Niektórzy przychodzą na zakupy z własnymi siatkami, albo z plecakiem. Jeśli mam przy sobie siatkę to po mi kolejna. Poza tym odpowiedzenie tak/nie na proste pytanie jest dla mnie mniejszym kosztem niż 25 groszy.
Pomijając już nawet to, że ktoś może mieć swoją reklamówkę, to wyobraźcie sobie to oburzenie klientów jakby zobaczyli na paragonie nabitą kwotę za reklamówkę, której przecież samej nie wzięli.
W 3 komentarzach obaliliście demota całkowicie, mimo to ludzie są takimi debilami że ma o nadal 60% poparcia. Jak ten kraj ma być normalny skoro lud który wybiera władze jest ciemny
W Lidlu czy biedronce się płaci za reklamówkę. No chyba że ja czegoś nie wiem. Ale tak. Po co mi reklamówka? Zawsze mam swoją torbę a także część zakupow chowam pod wózek spacerowy
Mało kiedy biorę reklamówki, zwykle wolę pudełka kartonowe, które są wystawiane przy kasach bo są wygodniejsze... tylko ostatnio w jednej angielskiej sieci, do której mam po prostu najbliżej, nie wystawiają ich...
A ja przeważnie zawsze wszystko do bagażnika w wózku. Siatki nie są mi potrzebne. poza tym, jak coś kosztuje, to kasjerka musi zapytać czy chcesz, zanim Ci sprzeda.
równie dobrze możesz mieć swoją reklamówkę (w niektórych sklepach nawet są napisy zalecające takie postępowanie) albo pakować rzeczy z powrotem do wózka i później do bagażnika, trochę trzeba się wczuć, co druga osoba może mieć na myśli a nie być chamskim,
Możesz wyjąć z kieszeni reklamówka wielorazowego użytku, kasjerka nie ma rentgena w oczach.
wielu ludzi wrzuca wszystko luzem do koszyka i później do bagażnika w którym mają karton o czym kasjerka nie musi wiedzieć bo nie jest wróżbitą.
I torebki sa od jakiegoś czasu płatne...
No ale co będę wymagał przecież to trzeba mieć trochę oleju w głowie by na to wpaść.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 lutego 2017 o 14:14
jak dla mnie to mozesz sobie nawet w dupe wsadzic, to twoje zakupy wiec co mnie obchodzi jak je zaniesiesz do domu, jesli sprzedawca uprzejmie pyta o reklamowke to mozna powiedziec poprosze albo nie dziekuje, po co komentowac
Błąd! Obecnie pytanie brzmi: "Doliczyć reklamówkę?" Swoją drogą - każą płacić za foliówki ze swoim logo. Czyli mam płacić za to, że idąc ulicą ich reklamuję. Unikam tego jak ognia. Przeważnie mam przy sobie własne siaty.
Niektórzy przychodzą na zakupy z własnymi siatkami, albo z plecakiem. Jeśli mam przy sobie siatkę to po mi kolejna. Poza tym odpowiedzenie tak/nie na proste pytanie jest dla mnie mniejszym kosztem niż 25 groszy.
Albo wrzucić do koszyka i zawieźć pod auto.
Pomijając już nawet to, że ktoś może mieć swoją reklamówkę, to wyobraźcie sobie to oburzenie klientów jakby zobaczyli na paragonie nabitą kwotę za reklamówkę, której przecież samej nie wzięli.
W 3 komentarzach obaliliście demota całkowicie, mimo to ludzie są takimi debilami że ma o nadal 60% poparcia. Jak ten kraj ma być normalny skoro lud który wybiera władze jest ciemny
zdradze ci sekreta i to za darmoche pod tasma zaraz przed kasa sa rekramowki(sklep lidl)
W Lidlu czy biedronce się płaci za reklamówkę. No chyba że ja czegoś nie wiem. Ale tak. Po co mi reklamówka? Zawsze mam swoją torbę a także część zakupow chowam pod wózek spacerowy
i kaufland
W Lidlu nigdy nie płace za reklamówki
-Jest denaturat?
-Niema.
-To poproszę jakieś inne wino.
@ArturSRC Powiedział Janusz wyciągając Jana Sobieskiego :)
Mało kiedy biorę reklamówki, zwykle wolę pudełka kartonowe, które są wystawiane przy kasach bo są wygodniejsze... tylko ostatnio w jednej angielskiej sieci, do której mam po prostu najbliżej, nie wystawiają ich...
A ja przeważnie zawsze wszystko do bagażnika w wózku. Siatki nie są mi potrzebne. poza tym, jak coś kosztuje, to kasjerka musi zapytać czy chcesz, zanim Ci sprzeda.
równie dobrze możesz mieć swoją reklamówkę (w niektórych sklepach nawet są napisy zalecające takie postępowanie) albo pakować rzeczy z powrotem do wózka i później do bagażnika, trochę trzeba się wczuć, co druga osoba może mieć na myśli a nie być chamskim,
Możesz wyjąć z kieszeni reklamówka wielorazowego użytku, kasjerka nie ma rentgena w oczach.
wielu ludzi wrzuca wszystko luzem do koszyka i później do bagażnika w którym mają karton o czym kasjerka nie musi wiedzieć bo nie jest wróżbitą.
I torebki sa od jakiegoś czasu płatne...
No ale co będę wymagał przecież to trzeba mieć trochę oleju w głowie by na to wpaść.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2017 o 14:14
Ja miewam siatki po kieszeniach. Albo w bagażniku auta, do którego podjeżdżam wózkiem. Można? Można.
jak dla mnie to mozesz sobie nawet w dupe wsadzic, to twoje zakupy wiec co mnie obchodzi jak je zaniesiesz do domu, jesli sprzedawca uprzejmie pyta o reklamowke to mozna powiedziec poprosze albo nie dziekuje, po co komentowac
Błąd! Obecnie pytanie brzmi: "Doliczyć reklamówkę?" Swoją drogą - każą płacić za foliówki ze swoim logo. Czyli mam płacić za to, że idąc ulicą ich reklamuję. Unikam tego jak ognia. Przeważnie mam przy sobie własne siaty.
Nie, mam swoją.
Za reklamówki się płaci, a klient mógłby chcieć sobie to wszystko zapakować spowrotem do wózka, a potem do koszyków w samochodzie.