@Gambini , świat nie jest taki, jak go postrzegają postmoderniści; każdy jest w stanie określić, czy jest normalny, czy nie, ponieważ "standardy" normalności są jasne i wynikające z rozwoju cywilizacyjnego mającego miejsce od wieków, a w pewnych aspektach nawet tysiącleci. To postmodernistom się wydaje, że nie ma czegoś takiego, jak normalność lub jej brak (wszystko jest względne i nic nie jest absolutne), więc ocenianie ludzi/zjawisk/zachowań w tej kategorii jest czymś złym.
@Arbor Norma to coś sztucznego, niekiedy potrzebnego, ale raczej sztucznego. Normalne jest to co robi większość społeczeństwa i tak można zauważyć, że w sfrustrowanym społeczeństwie, gdzie ludzie idą z nosem wbitym w chodnik, ze smutkiem i depresją w oczach, dostrzegą w osobie uśmiechniętej, radosnej, która skacze ponad kałużami osobę odstającą od normy, nienormalną, tudzież wariata, czy osobę chorą psychicznie. Im te zachowania będą skrajniejsze, czyli odbiegające od normy, tym pewniejsze może być, że taka osoba wyląduje w psychiatryku. (Oczywiście, "trochę" przejaskrawiam.)
@Pergamin , normalność jest czymś naturalnym. Normalność wynika z pewnych aksjomatów i porządku spontanicznego, który to wynika z rozwoju cywilizacyjnego i stosunku do prawdy (w myśl filozofii greckiej). Gdyby przyjąć uproszczone założenie, że normalność, to tendencja większości społeczeństwa w czymś/do czegoś, to popadlibyśmy w pewne antropologiczne absurdy. Przykładem może być np. stosunek społeczeństwa do posiadania broni, czy odwrócenie się modelu prawnego z rzymskiego na postmodernistyczny. Nawet w psychologii (jednej z najbardziej zlewaczałych dziedzin nauki) mamy wyznaczniki normy psychologicznej i normy zachowań. Mamy biologiczną normę w postaci np. homeostazy. Normalność, to pewien porządek społeczno-kulturowy, który wynika z historii, tradycji i etyki. Nie ma w nim sztuczności, ponieważ nikt nie wziął sobie do ręki karki i pisadła, i nie spisał tego, co jest normalnością, a co nią nie jest. Wręcz przeciwnie- to właśnie odwrócenie się od tego założenia jest z natury rzeczy nienormalne, ponieważ ludzie na poziomie świadomym, celowym i sprzecznym z porządkiem cywilizacyjnym chcą obalić pojmowanie prawdy.
@Arbor "Normalność wynika z pewnych aksjomatów i porządku spontanicznego, który to wynika z rozwoju cywilizacyjnego i stosunku do prawdy (w myśl filozofii greckiej)." norma zależy od cywilizacji, jednakże odnosisz się jedynie do swojej własnej. A jak wiemy, istnieje ich kilka i to, co jest normalne dla Ciebie, nie będzie normalne dla muzułmanina z Arabii Saudyjskiej ani przeciętnego obywatela Japonii. Dlatego też norma jest względna pod względem społeczno-kulturowym.
@DracarysDragon , owszem, dlatego innym cywilizacjom nie narzucam swojej. Jednak w obrębie swojej działam zgodnie z nią i uważam ją za najlepszą i najbliższą prawdy. No i prawda jest absolutna- nie zmienia się w zależności od kontekstu. Coś, co dla mnie jest nienormalne może być normalne dla Chińczyka- i to akceptuję- co jednak nie oznacza, iż uważam, że jego mechanizm cywilizacyjny/kulturowy jest równorzędny z moim.
A teraz dodajmy informację, że jest to furgonetka wioząca islamskich "uchodźców" przez przejście graniczne. PSTYK - i od razu ocena zdarzenia się zmienia.
"chcącemu nie dzieje się krzywda"
Wydaje się to właściwie jeśli to akurat my uważamy się za normalnego. Niestety każdy ma się za takiego.
