Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
250 365
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rzviro
+81 / 99

Co innego bicie, a co innego danie zasłużonego klapsa, bo czasem nie da się inaczej.
EDIT.: Jeśli kilkulatek nonstop broi, psuje wszystko dokoła, maluje po ścianach itp. i nie działają na niego/nią żadne argumenty słowne, to taki klaps czyni cuda. Zaznaczam: klaps, a nie napier...anie. Wrzaski często dają odwrotny skutek.
PS.: Przypuszczam, że 99% tych krzyczących o biciu dzieci też czasem zdzieli gówniarza w ucho...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 13:41

avatar meatgun
+13 / 33

@rzviro Znowu dają te durne porównania. Związek rodzi-dziecko jest zupełnie innego rodzaju niż mężczyzna-kobieta. Ten drugi jest banalnie łatwy do rozwiązania. Natomiast rodzic nie może - ot tak sobie - zostawić dziecka. Dlatego ma nad nim specjalną władzę - taką jak ma POLICJANT nad zwykłym obywatelem. Policjant może spałować chuligana zamiast rozmawiać z nim - i jakoś nikt nie marudzi z tego powodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+15 / 29

@rzviro @viragolo życzę powodzenia w tłumaczeniu 3 letniemu dziecku że ma nie pić domsestosa XD... Na pewno zrozumie jak ledwo powie tata i mama... Ale znacznie gorszą rzeczą od bicia (tak, od bicia) jest krzyk na dziecko... Ponieważ jeśli chodzi o bicie to dziecko wie nabroiłem = klaps. Ale z krzykiem tak nie jest. Klapsa można dać "na zimno", bez złości - wtedy dziecko wie że to kara i tylko kara zasłużona. Wtedy w tej małej główce powstaje schemat "nabroję to oberwę, a jak będę grzeczny to jestem bezpieczny". I to się sprawdza. Ale jeśli non stop krzyczysz na dziecko bo nabroiło to ono nigdy nie wie kiedy się spodziewać tego krzyku - nie wie dlaczego jest okrzyczane. Nie skojarzy tego z karą, a skojarzy z gnębieniem.
Krzyk to forma przemocy psychicznej, a klaps to forma przemocy fizycznej. A każdy psycholog ci powie że aby otrzymać efekt formy psychicznej to trzeba zmiksować przemoc fizyczną z molestowaniem. Ale o krzyk się nikt nie czepia... Druga sprawa że przy przemocy fizycznej zwykle jest psychiczna.

Najlepsze efekty daje taki schemat: dziecko nabroiło - dać klapsa "na zimno", a potem dopiero tłumaczyć, bo dopiero wtedy cokolwiek zacznie do dziecka docierać.
A efekty tylko takiego "tłumaczenia" to generacja dzieci 2000 (czyli te z "bezstresowego wychowania" - taaa, bezstresowego, chyba dla dzieciaka XD).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 8:34

avatar meatgun
+6 / 18

@viragolo Akurat mam trójkę dzieci i mam w dupie kretynów, których stać najwyżej na jedne dziecko, a wymądrzają się jakby mieli co najmniej tuzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+1 / 19

@rafik54321 Dlatego na butelce Demestosa jest napisane, by trzymać z dala od dzieci. Jak się ma małe dzieci w domu, to pewne rzeczy muszą być schowane/zamknięte. Ale łatwiej jest spuścić łomot trzylatkowi niż tłumaczyć. Dzieci są ciekawe z natury. Trzeba z nimi postępować mądrze a nie mieć rozum na końcu pięści

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 11:31

avatar meatgun
+9 / 17

@viragolo "Klaps nigdy nie może zastąpić rozmowy." Tu zaszło jakieś nieporozumienie, bo z tym się akurat zgadzam. Ale gdy po raz n-ty przemowa nie dociera do celu - trzeba sięgnąć po drastyczne środki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+8 / 12

@cysiek63 "Dlatego na butelce Demestosa jest napisane, by trzymać z dala od dzieci. " - gdzie? w sejfie? Jak nie domestos to coś innego, zacznie ci np kawę jeść, albo mąkę wysypie... Jaki jest sens wszystko przed dzieckiem chować? Ono ma wiedzieć że nie wolno, a nie usuwać wszystko byle nie nabroiło... Bo co - jak znajdzie to wolno zjeść? No sooooorry.

"Ale łatwiej jest spuścić łomot trzylatkowi niż tłumaczyć." - samo tłumaczenie nic nie da. Wiesz czemu? Bo dzieciak ma to gdzieś. A jak zaczniesz krzyczeć to jeszcze cię wypieje, bo ty nic mu nie zrobisz... Dzieciak musi czuć władzę nad sobą. Musi czuć respekt i szacunek... Samym tłumaczeniem tego nie uzyskasz. Ani samym krzykiem... Aby to uzyskać trzeba czasem (rozsądnie - kiedy grubo przesadzi) trzasnąć malucha, potem wytłumaczyć dlaczego oberwał.

" Trzeba z nimi postępować mądrze a nie mieć rozum na końcu pięści" - taa, lepszym jest rozum na końcu języka... I efekt takiego wychowania - dzisiejsza gimbaza która nie ma za grosz kultury, szacunku, moralności a samoocenę stawiają przez pryzmat pierdyliarda lajków na FB... Brawo...

