Demot dobry. Sam mam psa ze schroniska i nadal uważam, że było to najlepsze wyjście. Gorzej, jak ktoś oddaje psa do schroniska, nie podejmując wcześniej prób znalezienia mu nowego właściciela, choćby poprzez portal "OLX", czy wiele innych. Mój dobry kolega kiedyś miał problemy i nie mógł zatrzymać psa, więc powystawiałem kilkadziesiąt ogłoszeń i mimo że minął rok, to wciąż czasami się pojawiają telefony, a ja nie mogę znaleźć wszystkich ogłoszeń, by je już usunąć.
Z psem ze schroniska jest jak z dzieckiem z domu dziecka. Czasem trafi się piękna historia jak ta, mojego przedmówcy buster25, jednak nie wolno zapominać, że często te zwierzęta przeszły ogromną traumę (czy to u poprzednich właścicieli czy w samym schronisku). Trzeba być odpowiedzialnym, wzięcie psa ze schroniska to nie może być decyzja spontaniczna. Najlepiej kilka razy takie zwierzę odwiedzić, zabrać na spacer, poznać ze wszystkimi członkami rodziny i sprawdzić jak się zachowuje w różnych sytuacjach. Agresja może wyjść dopiero po pewnym czasie. Zwierzęta też mają psychikę, którą można zepsuć.
Taa. Moja siostra wzięła psa ze schroniska. to co przeżyła potem, to jednak wielka ucieczka. Pies regularnie co kilka dni ucieka z domu. Trzeba go szukać. Niestety w schronisku znalazł się z tego właśnie powodu. Potem miał jeszcze kilku właścicieli. I nikt go nie był w stanie utrzymać. A dziękuję ganiać za psem po okolicy w zimie o 20 na mrozie. I nie pomaga nic. Nawet łańcuch jest w stanie ściągnąć. Płot ugryźć, przeciskając się przez szczelinę w płocie, nawet za cenę wyrwania futra i rozerwania sobie skóry (ma takie blizny na sobie).
Znajomi wzięli psa ze schroniska to ciągle uciekał z domu
Weź ze schroniska kurde
A nikt nie mówi że trzeba zaraz psa wykastrować a niech ci gdzieś ucieknie to kary płacisz takie że idzie się pochlastać
Znajomym właśnie uciekał i raz uciekł i poszedł w piz du
A miał swoja budę, podwórko ogrodzone a nawet czasem jak zimno było to do domu brali to nie wziął i uciekł
"Psy są dobre", "Psy są kochane", "weź psa ze schroniska"... etc.
Skoro tak mnie do tego namawiasz, to może dasz mi też kase na karme, weterynarza i mieszkanie, w którym się z tym psem wzajemnie nie zadepczemy?
Demot dobry. Sam mam psa ze schroniska i nadal uważam, że było to najlepsze wyjście. Gorzej, jak ktoś oddaje psa do schroniska, nie podejmując wcześniej prób znalezienia mu nowego właściciela, choćby poprzez portal "OLX", czy wiele innych. Mój dobry kolega kiedyś miał problemy i nie mógł zatrzymać psa, więc powystawiałem kilkadziesiąt ogłoszeń i mimo że minął rok, to wciąż czasami się pojawiają telefony, a ja nie mogę znaleźć wszystkich ogłoszeń, by je już usunąć.
Z psem ze schroniska jest jak z dzieckiem z domu dziecka. Czasem trafi się piękna historia jak ta, mojego przedmówcy buster25, jednak nie wolno zapominać, że często te zwierzęta przeszły ogromną traumę (czy to u poprzednich właścicieli czy w samym schronisku). Trzeba być odpowiedzialnym, wzięcie psa ze schroniska to nie może być decyzja spontaniczna. Najlepiej kilka razy takie zwierzę odwiedzić, zabrać na spacer, poznać ze wszystkimi członkami rodziny i sprawdzić jak się zachowuje w różnych sytuacjach. Agresja może wyjść dopiero po pewnym czasie. Zwierzęta też mają psychikę, którą można zepsuć.
Taa. Moja siostra wzięła psa ze schroniska. to co przeżyła potem, to jednak wielka ucieczka. Pies regularnie co kilka dni ucieka z domu. Trzeba go szukać. Niestety w schronisku znalazł się z tego właśnie powodu. Potem miał jeszcze kilku właścicieli. I nikt go nie był w stanie utrzymać. A dziękuję ganiać za psem po okolicy w zimie o 20 na mrozie. I nie pomaga nic. Nawet łańcuch jest w stanie ściągnąć. Płot ugryźć, przeciskając się przez szczelinę w płocie, nawet za cenę wyrwania futra i rozerwania sobie skóry (ma takie blizny na sobie).
Dopóki Cię nie wkurzy i mu nie je*niesz.
Pies tu wygląda jakby z tęsknotą patrzył na oddalające się schronisko.
Znajomi wzięli psa ze schroniska to ciągle uciekał z domu
Weź ze schroniska kurde
A nikt nie mówi że trzeba zaraz psa wykastrować a niech ci gdzieś ucieknie to kary płacisz takie że idzie się pochlastać
Znajomym właśnie uciekał i raz uciekł i poszedł w piz du
A miał swoja budę, podwórko ogrodzone a nawet czasem jak zimno było to do domu brali to nie wziął i uciekł
byłem na filmie ze screena fajny polecamy
"byłem sobie pies" tytuł
"Psy są dobre", "Psy są kochane", "weź psa ze schroniska"... etc.
Skoro tak mnie do tego namawiasz, to może dasz mi też kase na karme, weterynarza i mieszkanie, w którym się z tym psem wzajemnie nie zadepczemy?