och! Nie ma w Polsce żadnego neurochirurga! Więc na pewno Sasza nie zabierze nikomu pracy.
A Wszyscy Ukraińcy, to tylko tacy specjaliści, których nie ma wśród Polaków (także tych za granicami Polski).
Wyjaśnię ci coś. Zjawisko zabierania pracy przez obcokrajowców nie istnieje. Imigranci, którzy pracują na terenie Polski są dla nas bardzo korzystni. Pracując wytwarzają dobra, które każdy kupuje. Jeśli robi to taniej i lepiej niż przeciętny Polak, to automatycznie tańsze i lepsze produkty masz na półkach w sklepie. Oprócz tego, imigrant żyjący w Polsce jest konsumentem. Żyjąc w Polsce kupuje produkty takie jak na przykład jedzenie, narzędzia, kosmetyki, korzysta z usług fryzjera, taksówkarza, prawnika. Konsumując pozwala zarobić Polakom z innych branż, a do tego płaci w Polsce podatki. Jeśli założy w Polsce działalność gospodarczą to również bardzo dobrze. Może kogoś zatrudnić, zwiększa się konkurencyjność pomiędzy firmami w Polsce a konsekwencją tego stanu rzeczy są niższe ceny i lepsze produkty.
@Alarma Zobacz sobie statystykę ile pieniędzy zostawiają Ukraińcy w Polsce, a ile wywożą na Ukrainę. I wtedy wyciągnij wnioski, czy faktycznie jest to takie korzystne dla naszej gospodarki. O rynku pracy nie wspominając.
@grescio Znam parę osób, które pochodzą z Ukrainy i żadna czegoś takiego nie robi. Poproszę o źródło statystyki na którą się powołujesz. Nawet jeśli jakaś część tak robi, to z ich pracy wynikają inne korzyści, które również opisałem w poprzednim komentarzu. A argument o rynku pracy rozwiń, bo średnio rozumiem o co ci chodzi.
@kosma1 A ty potrafisz użyć argumentów, czy jedynie obrażać? Widzę, że merytoryczna rozmowa i kultura wypowiedzi to ostatnie czego mogę się po tobie spodziewać.
@grescio Chciałem sprawdzić co nazywasz źródłem. To co napisałeś to jest artykuł, nie źródło. Źródłem jest to badanie Narodowego Banku Polskiego: https://www.nbp.pl/aktualnosci/wiadomosci_2016/20161212_obywatele_ukrainy_pracujacy_w_polsce_%E2%80%93_raport_z_badania.pdf
Podany przez ciebie artykuł opiera się na tym badaniu. Jest ono w porządku, opiera się na akceptowanej przez naukę metodę badań i potwierdza postawioną przez ciebie tezę, więc w tym miejscu jestem zmuszony przyznać ci rację. Dalej natomiast będę się trzymał, że przyjechała ta osoba do Polski i pracując stworzyła bogactwo(którym jest towar bądź usługa). W drugiej części wypowiedzi próbujesz powiedzieć, że jest coś złego w tym, że ktoś wykonuje dobrze swoją robotę i próbuje optymalizować swoje wydatki. Rozumiem oburzenie obywateli w krajach zachodnich, gdzie imigranci na przykład z krajów islamskich żyją na koszt podatników, nie pracują, nie asymilują się. Zabieranie pracy w gospodarce nieregulowanej jest mitem, bo każdy pracując wytwarza jakieś dobro, z którego ktoś później korzysta. Praca jest zasobem i im jest jej więcej i im jest efektywniejsza tym lepiej dla konsumentów, bo objawia się spadkiem cen produktów i usług oraz wzrostem ich jakości.
@Alarma Heh, dobro wytwarza jego producent, a nie najemna siła robocza. Idąc Twoim tokiem myślenia jak ściągniemy 30 milionów Ukraińców, to będziemy najbogatsi w Europie :) Otóż nie, praca owszem jest zasobem, ale jej wielkość zależy od popytu na nią, a nie od ilości siły roboczej na rynku. Ukraińcy w Polsce i tak pracują głównie w zagranicznych firmach, co za tym idzie bogacą przedsiębiorców spoza Polski. Co do optymalizacji wydatków jest to korzystne, ale to co opisałem to patologia, a nie oszczędzanie. Korzyść z Ukraińców w Polsce czerpią tylko przedsiębiorcy, bo mają tańszych pracowników, ale to też jest tylko krótkowzroczna korzyść, bo Ukraińcy spowalniają polską gospodarkę (poprzez zaniżanie wynagrodzeń i transfer pieniędzy za granicę), co za tym idzie zyski na rynku polskim będą mniejsze.