"viragolo" - gadaj z dupą to cię osra, znasz takie przysłowie... Wiesz jakie dzieci są - nie chcą słuchać. Mogę pokazać ci filmy z YT gdzie dwuletnie dzieco potrafi pyskować! I myślisz że takiemu wytłumaczysz coś? Nie. Takiemu trzeba silnego bodźca który pokaże mu że to rodzic ma głos decydujący a dziecko ma się mu podporządkować... Dopiero gdy dziecko TO pojmie, dopiero wtedy tłumaczenie nabiera sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar meatgun
-1 / 9

@viragolo Gadasz frazesami jak z "Trybuny Ludu". A ja znam te rzeczy z praktyki. Są dzieciaki do których przemowy nie trafiają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 10

@viragolo jasne - bo ci uwierzę na słowo. A ja jestem magister psychologii...

"pracuję z dziećmi, również niepełnosprawnymi (oraz z dorosłymi osobami niepełnosprawnymi) i zwyczajnie znam się na tym.' - niepełnosprawne dzieci są zupełnie inne w zachowaniu. Powinieneś to wiedzieć. Są bardziej posłuszne...

"Od 14 lat nie udeżyłem żadnego z dzieci a przeróżne są sytuacje, zakoczyłyby Cię bardziej niż zdrowe dziecko. " - bo byś wyleciał z pracy... A może dlatego że łatwo "znieść" dzieciaka który ci włazi na głowę przez 5 godzin dziennie, a potem to już przecież nie twój problem... Tak gadasz i gadasz, a praktyka jest zupełnie inna - jesteś śmieszny.

"" Są dzieciaki do których przemowy nie trafiają." - to wynik błedów popełnianych wcześniej" - tak tym błędem jest tłumaczenie kiedy dziecko nie chce słuchać. I nie odniosłeś się do filmiku który podałem "znafco", a przecież powinieneś znać idealna odpowiedź na to... Nie znasz i nie odniosłeś się bo wcale nie jesteś taki mądry... Koniec tematu z betonem.

@meatgun Tobie też radzę skończyć dyskusję z tym marginesem do którego żadne argumenty nie docierają ;) . Szkoda naszych nerwów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SejMajFejm
+3 / 9

@rzviro @rzviro Nie przegadasz... to już tak wrosło ludziom w psyche, że nie ma szans. Ja osobiście dostawałem od rodziców manto raz pasem raz klaps. Czy uważam, że mnie skrzywdzili? NIE!!! Czy latam po ulicy i zaczepiam ludzi, bije się z innymi czy jestem jakimś marginesem społecznym? NIE!!! Czy mam problemy nawiązywaniem nowych znajomości i zdrowych relacji z ludźmi? NIE!!! DLACZEGO? bo nigdy nie dostałem po tyłu za darmo, nigdy moi rodzice na mnie nie wyżywali. Gdy dostałem klapsa lub pasem to wiedziałem za co dostaje i na drugi raz wiedziałem z czym to się może wiązać. Wszystko zależy od podejścia. Dziś panuje taka moda, że wszystko robi się na przekór temu czego nas uczyli rodzice w dzieciństwie. Wmawiają nam, że bicie dzieci czy kary cielesne są złe. OWSZEM jeżeli mają one wymiar bezmyślnego bicia dzieci za nim, wyżywania się na nich czy maltretowania ale to już jest patologiczna sytuacja. Uważam, że od kary cielesnej gorsze jest dręczenie psychiczne ale to nie czas i miejsce na tego typu rozprawki. Tak czy owak ludziom nie przegadasz... Boli mnie tylko to, że każdy się wpier... tam gdzie nie powinien.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kapitanmarchewa
-2 / 6

@rzviro Dziecko " nonstop broi, psuje wszystko dokoła, maluje po ścianach itp. " w reakcji na brak uwagi, brak jasnych dla niego zasad i granic. Także to co ty proponujesz jest takim układem: rodzic spierdzielił coś w wychowaniu -> dziecko reaguje zachowaniami nieakceptowanymi przez rodzica-> rodzic stosuje przemoc fizyczną.W ten sposób koduje się w dziecku przekonanie ,że jest odpowiedzialne nie tylko za to co samo zrobi ale też tego co od niego niezależne czyli buduje się to na czym najwięcej zarabiają psychiatrzy i psychoanalitycy czyli :kompleksy,poczucie niższości,brak wiary w swoje możliwości itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
-1 / 5

Tzw. Klaps jest obyczajem, zwyczajem spolecznym wyksztalconym na przestrzeni dziejow. Niektorzy domagaja sie dziwnych praw jak prawo do aborcji niepoparte niczym, zas "prawo" karania dzieci to kontratyp bedacy jednoczesnie obyczajem spolecznym, historycznie uksztaltowanym. Prawo do aborcji jest kontratypem sztucznym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+6 / 6

@rzviro jestem jak najbardziej za. Mój brat wychował swoje dzieci na mądre i grzeczne osoby bez bicia, mimo iż sam za młodu słynął z bicia innych i rożnych odpałów. Ale są dzieci które zwyczajnie nie słuchają tłumaczenia i mają w dupie bo wiedzą że i tak im się nic nie stanie, wtedy walnięcie takiego dziecka tak jak ty uważam za słuszne. Za to metody wychowawcze żeby dziecko bić za jedynkę w szkole pasem albo kablem żeby bardziej bolało jak to często miało miejsce za komuny uczą tylko dzieci przemocy i to że nią można uzyskać efekt... często odwrotny ale to już do nich nie dochodzi. I patologia rodzi patologię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rzviro
+1 / 5