@Gambini , świat nie jest taki, jak go postrzegają postmoderniści; każdy jest w stanie określić, czy jest normalny, czy nie, ponieważ "standardy" normalności są jasne i wynikające z rozwoju cywilizacyjnego mającego miejsce od wieków, a w pewnych aspektach nawet tysiącleci. To postmodernistom się wydaje, że nie ma czegoś takiego, jak normalność lub jej brak (wszystko jest względne i nic nie jest absolutne), więc ocenianie ludzi/zjawisk/zachowań w tej kategorii jest czymś złym.
@Arbor Norma to coś sztucznego, niekiedy potrzebnego, ale raczej sztucznego. Normalne jest to co robi większość społeczeństwa i tak można zauważyć, że w sfrustrowanym społeczeństwie, gdzie ludzie idą z nosem wbitym w chodnik, ze smutkiem i depresją w oczach, dostrzegą w osobie uśmiechniętej, radosnej, która skacze ponad kałużami osobę odstającą od normy, nienormalną, tudzież wariata, czy osobę chorą psychicznie. Im te zachowania będą skrajniejsze, czyli odbiegające od normy, tym pewniejsze może być, że taka osoba wyląduje w psychiatryku. (Oczywiście, "trochę" przejaskrawiam.)
@Pergamin , normalność jest czymś naturalnym. Normalność wynika z pewnych aksjomatów i porządku spontanicznego, który to wynika z rozwoju cywilizacyjnego i stosunku do prawdy (w myśl filozofii greckiej). Gdyby przyjąć uproszczone założenie, że normalność, to tendencja większości społeczeństwa w czymś/do czegoś, to popadlibyśmy w pewne antropologiczne absurdy. Przykładem może być np. stosunek społeczeństwa do posiadania broni, czy odwrócenie się modelu prawnego z rzymskiego na postmodernistyczny. Nawet w psychologii (jednej z najbardziej zlewaczałych dziedzin nauki) mamy wyznaczniki normy psychologicznej i normy zachowań. Mamy biologiczną normę w postaci np. homeostazy. Normalność, to pewien porządek społeczno-kulturowy, który wynika z historii, tradycji i etyki. Nie ma w nim sztuczności, ponieważ nikt nie wziął sobie do ręki karki i pisadła, i nie spisał tego, co jest normalnością, a co nią nie jest. Wręcz przeciwnie- to właśnie odwrócenie się od tego założenia jest z natury rzeczy nienormalne, ponieważ ludzie na poziomie świadomym, celowym i sprzecznym z porządkiem cywilizacyjnym chcą obalić pojmowanie prawdy.
@Arbor "Normalność wynika z pewnych aksjomatów i porządku spontanicznego, który to wynika z rozwoju cywilizacyjnego i stosunku do prawdy (w myśl filozofii greckiej)." norma zależy od cywilizacji, jednakże odnosisz się jedynie do swojej własnej. A jak wiemy, istnieje ich kilka i to, co jest normalne dla Ciebie, nie będzie normalne dla muzułmanina z Arabii Saudyjskiej ani przeciętnego obywatela Japonii. Dlatego też norma jest względna pod względem społeczno-kulturowym.
@DracarysDragon , owszem, dlatego innym cywilizacjom nie narzucam swojej. Jednak w obrębie swojej działam zgodnie z nią i uważam ją za najlepszą i najbliższą prawdy. No i prawda jest absolutna- nie zmienia się w zależności od kontekstu. Coś, co dla mnie jest nienormalne może być normalne dla Chińczyka- i to akceptuję- co jednak nie oznacza, iż uważam, że jego mechanizm cywilizacyjny/kulturowy jest równorzędny z moim.
Poprawiło mi to humor. :)
idiotów chroni prawo, nawet jak są sami sobie winni
A teraz dodajmy informację, że jest to furgonetka wioząca islamskich "uchodźców" przez przejście graniczne. PSTYK - i od razu ocena zdarzenia się zmienia.