@grescio Popyt ludzki jest nieograniczony, ograniczone są zasoby, które pomogłyby ten popyt mogłyby zaspokoić. Właściciel firmy korzysta z pracy pracownika do wytworzenia dobra. Przyczyniają się więc bezpośrednio do ich powstania. Nie wiem skąd ci się wzięło, że niska pensja imigrantów jest przyczyną spadku wzrostu gospodarczego, skoro o jego wzroście świadczą wytworzone dobra.
@ab_be do Ruskiego poszedłbym bez obawy ale do Ukraińskiego nie. Chodzi o poziom korupcji na uczelniach (i nie tylko), może to mit ale wstrząsa to co się o tym mówi.
@slagen A co różnica? W Rosji na uczelniach taka sama korupcja jak na Ukrainie, ale ci co chcą nauczyć się nauczą i raczej ci, którzy płacili za egzaminy na studiach do Polski nie przyjeżdżają.
@cvetelina nie wiem jak dziś ale wiem że ci którzy kończyli znane rosyjskie uczelnie medyczne byli bardzo dobrymi lekarzami. Tak było 20 lat temu ale nie wiem jak jest dziś.
@slagen W Rosji obecnie jak na Ukrainie - nie masz kasy to się uczysz i masz szansę zostać dobrym specjalistą masz kasę płacisz całe studia za egzaminy i dostajesz tytuł mając zerową wiedzę. Z tym, że większość z tych drugich raczej chce tytułu dla tytułu, nie podejmuje pracy i nie musi wyjeżdżać za chlebem. Na szczęście.
Co za durny demot. Rynek pracownika zaczyna się gdy bezrobocie spada poniżej 5% jest tak np w Niemczech. Wycie pracodawców wynika z tego ze nie mamy już patologicznie wysokiego bezrobocia i brakuje niewolników których można traktować jak śmieci. To że się Ukraińców masowo ściągą to objaw mętnych układów świata polityki i biznesu.
@slagen Wybór pracy należy do Ciebie. Polacy do cebulactwo, którzy chcą wynagrodzenie za swoją pracę większą niż jest warta ich praca. Ukraińcy nie mają z tym problemu, żeby dostawać tyle pieniędzy ile warta jest ich praca, dlatego właśnie zawody nie wymagające wykształcenia przejmują imigranci.
@Adraxer Tak się tylko składa że ci imigranci pochodzą z krajów biedniejszych wiec nie patrzą na to że za tyle w Polsce nie przeżyje. Tylko "mam 2 razy tyle co na Ukrainie". I nie pieprz tyle o cebulactwie bo może pracodawcy to cebula która chce zapłacić im mniej niż jest warty ich czas ?
Z punktu widzenia ekonomii praca jest zwykłym zasobem, jak węgiel, aluminium, ropa. Nawet jakby imigrant wszystkie swoje pieniądze wywoził do kraju pochodzenia to i tak dla Polski to jest korzystne, bo zostawia wykonaną pracę. Jedyny problem to tak jak trefny węgiel będzie za bardzo kopcić tak trefny imigrant będzie rozrabiał, dlatego powinno się uważać kogo się wpuszcza.
Zabierają pracę jedynie osobom które można łatwo zastąpić. Np przytoczę taki przykład z poszukiwania pracy wakacyjnej. Byłam jedyną polką na 12 kobiet na rozmowie kwalifikacyjnej. Reszta narodowości ukraińskiej. Często mają dużo mniejsze wymagania finansowe (które dla polaka są nie do przyjęcia), dlatego wolą je.