@kapitanmarchewa, wyciąłeś fragment mojego tekstu pomijając najważniejsze: "i nie działają na niego/nią żadne argumenty słowne".
Kawałek twojego wpisu: "buduje się to na czym najwięcej zarabiają psychiatrzy i psychoanalitycy czyli: kompleksy,poczucie niższości,brak wiary w swoje możliwości itp.".
Za dzieciaka oberwałem nie raz (aniołkiem nie byłem :D), ale nie wyrosłem na bandytę czy psychopatę. Ponadto: kompleksy, poczucie niższości czy brak wiary w swoje możliwości są dla mnie pojęciami nieznanymi. "Złamanie" mnie jest praktycznie niemożliwe, więc twoja argumentacja jest nietrafiona.
Chyba wszyscy moi znajomi rówieśnicy (+/- kilka lat) byli wychowywani w taki sam sposób, jak ja i nie znam przypadku opisanego przez ciebie (kompleksy, psychiatra), może dlatego, że wtedy były też ciut inne czasy (zafajdany prl) i ludzie byli twardsi, niż teraz.
Jak zaznaczyłem wcześniej, nie jestem fanem lania za byle co, ale wychowawczy klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Wychowywanie dziecka porównałbym do szkolenia groźnego psa. To rodzic ma być tym "samcem alfa". Trzeba pokazać, kto tu rządzi, bo inaczej będzie kłopot...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 17:34

avatar rzviro
0 / 2

@Qrvishon, za komuny nie było jedynek :P
Spoko - tak się czepiłem, ale masz rację. Kumpel nie był nawet średnim uczniem, matkę miał, jaką miał, za dwóje i uwagi trochę obrywał, ale nawet w takiej sytuacji wyrósł na uczciwego, mądrego i zaradnego faceta , a nie na psychola.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
0 / 6

@viragolo Chyba nigdy nie miałeś dziecka choćby w otoczeniu. Pierwsza podstawowa zasada która bezwzględnie panuje na całym świecie u każdego dziecka bez wyjątku, DZIECKO WIE NAJLEPIEJ, TY PIERDZIELISZ GŁUPOTY. Co byś dziecku nie tłumaczył, ono wie zawsze lepiej, szczególnie jak ma bunt 3-latka czy okres dojrzewania (w okresie dojrzewania to ci dzieciak potrafi robić wywody o życiu jeszcze). Więc w 90% niezgodności, rozmowa nie wystarczy, zazwyczaj kończy się na krzyku, czasami trzeba zdzielić po tyłku, a i tak u dziecka działa to tylko tymczasowo, ale lepiej tymczasowo żeby dziecko nie bawiło się zapałkami w domu, niż miało gdzieś twoje obiekcje do podpalania szafek w kuchni. Poza tym, sam widzę po sobie, ja, mój brat i siostra byliśmy zdzielani po tyłkach za każdym razem jak przegięliśmy, w tej samej klatce miałem sąsiada rówieśnika, dla którego rodzice byli dobrymi kumplami, nigdy na niego ręki nie podnosili. Ja prowadzę własny biznes i pomagam bezdomnym, mój brat jest inżynierem projektującym pewne układy do maszyn produkcyjnych, siostra obecnie zajmuje się domem i dzieckiem. Żadne z nas nie ma nałogów, żadne nie miało problemów z prawem (no może poza mandatami od drogówki), cała nasza trójka jest ludźmi na wysokim poziomie moralnym i jesteśmy przydatni dla społeczeństwa choć byliśmy bici czasami pasem po tyłkach. Mamy do dzisiaj pełen szacunek do rodziców. Natomiast mój sąsiad który miał bezstresowe wychowanie... On nie ma mamy i taty, on ma starą i starego, ostatnio wyleciał z pracy ponieważ była weryfikacja w firmie i wymagali orzeczenia o niekaralności której nie miał skąd wziąć (kiedyś za libację był ukarany zawiasami), wcześniej wywalili go za alkoholizm w pracy. Dzisiaj już nie ćpa jak kiedyś bo mu jakiś organ wysiadł, przez to też stara się nie pić. Generalnie wrak człowieka pod względem psychicznym, fizycznym jak i moralnym, choć z tym ostatnim ostatnio zaczyna dostrzegać swoje błędy. Więc nie mów mi, że z dzieckiem trzeba rozmawiać, dziecko zawsze będzie uważało, że wie wszystko lepiej od całego świata i tego nie zmienisz rozmową, a twoja rola w tym, żeby dziecko nie zrobiło sobie i innym krzywdy, nawet jeśli musisz ku temu użyć siły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@~SejMajFejm sporo racji kolega ma ;) .

@kapitanmarchewa "rodzic spierdzielił coś w wychowaniu -> dziecko reaguje zachowaniami nieakceptowanymi przez rodzica-> rodzic stosuje przemoc fizyczną." - złe założenia. Rodzic nie musi nic skopać aby dziecko wykazało nieakceptowalne zachowania. Dzicko lubi "sprawdzać" na ile mu pozwolisz.

"W ten sposób koduje się w dziecku przekonanie ,że jest odpowiedzialne nie tylko za to co samo zrobi ale też tego co od niego niezależne czyli buduje się to na czym najwięcej zarabiają psychiatrzy i psychoanalitycy czyli :kompleksy,poczucie niższości,brak wiary w swoje możliwości itp." - dlaczego ma się czuć odpowiedzialne za coś czego nie zrobiło? To nadużycie. Dostaje klapsa za konkretne zachowanie. Schemat o którym piszesz to skrajna patologia, gdzie rodzic na dziecku się wyżywa, bijąc je za drobnostkę lub dla zasady "niech gówniarz zna rygor"...

@Qrvishon "jestem jak najbardziej za. Mój brat wychował swoje dzieci na mądre i grzeczne osoby bez bicia, mimo iż sam za młodu słynął z bicia innych i rożnych odpałów. Ale są dzieci które zwyczajnie nie słuchają tłumaczenia i mają w dupie bo wiedzą że i tak im się nic nie stanie, wtedy walnięcie takiego dziecka tak jak ty uważam za słuszne. Za to metody wychowawcze żeby dziecko bić za jedynkę w szkole pasem albo kablem żeby bardziej bolało jak to często miało miejsce za komuny uczą tylko dzieci przemocy i to że nią można uzyskać efekt... często odwrotny ale to już do nich nie dochodzi. I patologia rodzi patologię." - ciężko bić dziecko za brak efektów w nauce :/ . Jeśli się stara... Bo to nie jego wina że np jest dzieckiem mało uzdolnionym. Ale jednak należy wymagać chęci do nauki. I nagradzać starania.

