1) Patrz, jak Twoje dziecko przez pół niedzieli robi bajzel w pokoju.
2) Cały poniedziałek bezskutecznie proś o posprzątanie.
3) We wtorek zarekwiruj JEDNĄ ukochaną zabawkę dziecka. W naszym przypadku jest to gitara (klasyczna, drewniana, ale w wersji mini). Powiedz, że lekcja będzie, jak będzie porządek.
I zdziw się, jak szybko można posprzątać.
To jest wychowanie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 marca 2017 o 23:27
Chciałbym wyrazić ogromne współczucie wobec wszystkich kobiet, które na siłę ktoś wpycha dzieciory do brzucha i każe je potem rodzić, a następnie - o zgrozo, to jest najgorsze, ledwo przez palce przechodzi - wychowywać. Skandal, no. A tak na poważnie: żadnego przymusu do bycia matką nie ma, jest tylko feministyczno-cierpiętnicze biadolenie w stylu "zrobiłam szarlotkę, a nie lubię ciasta i teraz z nią utknęłam".
Wyobraź sobie @Caffa alternatywny świat, mój świat. Mamy z żoną dwie córki - 10 i 14. Sprzątamy wszyscy mieszkanie raz na tydzień i zajmuje to około godziny. Do tego starsza córka raz na tydzień robi obiad. Itd...
Kwestia wychowania, nauczenia i konsekwencji w stosunku do dzieci.
To za przeproszeniem jest d**a a nie rodzic no chyba że jakiś zafajdany lewak
@CRISTEROS lepiej bym tego nie ujął
@CRISTEROS Współczuję Twoim dzieciom, jeśli w ogóle z partnerem jakieś adoptujecie :/
czy tylko ja rzygam już demotami narzekającymi na rodzicielstwo, dzisiejszą młodzież, ciotowatych mężczyzn i różnice między płciami?
jesli sie tak dzieje to jestes syfiara a Twoje dzieci ucza sie od Ciebie syfic. i zadne sprzatnanie nie pomoze
@belferka
Dlaczego syfiara? Może syfiarz?
1) Patrz, jak Twoje dziecko przez pół niedzieli robi bajzel w pokoju.
2) Cały poniedziałek bezskutecznie proś o posprzątanie.
3) We wtorek zarekwiruj JEDNĄ ukochaną zabawkę dziecka. W naszym przypadku jest to gitara (klasyczna, drewniana, ale w wersji mini). Powiedz, że lekcja będzie, jak będzie porządek.
I zdziw się, jak szybko można posprzątać.
To jest wychowanie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2017 o 23:27
Nie trzeba mieć dzieci. Nikt nie zmusza. Nikt nie każe. To nie jest obowiązek.
Takie demoty tworzy młodzież co jeszcze dzieci nie ma. I chyba nawet sami rodzicom nie pomagają sprzątać, skoro takie przekonania mają.
Chciałbym wyrazić ogromne współczucie wobec wszystkich kobiet, które na siłę ktoś wpycha dzieciory do brzucha i każe je potem rodzić, a następnie - o zgrozo, to jest najgorsze, ledwo przez palce przechodzi - wychowywać. Skandal, no. A tak na poważnie: żadnego przymusu do bycia matką nie ma, jest tylko feministyczno-cierpiętnicze biadolenie w stylu "zrobiłam szarlotkę, a nie lubię ciasta i teraz z nią utknęłam".
To jest, k***a, brak wychowania.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2017 o 10:10
Wyobraź sobie @Caffa alternatywny świat, mój świat. Mamy z żoną dwie córki - 10 i 14. Sprzątamy wszyscy mieszkanie raz na tydzień i zajmuje to około godziny. Do tego starsza córka raz na tydzień robi obiad. Itd...
Kwestia wychowania, nauczenia i konsekwencji w stosunku do dzieci.
Serdecznie współczuję dzieciom rodzica, który patrzy na nie przez taki pryzmat.