Jesteśmy na prawdę durnym narodem. Nie mamy praktycznie własnej gospodarki, bo ją zniszczyliśmy (np.mimo tego że Niemcy mają wyższą płacę minimalną, bardziej opłacało się przywieść cukier od nich niż produkować w kraju), i tak praktycznie z każdą dziedziną od handlu zaczynając a na przemyśle ciężkim kończąc. Bez praktycznie żadnych oporów dajemy sobie podwyższać podatki, oraz wprowadzać najróżniejsze systemy czy programy kosztujące masę pieniędzy. I po tym wszystkim liczymy że w tym kraju będzie dobrze? Często się słyszy o nowoczesnych wynalazkach polskich naukowców, ale nie są one rozwijane w kraju, bo nikt w to nie inwestuje. Jeśli chcemy godnych miejsc pracy musimy zadbać o rozwój naszych POLSKICH firm na skalę światową.
Polska w stosunku do krajów zachodnich jest w bardzo niekorzystnej sytuacji jeśli chodzi o imigrantów. Przykładowo Niemcy ściągają do siebie najlepszych fachowców z krajów biedniejszych, którzy pracują w ich firmach, oraz pracowników fizycznych do ciemnej roboty. Wszystkie stanowiska kierownicze i dyrektorskie sprawują Niemcy. W Polsce ściąga się Ukraińców do pracy fizycznej oraz ludzi z zachodu na stanowiska dyrektorskie. A dzieje się tak dlatego, że wyprzedaliśmy prawie wszystko zachodowi, a zachód nie jest głupi i obsadza wysokie stanowiska swoimi ludźmi.
Mam na roku 3 Ukrainki - bardzo miłe dziewczyny ale poziom nauczania na Ukrainie jest tak niski, że zawodówka Seby jest więcej warta, niż ich szkoły wyższe (dziewczyny mówiły że maturę rozszerzoną z chemii można napisać na 90% nie znając ukraińskiego)
wątpie aby seba z dyplomem jakiejkolwiek zawodówki miał problemy ze znalezieniem niezle płatnej pracy, lipne to są dyplomy politologi teatrologi czy innego gówna...
Sebixy nie lubią Ukraińców przez historie między innymi. A ja lubie Sebixów za ten wg wielu brak logiki. Seba ma rodziców i dziadków Polaków walczyli okraj, płacili podatki i Seba ma prawo miec robote w POlsce. On wie co robili Ukraińcy i ma w d*ie wasza ekonomiczno-logiczna gadke. I ja go popieram, nie wszystko to tylko liczby i suche prawo wolnego rynku. To jedna z grup społecznych która jeszcze dba o ten kraj jako narów, nie tylko o wyniki PKB. Seba ma gdzieś, ze jestes jeden z drugim po polibudzie i że was Ukrainiec nie zastąpi. On wie, ze jego matka/ojciec/sąsiad mimo, że wg jest podludziem ma tylko zawodówke a czasem podstawówke jest dobrym, pracowitym człowiekiem i dla Seby jest chore by 50 letniego człowieka zwolnili z pracy bo tańszy będzi ukrainiec. Dlatego tez wiele kobiet kocha Sebixów, za ten brak ekonomicznej poprawności wolnorynkowej. Nie będe przypominac, ze Ukraina nie jest w Uni, bo nie tylko o to chodzi. W ogóle mimo tych wybryków Sebixy moim zdaniem to jednak osoby z uczcuiami. Sama nie jestem dziewczyna żadnego Sebixa, ale sa mi blizsi niz tacy bez emocjonalni, kapitalistyczni inzynierkowie z politechniki dl aktórych człowiek jest nikim bo nie ma super kwalifikacji. Nie uważam by neurochirurg byl kims lepszym od faceta po zawodówce.
och! Nie ma w Polsce żadnego neurochirurga! Więc na pewno Sasza nie zabierze nikomu pracy.
A Wszyscy Ukraińcy, to tylko tacy specjaliści, których nie ma wśród Polaków (także tych za granicami Polski).
Jakbyś nie wiedział to cię informuje, że u nas lekarzy jest deficyt.
Wyjaśnię ci coś. Zjawisko zabierania pracy przez obcokrajowców nie istnieje. Imigranci, którzy pracują na terenie Polski są dla nas bardzo korzystni. Pracując wytwarzają dobra, które każdy kupuje. Jeśli robi to taniej i lepiej niż przeciętny Polak, to automatycznie tańsze i lepsze produkty masz na półkach w sklepie. Oprócz tego, imigrant żyjący w Polsce jest konsumentem. Żyjąc w Polsce kupuje produkty takie jak na przykład jedzenie, narzędzia, kosmetyki, korzysta z usług fryzjera, taksówkarza, prawnika. Konsumując pozwala zarobić Polakom z innych branż, a do tego płaci w Polsce podatki. Jeśli założy w Polsce działalność gospodarczą to również bardzo dobrze. Może kogoś zatrudnić, zwiększa się konkurencyjność pomiędzy firmami w Polsce a konsekwencją tego stanu rzeczy są niższe ceny i lepsze produkty.