@dawidsznurek to uważamy podobnie :) . Czasem użycie siły jest wobec dziecka przykrą koniecznością, mniejszym złem... Złem które nie pozwoli w przyszłości zaistnieć o wiele większemu złu. Osobiście byłem dzieckiem "nietypowym", bo z natury uważałem że starszy to mądrzejszy XD... Ale swoje się i tak nabroiło :P .

@viragolo Wiesz co ci powiem? Dokładnie to samo co ty mi czyli " Widzę, że nie da się nic Ci wytłumaczyć bo nie masz swojego zdania, powielasz tylko załyszane hasełka będąc pewnym, że ten ktoś ma rację. Zacznij myśleć samodzielnie." Pozamiatane...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
0 / 0

@rafik54321
Nie ucz ojca dzieci robić... I wychowywać. W życiu nie uderzyłem swoich dzieci. Wyrosły na mądrych i pełnych empatii ludzi. Nie mówiłem do nich, tylko z nimi rozmawiałem. Gdy do mnie mówiły, słuchałem. Dyskusja jest bezprzedmiotowa. Gratuluję zatem, jeżeli twoje dzieci (jeżeli w ogóle masz dzieci) muszą żyć pod jednym dachem z człowiekiem który z "miłości" je bije. Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rzviro
+1 / 1

@RozadlaM, całe szczęście nie wszyscy rodzice są takimi sadystami, jak twoi.
Nie umiesz czytać ze zrozumieniem - nie moja wina. Polecam jakąś terapię...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kapitanmarchewa
+1 / 3

@rafik54321
Mylisz się lub nie rozumiesz.Dziecko sprawdza gdzie są granice ale nie zaczyna tego robić tak z miejsca na pełnej petardzie,łamiąc zasady tak ,że rodzic nie ma innego wyjścia jak przemoc fizyczna.To się dzieje jak rodzic nie reaguje na jego wcześniejsze zachowania.Zasadny jest więc schemat,który podałem: rodzic spierdzielił coś w wychowaniu -> dziecko reaguje zachowaniami nieakceptowanymi przez rodzica-> rodzic stosuje przemoc fizyczną.I nie dotyczy to wcale tzw.: patologii tylko "normalnych" rodziców zajętych sobą,pracą,karierą póki dzieciak jest spokojny a jak dzieciak głodny uwagi rodzica łamie kolejne drobne granice bez reakcji z jego strony odwinie jakiś numer to wtedy biją bo nie wiedzą co zrobić bo ich też bito itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kapitanmarchewa
+1 / 1

@rzviro Moim zdaniem dorosły,który rękę podnosi na dziecko nie ma nic wspólnego z obrazem silnego faceta,który usiłujesz wykreować swoim postem.Silny mężczyzna używa przemocy fizycznej tylko w obronie cennych dla siebie rzeczy ,spraw i ludzi wobec sobie równych lub od siebie silniejszych a nigdy wobec słabszych.Kompleksy,niskie poczucie własnej wartości często przykrywane są agresją wobec innych,swoistym kultem "nie łamania się" i dużą łatwością w siłowym rozwiązywaniu konfliktów.Acha pokazywanie "kto jest samcem Alfa"" to nie jest bicie słabszych tylko świadectwo życia.Samiec Alfa to ten kto broni dzieci a nie ten kto je bije.Co do twoich znajomych z "prlu" : zapytam a jak tam u nich z nałogami?Bo kiedyś ludzie się nie chodzili do terapeutów to fakt tylko uciekali w alkohol,obżarstwo,pracoholizm itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rzviro
0 / 0

@kapitanmarchewa, znowu wyrwałeś kilka słów z kontekstu i zrozumiałeś po swojemu - trudno. Nie chce mi się tego po raz enty tłumaczyć. Znam kilkoro dzieciaków wychowywanych "bezstresowo" (teraz to już osoby w wieku ok. 17-28 lat) i spora część z nich wyrosła na niezłych świrów, bo rodzice z nimi tylko rozmawiali...

Co do "samca alfa", to popatrz na watahy wilków, psy w stadach czy inne zwierzęta tworzące jakieś zorganizowane grupy. Czasem przywódca musi krnąbrnego osobnika przywołać do porządku za pomocą kuksańca, czyli szczypnięcia w ucho (niekiedy dosłownie).

PS.: Większość z tych znajomych nie pali, pije okazyjnie, żadne z nich nie ćpa, nie kradnie itd.
PS2.: Możesz mi wierzyć, że jestem daleki od siłowego rozwiązywania konfliktów - wolę negocjacje. Czasem jednak trzeba stosować "agresywne negocjacje".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2017 o 16:26

K kapitanmarchewa
0 / 2

@rzviro Nie bicie dzieci nie oznacza ,że wychowanie jest bezstresowe.Bicie dzieci przez dorosłych jest zawsze oznaką słabości i bezradności dorosłych.I zawsze winny jest agresor.Bicie dzieci przez mężczyzn jest zwyczajnie niehonorowe.Silni faceci nie biją dzieci.Odwoływania do przykładów z życia fauny i flory - słaby argument bo wśród zwierząt spotyka się np.: zjadanie swojego potomstwa I co to też jest przykład do naśladowania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rzviro
0 / 0

@RozadlaM, nie ja zacząłem, ale masz rację - szkoda mojego czasu. Nie będę kolejny raz tłumaczył...

