIECIŃSTWA i to bo do zupy nic nie zostanie ,lata 70/78