@Alarma Zobacz sobie statystykę ile pieniędzy zostawiają Ukraińcy w Polsce, a ile wywożą na Ukrainę. I wtedy wyciągnij wnioski, czy faktycznie jest to takie korzystne dla naszej gospodarki. O rynku pracy nie wspominając.
@grescio Znam parę osób, które pochodzą z Ukrainy i żadna czegoś takiego nie robi. Poproszę o źródło statystyki na którą się powołujesz. Nawet jeśli jakaś część tak robi, to z ich pracy wynikają inne korzyści, które również opisałem w poprzednim komentarzu. A argument o rynku pracy rozwiń, bo średnio rozumiem o co ci chodzi.
@Alarma Nie chce się poszukać? :) Proszę bardzo: http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ukraincy-zarabiaja-w-polsce-srednio-2100-zlotych-pieniadze-wysylaja-na-ukraine-nawet-5-miliardow-rocznie Widzisz ja pracuję z wieloma Ukrami i oni wszyscy wysyłają do siebie tyle kasy ile mogą. O rynku pracy? Niszczą go. Chociażby tym, że mieszkają po 8-10 na "kwatirze" koszt wynajmu wyjdzie im 200zł na łepka. Godzą się na pracę za minimalną stawkę, więc pracodawcy zamieniają nimi Polaków. Tym sposobem płace w Polsce nigdy nie wzrosną.
@kosma1 A ty potrafisz użyć argumentów, czy jedynie obrażać? Widzę, że merytoryczna rozmowa i kultura wypowiedzi to ostatnie czego mogę się po tobie spodziewać.
@grescio Chciałem sprawdzić co nazywasz źródłem. To co napisałeś to jest artykuł, nie źródło. Źródłem jest to badanie Narodowego Banku Polskiego: https://www.nbp.pl/aktualnosci/wiadomosci_2016/20161212_obywatele_ukrainy_pracujacy_w_polsce_%E2%80%93_raport_z_badania.pdf
Podany przez ciebie artykuł opiera się na tym badaniu. Jest ono w porządku, opiera się na akceptowanej przez naukę metodę badań i potwierdza postawioną przez ciebie tezę, więc w tym miejscu jestem zmuszony przyznać ci rację. Dalej natomiast będę się trzymał, że przyjechała ta osoba do Polski i pracując stworzyła bogactwo(którym jest towar bądź usługa). W drugiej części wypowiedzi próbujesz powiedzieć, że jest coś złego w tym, że ktoś wykonuje dobrze swoją robotę i próbuje optymalizować swoje wydatki. Rozumiem oburzenie obywateli w krajach zachodnich, gdzie imigranci na przykład z krajów islamskich żyją na koszt podatników, nie pracują, nie asymilują się. Zabieranie pracy w gospodarce nieregulowanej jest mitem, bo każdy pracując wytwarza jakieś dobro, z którego ktoś później korzysta. Praca jest zasobem i im jest jej więcej i im jest efektywniejsza tym lepiej dla konsumentów, bo objawia się spadkiem cen produktów i usług oraz wzrostem ich jakości.
@Alarma Heh, dobro wytwarza jego producent, a nie najemna siła robocza. Idąc Twoim tokiem myślenia jak ściągniemy 30 milionów Ukraińców, to będziemy najbogatsi w Europie :) Otóż nie, praca owszem jest zasobem, ale jej wielkość zależy od popytu na nią, a nie od ilości siły roboczej na rynku. Ukraińcy w Polsce i tak pracują głównie w zagranicznych firmach, co za tym idzie bogacą przedsiębiorców spoza Polski. Co do optymalizacji wydatków jest to korzystne, ale to co opisałem to patologia, a nie oszczędzanie. Korzyść z Ukraińców w Polsce czerpią tylko przedsiębiorcy, bo mają tańszych pracowników, ale to też jest tylko krótkowzroczna korzyść, bo Ukraińcy spowalniają polską gospodarkę (poprzez zaniżanie wynagrodzeń i transfer pieniędzy za granicę), co za tym idzie zyski na rynku polskim będą mniejsze.