@kapitanmarchewa, a ty znowu ze skrajności w skrajność...
Poza tym gdzieś napisałem o płci rodzica? Ułatwię - NIE. Więc matka też może zdzielić takiego gnojka w ucho. To tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kapitanmarchewa
+1 / 1

@rzviro A ty bijesz dzieci?Ty,dorosły facet,który o sobie piszesz ,"złamanie mnie jest praktycznie niemożliwe",dałeś się złamać dziecku i doprowadzić do takiego stanu,że podniosłeś na dziecko rękę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rzviro
0 / 0

@kapitanmarchewa, nie biję, bo nie mam - nie lubię dzieci. To wszystko jest z obserwacji znajomych, rodziny i doświadczeń na sobie za gówniarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kapitanmarchewa
-1 / 1

@rzviro No widzisz a ja dzieci mam,bywają niegrzeczne,czasem mocno mnie denerwuje ich zachowanie.I mówię ci : da się wychować bez bicia,stawiając granice,wyciągając konsekwencje bynajmniej nie bezstresowo.Trzeba tylko myśleć,być empatycznym.Bicie dzieci jest niemęskie,niehonorowe.Bicie to bezradność wynikająca często z bezmyślności,słabości rodzica.I ciągnie się jak fala przez pokolenie.Bici - biją.A "samiec Alfa" jest mądry i zawsze znajdzie sposób inteligentniejszy niż podnoszenie ręki na słabszego.To właśnie słabi muszą bić żeby zachować autorytet.Ci Alfa korzystają ze swoich zasobów innej natury niż przemoc wobec słabszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@cysiek63 patrz a moi siostrzeńcy brojarze po całości rodziców się wcale nie słuchali, a w szkole bili kolegów na potęgę... Dzięki właśnie "bezstresowamu wychowaniu". A że mieszkali 2 piętra wyżej, to mogłem być w ich otoczeniu ciągle. Przy mnie nie było miękkiej gry, żeby maluch wymusił coś płaczem czy krzykiem. Nabroił - kara (klaps i dopiero wtedy zaczynał wgl słuchać), na zimno... Potem tłumaczenie i naprawa tego co zbroił, jego rękami... Jak np porozwalał ciuchy, to sprzątałem je jego ręką... Pstryk 2 tygodnie i maluch zaczął się już mnie słuchać. Jak nabroił i powiedziałem że ma posprzątać to sprzątał już bez gadania. Jak reszta rodziny to poduważyła i każdy zaczął robić jak ja to maluch już jest złote dziecko... Więc nie ucz mnie jak wychowywać prawdziwego brojarza... Bo miałeś głupi fart że twoje dziecko brojne nie było. Koniec tematu.

@kapitanmarchewa Oczywiście że robi to dość stopniowo, ale łatwo przegapić granicę.
"tego robić tak z miejsca na pełnej petardzie,łamiąc zasady tak ,że rodzic nie ma innego wyjścia jak przemoc fizyczna." - taaa, spróbuj mu nie kupić czegoś co on chce, to pojedzie po pełnej petardzie...
"da się wychować bez bicia,stawiając granice,wyciągając konsekwencje bynajmniej nie bezstresowo." - jasne, tylko możliwe to jest w nielicznych przypadkach i wykonane perfekt... Jedno i drugie nie jest powszechne w społeczeństwie a wychowanie "tradycyjne" gdzie w ostateczności bywa użyty klaps łatwo wykonać dobrze... W efekcie społecznie tradycyjne wychowanie przynosi lepsze efekty.

Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
0 / 0

@rafik54321 Koniec tematu, koniec tematu... Lubisz mieć ostatnie słowo, co? To, że uważasz że masz rację nie oznacza że ją masz. Nie będę tu powtarzał, co napisali inni. Mylisz się praktycznie w każdym zdaniu, które napisałeś. Ludzie ci tłumaczą ale do Ciebie nie dociera. Typowe dla "tradycjonalisty" Aha. Koniec tematu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kapitanmarchewa
-1 / 1

@rafik54321
Ja jestem prosty facet.W moim domu są wartości tradycyjne,katolickie.Dzieci mam czwórkę.Nie są aniołkami.Nie biję.Uważam ,że facet,który podnosi rękę na dziecko lub kobietę to lamus a nie mężczyzna.Są inne metody ,choć faktycznie wymagają wysiłku intelektualnego a nie prostackiego zamachu ręką.Mój ojciec,prosty człowiek wychował trzech synów (a odwijaliśmy niezłe numery) bez bicia.Mój dziadek,prosty rolnik miał czterech synów: nie bił.To jakiś absurd twierdzić ,że bicie dzieci to jakaś "tradycja". Moja tradycja to etos mężczyzny,który broni swojej rodziny,a swojej siły fizycznej nigdy nie używa wobec słabszych.Uważam,że nawet jeśli dziecko robi mega awanturę w supermarkecie to rodzic,który uderza przegrywa.Rozumiesz?Są granice,które to rodzic sobie musi postawić.Bo karma wróci:przemoc rodzi tylko przemoc nawet jak ofiara przemocy (chyba na zasadzie jakiejś odmiany syndromu sztokholmskiego) twierdzi ,że bycie bitym jej w czymś tam pomogło.Może tak twierdzić tylko ktoś kto nie zna mocy empatii,miłości.Coś na zasadzie człowieka niedowidzącego:póki nie założy okularów myśli,że widzi normalnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhz
+16 / 38

Kto dziś bije własne dzieci pasem! Co za barbaria. Dzieci bije się kablem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
+8 / 14

