Ja tylko dwa domy spotkałem, gdzie ta paproć jest. Dla mnie to nie jest symbol polskości, a biurokracji, bo nie znam biura ni urzędu, gdzie z 7 takich nie stoi.
Ostatni raz taka paprotkę widziałem u babci 15 lat temu. Kiedyś faktycznie w prawie każdym domu była , co lepsi mieli jeszcze fikusa. Ale teraz to już chyba rzadkość.
Chyba nie spotkałem się jeszcze nigdy z domem gdzie nie było paproci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2017 o 14:23
Ja tylko dwa domy spotkałem, gdzie ta paproć jest. Dla mnie to nie jest symbol polskości, a biurokracji, bo nie znam biura ni urzędu, gdzie z 7 takich nie stoi.
Ostatni raz taka paprotkę widziałem u babci 15 lat temu. Kiedyś faktycznie w prawie każdym domu była , co lepsi mieli jeszcze fikusa. Ale teraz to już chyba rzadkość.
A co wam w paprotkach przeszkadza?
Jeśli symbol polskości to już od razu zły?
własciwie to symbol Nowej Zelandii...