@grescio Popyt ludzki jest nieograniczony, ograniczone są zasoby, które pomogłyby ten popyt mogłyby zaspokoić. Właściciel firmy korzysta z pracy pracownika do wytworzenia dobra. Przyczyniają się więc bezpośrednio do ich powstania. Nie wiem skąd ci się wzięło, że niska pensja imigrantów jest przyczyną spadku wzrostu gospodarczego, skoro o jego wzroście świadczą wytworzone dobra.
Jestem ratownikiem medycznym w Krakowie... Zadnego doktora ukrainca jeszcze nie spotkalem :O
@ab_be do Ruskiego poszedłbym bez obawy ale do Ukraińskiego nie. Chodzi o poziom korupcji na uczelniach (i nie tylko), może to mit ale wstrząsa to co się o tym mówi.
@slagen A co różnica? W Rosji na uczelniach taka sama korupcja jak na Ukrainie, ale ci co chcą nauczyć się nauczą i raczej ci, którzy płacili za egzaminy na studiach do Polski nie przyjeżdżają.
@cvetelina nie wiem jak dziś ale wiem że ci którzy kończyli znane rosyjskie uczelnie medyczne byli bardzo dobrymi lekarzami. Tak było 20 lat temu ale nie wiem jak jest dziś.
@slagen W Rosji obecnie jak na Ukrainie - nie masz kasy to się uczysz i masz szansę zostać dobrym specjalistą masz kasę płacisz całe studia za egzaminy i dostajesz tytuł mając zerową wiedzę. Z tym, że większość z tych drugich raczej chce tytułu dla tytułu, nie podejmuje pracy i nie musi wyjeżdżać za chlebem. Na szczęście.
Co za durny demot. Rynek pracownika zaczyna się gdy bezrobocie spada poniżej 5% jest tak np w Niemczech. Wycie pracodawców wynika z tego ze nie mamy już patologicznie wysokiego bezrobocia i brakuje niewolników których można traktować jak śmieci. To że się Ukraińców masowo ściągą to objaw mętnych układów świata polityki i biznesu.
@slagen Wybór pracy należy do Ciebie. Polacy do cebulactwo, którzy chcą wynagrodzenie za swoją pracę większą niż jest warta ich praca. Ukraińcy nie mają z tym problemu, żeby dostawać tyle pieniędzy ile warta jest ich praca, dlatego właśnie zawody nie wymagające wykształcenia przejmują imigranci.
@Adraxer Tak się tylko składa że ci imigranci pochodzą z krajów biedniejszych wiec nie patrzą na to że za tyle w Polsce nie przeżyje. Tylko "mam 2 razy tyle co na Ukrainie". I nie pieprz tyle o cebulactwie bo może pracodawcy to cebula która chce zapłacić im mniej niż jest warty ich czas ?
Sasza to imię męskie!
@sfzgkkp
nie tylko, Sasza to zdrobnienie od Aleksander ale też Aleksandra.
no no, tam są studia tak samo wiarygodne jak prawo jazdy xd
NA UKRAINIE JEST NIŻSZE BEZROBOCIE NIŻ W POLSCE
Ona zabiera prace polskiemu neurochirurgowi.
Skoro Sasza ma dyplom neurochirurga to co robi w spożywczaku na kasie ????
Sasza to też zdrobnienie od imienia Aleksander, więc zawsze oznacza kobietę :v
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2017 o 13:03
Z punktu widzenia ekonomii praca jest zwykłym zasobem, jak węgiel, aluminium, ropa. Nawet jakby imigrant wszystkie swoje pieniądze wywoził do kraju pochodzenia to i tak dla Polski to jest korzystne, bo zostawia wykonaną pracę. Jedyny problem to tak jak trefny węgiel będzie za bardzo kopcić tak trefny imigrant będzie rozrabiał, dlatego powinno się uważać kogo się wpuszcza.
Zabierają pracę jedynie osobom które można łatwo zastąpić. Np przytoczę taki przykład z poszukiwania pracy wakacyjnej. Byłam jedyną polką na 12 kobiet na rozmowie kwalifikacyjnej. Reszta narodowości ukraińskiej. Często mają dużo mniejsze wymagania finansowe (które dla polaka są nie do przyjęcia), dlatego wolą je.
Sami neurochirurdzy i profesorofie przyjeżdżają.
Jesteśmy na prawdę durnym narodem. Nie mamy praktycznie własnej gospodarki, bo ją zniszczyliśmy (np.mimo tego że Niemcy mają wyższą płacę minimalną, bardziej opłacało się przywieść cukier od nich niż produkować w kraju), i tak praktycznie z każdą dziedziną od handlu zaczynając a na przemyśle ciężkim kończąc. Bez praktycznie żadnych oporów dajemy sobie podwyższać podatki, oraz wprowadzać najróżniejsze systemy czy programy kosztujące masę pieniędzy. I po tym wszystkim liczymy że w tym kraju będzie dobrze? Często się słyszy o nowoczesnych wynalazkach polskich naukowców, ale nie są one rozwijane w kraju, bo nikt w to nie inwestuje. Jeśli chcemy godnych miejsc pracy musimy zadbać o rozwój naszych POLSKICH firm na skalę światową.
Polska w stosunku do krajów zachodnich jest w bardzo niekorzystnej sytuacji jeśli chodzi o imigrantów. Przykładowo Niemcy ściągają do siebie najlepszych fachowców z krajów biedniejszych, którzy pracują w ich firmach, oraz pracowników fizycznych do ciemnej roboty. Wszystkie stanowiska kierownicze i dyrektorskie sprawują Niemcy. W Polsce ściąga się Ukraińców do pracy fizycznej oraz ludzi z zachodu na stanowiska dyrektorskie. A dzieje się tak dlatego, że wyprzedaliśmy prawie wszystko zachodowi, a zachód nie jest głupi i obsadza wysokie stanowiska swoimi ludźmi.
Mam na roku 3 Ukrainki - bardzo miłe dziewczyny ale poziom nauczania na Ukrainie jest tak niski, że zawodówka Seby jest więcej warta, niż ich szkoły wyższe (dziewczyny mówiły że maturę rozszerzoną z chemii można napisać na 90% nie znając ukraińskiego)
Sasza to jest męskie imię Sebku.
Sasza - ona nie zabiera pracy, bo to imię męskie.
wątpie aby seba z dyplomem jakiejkolwiek zawodówki miał problemy ze znalezieniem niezle płatnej pracy, lipne to są dyplomy politologi teatrologi czy innego gówna...
Sebixy nie lubią Ukraińców przez historie między innymi. A ja lubie Sebixów za ten wg wielu brak logiki. Seba ma rodziców i dziadków Polaków walczyli okraj, płacili podatki i Seba ma prawo miec robote w POlsce. On wie co robili Ukraińcy i ma w d*ie wasza ekonomiczno-logiczna gadke. I ja go popieram, nie wszystko to tylko liczby i suche prawo wolnego rynku. To jedna z grup społecznych która jeszcze dba o ten kraj jako narów, nie tylko o wyniki PKB. Seba ma gdzieś, ze jestes jeden z drugim po polibudzie i że was Ukrainiec nie zastąpi. On wie, ze jego matka/ojciec/sąsiad mimo, że wg jest podludziem ma tylko zawodówke a czasem podstawówke jest dobrym, pracowitym człowiekiem i dla Seby jest chore by 50 letniego człowieka zwolnili z pracy bo tańszy będzi ukrainiec. Dlatego tez wiele kobiet kocha Sebixów, za ten brak ekonomicznej poprawności wolnorynkowej. Nie będe przypominac, ze Ukraina nie jest w Uni, bo nie tylko o to chodzi. W ogóle mimo tych wybryków Sebixy moim zdaniem to jednak osoby z uczcuiami. Sama nie jestem dziewczyna żadnego Sebixa, ale sa mi blizsi niz tacy bez emocjonalni, kapitalistyczni inzynierkowie z politechniki dl aktórych człowiek jest nikim bo nie ma super kwalifikacji. Nie uważam by neurochirurg byl kims lepszym od faceta po zawodówce.
dyplom pewnie sfałszowany