*'odkłada pogrzebacz'*

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rzviro
+4 / 6

@mareczek00713, teraz o pogrzebacz coraz trudniej. Sporo zmieniło ogrzewanie z węgla/koksu na gaz, prąd itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
+1 / 3

Jakie tam trudno, w castoramie ostatnio były a jak ktoś pali w centralnym to czasem poprawia węgiel w piecu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-4 / 18

Jestem konserwatywny i nie będę walczył z tradycją; dlatego swoje dzieci będę bił flagrum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KapitanKorsarzPirat
+11 / 19

@Saladyn1 To zbyt liberalne rozwiązanie. Prawdziwy konserwatysta okłada co najmniej krzesłem i głodzi przez miesiąc w piwnicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar K4mil
+4 / 20

Bezwzględny terror i przemoc? Ach te katastrofalne warunki w jakim przyszło żyć dzieciakom w Europie we współczesnych czasach.
Ja wiem, zmienia się społeczeństwo, zmienia się sposób myślenia, ale nie bądźmy groteskowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 0:40

L lukio1984
+3 / 5

To trzeba się liczyć, że dzieci zostaną z tobą w domu do końca życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
-4 / 18

Bicie dziecka, to oznaka słabości dorosłego człowieka. To również oznaka ptasiego intelektu. Nie mogę sobie poradzić to używam siły. Na mniejszym. Na słabszym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-3 / 5

@cysiek63 fajnie - co ty byś zrobił gdy dziecko zacznie ci pyskować tak?
https://www.youtube.com/watch?v=OQ7t1ed4dV4

Ewidentnie ojciec tłumaczy dziecku, a dziecko jak ściana - ma gdzieś. I co? Dalej łazić i tłumaczyć? Nie - trzeba dać klapsa aby cię wgl wysłuchało...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

@rafik54321
Czy Ty sugerujesz, że w sytuacji z filmiku ojciec powinien dać klapsa półtorarocznemu dziecku bo nie zjadło zupki?
A dlaczego nie zjadło? Może po prostu nie jest głodne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
+1 / 3

@rafik54321 Ty tak nie szastaj tym filmikiem, bo wcale on twoim argumentom nie pomaga. Gdyby ojciec na tym filmiku rzeczywiście dziecku cokolwiek tumaczył, to może jeszcze. Ale z tego co ja widzę, to ojciec tylko się zapiera, że trzeba jeść zupkę i się odgraża, co zrobi, jak zupka nie zostanie zjedzona. A jakieś może pozytywne argumenty "za" jedzeniem zupki, a nie tylko naciągane przeciw niejedzeniu, które nie mają absolutnie nic wspólnego? Szantaż to nie tłumaczenie. A w odpowiedzi dziecko bełkocze stosownie, bo jak tu argumentować inteligentnie, kiedy nie ma argumentów do odparcia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+1 / 3

@rafik54321 Ty tak na poważnie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@RomekC a może dlatego że chce robić na przekór. Sorry, ale mój siostrzeniec potrafił odwalać podobne wałki, a nie jadł 10 godzin! Sugerujesz że nie jest głodny? A może zbystrzył słodycze w szafce... Wtedy wiadomo że obiadek to błeee, bo woli czekoladę...

@MsMera a czy ty sugerujesz że tak mały dzieciak zrozumie choć pół słowa które do niego powiesz? NIE! I jakby miał tłumaczyć? "Zjedz obiadek bo będziesz głodny?" XD, bo padnę...

@cysiek63 ty też? Słabością jest uleganie dziecku. Pękanie na jego płacz czy upór. To jest słabość... Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

@rafik54321
"...Sorry, ale mój siostrzeniec..."
Nie oceniam sytuacji Twojego siostrzeńca – nie znam jej. Odniosłem się do filmu który zamieściłeś. A na min jasno widać, że ktoś dla beki filmuje zabawne zachowanie dziecka prowokowane przez ojca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
0 / 2

@rafik54321 Tak, właśnie tak sugeruję. Takie małe dzieci rozumieją już spokojnie, co się do nich mówi. I skoro ni mógł tłumaczyć, to czemu twierdzisz, że "ewidentnie ojciec tłumaczy"? Zdecyduj się, bo pierniczysz od rzeczy. Albo tłumaczy, albo nie tłumaczy. A skoro takie małe dzieci nie mają prawa tłumaczenia w ogóle zrozumieć, to rozumiem, że od razu sugerujesz zaczynać od klapsa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2017 o 10:04

avatar mareczek00713
+2 / 8

Demot debilny - raz że mówiąc bicie normalni ludzie mają na myśli zasłużone klapsy i tylko socjopaci utożsamiają to ze znęcaniem się (zgadnij o czym ty pomyślałeś dając obrazek ze skuloną ofiarą i paskiem), dwa że dziecko to osoba której charakter dopiero się kształtuje a nie dojrzała osoba jak w kłótni w związku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cappy44
+7 / 7

A dlaczego demot jest skierowany tylko do mężczyzn? Brakuje ci autorko (tak wnoszę) przypadków, gdzie matka bije dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@Cappy44
Może lepiej kliknąć na profil autora. W nim podaje się za mężczyznę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jahith_
+6 / 6

Znowu kontrowersyjny demot i bogata dyskusja a w niej ludzie niezależnie od poglądów zgadzają się do jednego. KONTEKST! Kontekst jest najważniejszy. Jest wiele metod wychowawczych i wszystkie powinny być stosowane gdzie przyniosą najlepszy skutek. Są przypadki gdzie najlepszym podejściem jest rozmowa. są przypadki gdzie potrzebna jest łapówka "marchewka" a jak to nie pomaga to klaps "kijek" kolejną metodą wychowawczą jest wzbudzanie emocji. "Jeśli tak będziesz robił to mama zrobi się smutna. nie chcesz aby mama była smutna co nie?". Kolejną jest ustawianie reguł "Idziesz spać o dziesiątej bo taka jest reguła!" Ale wtedy trzeba pamiętać że sami też musimy tych reguł przestrzegać. Zasady nie mogą się tyczyć tylko dzieci tylko wszystkich. i jak dziecko wytknie wam że zerwaliście jakąś zasadę to musicie poddać się takiej samej każe jaką wyznaczyliście dziecku. Wszystkie powyższe metody wychowawcze mają na celu przygotować dziecko do życia. Musimy pamiętać że dzieci to tak naprawdę dorośli ludzie tylko bez doświadczenia. Celem rodziców jest to doświadczenie dać bo w oparciu o to doświadczenie dziecko będzie podejmować decyzje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hoost
0 / 4

Ahhh to lewackie myślenie klaps nie równa się katowanie wy tego nigdy chyba już nie zrozumiecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+3 / 3

Znowu ktoś nie rozumie przemocy, jej form, sposobów i celów stosowania. Szkoda nawet czasu tłumaczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marcia777
-4 / 6

Nie niech wejda na glowe i opluja pokaza f**k you i spier**alac chore a nie zapomnialam teraz dac Ajjfona i iMakaaaa i juz dziecko grzeczne chory Swiat!!! a teraz minusujcie ci co sa wychowani bezstresowo hehe ja tam dostalam nie raz pasem i nie zaluje bo wyroslam na normalna osobe!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 2

*na kutasa (niepotrafiacego napisac prostej wypowiedzi), nie normalna osobe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

@adamski234
Bluzgasz na Marcia777, że nie potrafi "napisac prostej wypowiedzi". Pomyśl! Może to przez to, że dostała pasem. Trochę empatii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 2

@romekc no i o to chodzi. W tym problem. Oto przykład prania mozgow pasem. Niszcza się nawet systemy odpowiadające za pisanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~adn
+1 / 5

Dzięki bezstresowemu wychowaniu pełno jest gówniarzy nie znających takich pojęć jak szacunek czy nietykalność cielesna. Klapsy nie są złe i mówię tu o klapsach a nie maltretowaniu dziecka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kaizenpol
-1 / 3

Jasiu, nie kop pana bo nie wolno. Pan Policjant powiedział Jasiowi, kibicowi L który trepował kibica przeciwnej drużyny...
Nie, pan policjant wytłumaczy to Jasiowi pałką a sędzia dołoży nie tylko zakaz stadionowy, ale i ograniczenie albo i pozbawienie wolności.
A gdyby rodzice żywym dowodem na zadku pokazali Jasiowi za młodu, że zakaz to nie tylko przyjacielska sugestia, to nie miałby spapranego życiorysu i życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 18:22

avatar SeshiRo
0 / 4

Kolejny debilny demot... ludzie nie popadajcie w takie skarjności. Rodzic powinien mieć prawo dać LANIE! dziecku a nie WPIER**** mu tak żeby chodził cały w sinikach... Potraficie to odróżnić?. W domu nie raz dostałem w tyłek, jeździłem na wakacje na wieś i od sąsiada TEŻ DOSTAŁEM W DUPE po tym jak z sadu zasunąłem mu gruszki i jakoś nikt pretensji o to nie miał, nawet ja gdyż wiedziałem że zrobiłem źle. Dziecko musi wiedzieć jaka jest granica, najpierw opierdziel słowny, później ograniczenie (szlaban na tv/telefon/wyjście z domu) a gdy to nie skutkuje jest lanie.... Proste i skuteczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antystalinista
+1 / 1

Dodać mocne, kto miał ojca-oprawcę i marzy mu się tak go porządnie sprać, by huczało niczym trzy zestawy perkusyjne na koncercie heavymetalowym? Rosyjska policja po dziś dzień pałuje na komendach, tylko zapobiegają powstawaniu śladów przez kładzenie worków z piaskiem. Zrobią z flaków mamałygę, a śladów pobić nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Stefek545554542
+1 / 1

Przecież żona jak się zdenerwuje to rzuca czym popadnie. Nie rozumiem porównania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Meanness
-1 / 3

W komentarzach widać, że ludzie wręcz CHCĄ bić dzieci. Ci sami ludzie zapewne, gdyby sąsiad ich uderzył za rozkopanie mu ogródka, natychmiast poszli na policję, by czekać aż policja przyjdzie z pałkami, a jak tylko sąsiada skażą, to już uznają to za niesprawiedliwość, bo "to żadna kara".
Pojawia się opcja "Ale czasem nie wytłumaczysz, bo nie słucha". A czemu nie słucha? Bo nie ma powodu. A czemu nie ma powodu? Bo nie ma wzorca, ani zasad.
Rodzic sam przeklina przy dzieciach, a dziecku powie tylko "Ty nie przeklinaj. A czemu ja przeklinam? Bo mogę!" i dziecko uzna, że przeklinanie to oznaka dorosłości. I tak pomyśli o wielu zakazanych rzeczach, które potem będzie robił, żeby pokazać, ze jest "Dorosły". Rodzic powie dziecku, że za karę nie wyjdzie na dwór. Ale godzinę potem stwierdzi "Idź już i mi daj spokój". Więc kary nie ma, bo wystarczy długo prosić i pozwolenie dostanie. Całe wychowanie będzie się opierało na "Nie przeszkadzaj mi", czyli rodzic będzie dawał zabawki, byle dziecko dało mu spokój, nie będzie konsekwentny, bo łatwiej dziecku anulować karę, byle tylko dało spokój, niż pilnować i męczyć się z jego "Ale pozwól, ja już nie będę!". Potem nagle będzie krzyk "Te dzieciaki tylko chcą nowe iPhony i nic nie słuchają!" A czemu mają nie chcieć, skoro całe życie było "Masz i się zamknij"? Jak mają rozumieć zasady, skoro "rodzic może", albo wystarczy długo prosić, żeby kara została anulowana? A potem nagle "No, muszę mu dać klapsa, bo inaczej nie zrozumie!" Bo nie wie co ma rozumieć. Nikt mu nie wytłumaczył co wolno, a co nie, tylko najwyżej jak próbował wypić Domestos to usłyszał "Zostaw" bez wyjaśnienia czemu nie wolno tego robić. Jak dostał karę w postaci zakazu to wystarczyło wyprosić i było dobrze. Rodzic nie był przykładem, bo sam robił to, czego zabraniał i nie wytłumaczył czemu, tylko stwierdził "Bo ja mogę" zamiast wytłumaczyć "Wiem, że to złe, ale to jak z bieganiem po korytarzu. Ty biegasz w szkole po korytarzach, ja przeklinam. wiemy, że to źle, ale.. No czasem trzeba" albo "Powinienem iść też spać o 19 jak Ty, ale mam dużo pracy i muszę to zrobić, a rano będę niewyspany, zobaczysz", to jest "Ja mogę", a dziecko nie rozumie co jest złego w jego zachowaniu, skoro to samo robi rodzic i jest dobrze.
Najczęściej są dwie opcję wychowania. W obu brakuje właśnie tłumaczenia. Albo jest tylko "Masz i daj spokój", "Zostaw", ot jedno słowo powiedziane, albo szybko wciśnięta w ręce dziecka nowa zabawka. Bez kar, bez tłumaczenia. Albo też jak się przyłapie na czymś dziecko to od razu idzie w ruch pas. Bez powiedzenia za co. Może "tylko jeden klaps", ale nie jest to kara, bo dziecko nie zna swojej winy. Oczywiście wtedy ze strachu będzie się ze wszystkim chował. Może będzie grzeczny przy rodzicach. Ale wypije piwo za blokiem, kolegę pobije w szkole, tylko w domu będzie grzeczny, żeby nie oberwać. Wtedy rodzic się będzie chwalił "Mam takie grzeczne dziecko", a potem obwiniał wszystkich o to, że maluszek wpadł w złe towarzystwo, kiedy trafi do więzienia. A nie pomyśli nikt, że to ten maluszek był "złym towarzystwem".
Więc ludzie nic nie wytłumaczą, tylko jakoś odepchną dziecko, by mieć spokój, a potem uderzą, bo "Przecież nie słucha", albo uderzą od razu "Bo ma wiedzieć, ze nie wolno". Ogólnie zrobią wszystko, by uderzyć dziecko. Tłumaczenie skończy się na "Zostaw" i przy najbliższej okazji bez jednego słowa poleci pas. A potem tłumaczenie "Przecież nie słuchał". A czego miał słuchać, skoro nic nie usłyszał? Czemu ma nie "beczeć" o nową zabawkę, skoro cały czas je dostawał "byle się zamknął"? Czemu ma rozumieć karę w postaci szlabanu, skoro zawsze słyszał "Idź, tylko daj spokój"? Ale oczywiście "Ja mu tłumaczyłem, starałem się, wszystko miał, co chciał, a taki okropny jest to muszę go zbić!" Najlepiej jeszcze powiedzieć to przy dziecku. "Ja wcale nie chcę Cię bić. ale jesteś najgorszym potworem jaki istnieje i robię to dla Ciebie, żebyś wyrósł na ludzi". Tak, najważniejsze, żeby pamiętać, żeby bijąc dziecko tłumaczyć mu milion r

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Gandzialfik
+1 / 1

ta niezle tylko teraz pomyślcie co wyrasta z tych "dzieci" co rodzic nie moze nawet go klapsem do pionu postawic ja jestem wdzięczny rodzicom ze jak cos przeskrobałem porządnie to dostalem po dupie dzieki temu wyszedłem na ludzi i nie mam im tego za złe bo robili to w dobrej wierze. Dużo osób mowi o rozmowie ale powiedzmy sobie szczerze jednym uchem wleci drugim wyleci a po tym klapsie wiedzialo się za co sie dostało i ze to było zle a rozmowa i tak zawsze po klapsie byla i wtedy sie sluchało a nie olewało rodzicow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~slowakoplo
+1 / 1

Mnie rodzice wychowali poprzez rozmowę jak i pas. I ja tez tak swoje wychowam bo widzę co sie dzieje z z waszymi "niebitymi".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
-2 / 2

A potem gang 11-latków wpie...oli ci w autobusie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barylak171
+1 / 1

Ha ku4*@ taki h&j
Co to za brednie? Ojciec mnie lal i jestem mu wdzieczny. Bil mnie za kare i wiedzialem, ze mu to nie sprawia przyjemnosci, wrecz przeciwnie. Ja wiedzialem, ze zasluzylem na to i wiedzialem o konsekwencjach.
Teraz jak widze tych pi$%&£atych angoli to mnie krew sie gotuje. Bezstresowe wychowanie, niigdy nie karani przez rodzicow, potem taki mysli, ze wszysko mu wolno.
Oczywiscie mowie o klapsach w tylek. Jak ojciec bije dziecko po twarzy to juz inna kwestia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2017 o 2:00

T trentilvbidt
+1 / 1

Nie posrajcie się tylko z tym bezstresowym wychowaniem ćwoki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+1 / 1

Tak, zdarzyło zarówno mi i mojemu facetowi dać kuksańca drugiemu, jak ten mówił coś wrednego, albo robił coś głupiego :p (takiego lekkiego na opamietanie, ale klapsy też są do postraszenia, a nie do zadania bólu)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem